Skocz do zawartości

Karister

Bywalec
  • Postów

    313
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Ostatnia wygrana Karister w dniu 26 Czerwca 2021

Użytkownicy przyznają Karister punkty reputacji!

Reputacja

494 Excellent

2 obserwujących

O Karister

  • Urodziny 21.07.1988

Dodatkowe

  • słuchawki
    Hifiman Arya

Ogólne

  • Płeć
    Male
  • Lokalizacja
    Wrocław
  • Zainteresowania
    IT

Ostatnie wizyty

3128 wyświetleń profilu
  1. Prawda, ale zainstalować sobie Windowsa czy jakieś Ubuntu z filmikiem na YT to jest 30 minut. Żadne rocket science. Dalej, dalej, dalej i gotowe. Potem Roon i wsio. Przepakowanie NUC do pasywnej obudowy - ok za pierwszym razem może być z tym nieco walki, ale zawsze można pozostać przy oryginalnej obudowie. Patrząc po postach tutaj, wentylator w NUC jest nieszkodliwy w przypadku używania go jako serwera Roon. Już po złożeniu nie wiem, z czym miałbym się użerać w przypadku PC, który odsługuje raptem jeden program. To mnie nie przekonuje. Nigdy mi się Roon na NUC nie zepsuł, ale gdyby już, to wolę sobie zrobić samemu backup plus format i za godzinę mieć naprawione, zamiast bawić się w wysyłanie na gwarancję i czekać x tygodni na oficjalny serwis. Patrząc po innych sprzętach, nie ma żadnej gwarancji, że gotowiec będzie działał bezproblemowo. Każdy sprzęt/soft może nawalić. Też fajna opcja, ale w czym jest lepsze użeranie się z Mac od użerania się z NUC, jeśli już coś by miało nie zadziałać? Pytanie tylko, co będzie siedzieć w tym "bieda" PC za $500. Jak dadzą tam chociaż jakieś i5 i 16GB RAM - spoko, ale jak będzie to jakiś wykastrowany ARM, to bez jaj. Ja w zasadzie też bym kupił takiego gotowca sygnowanego przez Roon, ale nie w przypadku, gdy dostaję trzy razy mniej za trzy razy więcej Vide Nucleus Titanium. Szanujmy się. $500 to jest cena w US. Dolicz transport, VAT, cło. Do tego dysk i w magiczny sposób zrobi się 4k PLN, czyli cena wypasionej wersji NUC. Nie wiem, co to znaczy "duża", ale wg Roona i5 da sobie radę z 10k albumów, a do większych kolekcji zalecają i7. Przy czym jest to stare info, a na forach Roon sami autorzy przyznali, że Nucleus+ rev. A miał w sobie - uwaga, niespodzianka - NUC 7i7BNH. Dzisiaj nowy NUC z i5 znacznie przewyższa tą leciwą już konstrukcję ze starą i7.
  2. Najnowszy NUC z i5 na pokładzie 2300 PLN, 16GB RAM 200 PLN, dysk SSD 2TB 500PLN, obudowa pasywna 750PLN. Można przyciąć 500 PLN, wybierając wcześniejszą generacją NUC bądź dorzucić, jak ktoś chce mieć i7. Opcja z i3 będzie z kolei jeszcze nieco tańsza i też sobie poradzi ze kolekcją paru tysięcy albumów. Ja na NUC i3 10. generacji trzymałem 1k zgranych płyt i NUC pracował na 5%, pobierając 7W z gniazdka. Streamowanie filmów 4K tak samo. To nie są wymagające zadania dla nowoczesnego PC. Czyli kręcimy się w okolicach nieco ponad 4k PLN za całość w przypadku topowej specyfikacji i 2.5k PLN w przypadku słabszej konfiguracji. Obie ceny już z dyskiem SSD 2TB.
  3. Odpowiedź masz już w moim oryginalnym poście. Jak ktoś nie umie w komputery, może komuś zapłacić za złożenie i skonfigurowanie takiego plug'n'play Roon Core na mini-PC w pasywnej obudowie. Będzie to sprzęt mocniejszy od zapowiadanego Titana za ułamek jego ceny. Jedyne, co mogę zrozumieć to to, że komuś się po prostu nie chce w to bawić i woli mieć gotowca na szybko. Ewentualnie boi się, że takiego składaka od kogoś nie odda tak łatwo na gwarancję w razie potrzeby. Pozostaje kwestia, czy warto za to tyle dopłacać. Jakby miał się taki składak zepsuć, zrobienie jeszcze dwóch kolejnych i tak wyjdzie sumarycznie taniej.
