sobek4

No pewnie że tak. Napisz do BigMaras i zagadaj. Nie dość że sam zaproponował rabat to wysyłka w ekspresowym tempie.

Tak gain jest na wysoki. Powiem że całkiem przyjemne robią się te Biggie. Ale już ponad 30 h leżały w szafie i sobie grały. Dzisiaj też pograją trochę i jutro posłucham tej samej płyty i zobaczę jak po następnym grzaniu będą reprodukowały dźwięk.

A więc , po około 30 godzinach grzania dźwięk znacznie się poprawił , pojawiły się średnie i wysokie tony , bas nie jest już taki natrętny czyt. wszędzie było go pełno. W tej chwili słucham utworu Michaela Jacksona -- Wanna Be Startin' Somethin' z płyty Thriller , i powiem że jest super , szczególnie w tym utworze wysokie i średnie potrafią zmusić słuchawki do konkretnej pracy.

Tak wiem , za szybko skreśliłem , ale dostały 2 szansę hehe.

A więc dziś po całonocnym graniu słuchawek podpiętych do radia w kuchni , okazało się że trochę się poprawiło , wysokie tony się pojawiły a bas się uspokoił. Tak że całkiem całkiem się zaczyna dziać. Już mi ochota na ich sprzedanie minęła. Jeszcze kilka nocek sobie pograją i będzie jeszcze lepiej.

A no pisałeś , tylko myślałem że średnie i wysokie też będzie w nich słychać . A nie zawsze słucham na dużej głośności. Nic trzeba będzie je sprzedać dalej i szukać innych .

Dziś dotarły do mnie Venture Electronics Monk IE Biggie , muszę przyznać że pierwsze wrażenie ok. Ale po kilku godzinnym ( z przerwami ) słuchaniu mam już jakieś wyobrażenie. Po pierwsze jak ktoś chce na nich posłuchać sobie nie za głośno muzyki to kompletnie wg mnie się do tego nie nadają. Dźwięk jest kubłowaty. Brak średnich i wysokich tonów , przeważają i to bardzo tony niskie. Wokal jest jak by z beczki i przytłumiony. Po podbiciu na eq wysokich i średnich jest już lepiej. Dopiero jak da się im więcej mocy wtedy zaczynają grać całkiem przyzwoicie. Nagle średnie i wysokie się pojawiają i zaczyna to brzmieć. Może jak pograją kilkanaście godzin to wszystko się unormuje. Póki co podczas cichego słuchania za ciekawie nie jest i dopiero po podaniu większej mocy ożywają i da się przyjemnie ich słuchać. Odsłuchiwałem na xduoo x 3II , sansa clip plus , na komputerze z kartą maya 44usb , oraz na nad 3020 gramofon. Takie moje spostrzeżenia po kilku godzinach.

A wiec VE monk biggie dotarły przed chwilą. Wyglądają całkiem ładnie , bardzo dobre wyposażenie 2 przewody i kilka par gumek. Jak na razie grają bardzo fajnie bas przyjemnie gilga bębenki. Średnie i wysokie nie dają po uszach. Myślę że z czasem będzie jeszcze lepiej. Całkiem udany zestaw z x3.

Kolejny zakup kolejne zadowolenie ? VE Monk IE Biggie doszły bardzo szybko. Co tu pisać. Kto się zastanawia nad zakupami u Marka to niech się nie zastanawia tylko kupuje.

Od siebie mogę polecić też xduoo x3 II, posiadam od kilku dni i z czystym sumieniem mogę powiedzieć że całkiem przyzwoity grajek. Ma sporo mocy więc nie będzie miał problemu napędzić wymagających słuchawek , a i jakość dźwięku na wysokim poziomie.

Pamiętne czasy podstawówki Depesze kontra metale

https://www.youtube.com/watch?v=f-4_2NMGfxg

Cześć , mam clipa plusa i do niego słuchawki hd681 ( nie są to super hifi słuchawki ale trochę mocy potrzebują żeby zagrały ) ale podpięte pod clipa graja cicho bo sansa mocą nie grzeszy i nie wyrabia żeby je napędzić.

Takie przemyślenie po kilkudniowym używaniu jest takie że fajnie jak by była możliwość zmiany tzw tapety podczas odtwarzania pliku który nie posiada okładki. te szaro bure gwiazdy i jakieś tam łuki trochę brzydkie są. Wolał bym zwykłe czarne tło.

Ostatnio będąc w Niemczech kupiłem sobie Tim Smith's Climax Moonshine , bohatera serialu bimbrownicy który leci na discovery . trzeba przyznać całkiem fajny smak. Choć nic nie przebije księżycówki mojego św pamięci teścia, on ją robił z pasji ech ......

Tak jak wspominałem wybór padł na VE monk biggie.

Zobaczę te VE monki. Jak dojdą dam znać jak się spisują.

W takim razie mam gwoździa wbitego. Chyba będę musiał znowu napisać do BigMarasa co by doradził.