-
Postów
2783 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
17
Aktualizacja statusu
Zobacz wszystkie aktualizacje Rafacio
-
Co sądzicie o wpływie dokanałówek na uszy i słuch?
Tutaj fragmencik artykułu:
"Spotkanie na ulicy nastolatka, który nie ma słuchawek jest dziś niemałym wyzwaniem. Jednych niemal w ogóle nie widać, inne do złudzenia przypominają słuchawki budowlane. Które są gorsze dla słuchu?
- Jest bardzo duża grupa pacjentów, którzy, z uwagi na stosowanie słuchawek wewnątrzusznych, mają problemy z przewlekłymi stanami zapalnymi ucha zewnętrznego. Dochodzi do stałego drażnienia skóry przewodu słuchowego i małżowiny usznej, w efekcie ucho przestaje funkcjonować prawidłowo. Nie wydziela odpowiedniej ilości woszczyny. Powstają trudne do leczenia, przewlekłe stany zapalne, które dają nieprzyjemne dolegliwości. Wydawać by się mogło, że słuchawki zewnętrzne, zakładane na małżowinę uszną, będą lepsze, ale jeśli są często używane, mogą powodować drętwienie i pieczenie wokół uszu.
- Jeśli hałas przekracza 85 decybeli, co w przypadku młodych ludzi słuchających muzyki za pomocą zestawów słuchawkowych nie jest rzadkie, ryzyko uszkodzenia słuchu wyraźnie wzrasta.
- Badania pokazują, że u osób, które nagminnie używają słuchawek, występuje zespół szoku akustycznego. W ostatnich miesiącach, gdy niemal całe funkcjonowanie przebiegało w wersji on-line, pojawiła się grupa pacjentów z szumami usznymi, nadwrażliwością słuchową, bólami uszu i zawrotami głowy."
- Pokaż poprzednie komentarze 10 więcej
-
Problem z dokanałówkami jest wtedy, gdy się na wiele godzin dzień w dzień odcina ucho od dopływu powietrza. Szczególnie to jest niedobre przy jednoczesnym wysiłku fizycznym, kiedy w uchu robi się wilgotniej np. wskutek pocenia się. To są idealne warunki do wyhodowania bakterii beztlenowych w uchu, które mogą nadjeść bębenek, i wtedy takim uchem nie słyszymy prawie nic przez wiele tygodni + leczenie antybiotykowe. W kwestii hałasu - to akurat bardziej jest ochrona niż narażenie. Głupota to jest używać w hałasie czegoś w stylu KPP, gdzie izolacji zero i trzeba dowalić głośności, żeby usłyszeć muzykę. Douszne zacząłem używać z walkmanami już 30 lat temu, takie Sony na pałąku. Zero problemów. Z dokanałówkami mam najczęściej problem z głębokością penetracji ucha. Nie toleruję tego.
-
@oblivion nie, normalna rozmowa to nie 40 dB Tylko 60 dB i więcej. Jak już Ci pisałem, ja mam w Warszawie przy uchylonym oknie w dzień ok. 45 dB samych szumów tła - czyli "cisza" u mnie ma głośność ponad 40 dB Generalnie nie wiem co dokładnie mierzyłeś i w jaki sposób, raczej polecam puścić sinusa 1 kHz 0dB i ustawić sobie głośność w sprzęcie audio żeby na pomiarze wyszło natężenie dźwięku w okolicach 75dB. To oznacza, że przy słuchaniu muzyki rozrywkowej będziesz miał natężenie dźwięku 60 - 75 dB czyli zdrowa wartość.
-
- 1
- Zgłoś
- Pokaż następne komentarze 3 więcej