Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

audionanik

Bywalec
  • Postów

    5708
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    119

Treść opublikowana przez audionanik

  1. No tak,myślałem że ostrzej je potraktuje... Na razie u mnie nadal T1 rev2 lepsze od NightHawk.... Głównie bliższa średnica w T1 rev2 mnie przekonuje, ale wygrzewamy dalej... Ja o mało co nie kupiłem t1v2 - no niby miały parę wad (które słuchawki ich nie mają?), ale od kiedy je odesłałem, to czuję ciągle niepokój...
  2. Soundman, miało być ostro u Synthaxa na blogu - a jest jakoś tak delikatnie
  3. Ja wolałem tego lg z włączonym sabrem.
  4. ...i wzmaka, a nawet też icka.
  5. Mam nadzieję, że chociaż ciekawie i zajmująco, bo nie lubię ziewać przy recenzjach. No i mam nadzieję, że on ich dłużej posłuchał; a nie jak Hibi, który je słyszał gdzieś na micie i teraz struga znafcę modelu.
  6. Komis? Ponoć są tacy co już czekają na Twój egzemplarz w dobrej cenie
  7. Ale wiocha. A może oni wcześniej prowadzili zakład szewski albo chodzili po osiedlach i ostrzyli noże?
  8. Ma być jacek mono 2,5mm, a miejsca na obudowę wtyczki góra 1mm, 1,5mm..
  9. Widziałem, korpus za gruby, nie wlezie do dziury w muszli.
  10. Audeze lcd2/3 najlepiej grały z czipów właśnie; na tranzystorach było mało przejrzyście i ze słabą kontrolą dźwieku. ...a z lampami wręcz śmiesznie
  11. Holografia t1v2 jest na bardzo wysokim poziomie, przestrzeń jest budowana z dbałością o precyzyjne umieszczenie w niej źródeł dźwięku (stój mi tu i ani drgnij); nie ma to nic wspólnego z rozdętym sztucznym tworem w stylu HD800. Ja w ogóle wpadłem najpierw w zachwyt nad beyerami. Jest wyraźna artykulacja dźwięków, nie piłują też tak jak potrafią to HD800 na swoich pikach, jest nawet miękko (ja nie wiem czy beyer coś nie pokombinował z kablem). To dziwne, ale jest wrażenie czystości, mimo że w barwie instrumentów pojawiają się dodatki (jakby z lampy słuchał); niestety im głośniej grają tym bardziej "brzęczą", nawet na basie . Z kolei testy głosów natury, czy nagrania Chesky'ego (np. wizyta u fryzjera), robione na niskich poziomach głośności, poszły bardzo ok. gdzie HD800 to porażka.
  12. Siedzę i buszuję po forum w poszukiwaniu mikrojacków lub całych kabelków do moich NH...ale ja nie o tym. Cały czas mam na głowie hołki i molestuję te same fragmenty nagrań, na których testowałem t1v2. AQ są jednak bardziej szczegółowe; niby mniej wyrywne i napastliwe z tym wywalaniem niuansów, ale to tylko wrażenie, efekt mniej natarczywej ekspresji w zakresie wyższej średnicy i braku tej cholernej poświaty na górze, która w innych słuchawkach udaje dużą ilość informacji oraz nasycenie barwą (ble,ble). Na koncertach skrzypcowych z towarzyszeniem orkiestry symfonicznej (duuużo instrumentów), jest lepszy wgląd w nagranie; łatwiej rozpoznać poszczególne instrumenty (ich indywidualną barwę); kiedy grają unisono - nie zlewają się w jedno jasne światło; słychać wyraźniej kiedy np. jeden kończy, a drugi przejmuje pałeczkę "na zakładkę". Nie ma nic na siłę, jest naturalnie, bez atakowania dodatkami harmonicznymi, bez tego nachalnego wzbudzania się wysokich częstotliwości na membranie.
  13. Moje hołki wróciły właśnie od Comptona. Pierwsze wrażenie po tygodniowej przerwie i po doświadczeniach z beyerami t1v2 - trochę przymglone na średnicy, ale to szybko minęło. Za to góra hołków jest dla mnie rewelacyjna, naturalna i bardzo szczegółowa, po prostu najlepsza .
  14. Nie Entreq, tylko Tonalium Audio; takie inne określenie skoku na kasę audiofili
  15. Nie sądzę żeby w przypadku AQ zmiana kabla dużo wniosła. Ja już od czterech miesięcy wypatruję tych padów jak kania dżdżu, niech szybciej ten AudioQuest pracuje.
  16. Wystarczy odchylić pady dosłownie tyci, tyci od czaszki, rozszczelnić po prostu i mamy inne słuchawki , tzn owe ciśnienie basu się zmniejsza, a przestrzeń powiększa.
  17. audionanik

