Skocz do zawartości

konrad_a

Bywalec
  • Postów

    875
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez konrad_a

  1. Wyższe harmoniczne nie są wcale tak wyraźne. IMO jest całkiem sporo sprzętów które je maskują.
  2. Na jakiej podstawie twierdzisz że mylę? Na jakiej podstawie twierdzisz że mogą jedynie "dodać" a nie mogą harmonicznych "zgubić/wytłumić" ? Jakieś linki/referencje? To może ja dam linki do tego że tak może być: https://www.bandwidthaudio.com/post/not-all-distortion-is-created-equal-a-guide-to-thd-thd-n Dalsze harmoniczne (H4 i H5) ten system gdzieś zgubił, prawda? DUT = Device Under Test - czyli sprzęt, który mierzymy, i który posiada jakieś szumy (a każdy jakieś posiada i można to usłyszeć jako mniej lub bardziej czarne tło toru). Im więcej zniekształceń i zakłóceń tym większa szansa na zgubienie dalszych harmonicznych. Ja sprzęt który mi je gubi nazywam "czarno-białym", bo gubi mi barwę. To się da nie tylko pomierzyć i narysować, ale też usłyszeć.
  3. Do tej pory zgoda 100% 1. Ja twierdzę że niektóre sprzęty tłumią harmoniczne i powodują że dźwięk się staje "czarno-biały" - jest coraz trudniej wyodrębnić/rozróżnić barwy poszczególnych instrumentów. 2. No ale co to co piszesz o zniekształceniach ma wspólnego z dalszymi harmonicznymi? Harmoniczne są naturalne i potrzebne. Dlaczego nagle przeskakujesz na zniekształcenia? Utożsamiasz harmoniczne dźwięku ze zniekształceniami? Nie wszystkie harmoniczne to zniekształcenia - większość harmonicznych jest bardzo potrzebna. Zerknij na mojego awatara - tam masz wizualizację naturalnych harmonicznych dla wiolonczeli. W mojej stopce na dole masz linka do fajnego filmu na YouTube o tym. https://ampedstudio.com/pl/czym-sa-harmoniczne/ "Prawdopodobnie najważniejszym szeregiem alikwotów jest szereg tonów naturalnych harmonicznych, składający się z alikwotów, których częstotliwość jest całkowitą wielokrotnością tonu podstawowego. Umożliwia to przede wszystkim tworzenie szeregu narzędzi. Na tym opiera się także technika gry. Harmoniczne są podstawą barwienia dźwięku. Instrument muzyczny ma unikalną barwę, która jest generowana przez harmoniczne, przez alikwot. Dlatego ludzie słyszą różnice w brzmieniu fortepianu z gitarą i saksofonem. " Tu znowu 100% zgoda - jeśli piszesz o zniekształceniach. No nie tworze - poczytaj dokładnie wyżej - naturalne harmoniczne są bardzo potrzebne. Niektóre sprzęty je tłumią (np. AK Kann Cube), a niektóre dodają swoje zniekształcenia (np. Copland DAC 215, czy wiele innych sprzętów lampowych).
  4. Chyba się zgadzam, tylko dla mnie gramofon to samochód, a DAC to furmanka. Nie wiem czy mylę - po prostu uważam że wiele sprzętów niepotrzebnie gubi / tłumi parzyste harmoniczne, a Ty uważasz że dodaje je przez zniekształcenia. Ale z logiką tego fragmentu się zgadzam. Nie - to 2 inne kwestie. Pierwsza jest taka, tłumienie harmonicznych to nie jest kwestia do lubienia, tylko kwestia czy nagranie jest wiernie odtwarzane. Druga jest taka, że _uważam_ że Mojo2 i Dave grają bliżej gramofonu (czyli bardziej analogowo) niż większość DACów i dają dźwięk o lepszej barwie i bardziej realistyczny. Oczywiście że DACe mogą grać źle. Np. mogą gubić parzyste harmoniczne. Czyli dla Ciebie Mojo2 lub Dave grają tak samo jak DACe typu Sabre czy AKM? Tak samo jak DACe R2R? IMO każdy z tych typów gra trochę inaczej, oczywiście też inaczej w zależności od "implementacji" czyli połączenia z ampem, zegarem, zasilaniem itp.
