Na początkek powiem wprost: nie znam się jakoś specjalnie na słuchawkach, a wrażenia z dotychczasowych zakupów opisałem na końcu.
Szukam porządnych słuchawek dokanałowych do słuchania muzyki poza domem, głównie na rowerze.
Zainteresowany jestem przede wszystkim jakością dźwięku przy wszelkiego rodzaju rocku (metalu też, ale rocka przede wszystkim).
Chciałbym powiedzieć, że cena nie ma znaczenia, ale niestety aż tak bogaty nie jestem, załóżmy preferowane max ~1 tys i absolutne max 1.5 tys.
Zakładając, że miałbym wydać na nie tysiąc zł muszą być wytrzymałe (3-4 lata). Z tego względu rozważam słuchawki bezprzewodowe i przejście na odtwarzanie z telefonu (s3 neo i9301i, android 4.4 lub 5.0 z BT 4.0) zamiast dotychczasowego iPod'a nano 6gen. Z jednej strony kabla nie będzie to się nie zepsuje, a z drugiej czy nie stracę przez to na jakości dźwięku lub wytrzymałości na pot/pogodę?
Ewentualne "bonusy" które mi przychodzą w tej chwili do głowy:
jazda w deszczu - byłoby super, ale jestem skłonny kupić jakieś tańsze na takie okazje,
kontrolki głośniej/ciszej - gotowy jestem dopłacić 100 zł jeżeli miały by być,
kontrolki wstecz/dalej - jw.,
mikrofon - w sumie "wisi mi to", będzie to fajnie, nie to nie,
"pomiary" (nawet nie wiem jakie mogą być, tętno itp) - jw.
Do tej pory doświadczenie mam z (chronologicznie):
na start zużyłem kilka (~4-5?) zestawów takich samych dokanałowych za 120 zł z media marktu (Philipsy bodajże), dawno i nieważne, ale wtedy rozczarowany zakupem zdecydowanie nie byłem, Sennheiser HD555 - wykorzystuję (nadal) na codzień do komputera (z kartą Audiotrak Prodigy HD2) i jestem zadowolony (po tych z MM był szał, ale przez 4 lata i K370 po drodze miałem okazję ochłonąć), AKG K370 - kupiłbym znowu (na początku musiałem się przyzwyczaić do brzmienia, ale na dłuższą metę zdecydowanie bardziej mi pasują od K374), gdyby nie marny kabel (równo rok i się kruszy/urywa, gwarancji starczyło na 1 wymianę), AKG K374 - z kablem lepiej (2 lata trzymały, ostatnio się rozwarstwił na ~1/4 długości), przez zbyt mocne bassy plasują się niewiele niżej (ale zdecydowanie niżej) od ww. dwóch
PS: Co do sposobu noszenia (może ktoś ma jakieś uwagi co zrobić, żeby kable się nie psuły?): kabel tuz przy głośnikach zawinięty za uszami, luzem (~10cm zapasu, wydaje mi się bez specjalnego rozciągania/zaginania) pod koszulą i do ipoda w kieszeni/przy pasku.