  4. Jasne, jak ktoś ma kaprys na gadżet, to pewnie kupi. Często właśnie te nierozsądne zakupy są tymi, co dają najwięcej frajdy.
  5. Ja mam mieszane uczucia. Mi to wygląda tak, jakby ludzie nie kupowali premium scamu za 500% wartości rynkowej, to teraz wciskają coś tańszego. Aż strach pomyśleć, jaki to będzie kastrat w środku. Wg mnie to brakuje rozsądnie wycenionej opcji serwera dla Roon Core. To jest tylko komputer w ładnej obudowie i nic więcej. Jak ktoś lubi mieć gadżet z fabrycznie wytłoczonym logo producenta, to ok, ale samemu zamówić części, obudowę oraz emblemat i sobie to złożyć (albo nawet komuś za to zapłacić) wyjdzie kilka razy taniej. Niemniej ok z ich strony jest to, że dają te Nucleusy jedynie jako opcję i do nich w żaden nie przymuszają. Udostępniają materiały, jak wszystko zainstalować samemu na dowolnym OS, a na forum mogą prężnie się rozwijać wątki o alternatywach.
  6. U mnie ostatni dzień testów Empyreanów 2. Powiem szczerze, że mam mieszane odczucia i inaczej je zapamiętałem po wstępnych odsłuchach w salonie. Na pewno podtrzymuję to, co pisałem w fanklubie HiFiMAN. Poszło poszło to w kierunku brzmienia chińskiego producenta, ale bliżej im do modelu HEK Stealth niż Arya Organic. Jasne brzmienie, dużo wysokich, ale świetnie zrealizowanych o niemęczącej barwie. Średnica i wokale również miód, wyraźnie lepiej niż moje Arye. Problem mam natomiast basem. Jest bardzo, bardzo skromnie. O ile w większości muzyki jest on w tle, na drugim albo i trzecim palnie i całość daje przyjemny i delikatny odbiór, to są takie miejsca, gdzie po prostu brakuje mięsa. Muzyka filmowa, instrumentalna, organy, itp. Nie ma tego uczucia wibrującej potęgi dźwięku. Trochę szkoda. W porównaniu Arye to są zamulone basotłuki, a wcale nie mają niskich jakoś nadmiernie wyeksponowanych. Wygoda naturalnie prima sort, jak to u Meze. Jakbym wkładał głowę w mięciutką poduszkę. Nie ma wygodniejszych słuchawek. Nie do końca też mi się sprawdzają w grach online. Jestem przyzwyczajony do tego, że moje Arye są całkowicie otwarte i normalnie słyszę siebie oraz swoją klawiaturę, jakbym był na głośnikach. Te lekko tłumią. Raczej bym je określił jako półotwarte. Tak czy siak jedne z najciekawszych słuchawek, jakie u siebie miałem, a miałem naprawdę dużo. Jak ktoś lubi jasne, ale delikatne i nienatarczywe, spójne brzmienie bez jakichkolwiek przegięć czy udziwnień to bardzo warto przetestować. Jeśli ktoś szuka mocnego basu czy wyeksponowanej V-ki, to nie ten adres. Na pewno nie zastąpią mi Aryi Organic, ale będę je rozważał jako drugą parę.
  7. Ja użytkownik Aryi, ale konstrukcja (chyba?) ta sama. Wymiana tej opaski jest problematyczna, bo te dwie małe śrubki na dole mocno siedzą, a są z ****olitu. Do tego mało miejsca do operowania. Dobrze dobierz śrubokręt albo rozorasz na zawsze główki i nic nie odkręcisz. Poza tym nie lepiej zamówić oryginał, zamiast jakiś zamiennik z jedną gwiazdką w opiniach?
  8. Ano. Ja ogólnie uważam, że wszystkie Arye i HEKi to są fajne słuchawki, jeśli chodzi o brzmienie. Każde mają w sobie to coś. Dla mnie duże znaczenie pomiary mają tylko w elektronice, bo zależy mi, aby była neutralna i poprawna technicznie, a odpowiedni dźwięk chcę mieć ze słuchawek. Słuchawki, które wypadają wzorowo w pomiarach (DCA Expanse) akurat nie odpowiadają mi brzmieniowo. W zasadzie nie powinno to dziwić, bo podobnie jest z lampami. Lubię czytać recenzje, a jeszcze bardziej fora audio, ale i tak trzeba posłuchać. Często odbiór brzmienia i opinie dwóch różnych osób są mocno odmienne.
  9. Kwestia subiektywna, ale jedynki zawsze były chwalone za scenę, a w internetach narzekali na nią w modelu Stealth.
  10. Wg mnie Organic tonalnie są bliskie v1/v2. Na pewno mają ciut więcej basu i jest on nieco bardziej zwarty, szybszy, ale wciąż bardziej leniwy i pomrukujący aniżeli szybki z bogatą teksturą. To bardziej w Stealth. Różnic w wysokich i średnich tonach pomiędzy v1/v2 i Organic już tak nie pamiętam. Te i te mi się podobały. Nie wiem, co masz na myśli, pisząc o problemie v1/v2, ale jeśli chodzi o jakość wykonania, to chyba jest lepiej. Plastiki nie trzeszczą, pałąk nie hałasuje. Aczkolwiek miałem w rękach dwie sztuki i na jednej jakieś odpryski i "pryszcze" na tym czymś imitującym drewno były. Moja sztuka na szczęście zdrowa. Na pewno na plus za mocowanie siateczki do muszli zamiast pada. Pomimo poprawy u Chińczyków z jakością wciąż mi się marzy coś, co gra jak HiFiMAN, ale HiFiMANem nie jest. Pokrywam spore nadzieje w nowych Meze Empyrean 2. Słuchałem w salonie i mi się podobały, ale nie było bezpośredniego porównania. Czekam w kolejce na wypożyczenie do domu. W necie jest sporo płaczu, że to już nie jest granie Meze tylko poszłi właśnie w kierunku brzmienia HiFiMANa. Dla mnie bomba. Niestety kosztują dwa razy tyle, co najdroższe Arye.
  11. Tak, zawsze porównuję na RME bez EQ i bez CrossFeed. Potem je stosuję, jeśli uznam, że warto, ale porównania zawsze bez DSP. Organic są moimi pierwszymi słuchawkami, do których nie stosuję żadnych korekcji.
  12. Nie zawsze. Arya Organic też ma magnesy Stealth, a są zestrojone pod cieplejsze i bardziej muzykalne granie od Arya Stealth, HE1000 Stealth i HEKSE. Aczkolwiek wciąż są to słuchawki grające po jasnej stronie. Ja mam odmienne odczucia. Porównywałem u siebie bezpośrednio Arya v1 i Stealth. Wolałem pierwowzory właśnie za cieplejsze granie. Stealth były bardziej rozdzielcze, precyzyjniejsze. Mi brakowało muzykalności, nieco ciągnącego się sub basu i po prostu mnie nieco męczyły. Za upgrade uznałem dopiero wersję Organic, którym IMO o wiele bliżej do jedynek niż wersji Stealth.
  13. Może trafiłem, nie wiem. Niestety nie jestem sam w tych poglądach, więc drugiej szansy nie dam.
  14. Wiem, ale jak jednego produktu nie potrafią zrobić porządnie, to innych pewnie też. Ta ich śmieszna skórka też przyszła cała pomarszczona na jednym padzie, niesymetryczna względem drugiego i miejscami wystający klej. Tandeta jakiej mało i po prostu nie wziąłbym już od nich czegokolwiek.
  15. Ja bym zaczął od tego, czy Dekoni to w ogóle opcja godna polecenia. Nigdy w rękach nie trzymałem gorszego badziewia. Zatrzaski kompletnie nie pasowały do muszli moich HiFiMANów i się połamały podczas zakładania. Równie dobrze mogłem od razu 399PLN wyrzucić do kosza.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności