Szanowni, używam FH5 od kilku lat. Mają wiele cech, za które bardzo je lubię, zwłaszcza świetny bas, plastyczne i szczegółowe brzmienie. Jednak szereg ich cech coraz bardziej mnie męczy, w brzmieniu - "krótka" góra, a szczególnie to dziwne "obszumienie" dźwięku, zwłaszcza wyższej średnicy. Ale najbardziej doskwierają mi sprawy ergonomii (ucisk w uszach, drażniące zausznice).
W każdym razie szukam godnych następców. Z wielu powodów spodobały mi się Beyerdynamiki Xelento. Jak myślicie, to dobry wybór? Ktoś miał szanse porównać oba modele? Słucham dużo muzyki akustycznej (jazz i nie tylko) i wokalnej, ale też cięższe brzmienia (różna jakość produkcji). Zależy mi na dobrym basie (niskim, mocnym, ale przyzwoicie kontrolowanym, nie wlewającym się na resztę pasma), plastycznej i dobrej średnicy, górze (lepszej niż w FH5). Generalnie na kulturalnym, nie męczącym brzmieniu, na pewno nie przesadnie analitycznym (obnażającym niedostatki nagrań).
Będę bardzo wdzięczny za wszelkie podpowiedzi (również ewentualne alternatywy).