potwierdzam, na forum swego czasu głośno było o tych słuchawkach, wiele osób pisało właśnie o tym braku midbasu. One ponoć potrzebują konkretnego wzmocnienia żeby grały na 100% swoich możliwości. Pamiętam jak podłaczałem je do Cowona J3 to metalu słuchać się nie dało
Powiedziałbym, że gitary to raczej wysoka średnica, a nie wysoki bas. Nie chodzi o gitarę basową. Cóż, powinienem posłuchać ich. Wykresy mi się podobają, choć wykresy nie grają. Ale czytałem kilka recenzji gdzie polecano je do rocka. Każdy ma inne uszy i inny mózg, który odbiera i przetwarza sygnały z uszu.
Dokładnie tak. Ściągałem i zakładałem naprzemiennie obie pary. Powiem tak: DT770 podobały mi się bardziej, miały więcej życia, ale jak posłuchałem kawałków basowych, to basu wydało mi się za dużo i zostałem przy K550. Nie pamiętam oporności DT770, raczej 32 lub 80 ohm. Teraz w domu słucham na moich K550 Mk2 i powiem tak: jazz - super. Rock - jakby ktoś zabrał mu duszę, jakby grał z głośników z sąsiedniego pokoju, jakbym słyszał go przez otwarte okno od sąsiada, a nie z moich głośników w pokoju, w którym jestem. Takie mi się nasunęło porównanie. Lekko podbite loudnessem grają nieco lepiej, ale tak wysilenie, nienaturalnie. Żałuję, że je kupiłem i tyle.
Czyli na razie: Beyerdynamic DT 150 / DT 990, Shure SRH 840 no i Sennheiser HD 380, ale ewentualnie po odsłuchu. A może.. CALe?