Witam forumowicze,
Piszę już wykończony ciągłym poszukiwaniem dobrego odtwarzacza do słuchawek Creative Aurvana Live!. Testowałem na nich już iPod Nano 2G, iPod Nano 5G, HTC Smart, Sansa Clip+, Nokia 5130, Mint (nie pamiętam, był dodawany do promocji w Carrefourze ), Cowon E2. Kierowałem się różnymi opiniami na forach. Większość polecała do moich CAL'i Nano 2G albo Cowon'a. Podobno Nano 2G jest zimny jak trup, a mnie się wydaję ciepły jak bułeczki prosto z piekarni. Cowon, to w ogóle ciepluch. Dużo basu i średnich. Ja lubię gdy scena jest szeroka, a separacja słyszalna i odczuwalna. Basu jest tyle by dźwięczał ale się nie rozlewał i nie zakrywał innego pasma. Wysokie tony wprowadzały magię i pobudzały dynamiką, ale nie przewiercały dziur w mózgu. Najgorzej jest, gdy wokaliści syczą - wprowadza mnie to do szewskiej pasji. Najbliżej do mojego ideału stał - o dziwo - HTC Smart! Niby "dumphone", a skroił tyłki iPod'om i Cowonowi. W końcu była przestrzeń, byłą separacja, ale... nie ma equalizera (producent chyba nastawił się, że klienci wolą muzykę elektroniczną, bo The Prodigy brzmi pięknie, za to Alice in Chains, Krokus albo Ayreon nie zawsze), zacina się, regulacja głośności jest żenująca, ponieważ zmienija się ją wybierając jeden z pięciu pasków, przez co w niektórych piosenkach 4 pasek głośności, to stanowczo za mało, za to w tej samej piosence 5 poziom psuję komfort odsłuchu. Proszę więc Was doświadczeni weterani bitwy o jakość dźwięku o pomoc. Cena nie gra roli. Możecie mi nawet polecić coś za 5 tys. zł, kiedyś na pewno tyle uzbieram Ma być tak jak wcześniej opisałem - "melodyjnie" i dynamicznie. Chcę się po prostu dać porwać magii muzyki
Pozdrawiam serdecznie!
P.S. Nie polecajcie mi żadnych wzmacniaczy, amplitunerów itd., bo ja chcę SPRZĘT PRZENOŚNY (chociaż słyszałem, że z tym jest problem, bo plejer nigdy nie będzie miał takiej mocy jak stacjonarny grubas) !!!