    Compton

    Dzięki Comptonowi miałem w końcu okazję posłuchać u siebie długo i dogłębnie BD T1V2. Uffff, wdzięczny jestem okrutnie, bo chodziło to za mną już od dawna. O mały włos ich nie kupiłem. No i to już drugi raz skorzystałem z uprzejmości Comptona.
  18. Tylko że elcedeki 2/3 kładą nacisk na najniższe partie basu. Hołki na środkowy i wyższy (choć najniższego wcale nie brakuje). Kolory instrumentów basowych zdecydowanie lepiej oddają AQ. Audeze - masaż; NH - pompowanie/tłoczenie
  19. Ja ich uzywam z powodzeniem do klasyki.
  20. Koncerny farmaceutyczne są jeszcze gorsze... ...tak tylko, otuchy chciałem dodać.
  21. Aaa tam, kij z tym. Po przeczytaniu posta 433 zaczynam podejrzewać, czy przypadkiem @Hechlok nie przechodził szkolenia jako negocjator . Przeczytaj go jeszcze raz - szacun.
  22. Nie ma żadnego. Natomiast skoro tylko on jeden produkuje słyszalne zakłócenia, to znaczy, że albo się wzbudza na wysokiej impedancji słuchawek, co jest w sumie częste we wzmacniaczach, albo ma wysoki poziom zniekształceń intermodulacyjnych, przez co "przepycha" zakłócenia z pasma ponadakustycznego do zakresu słyszalnego. Nie jeet to żadna oznaka jego czułości, gdyż ewentualne zakłócenia z USB nie występują w paśmie slyszalnym, a daleko od niego. Można co najwyżej słyszeć produkty nieradzenia sobie z tym szumem radiowym przez sprzęt przetwarzający lub wzmacniający. Jestem za wersją podaną przez Majkela. Miałem okazję zapoznać się z tym zjawiskiem, kiedy Majkel bawił się różnymi aplikacjami czipów w swoich wzmakach, podczas ich testowania. Tak więc najprawdopodobniej to kijowa konstrukcja wzmacniacza powoduje zbieranie przez niego syfów drogą radiową i dalej poprzez zjawisko intermodulacji pojawianie się ich również w paśmie słyszalnym. ...A bardziej na temat, to zapoznaję się z t1v2 od Comptona. Pędzony jest u mnie tym wzmaczkiem. Na razie nie pora na wnioski ostateczne. Na pewno jest bardzo precyzyjna lokalizacja źródeł w przestrzeni i świetna ich separacja, na pewno Beyer zlitował się i nie ma w tym modelu piłowania, znanego z t1 v1 oraz niezmodowanych t90, na pewno są delikatne ornamenty harmoniczne na górze ( chyba Majkel nazwał to kiedyś w wersji v1 "pozłoceniem góry" - pasuje), na pewno dobrze się słucha na nich skrzypiec, na pewno bas nie jest najwyższych lotów, na pewno zachowały wysoką rozdzielczość znaną z innych "tesli", na pewno słuchamy dalej .
  23. Słuchałem HE-560 prosto z pudełka i wdawało mi się że ta klarowność dobrze rokuje na klasyce po ich wygrzaniu. saksofon był tak słodki na he560, że można było zwymiotować
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności