Cześć,
Od jakiegoś czasu biję się z myślą o zakupie nowych słuchawek. Obecnie posiadam zrekablowane CAL i słucham ich głównie używając interfejsu Focusrite Scarlet 2i4.
CALe grzeją mnie w uszy i są dla mnie dosyć niewygodne więc myślę głównie o konstrukcjach otwartych z dużymi padami.
Słuchawek będę głównie używał do słuchania. A słucham wszystkiego od jazzu, bluesa przez ambient, psytrance po death metal i grindcore. Czasem używam słuchawek do jakichś niewymagających miksów.
Co wpadło mi w oko ostatnio:
- Fidelio X2, jedynie używki w granicach mojego budżetu i nie mam możliwości ich osłuchania nigdzie w okolicy
- AKG K702, które słabo parują się z moim interfejsem i do nich będę potrzebował jakiegoś dodatkowego wzmacniacza (nie mam pojęcia jakiego)
- AKG K7xx, łakomy kąsek, ale boję się o ich oclenie + to samo co z K702
- HD598
- HD600, powyżej budżetu + pewnie będę potrzebował nowego kabla oraz daca, ale niesamowicie podoba mi się ich design
Czy macie może jeszcze jakieś propozycje? Albo może wybijecie mi z głowy kupno słuchawek otwartych i powinienem się skupić na konstrukcjach zamkniętych? Dużo myślałem o słuchawkach bezprzewodowych i głównie zainteresowały mnie ath-msr7 oraz B&W P7 (dla nich nagiąłbym budżet). Obie pary mogę osłuchać w mieście, ale nie będę w nich siedział przez godzinę, żeby sprawdzić czy mi się uszy nie pocą Dlatego szukam tutaj pomocy.