Skocz do zawartości

deadman42

Zarejestrowany
  • Postów

    117
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez deadman42

  1. To właśnie chyba twój post był inspiracją do mojego zakupu🤠 👌. Dzięki za polecankę👍. Zapisałem na liście. Narazie następny w kolejce do zakupu i sprawdzenia jest Old Pulteney 12. Również tutaj polecany.
  2. A propos nagrywania Grundigiem to taki kombatancki (😜) wspominek: pamiętny rok 1981 , po Jarocinie (nie byłem😟) gruchnęła wieść, że pojawił się zespół o tajemniczej nazwie TSA, który gra tak ciężko jak nikt w Polsce do tej pory. Późną jesienią w radiu zaczęli puszczać sporadycznie "Mass media" i "Wpadkę". Ja wtedy z "polskiego podwórka" słuchałem najczęściej Perfectu i Maanamu, ale TSA zrobiło wrażenie. Na początku grudnia zadzwonił (tak, tak mieliśmy już wtedy telefon) braciak (R.I.P.😢) z Puław, że jest koncert i ma wolny bilet (jakby co) na jutro. Pojechałem. Koncert odbył się w kinie Sybilla. Dziwne miejsce jak na koncert rockowy. Mała sala, scena na wysokości kolan, mało terenu przed sceną , miejsca siedzące pod dużym spadkiem, bo to kino przecież. ALEŻ TO BYŁ SZAŁ. To co Nowak wyprawiał na tej malutkiej scenie, metr ode mnie, wtedy to było coś niesamowitego. Grał jak w ekstazie. Padał na kolana, tarzał się, zeskakiwał ze sceny między ludzi. Czysta energia i szczery nieudawany spontan na scenie. Byłem później jeszcze 5 razy na ich koncertach, ale ten (tydzień przed wybuchem stanu wojennego) był po prostu niesamowity. Jakiś koleś co siedział wtedy na widowni nagrał wszystko właśnie na Grundiga. Przywiozłem przegraną kasetę, wiadomo jakiej jakości dźwięk, ale i tak zrobiłem furorę wśród kumpli. Słuchali z rozdziawionymi gębami jak opowiadałem co tam się działo. Takie tam wspomnienie z wczesnej młodości. Piękne czasy🙂
  3. Następstwem czytania tematów z tego forum często bywa lżejszy portfel. Ale w 90% nie żałowałem. A w tym przypadku to nawet 100% zadowolenia😁: Edit. Zdjęcie jest jeszcze sprzed degustacji, ale post już po🤪
  4. Teraz też nie mam problemu z żoną (lekki tylko grymas na twarzy jak się dowiaduje po ile bilety he, he). Ale wtedy? Byłoby : jak to? dwójka małych dzieci w domu , a tatuś na koncercik? Nie miała zrozumienia. Też byłem z synem na paru koncertach, a w czerwcu jedziemy razem na Tool. Tylko teraz to już on mnie zabiera, a nie ja jego😁. Na mnie też zrobili wtedy wrażenie. Do tego stopnia, że kupiłem płytę a później dvd koncertowe.
  5. Ja żałuję bardzo, że nie wybrałem się nigdy na Deep Purple (jak jeszcze grali w jakimś sensownym składzie) i na Black Sabbath. W 1998 było blisko. Grali w Spodku z Ozzym, ale nie znalazłem chętnych i jakoś tak odpuściłem. Teraz wiem, że to był błąd i trzeba było jechać samemu. 😂😂 Ty miałeś 13 lat, mnie w tym wieku rodzice pewnie też by nie puścili. A co powiesz na to: 1999 rok, ja już parę lat po trzydziestce , głowa rodziny z dwójką dzieci, stadion Gwardii (Metallica, Apocalyptica, Monster Magnet, Mercyful Fate). Koncert był nietypowo, bo jakoś w środku tygodnia. Pojechaliśmy we trzech, oficjalnie rano "nagły wyjazd w delegację do Piaseczna, bo awaria u klienta". Wymyślona cała historia "awarii", żeby uwiarygodnić powrót późno w nocy😛. Żadna z żon do dzisiaj nie wie, że byliśmy wtedy na koncercie🤣🤣. Czego oczy nie widzą.... Dziwne, tylko że moja się nie kapnęła, jak przez dwa dni, gdy coś do mnie mówiła to musiała powtarzać (czasem 2 razy🤣), bo mi słuch przytępiło po koncercie. I prawie nowe "adidaski" oraz koszulkę musiałem wyrzucić, bo były w takim stanie, że mogłaby coś podejrzewać.
  6. No jasne, że tęsknię 😜(czasami). Chociaż teraz to mam słuchawki z ANC. W razie czego zakładam i po temacie😋. No ja mam inne wspomnienia. Iron Maiden, już wtedy(1984) absolutny top jeśli chodzi o metal, grają w Polsce 5 koncertów, toż to szok. Jedziemy (już nie pamiętam ile osób) do Warszawy, bo najbliżej z Radomia. Jak to się stało to nie wiem do dzisiaj, ale coś się nie dogadaliśmy i kumpel z moim biletem pojechał wcześniejszym pociągiem. Teraz w erze komórek nie ma problemu, ale wtedy.. Biegałem jak wściekły wokół Torwaru , tłumy ludzi i weź znajdź człowieka. Nie znalazłem. Próbowałem kilka razy dać w łapę, żeby wejść i nic z tego. Nie udało się. Rozpacz i kompletne załamanie. Teraz się z tego śmieję😆, ale wtedy to była tragedia. Dopiero na bisy (chyba ze trzy numery) zlitowali się i puścili czekających pod halą. No i co? I nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło 😃. Na drugi dzień grali w Łodzi. Pojechałem sam (bo już nikt nie chciał) w ciemno , bez żadnej nadzieji. I udało się, na farcie kupiłem bilet od gościa przed koncertem. Wracając (już przeszczęśliwy🫠) zgadałem się w pociągu z fajnymi kolesiami z Lublina i pojechałem z nimi za trzy dni do Zabrza na ostatni koncert. Tam też się udało. Taka historia he, he. Przetraciłem całą kasę jaką miałem na wakacje i jeszcze się zapożyczyłem, ale za to jest teraz co wspominać. Jak tylko wrócę z zesłania (znaczy się z delegacji) spróbuję odnaleźć dolara z Angusem. Żeby go zdobyć to niewiele brakowało, a życie bym stracił🫢, zadeptany przez tłum. A teraz bidulek zapomniany usycha😛. Chyba włożyłem go do jakiejś książki🤔.
  7. Noo, nareszcie coś dla mnie na tym coraz bardziej zamulonym forum . (myślę,że to efekt niepotrzebnego zamknięcia kilku luźnych tematów w hyde parku) Pucharek wręczę jutro. Nie wiem czemu, ale mam tylko 5 na dobę (podobno jest 10) i już wyczerpałem. Wydaje mi się ,że "Kombatanckie wspominki" wbrew nazwie 😛mogą wnieść trochę powiewu świeżości (przynajmniej przez jakiś czas) do tego forum. Taki paradoks. Tak na szybko, wspominka z lat 90, to Monsters of Rock w Chorzowie (AC/DC, Metallica,Queensryche) dzień przed ślubem. Jak się wybranka dowiedziała, że jednak pojechałem, to pierwszy tydzień pożycia był "cichym tygodniem"😂. Ale warto było. Byłem na wielu koncertach przed i po, ale takiej potęgi dźwięku i tak dobrej jakości (w sensie wyraźny i czysty) to nie spotkałem. Kurcze, chyba już pisałem gdzieś tu na forum o tym, jeśli się powtarzam to sorry.
  8. deadman42

