Też miałem okazję przetestować to cudo wczoraj w sklepie w Warszawie. Testowałem na słuchawkach q-jayz, które są typowymi IEMami. Byłem ciekaw czy będą problemy z dużą impedacją wyjściową o której się tak dużo pisze w postach dotyczących tego playera ale na sczęście nie było tego problemu w moim przypadku. Osobiście uważam, że każdy kto się zastanawia nad tym urządzeniem powinien najpierw go posłuchać i porównać z konkurencjom. Moja opinia którą tu napisze jest całkiem subiektywna ponieważ każdy ma inne ucho. Ale i tak napiszę orientacyjnie co o niem sądzę
Testowałem go głównie na muzyce klasycznej i kilku innych utworach. Jako konkurenta do porównania wziąłem równolegle Colorfly C4 Pro.
Pierwsze wrażenie robi solidne (aluminium w obudowie wygląda poprostu wytrzymale). Pomysł na 2 sloty na karty pamięci i to do tego zasówane był strzałem w dziesiątkę. Podobała mi się również prostota menu użytkownika, wszystko było na swoim miejscu choć osobicie wolałbym aby ikonki menu dodatkowych w widoku odtwarzania były odrobinkę większe. Niestety zdażyło mi się kilka razy że ekran nie zareagował na komendę co w całkiem nowym sprzęcie nie powinno się wydarzyć.
Dużą zaletą jest natomiast niezwykła łatwość w tworzeniu playlist i to wielu czego niestety nie oferuje mój obcny cowon C2(możliwa tylko 1 playlista).
Wszystko fajnie ale najważniejsze jak to gra. I tu zaczyna się problem. Od urządzenia za 2,5 tyś zł oczekiwałem dźwięku przynajmniej mogącego konkurować z Colorflyem (dlatego je sparowałęm ze sobą), niesty się rozczarowałem. Grajek gra faktycznie nieźle, dźwięk jest czysty i precyzyjny, bassem nie powala (ale nie wykorzystałem EQ więc nic dziwnego), całkeim przyjemna góra i w porównaniu do Cowona ma trochę większą przestrzeń, ale to "trochę" za te pieniądze to za mało. W porównaniu do Colorflya, dźwięk z Irivera AK100 jest w moim odczuciu płaski jak stół, i sporo zimniejszy co z niektórymi słuchawkami może być dobre ale dla mnie to nie ta klasa. Ja osobiście uważam, że bliżej mu jakością dźwięku do Cowona niż do C4.
Podsumowując, ogólne wrażenie sprawia dobre i gra całkiem przyjemnie ale uważam że za te pieniądze to trochę zbyt mały skok. Możliwe, że moje preferencje są bardziej skierowane na przestrzenność i ciepło C4-ki ale poprostu nie mogę pozbyć się wrażenia, że AK100 nie jest aż tak Hi-Fi jak by chciał tego jego producent. No i to pokrętło sterowania poziomem głośności, które woła o pomstę do nieba. Sczerze, wystające poza player pokrętło na małym wałeczku (choćby z tytanu) prosi się żeby zachaczyć nim o kieszeń i złamać
Byłem pełen nadzieii że będę mógł kupić urządzenie tańsze i to z dodatkowymi słuchawkami ale niestety nie dane mi było doświadczyć od niego na tyle niezwykłych wrażeń abym się zdecydował a niego zamiast na Colorflya. Jakby kosztował powiedzmy 1700 zł max to byłaby inna bajka