  5. To nie jest kwestia "lubienia". Dany tor ma zadanie odtwarzać naturalny dźwięk i jeśli parzyste harmoniczne są tłumione / odtwarzanie za słabo, to tor jest słaby. Wiele torów cyfrowych tak ma. Dlaczego taki DAC jest słaby? IMO dobry DAC jest właśnie blisko gramofonu. Dokładnie tak - w sensie barwowym, realizmu i ogólnej żywości dźwięku. IMO Chord Mojo2 lub Dave tak właśnie mają.
  6. Przy słuchaniu też: "There are at present no commercially available systems that can reproduce these sample rates without distortion. However, once you are at a high sample rate like 88.2 or 96 KHz a good converter can produce a completely undistorted analog signal with ease. "
  7. https://heronislandstudio.co.uk/44-1khz-48khz-88-2khz-96khz-can-you-hear-a-difference/
  8. Serio? I wszystkie one zaczęły z jakiegoś powodu grać w tej samej milisekundzie? Skoro mają przesuniętą fazę to chyba częstotliwość wynikowa całości jest powyżej 10kHz? Może zastanów się jeszcze raz. Albo sobie narysuj, czy coś? Np. tego gościa obchodzi, kojarzysz go? https://www.head-fi.org/threads/chord-electronics-dave.766517/page-427#post-13125045 "The primary intention is to make a 768 kHz 24 bit recording. Then later use Davina to post process this file into any format." To jest taki ignorant, co się nie zna, wymyśla jakieś bzdury o 768 kHz i potem konstruuje szmelc. Nikt nie docenia jego DACów, bo przez te jego pomysły to grają po prostu słabo...
  9. Może obchodzi. Ja mam taką teorię że mózg ma "wyższą częstotliwość próbkowania" niż te 20kHz To, że nie słyszysz pojedynczego instrumentu powyżej 20kHz wcale nie oznacza że nie jesteś w stanie "zdekodować i rozróżnić" naraz 10 instrumentów po 10kHz każdy. Więc być może to 75kHz ma jakiś sens. Membrana cośtam podaje (np. 10 instrumentów na raz) i nie wiem czy do końca rozumiemy jak mózg to "sampluje". IMO sampluje analogowo więc wcale nie jest ograniczony do 20 kHz. Mózg często działa na zasadzie "czego niedowidzi, to wymyśli". Kojarzysz jak działają iluzje optyczne? Albo fakt, że jak dana częstotliwość i amplituda się zwiększa w czasie, to mózg myśli, że coś się zbliża? Mózg się wytrenował na efekcie Dopplera. Przecież do słuchawek się nie zbliża, tylko mózg to "wymyśla i domniemuje". A nawet jeśli założysz, że mózg ma limit 20kHz i jeśli podasz mu 75kHz, to co się stanie? Mózg dostanie trochę lepszej jakości "strzępy tego całego hałasu od 10 instrumentów". I może "zsampluje" co któryś-tam. Ale dzięki większej różnorodności (75kHz vs 20kHz) "domyśli się lepiej". Przecież mózg prawie płynnie czyta teksty z wieloma literówkami. Automatycznie uzupełnia braki, interpoluje, koryguje. Może. Dave ma dodatkowy tryb DSD, ale przełączenie nie jest automatyczne, więc używam go w trybie PCM. I nadal plik DSD brzmi lepiej. Naprawdę się z Tobą nie zgadzam. Słyszę różnice na: masteringach, formatach, playerach audio (DSD najlepiej odtwarza mi Pine, a FLAC najlepiej odtwarza mi VOX), różnych kablach USB i różnych optycznych, na DACach, kablach IC, ampach, kablach słuchawkowych i słuchawkach. Dalego to hobby jest tak fajne. Masa kombinacji to potestowania. Co mnie jeszcze czeka (i w co wstępnie nie wierzę: różnice na kablach zasilających i bezpiecznikach) - kiedyś potestuję różne i zobaczymy. Udowodnij proszę jakąś teorią (lub linkami) że bity powyżej 24/48 na dobrym torze nie mają znaczenia. A potem jeszcze w praktyce - przekonaj moje uszy że mi się tylko wydaje, że to słyszę.
  10. Tak. Sam odpalałem tą konwersję, więc mastering ten sam. Konkretnie to kawałek "Tear it up" z "Ultimate Demonstration Disc 2". DSD ma większą dynamikę od pierwszych sekund, a jeśli chodzi o instrumenty to najwyraźniej różnicę słyszę na "stopie" która wchodzi po prawej około 11 sekundy. Potencjalnie taką częstotliwość są w stanie wygenerować. @Rafacio sugerował że wąskim gardłem może być sama membrana, więc mu odpisałem jakie jest pasmo przenoszenia w moim torze testowym.
  11. Z danych i czystej matematyki: https://mp3store.pl/sluchawki/hi-end/hifiman/2019470595614132322/6925624201333/hifiman-susvara Pasmo przenoszenia: 6 - 75.000Hz 2 x 75kHz = 150 kHz Nie wiem dlaczego: DSD gra mi lepiej niż FLAC 192/24. Może "powinen grać tak samo" ale kurczę jakoś nie chce. Może to wina innych algorytmów dekodowania? Może wina algorytmu przeliczana na FLAC?
  12. 20kHz to jest z grubsza granica słyszanego przez ludzi spektrum częstotliwości. 96kHz to jest częstotliwość próbkowania, czyli ile razy na sekundę DAC dostaje jakąś wartość. To nie jest to samo. Chcesz powiedzieć że jeśli grają 2 instrumenty, każdy około 20kHz to ludzki mózg ich nie rozróżni? Bo zabraknie mu bitów? A jak gra 10 instrumentów na raz, każdy w zakresie np. 5-15kHz? Mózg ludzki jest analogowy i ma dużo większą "sumaryczną selektywność źródeł" niż te 20kHz. Potrafi ogarnąć całą orkiestrę takich częstotliwości NARAZ. Więc tak, ja twierdzę że te 48kHz na kanał to za mało. I organoleptycznie: tak, DSD gra mi lepiej.
  13. Generalnie to nieprawda. Możesz to poprzeć jakimś naukowym źródłem, linkiem? Mogę się zgodzić że na "danym torze dana próbka ludzi nie usłyszy różnicy", ale ja niedawno przekonwertowałem sobie DSD do 192/24 i "na moim torze" i "według moich uszu" DSD jest nadal lepsze. I wracając do tematu - dobry tor analogowy będzie zawsze lepiej grał od dobrego cyfrowego, ponieważ nie ma cyfrowych ograniczeń. Więc komputery analogowe mają szanse grać lepiej. Tu też generalizujesz i częściowo mijasz się z prawdą. Co to znaczy "dobrej klasy DACi"? Np. czy Hugo2 i Qutest są już "dobrej klasy", czy jeszcze nie?
