Nie, nie o Chordach ale też najbardziej Hi endowo jak można. Czytałem świeżą reckę klamotów Accuphase. Odniosłem wrażenie, że w tej recenzji P. Ryka całkowicie otworzył swoją audiofilską duszę, dla nas otworzył. I było tam ciepło i złoto, o tej złotej poświacie, która nawet jak zamknąć oczy by nie widzieć Accu nadal tam była. I w klasyce była a być tam nie powinna. Cała ta recenzja jest ogromnym cierpieniem prawdziwego! audiofila, który znalazł swoje brzmienie, znalazł gdyby nie ten odcień złota...
Niestety dla siebie, też uważam, że w klasyce powinny być te odcienie szarości, zimny, tajemniczy klimat zachowany aby ją poczuć, przeżyć w pełni będąc poruszonym. Jesteś audiofilem, to rozumiesz. Albo i nie... Nic nie szkodzi