Lyver

Żadne zwykłe doki z niższej półki cenowej się nie sprawdziły. Wypadanie, efekt mikrofonowy, brak izolacji od wiatru - jednoczesnie zbyt mocno odcinające od świata zewnętrznego. Ostatnio trafiłem na tanie 'IEM-y' - MEE M6 pro. Co prawda dynamiczne, ale bardzo przyzwoite. Kawałek kabla pamięciowego(nie wypadają), w piankach comply serii S słyszymy w miarę co się wokół nas dzieje. Dwa kable do wyboru, jeden z potencjometrem i nie ma efektu mikrofonowego. Ogólnie tak, M6 pro są świetne do biegania, szczególnie w swojej cenie.

O, to przyjemna informacja. Jeżeli ktoś chciałby zamówić te tipsy, proszę na pm, ponieważ nie potrzebuję aż 3 par. Na szybko zrobiłem customowe tipsy z piankowych stoperów do uszu i nie jest to rozwiązanie dla tych słuchawek. Góra się wypłaszcza natomiast dół nieznacznie traci. Zdecydowanie najlepsze pianki do nich na tę chwilę to stare S(active) comply. Ale oryginalne tipsy dają radę.

M6 pro są specyficzne. Jeżeli nie masz dosyć ciepłego odtwarzacza, to perkusja w rocku będzie jedynie nieśmiałą czkawką. Jeżeli nie oczekujesz od słuchawek efektu 'wow', a liczy się dla Ciebie separacja i 'analityczność'(to wciąż są słuchawki za niecałe 200 zł), meelece będą dobre. Niestety, są one wybredne - przy niektórych zespołach grają świetnie, przy innych tragicznie. Jak na razie zauważyłem, iż są wręcz idealne do blues rocka. /Edit @Noise, czy te tipsy są jakkolwiek podobne do tych od KC06A? Bo to jedyne, które do tej pory w internecie znalazłem.

Witam. Po awarii mojej starej grzałki szukam używanej, ale sprawnej stacji lutowniczej lub dobrej lutownicy piórkowej(oporowa). Rozważę każdą ofertę.

No to nie pozostaje Ci nic innego, jak Skullcandy. Gdybyś miał czas zapoznać się z forum, wiedziałbyś, iż są one tutaj przez większość wspominane. Głównie dzięki niesamowitej kolorystyce, która jest ważna w słuchawkach.

Nie martw się nimi, oni w ogóle nie znają słowa empatia, nie potrafią zrozumieć takiego zapracowanego człowieka, który nie ma czasu przeczytać kilku tematów. Idealnym wyborem będą wyższe modele skullcandy(na przykład 50/50), bardzo ładne, kolorowe słuchawki, na pewno Ci do iphona będą pasowały. A wy koledzy przemyślcie swoje zachowanie, przecież od czego wy tutaj jesteście, jak nie od pomagania i usługiwania, hm!?

Jestem zainteresowany sprawnymi(ewentualnie bez wtyku) słuchawkami, używanymi oraz nowymi.

Przez weekend zajmowałem się kabelkami i uczyłem się od nowa lutować. Poczyniłem na szybko jeden sznureczek z kabla głośnikowego 0.22mm, gra przyzwoicie, więc postaram się teraz skupić na przymierzaniu się do zrobienia pierwszej formy na obudowę. Pozdrawiam i jak zawsze - wszystkie odnośniki i podpowiedzi mile widziane.

Jeszcze jedno pytanie: gdzie zdobędę oplot bawełniany na kable 26-28 i czy takie ubranko ma sens(efekt mikrofonowy, etc)? @Mayster, ofertę sklepu znam doskonale, ale skrobnę pw żeby nie robić offtopu.

A jednak. Zacząłem bawić się kablami, mam parę pomysłów. Teraz szukam komponentów(przy okazji, czy ktoś z forum rozprowadza kabelki w tym rozmiarze?). A co do oplotu, znalazłem odpowiedź na swoje pytanie: micro cord(paracord 1.18mm).

Czy orientuje się ktoś, czy możliwe jest znalezienie oplotu na kabelek 26/28 AWG, by nie było dużo luzu? W temacie recablingu jestem dopiero od 11080 minut i nie spotkałem się w tym czasie z takową materią. Obawiam się, iż nylon 2mm byłby zbyt szeroki.