  14. Co rozumiesz przez "jest możliwe"? Całe przetwarzanie jest "dyskretne" - ma ograniczoną ilość stanów/wartości do reprezentacji. Komputer analogowy ma potencjalnie niekończoną ilość stanów (np. nie 256 barw, tylko całą paletę)
  15. No ale kaseta czy winyl nie ma obsługi z komputera i nic nie przetwarza. Komputer niczym nie steruje. Nie ma filtrów 'D'SP itp. BTW: kiedyś używałem Atari z kasetą - to był komputer "prawie" analogowy:-)
  16. Potencjalnie wyeliminowałyby DACa - np. czytałyby z jakiegoś analogowego medium i przesyłałby analogowo do AMPa. Cyfrowo mógłbyś np. zrobić start i stop . Przewijać i zmieniać utwory trochę trudniej, bo medium analogowe ma najczęściej dłuższy czas dostępu. Ja komputer analogowy wyobrażam sobie tak: w tej chwili komputery przesyłają i rozróżniają zera i jedynki. Komputer analogowy przesyłałby jakąś wartość z całego spektrum. Np. kolor światła, albo natężenie prądu. Samo przesyłanie nie jest chyba wielkim problemem - bardziej ciekawe jest jak zrobić bramkę logiczną "OR" albo "AND" na dwóch wartościach z płynnego spektrum. Może mieszanie barw? Sumowanie natężeń? -- Kolega mi kiedyś mówił że leciał z samolotem z gościem który nad tym pracuje. Chyba procesory optyczne. Podobno jakieś prototypy są, ale długie lata jeszcze od produkcji i realnych zastosowań.
  17. konrad_a

    Seriale

    Potter to bardziej fantasy a Dark Matters to sci-fi. Ja takie klimaty lubię więc serial polecam, chociaż końcówka jest przycięta - chyba kończył im się budżet.
  18. konrad_a

    Tidal

    Jakiś link/referencja?
  19. Oj, chyba nie słyszałeś ludzi z ciężkim akcentem. Ten to całkiem wyraźnie mówi. Wszystko rozumiem. BTW: Youtube ma na dole przycisk, który włącza napisy (transkrypcja na żywo). Pomaga. Ostatnio dodali też tłumaczenie napisów na polski.
  20. Ja znowu nie mogę słuchać HD800 - miałem do nich 2-3 podejścia i są po prostu zbyt szare i ostre dla mnie. Susvara to dojrzałe słuchawki - niby nie robią nic "wow", ale robią wiele rzeczy bardzo dobrze. Grają równo i normalnie, a jak się wsłuchasz to z super precyzją. Jak je podłączysz do słabego wzmaka to pokazują 50% swoich możliwości, co nie jest wcale oczywiste. Trzeba się wsłuchać w jedno i drugie zestawienie, ale jak już się przekonasz, to ciężko wrócić np. do HE1000SE.
  21. Ja mam w domu kino Denona i generalnie do zestawu Dave+Enleum to ten Denon nawet podejścia nie ma. Szkoda nawet porównania jakieś zaczynać. Gra dobrze łubu-dubu efekty kinowe. Słuchałeś kiedyś zestawu Enleum z dobrym DACem i słuchawkami, że nazywasz go "badziewiem" ? Nie słyszałem jeszcze lepszego wzmacniacza do Susvar.
  22. Tak, opisywałem wcześniej na tym wątku moje teorie dlaczego programy do odtwarzania wpływają na dźwięk. Tak, to jest bardzo ciekawe jak mózg to robi. Wracając do oprogramowania - z tego co ja słyszę to oprogramowanie wpływa na takie wrażenia dźwiękowe jak czystość/ostrość, mięsistość (np. Roon gra bardzo ulotnie i w powietrzu), nasycenie, wybrzmiewanie barw. Jak dla mnie najlepsze połączenie czystości, mięsistości, nasycenia i wybrzmiewania ma Vox. Osobiście większych różnic w aspektach przestrzennych między odtwarzaczami nie słyszę - tu bardziej decyduje Amp i kabel analogowy DAC-Amp. Nie wykluczam. Może to nie bity, ale izolacja. Chord pisze że jest galwaniczna w Dave, ale jeśli przyjąć że jest niedoskonała, to być może.
  23. Odrzucenie błędnych pakietów to jest pogodzenie się z tym że nie gramy wiernie, a nie korekcja. To tak jakbyś powiedział że wyrzucenie linijek z błędami ortograficznymi to jest korekcja tekstu. IMO nie jest. No i tu odchodzisz już od twardych danych i zaczynasz luźne interpretacje. Twarde dane: 1 najbardziej znaczący bit w bajcie to może być różnica rzędu 0 vs 256, czyli o... 25600%, prawda? Inne pozycje tego bita dadzą nam różnice o 100%, 1000% itp, prawda? I teraz pytanie co ten bajt kodował właśnie i jak często się to dzieje. Luźne interpretacje: ja z jakiegoś powodu słyszę znaczne różnice na kablach USB (w takich aspektach jak np. nasycenie barwy, kontrast tła) i nie wiem czy te zmiany na bitach są skorelowane, czy nie i jak, ale najprawdopodobniej to nie jest tak proste jak piszesz.
  24. Tylko że przemysł samochodowy spełnia jakieś regulacje, certyfikacje, są audyty bezpieczeństwa itp. A przemysł software tego nie ma. Kto zagwarantuje że dany programista napisał to idealnie? Pomijając już błędy logiczne, kto zagwaratuje że bajty będą wysyłane płynnie i w równych odstępach czasu tak, żeby DAC się nie zatykał przez pusty bufor wejściowy? To podaj jakiś link gdzie ktoś to zmierzył i udowodnił - jakie bity zostały wysłane vs jakie zagrane przez DAC. Niby dlaczego? Jak masz pomyłkę o najbardziej znaczący 1 bit w bajcie to może to być różnica 0 vs 256 O jakim sygnale mówimy, o tym wyjściowym z DACa, czy wejściowym? Jak dac na wejściu zobaczy w jakimś newralgicznym miejscu 256 vs 0 to na na wyjściu może dać baaaardzo inny sygnał. Tak, tu się zgadzamy - różne kable audio i różne playery mogą wprowadzać różne zniekształcenia docelowo na wyjściu analogowym. Ja je słyszę i dlatego dobieram odpowiednie kable cyfrowe i playery.
  25. Bo jak piszesz ogólnikami typu "... że procesowanie cyfrowe jest w zasadzie procesowaniem bezstratnym...." to aż się prosi podać oczywisty przykład gdzie to jest nieprawda. Napisz może "...że procesowanie cyfrowe może być procesem bezstratnym.." -no i teraz udowodnij że procesowanie cyfrowe wczytujące dane z dysku wyśle je zawsze przez medium analogowe kabla USB wystarczająco systematycznie i szybko żeby DAC nie miał najmniejszych problemów z odebraniem tego i zdekodowaniem tego. Dlaczego nie udowodnisz? Bo CPU może być zajęte, bo OS może się przyciąć, bo przed dany mostek USB-C może równocześnie lecieć Ethernet, sygnał wideo 4k@60Hz, ładowanie 100W, zapis na inny dysk itp. Więc część bitów może się zgubić, część może być przekłamana przez zakłócenia / jakość kabla a jak pisałem, przy USB Audio DAC nie ma jak nadajnikowi powiedzieć "hej, coś jest nie tak, wyślij to jeszcze raz", tylko gra strumień bitów jak leci. To nie jest kwestia "zdania" tylko technologii i faktów. https://source.android.com/docs/core/audio/usb?hl=pl "Dźwięk USB wykorzystuje izochroniczny tryb przesyłania ze względu na charakterystykę czasu rzeczywistego, kosztem odzyskiwania błędów. W trybie izochronicznym gwarantowana jest przepustowość, a błędy transmisji danych są wykrywane za pomocą cyklicznej kontroli redundancji (CRC). W przypadku błędu nie ma jednak potwierdzenia pakietu ani ponownej transmisji." https://ifi-audio.com/wp-content/uploads/2019/01/iFi-audio-USB-Audio-Gremlins-Exposed.-.pdf "Isochronous transfer mode uses error-checking but includes no re-transmission in case of Cyclic Redundancy Check (CRC) errors. Electrical noise on USB signals causes CRC errors and thus data loss, as does poor signal integrity. In mild cases, this leads to audio signal distortions. In the worst cases, clicks and dropouts. It means that a USB audio device can work correctly only if USB signal quality is excellent and no CRC errors occur."
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności