-
Postów
209 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Aktualizacja statusu
Zobacz wszystkie aktualizacje BitWolf
-
Materiał stworzony przez znajomego... polecam każdemu kto się zastanawiał czy MQA jest czegokolwiek warte.
- Pokaż poprzednie komentarze 8 więcej
-
@zolwinho, mnie to nie dziwi, co zostało odkryte, bo jakim sposobem ten sam album lecący w Hi-Fi z wyłączonym MQA gra lepiej niż z Master, gdzie brzmi po prostu jakby był rozmyty? Zrobili upsampling do 88,2kHz, natomiast taki proces jakości nie zwiększy. Może ją tylko zepsuć,, jeśli zrobiony przez prymitywną funkcję okienkową, i to ma miejsce. Jedyna zaleta takiego zabiegu jest taka, że na niespójnie brzmiącym sprzęcie takie rozmycie zamiecie część śmieci pod dywan, i dźwięk łatwiej wchodzi, natomiast ogólny realizm siada. Chłop ma rację w tej prezentacji - sens MQA kończy się na pierwszym rozpakowaniu po stronie odtwarzacza software'owego. Kolejne rozwinięcia odbywające się w DACach MQA-ready to prymitywny zabieg, bo oparty o proste chipy, i stąd tak masakrujący metariał cyfrowy przed jego przetworzeniem. Naprawdę lepiej by było, żeby to się wszystko działo w sofcie typu Tidal, gdzie są dostępne znacznie większe moce obliczeniowe po stronie np. komputera, no ale jak wtedy czesać kasę za znaczek "MQA compatible" na DACach? MQA to rip-off i zamach na prawdziwą jakość zaszytą w natywnie gęstych plikach, które się próbuje wyeliminować z rynku streamingu, bo jako 100% jawne standardy i specyfikacje nie pozwalają nikomu zarabiać na odblokowaniu formatu.
-
- 1
- Zgłoś
-
Dlatego Qobuz u mnie zawitał a Tidal pożegnany na zawsze.
-
Bardzo dobre video. Jak komuś nie chce się oglądać całości, to załączam główne wnioski. Biorąc pod uwagę moje doświadczenie z Tidalem mogę się zgodzić, że Tidal Masters są nierówne - czasami brzmią super, a czasami słabo i sztucznie, cyfrowo. Muszę sprawdzić na własnych uszach Deezera.