Tak na szybko, bo zasypiam na klawiaturze. Zapędziłem się trochę za mocno i skończyłem ostatecznie na czytaniu o rozwiązywaniu problemów z crossing-overem przetworników armaturowych o szerokim zakresie pasma w IEMach. Ale do rzeczy. Jak do tej pory ustaliłem sobie ogólny zarys obudowy. Będzie to zapewne odlew z żywicy epoksydowej(mam problem z rozwiązaniem kwestii formy do odlewu: gips zbyt kruchy i nie wiem jak z precyzją, sylikon modelarski jest drogi i bez komory próżniowej prącie może z tego wyjść), dwuczęściowy. Następnie narzędziem wiercąco-kręcącym, powszechnie zwanym miniszlifierką poczynię wyżłobienie w odlewie, by powstały komory. Tulejka na tips będzie prawdopodobnie przeszczepem, tak jak i "odgiętka", ale już teraz poszukuję komponentów do lepszego rozwiązania. Teraz sprawa kabla. Mimo, iż zapewne będzie to kolejny przeszczep, temat tak mnie wciągnął, iż zamierzam się tym pobawić. Od razu wskoczę na głęboką wodę na płasko, z 10 metrów i spróbuję zrobić kabel pod IEMy. Jak na razie to nic nie mówię, bo niczego nie jestem pewien, postaram się usystematyzować w następnym tygodniu(między innymi konsultacje z ludźmi, którzy wiedzą). Ponawiam również swą prośbę o pomoc merytoryczną w formie linków do artykułów, wykładów, etc. Głównie interesuje mnie wygłuszanie, przenoszenie wibracji przez materiały, kierunkowanie membrany w obudowie oraz robienie form i odlewów(j. Polski, Niemiecki, Angielski). w tej chwili zagłębiam się w przecudny temat na head-fi o tworzeniu własnych IEMów. Mam do ogarnięcia jeszcze dwa wykłado-dyskusje po Angielsku - co prawda chyba głównie o armaturach, aczkolwiek żywię nadzieję, iż odsłoni mi to chociaż rąbek tajemnicy o akustyce. Pozdrawiam.

Każdą obudowę do słuchawek dokanałowych, może być pusta, może zawierać niespodziankę, może być uszkodzona, pęknięta, zmiażdżona, sproszkowana. Również uszkodzone lub zużyte pianki, każdej firmy(comply, koss, itd). Dziękuję.

A matowienie? Można wyciąć szablon z papieru, na plexi taśma malarska, wycinamy z taśmy uprzednio przygotowany wzór i mamy dwie opcje: 1 - trochę zabawy, bierzemy papier ścierny i dremel, wstępnie matowimy ścierniwem, następnie brzegi wykańczamy frezem na wolnych obrotach. 2 -szybka, ale potrzebny jest kompresor i pistolet do piaskowania, dalej chyba nie trzeba tłumaczyć(mój znajomy znalazł warsztat lakierniczy, gdzie mu za grosze to zrobili).

Dziękuję! Jak będę miał chwilę to ogarnę. Wydaje mi się, że obudową z plastiku zniszczysz sobie kanały Rozwiniesz myśl?

Widzę, że nie wszyscy przeczytali pierwszy post... Mam widzimisię zrobienia własnej obudowy do słuchawek, bo wszystkie dostępne dla mnie cenowo nie odpowiadają mi wyglądem. Tipsy spersonalizuje oczywiście z odcisków, ale sama obudowa będzie odlewem.

Można, ale cały sęk w tym, żeby wykonać obudowę samodzielnie. Co do poradnika. Już go wcześniej na szybko czytałem, ale gość wykorzystuje dwa przetworniki armaturowe, dodatkowo słuchawki są z odcisków, a tego też chciałem uniknąć - wolę zrobić sobie spersonalizowane tipsy.

+1 Cały czas poszukuję o akustyce obudowy słuchawek, ale nic ponad podstawy nie mogę znaleźć... /Edzia: Bardzo ładnie pomysł z łuskami przedstawił gość z "Inspire To Make", mógłbym się ewentualnie pobawić z wygłuszaniem. Ale to później, wpierw podstawy...

Myślałem raczej o połączeniu drewna z żywicą epoksydową(lub innym materiałem), ale to już w dalszej fazie projektu. Teraz chciałbym zająć się stworzeniem dobrej formy oraz dobraniem odpowiedniej masy do odlewu. Muszę też rozwiązać problem umiejscowienia przetworników oraz podział komór. Inną zupełnie sprawą są kable, muszę o tym jeszcze więcej poczytać, bo wykorzystywanie kabla z budżetowych doków nie jest dla mnie satysfakcjonującym rozwiązaniem(jeżeli zna ktoś jakieś ciekawe artykuły odnoszące się do robienia własnych kabli do iem'ów, to proszę o linki, również w j. Angielskim i Niemieckim).

O tym też myślałem, ale...to zbyt banalne. Poza tym, podałeś właśnie słuchawki z płaski kablem i mikrofonem, więc tak czy inaczej musiałbym je otwierać do recablingu. Dodatkowo, mam nadzieję na upolowanie jakichś używanych bebechów z droższego modelu po dobrej cenie.

Cały czas martwię się efektem hali(echa), przez nieprzemyślaną konstrukcję. W e10 jest to rozwiązane kształtem metalowej obudowy, która ma podobno wpływać pozytywnie na dźwięk. Nie wiem jak to jest w droższych modelach, bo nigdy nie posiadałem. Czy sama konstrukcja z góry jest nastawiona na odpowiednie akustycznie materiały i kształt, czy może w środku są specjalne wstawki żeby wpłynąć dodatkowo na brzmienie i zniwelować problemy z rezonacją? Idę się z tym przespać, wszystkie uwagi mile widziane. Pozdrawiam!

