Skocz do zawartości

qjin

Zarejestrowany
  • Postów

    66
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

19 Neutral

Ostatnie wizyty

1837 wyświetleń profilu
  1. Sprzedam wzmacniacz słuchawkowy Aune S2 MK2 Panda AMP - w pełni sprawne, działające bez zarzutu, w bardzo dobrym stanie (zasilacz ma widoczne w górnej części zabrudzenia i przetarcia; wzmacniacz - drobne ślady użytkowania). Komplet w oryginalnym kartonie. Bez gwarancji. Zainteresowanym chętnie prześlę fotki - proszę pisać na PW. Cena 600 zł + kw. Płatność przelewem z góry. Wysyłka kurierem (paczka ubezpieczona), ale jest też możliwość wysyłki paczkomatem.
  2. qjin

    Fanklub Burson Audio

    No to czekamy na relację. Sam się zastanawiam nad zmianą swojego AIM-a i Aune'a na Playa w którejś z tych konfiguracji.
  3. Jeśli chodzi o sam wzmacniacz, to polecam Aune S2, który ociepli nieco dźwięk. W połączeniu z odpowiednio dobranym DAC-iem, efekt powinien być satysfakcjonujący. Z Dragonfly Black też grają nieźle, zwłaszcza biorąc pod uwagę, ile ważka kosztuje. Z X1S pewnie też będzie ok, ale to zależy, co chcesz osiągnąć. Mnie by np. brakowało lekkiego ocieplenia.
  4. qjin

    Fanklub AKG

    MK2 mają więcej basu niż "jedynka". Nie nosicie czasem okularów, że twierdzicie, że nie mają w ogóle basu? Bo wystarczy, że nie będą dobrze leżeć na uszach i jest jakiś wyciek (dla mnie ogromna wada, przez którą zwróciłem słuchawki), to wtedy faktycznie można powiedzieć, iż są bezbasowe... bo wszystko kompletnie ucieka. Nie, żeby tam było basu w nadmiarze, bo są skromne, do np. K712 Pro startu nie mają.
  5. qjin

    Seriale

    Dla mnie Modyfikowalny węgiel to srogie rozczarowanie - momentami wygląda jak jakiś procedural albo ogólnie serial publicznej stacji, które są w większości przypadków niskich lotów. Z każdym odcinkiem coraz bardziej rozmywa się z książką, pełno scen-zapychaczy <ziew>, fatalnie zarysowane postacie, nierówne tempo, nudne dialogi (jeszcze te monologi bohatera, które mają sprawić, że oglądamy coś naprawdę ambitnego... a daleka droga do tego). Ogólnie wizualna wydmuszka, oryginał czytało się przyjemnie i akcja płynęła... tutaj tego nie ma. Jak dla mnie serial leży trochę od samej strony konstrukcyjnej. Ech, szkoda, bo liczyłem na coś konkretniejszego, a nie na mocnego przeciętniaka pokroju Expanse, który oferuje tylko fajne doznania wizualne. Niestety, bliżej temu do marvelowych seriali Netfliksa. Jeszcze nie skończyłem, ale podobno im dalej, tym gorzej - już się boję. Seriale Netfliksa ogólnie mnie rozczarowują, rzadko kiedy mile zaskakują, ale ten szczególnie, może dlatego, że sobie więcej po nim obiecywałem. Że też rodzimy Wiedźmin musiał akurat trafić do nich i firmy odpowiedzialnej za Expanse...
  6. qjin

    Gamingowe okazje

    Wersje Steam S.T.A.L.K.E.R.-ów można bez problemu dodać do GOG-a i mieć polską wersję.
  7. qjin

    Firegon

    Kupiłem Bursony V5 Dual. Bardzo (z naciskiem na BARDZO) szybka wysyłka, świetny kontakt, z towarem było drobniutkie "ale" (nie to, że coś z nim nie tak! Opampy śmigają jak ta lala), ale wszystko wyjaśnione, więc raz jeszcze duży plus za kontakt.
  8. qjin

