Trochę po chamsku, ale odświeżam temat. Dlaczego? Otóż, tak jak zapytałem na samym początku tego wątku o dobór słuchawek do karty, tak też po odpowiedziach wziąłem wersję 250 Ohm. Sprzęcik już od jakichś 3 tygodni jest u mnie i... nie narzekam. Tylko jest jedno małe "ale". Nigdy w życiu nie miałem takiego zestawu na uszach i muszę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem i to dość potężnym, gdyby nie mała skaza, która to psuje cały efekt i przez którą to nie wiem, czy słuchawki nadają się do reklamacji. Otóż jeśli chodzi o dół, to nawet przy nie dużej głośności, kiedy bas jest... nie wiem jak to nazwać. Kiedy jest sam, bez niczego w tle to mam wrażenie jakby membrany były z folii z jednorazówek i tak... może nie bardzo głośno, ale rezonują. Rezonująca, cienka folia. Tak bym to nazwał. Od razu zaznaczę, że ma to miejsce przy każdym utworze. Nie mam przesterowanego equalizera ani niczego podobnego. Słuchawek też jakoś nie mordowałem pod względem głośności. Nie odzywałem się tak długo, bo ewentualnie sądziłem, że muszą się wygrzać. Aczkolwiek efekt nie znika. Sprawę testowałem na 4 innych słuchawkach. Takich do 150 zł. Grały inaczej, ale tego efektu nie było nawet przy wysokiej głośności, więc sądzę, że sprawa karty odpada. Sprawdzałem również na różnych formatach od mp3, poprzez ogg, flac na oryginalnym CD kończąc. Zawsze tak samo. Inne playery również. To samo. Inna płyta główna? Również. 3 różne zasilacze OCZ, Tagan, Chieftec. To samo. I teraz pytanie. One tak mają? Czy reklamować?