Bez przesadyzmu. Chodzi o zrobienie prostej obudowy(w wątku o sugru masz toporny, acz trafny przykład) z wykorzystaniem seryjnych przetworników dynamicznych.

Zrobić własną obudowę do słuchawek dokanałowych, w tekście napisane, teraz już nawet wyszczególnione.

Witam. Postaram się nie rozpisywać. Jako iż moje stare doki się na mnie obraziły, przeszukałem pół internetu by znaleźć coś nowego. Jak, iż budżet mój ograniczony, powyżej 200zł raczej nie zaglądałem. Spodobały mi się jays'y trójki, ale podobno żadna rewelacja + kabel do dupy. A inne w tym przedziale cenowym są brzydkie i przekombinowane(lubię czerń, brąz i minimalizm). Jako, że lubię majsterkować natknąłem się na temat użytkownika Forza Lazio(tutaj). Jak już pewnie niektórzy się domyślają, wpadłem na absurdalny kupienia dobrych bebechów i dorobienie z masy epoksydowej(ewentualnie wspomagając się domowym sugru) szkieletu(obudowy) kształtem i wyglądem mi odpowiadającego. Przy okazji rozwiązałbym problem dziwnych kabli i prostego wtyku. Jestem świadomy, iż robienie obudowy z takiego materiału bez dobrej znajomości akustyki wiąże się ze zmianą lub nawet totalnym zepsuciem brzmienia. Myślałem nad zrobieniem takiej stalowej beczułki, w której to bebechy by siedziały. Ale to z czasem, bo na razie nie wiem, czy to w ogóle ma jakikolwiek sens. Podejrzewam, że już były próby wykonania takiego projektu, ale jeszcze nie zdążyłem takich znaleźć. Zaznaczam, iż robić lubię, konserwowałem, szlifowałem, lutowałem, kułem i przerabiałem. Ale to jest ciężki projekt. Wiem, że znacznie przekroczyłbym swój budżet, ale dla takiej zabawy jestem w stanie go naciągać. Jest to jedynie zarys pomysłu, który pojawił się w mojej głowie dzisiaj, na spokojnie go jeszcze przemyślę i rozwinę, ale sprawniej mi to pójdzie, jakby ktoś z doświadczeniem się wypowiedział. Zjebki i trzeźwe podejście mile widziane. Pozdrawiam!

Witam. Poszukuję tańszych słuchawek do noszenia na codzień i biegania(posiadam niezbędne w tym sporcie prowadnice na przewód). Moje doświadczenie w słuchawkach dokanałowych jest niewielkie, sprowadza się ono do jakichś tańszych modeli akg i creativa, Sony MDR-ex50, SM es18 i aktualnie SM e10. Ogólnie poszukuję słuchawek z mocną separacją i przyjemnym basem, nie lubię huczenia(w skrócie, kiedy w piosence jest bass drum, to chcę słyszeć przyjemny, głęboki i czysty bass drum, a nie zagłuszający całą scenę huk). Ważna jest też duża czystość i naturalny wokal, gdyż słucham głównie rocka i metalu, ale też często jazzu czy muzyki klasycznej. Korzystam z SANSY CLIP+, co prawda z rockboxem, ale i tak jest zimny. Wracając do mojego obycia, najlepiej słuchało mi się na sony z lekko podbitym basem. Ważny jest dla mnie również wygląd, gdyż często chodzę w koszuli i pstrokate mazaje wystające z ucha nie wkomponowałby by się perfekcyjnie(lubię czerń, brąz oraz minimalizm). Z szybkich poszukiwań moją uwagę zwróciły a-JAYS three. Ciekawe też wydają się modele Brainwavz(ale są cholernie brzydkie i przekombinowane) oraz Nuforce NE-700X(tutaj natomiast pomimo ładnej konstrukcji odrzuca mnie mikrofon i cena). Także ja będę dalej poszukiwał i ewentualnie wstawiał propozycje, ale proszę również o wasze sugestie i opinie. Z góry dziękuję i pozdrawiam. PS Do słuchawek z pewnością zakupię pianki Comply. Pozwolę sobie przedstawić sobie parę swoich przemyśleń. Po dłuższych poszukiwaniach stwierdzam, że a-jays trójki są moim faworytem(dobry, ale nie za mocny bas, mocna separacja), aczkolwiek są dwa problemy natury technicznej: podobno ciężki, niewygodny kabel oraz prosty jack. Jak wtyk mogę łatwo wymienić na L lub 120°, to pełen recabling jest absurdalny. Byłbym wdzięczny jeśli właściciel JAYSów opisał wrażenia dotyczące tego kabla, czy rzeczywiście jest tak parszywy. Bardzo dobre opinie na forum mają M1 jak i Proalphy od Brainwavz. Nie odpowiada mi design, ale jeżeli lepiej pasowałyby do sansy, to wolę kierować się jednak dźwiękiem a nie wyglądem. Może jednak NE-700X są najbardziej opłacalne? Może w ogóle coś od innego producenta? Z góry dziękuję za pomoc. Pozdrawiam.