Cześć,
Od długiego już czasu słucham wszystkiego na SE215. Bardzo się polubiliśmy przez te kilka lat. Szczególnie je sobie cenie za uniwersalność i pancerność. Metal,Rock, Elektronika czy Hiphop i jest fajnie. W zasadzie nie mam się do czego przyczepić. Scena szeroka, detale, bas jest odczuwalny, ale mnie nie razi. Inna sprawa - nie bardzo mam porównanie z modelami wyżej.
Źródła dzwięku: głównie Iphone 6s (planowany także jakiś topowy samsung/htc) oraz laptopy (różne).
Z racji, ze kabel ledwo zipie to pytanie, co zrobić doraźnie:
1)kupić oryginalny kabel do SE215 i żyć sobie dalej
2)zrekablować, a jeśli to jak/czym?
3)zaszaleć i kupić SE315 w ramach odmiany i dzielić kabel (tylko czy 315 będą dla mnie....po recenzjach mam średnie odczucia)
4)co kupić lepszego w podobnym budżecie?( plus opcja 1 lub 2 teraz lub kiedyś)
P.S.
1)Znajomy mnie namówił żeby sobie kupić w ramach fanaberii KZ ZST (a że na gearbeście promo to kupiłem też ZS6), kiedyś przypłyną to będą po to żeby się w pracy walały.
2)Wcześniej były jeszcze Brainvawz M2 (fajne, ale mało uniwersalne poprzez ich bass) i Mrice M300 (grały fajnie, ale wytrzymałość użytkowa żadna, 2 szt rozsypały się momentalnie).