Moje spostrzeżenia i uwagi na temat ostatniego firmware:
Najważniejszą rzeczą jest format FLAC. Odtwarzacz sobie z nim nie radzi. Co jakiś czas są lekkie przycinki w odtwarzaniu i jest to naprawdę irytujące,
Czemu B6 nie zapamiętuje poprawnie tego co ostatnio było odtwarzane po tagach, tzn. wybieram artystę, następnie album i jest dobrze bo muzyka leci po kolei tak jak powinna. Po ponownym uruchomieniu odtwarzacz w ogóle nie zwraca uwagi na tagi i wszystko trzeba ustawiać na nowo,
To już mniej ważne i jest kwestią gustu: nieciekawa czcionka(wytłuszczona była by lepsza), problem z czytaniem okładek(wgranie w tagi nie zawsze pomaga),teraz "Odtwarzane"(przy nutce wyświetlana jest nazwa pliku zamiast tytułu utworu.
To tyle ile wyłapałem po tygodniu użytkowania Vedia B6 i mam nadzieję że chociaż podpunkty 1) i 2) zostaną wzięte pod uwagę przy tworzeniu następnej wersji oprogramowania.