    Muzyczne Zakupy

    W latach 80-ych należałem do takiej organizacji (😁) jak Klub Płytowy "Razem" (później taką nazwę przyjęła wytwórnia muzyczna). Dla niezorientowanych: "Razem" to była taka kolorowa gazeta głównie dla starszej młodzieży (słynne zdjęcia tzw. "gołych bab" na ostatniej stronie😂). Po płyty tylko dla klubowiczów i limitowane edycje jeździłem do Warszawy. Odbiór był w sklepie z płytami właśnie na Starym Mieście. To było albo w Rynku, albo w uliczce już blisko Rynku Starego Miasta (może Piwna, może Świętojańska). Teraz już nie pamiętam dokładnie. Jak szedłem od strony placu Zamkowego to sklep był po lewej stronie.
  9. deadman42

    Muzyczne Zakupy

    Ja mam winyl i pamiętam gigantyczną kolejkę i małą zadymę pod księgarnią muzyczną jak się ukazała przeszło 40(😱) lat temu. Nie wystarczyło dla mnie i musiałem kupić od tzw. "konika" z duuużym narzutem, a i tak byłem szczęśliwy, że mam he, he.
  10. deadman42

    Muzyczne Zakupy

    Mnie też coś naszło 😁 i sentymentalnie zapragnąłem mieć takie coś w kolekcji. Nazywali to wtedy MMG, więc nie wiem czy mogę dalej tego słuchać😜.
  11. No i teraz wszystko jest jasne. Dzięki za uświadomienie, bo czerwonego Janka Wędrowycza skreśliłem już dawno, bo ostry i palił w gardło. A, że czasami lubię sobie whisky zabarwić colą, to teraz może wróci do łask😆.
  12. Do TH610 mocno polecany był kiedyś tu na forum Questyle cma400i. Na fali hajpu kupiłem parę lat temu używkę (bodajże za 1500 złociszy) i nie zawiodłem się. Do dzisiaj tworzy z fostexami zgrany duet. Kusiło mnie co prawda parę razy, żeby kupić (a najlepiej pożyczyć) Mojo2 (również same "och i ach" he,he) dla porównania, ale jakoś udawało się opanować audionervosę😜 . Questyle w budżecie się mieści i nawet teraz jest chyba jakiś na olx.
  13. deadman42