    Seriale

    Bo ważniejszy jest bitrate, a nie rozdzielczość... Co z tego, że jest 1080p, jak będzie niski bitrate, to jakość będzie beznadziejna. A HBO GO swoją drogą jest strasznie zacofane - zarówno pod względem funkcjonalności, ogólnego działania, jak i oferowanej jakości. W porównaniu do konkurencji wypada blado. Szkoda, bo oferta ich seriali jest dla mnie bezkonkurencyjna.
  9. qjin

    Fanklub AKG

    Pady w K712 (w 7XX nie ma tych samych?) są zdecydowanie za cienkie/za łatwo ubijające się - też wolałbym grubość tych od K612/701/702. Albo powinni coś zmienić w konstrukcji muszli (ile bym dał za głębokość DT990), skoro pady są płytsze, bo u mnie fragment małżowiny usznej też wciska się w gąbkę (driver poczułem tylko raz, ale wtedy słuchawki były bardzo często i długo używane, przez co pady bardziej się ugniotły). Opaska po dłuższym użytkowaniu mniej ciśnie, choć do ideału wciąż daleko. W sumie to ja jeszcze wygodnej opaski nie znalazłem, każda mnie uciska.
  10. Blade Runner 2049 - nie jest to żadne arcydzieło, ale film nie jest też gorszy od filmu Scotta. Trochę więcej spodziewałem się po fabule, która toczy się dość przewidywalnym torem i jest znaczniej mniej skomplikowana, niż niektórzy to sugerowali. Ale poprzednia część pod tym względem była też bardzo skromna. Jak dla mnie Denis aż za bardzo starał się uchwycić ducha Blade Runnera (to samo tyczy się muzyki, która mimo wszystko jest bardzo dobra, ale też za bardzo próbująca przypominać Vangelisa w moim odczuciu), niby jest w tym świeżość, ale niestety bierze z pierwszego filmu wszystkie zalety, ale też i wady (i ma też kilka scen, która za bardzo nam wykładają pewne rzeczy, jak w zakończeniu Arrival, to mi się nie podobało). Podobały mi się za to nawiązania do książkowego oryginału. Miałem pewne przypuszczenia i się sprawdziły. Aktorsko - chyba nikt się nie wspiął na wyżyny, każdy trzymał bardzo dobry poziom (Gosling i Hoeks zdecydowanie się wyróżniają). Jedynie do postaci Leto nie do końca byłem przekonany, trochę jest przesady w jego grze albo przynajmniej balansował na granicy, łatwo było o przedobrzenie, a czy przedobrzył, to już kwestia indywidualnego odbioru, na szczęście ma mało minut na ekranie. Ford - staruszek i to niestety widać, już ciężko się na niego patrzyło w Przebudzeniu mocy (kończ waść...). A tak poza tym 2049 to wizualna orgia. Niektóre sceny to istny opad szczeny. I polecam - dziś takich filmów wysokobudżetowych już się po prostu nie robi, jest bardziej kameralny, niż mogłoby się wydawać, nowy Blade Runner to wyjątek od niepamiętnych czasów.
  11. No właśnie też zakładam, że Finchera za bardzo już nie chcą, jego ostatnie filmy nie były jakimiś kasowymi hitami. Gone Girl zarobiło całkiem nieźle (choć nie wiem, jak wypadały koszty marketingowe, ale nawet z nimi wyszli sporo na plus, patrząc na to, ile przeznaczyli na produkcję filmu), ale już jego ostatnie twory szału nie robiły w Box Office. Szczególnie głośno jest o Dziewczynie z tatuażem... A Sony teraz zamierza wystrzelić z czapy ekranizacją części napisanej nie przez Larssona, jakby reszta nie istniała... ech, szkoda gadać. No i trzeba dodać, że Fincher za byle grosze filmu nie zrobi. Wie, ile potrzebuje, by osiągnąć to, co chce osiągnąć. I raczej na kompromisy za bardzo nie chce iść, stąd między innymi niedogadanie się z HBO w sprawie Utopii. Chciał 100 mln, HBO nie chciało dać. Koniec tematu. Szkoda, że HBO wolało pakować grube siano w taki np. Vinyl (bo Scorsese znaczy więcej niż Fincher), który okazał się fiaskiem (sam serial był rozczarowujący, choć ciągle trzymający niezły poziom). Może też dlatego zamierza nakręcić kontynuację World War Z, bo wierzy, że jest w stanie osiągnąć sukces finansowy (pierwszy film zarobił prawie 550 mln, choć budżet do małych nie należał, ale zakładam, że udało sie wyjść wystarczająco na plus, że wytwórnia chce kontynuacji) i dzięki temu wróci bardziej do gry. Z Netflixem się udało, bo on szasta kasą na lewo i prawo (oby im się to nie odbiło...), no i sukces House of Cards swoje też zrobił. Przecież nie porównuję serwisów samych w sobie, bo oba to agregatory recenzji, a wspomniałem o obu dlatego, że są różnice w liczbie recenzji (w przypadku 2049 na RT prawie dwa razy więcej) i wysokości średniej oceny.
  12. Spadają, ale Blade Runner 2049 na początku miał średnią 90% na Meta, a na RT pewnie nawet więcej (tam oceny - nie % wskaźnik pozytywności - są aktualnie wyższe niz na Metacritic, recenzji też więcej). Arrival z tego, co pamiętam, zaczynał od 80 paru (bliżej 85 niż 80%), więc jednak oceny były mniej pozytywne (więcej bardziej krytycznych recenzji). Ja tam jakiegoś przesadnego hype'u wokół tego filmu nie czułem. Zobaczymy, w jakim kierunku pójdą oceny na Meta, bo póki co jest ich wciąż mało, ale myślę, że się podobny poziom utrzyma (84-86%). Nie pokusiłbym się o takie przypuszczenia, czy jego filmy będziemy pamiętać za 35 lat, czy nie... bo nie wiemy, jak zmieni się kino, jak technologia przez tyle lat pójdzie do przodu. Trudno to przewidzieć. Za 5, 10 lat na pewno będziemy pamiętać, bo niektóre jego filmy już tyle mają i nic nie straciły na wartości ani też nie zestarzały się. Może dlatego, że wśród świeżej krwi nie ma wielu naprawdę udanych reżyserów. Denis robi REGULARNIE dobre filmy, to ludzie go doceniają. Może faktycznie niekiedy przesadnie, bo to żaden wybitny reżyser, ale mimo wszystko zna się świetnie na swojej robocie i jak dla mnie z filmu na film jest coraz lepiej. A i jest dalej rozchwytywany, a będzie tylko lepiej jesli dodatkowo jego filmu będą zarabiać. Teraz BR2049, potem Son z Gyllenhaalem na podstawie knigi Nesbo, Diuna, a już ponoć negocjuje w sprawie nowej wersji Kleopatry. Nie napisałem przecież, że jest (nawet wspomniałem o Mindhunter...), tylko że wygląda jakby był... Ja bym chciał od niego więcej niż jeden film na pięć lat. Wiem, że zajmował się tym serialami i ubolewam, że nie doszli do porozumienia. Dobrze, że udała mu się chociaż współpraca z Netflixem (najpierw House of Cards, a wkrótce - oby udane - Mindhunter). Oj, ile bym dał, żeby zrobił kontynuację Dziewczyny z tatuażem.... Gone Girl mnie akurat trochę rozczarowało, ale Fincher, tak jak właśnie Denis, tak naprawdę nie ma słabych filmów. Obcy 3 może nie był tym, czym mógł być, ale wtedy Fincher nie miał też takiej wolnej ręki i nie mógł sobie pozwolić na tyle, na ile mógł przy paru innych produkcjach później. Szkoda, że zamiast nieco ambitniejszego kina będzie robił World War Z 2 (jego nazwisko + Pitt wystarczają, by mnie zainteresować, ale jednak wolałbym coś innego w jego reżyserii).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności