Witam.
Jeśli nie ten dział przepraszam i proszę o przeniesienie.
Mam problem ze słuchawkami Sennheiser 429. Kupiłem je rok temu i do połowy maja spisywały się świetnie.
Jednak przy ostatniej chęci ich użyicia i próbie ich rozłożenia, wysunięcia ruchomego pałąka wraz ze słuchawką, aby pasowały na głowę, słuchawka została mi w ręce. Ten pałąk jest jakby wpuszczony w słuchawkę i skręcony, a w środku trzyma się na 4 plastikowych "bolcach".
Chodzi o miejsce mocowania jak na obrazku.
Z zewnątrz brak jakichkolwiek śladów uszkodzenia czy samego użytkowania, słuchawki wyglądają jak dopiero wyjęte z pudełka. Natomiast po tym jak słuchawka zeszła z pałąka lub jak kto woli on się wysunął z mocowania, widać ułamany jeden z 4 bolców utrzymujących do w obudowie słuchawki.
Słuchawki na gwarancji, kupione w Morele, odesłałem do nich, a oni do serwisu. Po tygodniu wiadomość, że serwis uznał to za uszkodzenie mechanicznie i nie naprawi na gwarancji, ale chętnie to zrobi za 59PLN. Napisałem odwołanie czego też nie uznali, odpisując że mogę sobie zrobić ekspertyzę i oni wtedy jeszcze raz łaskawie przyjrzą się sprawie. Prosiłem o rozwinięcie zwrotu uszkodzenie mechaniczne i wskazanie mojego działania niezgodnie z ogólnymi zasadami użytkowania takowego sprzętu niestety klasycznie napisali uszkodzenie mechaniczne i tyle. Kilka razy zdarzyło mi się reklamować to i owo, to tekst aby nie musieć się rozpisywać, piszą to i ty udowodnij, że nie jesteś wielbłądem.
Ktoś miał kontakt z serwisem Sennheiser? Jakieś przygody? To ONI? Na stronie Morel nie mogłem znaleźć jaki to serwis więc wygoogowałem ten z linku.
Nie wiem czy szarpać się z nimi czy zapłacić 1/4 ceny słuchawek i machnąć ręką. Nijak jednak nie poczuwam się do uszkodzenia słuchawek, dbam o swój sprzęt i większość rzeczy wygląda jakby były kupione wczoraj, a mają po kilka lat.
Dzięki z góry za jakieś info czy wsparcie
Pozdrawiam!