    Muzyczne Zakupy

    Najpierw był ubaw po pachy za "chyba", ale jak zwróciłem uwagę (dopiero dzisiaj he,he) na playlistę to szacun i zmiana na pucharek🏆 😊
  14. TH610 to moje flagowce, ale mój post dotyczył K550 MK2😋. Co do mojo2 do fostexów to chodzi mi to po głowie. Na razie pędzi je Questyle CMA400i i też jest bajka🫠
  15. Nie znam się, ale się wypowiem😁. Jakieś 6 lat temu od nieodżałowanego kolegi @Soundman1200 (R.I.P) kupiłem Akg k550 mk2. Pamiętam, że dźwiękowo nie podeszły mi wcale. Komfort noszenia był dla mnie wyśmienity, ale miały taki punktowy twardy bas i rockowe mocne numery (sporo tego słuchałem wtedy) brzmiały jakoś "chudo", bezjajecznie. Sprzedałem Akg kumplowi za "paczkę fajek"😉, a sam po jakimś czasie (z polecenia soundmana1200) kupiłem TH610. I to było to🫠. Ale o co chodzi z tymi Akg? Kolega , meloman zresztą, słuchał głównie jazzu oraz muzyki klasycznej i pamiętam, że był nimi zachwycony. Czyli w jazzie się sprawdziły. Może ktoś, kto je ma lub miał to potwierdzi (lub zaprzeczy😛).
  16. Edit. Wkleił mi się tylko pierwszy utwór (wstęp właściwie), ale słucham całej płyty, bo to concept album. Jest moc i klimat🙂
  17. Raczej 1/2, a nie 1/3 he he. No może i głupio, ale mam już jeden od Jimmiego Dragona do TH610 (z miedzi JD) i pasuje mi jakość wykonania. A dobry towar musi kosztować. Niestety. Teraz zamówiłem zbalansowany z OCC 7N. Prawdopodobnie lepszy byłby z miedzi złoconej. Ale szkocki żyd 🤪 co to siedzi ukryty we mnie i czasami wyłazi, nie pozwolił na aż takie fanaberie😂. Po za tym 3,5 jack jest co raz częściej spotykany w słuchawkach i łatwiej (tak myślę) będzie go sprzedać w razie czego.
  18. Też już obsłuch😉ję je od ponad tygodnia. Na razie tylko mobilnie z SR25 i trochę po "łebkach", ale już doszedłem do jednego głównego wniosku: w 95% zgadzam się z opisem espe0 (tylko tyle % , bo jeszcze nie słuchałem ze stacjonarki i nie kręciłem padami😁). Rzeczywiście, rocka lat 60-90 słucha się na nich świetnie. Może dlatego, że gitary grają jakby na pierwszym planie, brzmią naprawdę soczyście z wygarem. Szczególnie odczułem to słuchając: Black Sabbath - N.I.B., War pigs, Iron man, Breakout - Oni zaraz przyjdą tu, Perfect- Lokomotywa, Bla Bla Bla, Rainbow- Stargazer, Test- Gdy gaśnie w nas płomień, Manowar- Kings of Metal, Kingdom come, Judas Priest- Grinder, Steeler itd. Trochę tak jakbym odkrywał te utwory na nowo🙂. Znowu był dreszczyk😛. Aune zostają ze mną. Co prawda, chociaż i tak jest dobrze, to nie pogniewałbym się jakby miały odrobinę więcej subbasu. Spróbuję (tak jak opisał to espe0) poobracać padami. No i zamówiłem już kabelek u Jimmiego , który powinien ( przynajmniej w teorii😋) trochę uwydatnić niski bas. @espe0 dzięki. Nie poszczałem się co prawda😝(znaczy, że zawory jeszcze trzymają😂), ale banan na twarzy się pojawił i nóżka chodzi.
  19. deadman42

    Muzyczne Zakupy

    👍. I świetnie, że napisałeś o aptece. To od razu wyjaśniłeś jakim typem człowie(cz)ka jesteś😁. Żegnam ozięble w takim razie😝
  20. deadman42

    Muzyczne Zakupy

    No to nie ma czym się chwalić😏. Temat jest "Muzyczne Zakupy".
  21. Ponieważ było ich mało i w końcówce roku to wszystkie cieszą i uznaję je jako bardzo dobre. Ale jak już miałbym zrobić klasyfikację to wyglądałaby tak: 1. Bilet na koncert Tool🏆 2.Aune AR5000 (słuchane na razie tylko 5 min., ale już jest za...iście) 3.Kabelki Openheart i TRN(mmcx z wymiennymi jackami), Fiio HS18.
  22. Dzięki, bardzo kusząca propozycja 🙂. Jeszcze muszę na spokojnie przemyśleć. Jutro wracam do domu po 5 tygodniach nieobecności i czekają na mnie Aune. Więc na razie one będą na tapecie. O TWS-ach pomyślę już po świętach.
  23. Nikt nic?? Sam jestem zainteresowany, bo czas już na pierwsze TWS-y. Budżet na audio już mocno nadwyrężony, ale może warto wypruć żyły na technicsy? A może soundcore wystarczą?? 🙄
  24. deadman42

    Muzyczne Zakupy

    👍Obrodziło openheartami ostatnio na forum 😁.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności