Fatso

Dobry, choć nie armaturowy bas, lekko wyeksponowany, średnica gęstawa, choć rozjaśniona, lekkie sybilanty i fenomenalne wybrzmiewanie. Ot i tyle ode mnie. Tipsy nie stockowe, jak już wspominałem mam worek tipsów. Tutaj testowałem na Earsonic biflange.

niekoniecznie. póki co fizyka wyznacza standardy, producentom sprzętu na złość. A ja tak. Ja również, i wcale nie mam jakoś ograniczonej wyobraźni.

Apple jest przereklamowane, iphone może i są spoko ale nie za 4k, mac są też dziwne, te bezprzewodowe przesyły się nadają do czegoś innego, chociaż kable za 1000 za metr są też "trochę" przegięte, ale np. bluetooth nie zapewni takiego sygnału. Mam nadzieję, że to był sarkazm btw kolega raczy żartować z tym bluetooth nie?

A jak pogodzić bezprzewodowe słuchanie z dobrą jakością? Kable są moim wrogiem. Ja pogodziłem i nie dam sobie wmówić, że to co słyszę to słabizna...

Niestety, jak @Synthax napisał - nie dość, że koloryzują, to moim zdaniem mają jeszcze problem ze zwrotnicami. Jakoś tak strojenie im nie do końca wychodzi. Ale to moje zdanie. A mógłbyś lamerowi wyjaśnić o co chodzi z tym zwrotnicami? w konstrukcjach wielprzetwornikowych musisz miec zwrotnice, żeby każdy driver robił to co do niego należy. I na zwrotnicy ustawia się przetworniki tak, żeby każdy grał swój "kawałek tortu" niestety czasami producenci lecą w dziwaczne teorie i kombinacje, które ładnie wyglądają na wykresie a w muzyce nie do końca, lub ewentualnie odwrotnie.

Niestety, jak @Synthax napisał - nie dość, że koloryzują, to moim zdaniem mają jeszcze problem ze zwrotnicami. Jakoś tak strojenie im nie do końca wychodzi. Ale to moje zdanie.

Q-jays napisałem wyżej, reszty nie miałem jeszcze okazji. A bo tu chodzi o realizację muzyki. Większość moich albumów też nie jestem w stanie słuchać na gr07 ze względu na sybilanty i tu się świetnie sprawdzają Momentum. Ale jak odpaliłem na vsonicach muzykę klasyczną... O Maryjo... GR07 basowe sybilizowały, że mnie bolała głowa, ale wersja classic już nie. A po wygrzaniu to już był pełen aksamit w górnych rejestrach.

Dlatego do uszu ich nawet nie wkładam, kładę na stole, nagrywam z telefonu komórkowego a potem odtwarzam z laptopa, żeby wyrobić sobie zdanie

tak, we wszelkich X-Jays brakuje mi jednej sprawy - speracji między kanałami. Nie wiem jak oni to robią, ale miesza się to jakoś dziwnie. cenowy killer na tej liście jest jeden... KZ ZST... do nabycia u majfrienda za 15$ raz kupiłem za niecałe 9$, z mikrofonem Fatso, dorwij Remaxy RM-800MD, ciekawe jak byś je pozycjonował względem KZ ZST łatwo pisać dorwij. Od pewnego czasu, kiedy mi się wyrobiła ostrość oceny względem kosztów ocenianego sprzętu to dystrybutorzy ciężko chcą mi podsyłać sprzęt i znowu za swoje pieniążki robię recenzje

Był taki plan, ale doszedłem do wniosku, że skoro praktycznie każde CIEMy da się zamówić w wersji uniwersalnej, to nie ma to sensu. W sumie dlatego, że to dość podobne jakościowo słuchawki (a różnią się strojeniem), przez to wystarczyło by w sumie napisać Etymotic Mowa oczywiście o armaturach. "Osobista" jest w tym wszystkim słowem kluczowym, bo co jak co, ale doki i preferencje z nimi związane to bardzo indywidualna sprawa. Trudno nawet się odnosić i nad tym debatować, bo co użytkownik to będzie inna lista. Moja na ten przykład byłaby całkiem inna. Byłyby oczywiście punkty wspólne, ale kolejność już zasadniczo odmienna. nie ma w tym oczywiście nic złego, ale "osobistość" trzeba mieć na względzie w pierwszej kolejności, czytając takie prywatne rankingi. Nie napisałem które mi się najbardziej podobają, tylko starałem się oceniać na sucho jakość dźwięku i ilość braków. Jakbym pisał, co mi się podoba, to też było by trochę inaczej. Jakich? Otwartych, zamkniętych, planarów, dynamików czy może po prostu słuchawek?

Może ja od razu właściwe tipsy trafiłem? Nie każdy ma ich 2 worki w domu

Nie obawiałbym się - one jednak dość awaryjne są. I genialny dźwięk nie zmieni pękających obudów. Nie, nawet na pewno nie... Zna - 12-13 miejsce bym dał. Świetne słuchawki. Chociaż miałem je raptem 1 dzień i nie starczyło siły na recenzję. To samo zresztą z FLC.

Hejo, nowy rok, nowy ranking Zasady takie same jak w przypadku grajków, liczyło się dla mnie tylko SQ, nie ma wpływu cena, nie ma wpływu technologia. Znowu 10 pozycji: Oczywiście pod uwagę brałem tylko to czego słuchałem. Nie wszystko dorobiło się swojej recenzji. No to teraz można się złościć Pozdrawiam. Edit 2017.02.17 Dochodzą TFZ B2M, z zestawienia wypadają po namyśle KZ ZST, bo całościowo jednak gorsze od ER4SR. edit 2017.02.31 Jednak KZ ZST wskakują na 10 ex equo z Etami. Bo - mają lepszy bas i scenę, ale gorszą i mniej precyzyjną górę. Kolejna zmiana 2017.02.22: Posiedziałem ze wszystkimi słuchawkami i zrobiłem sobie "uczciwe" oceny cząstkowe. Jedyna ocena z czapy - Pleasure, dla mnie to muzykalność, angażowanie w odsłuchy, czysta przyjemność ze słuchania muzyki. Możecie sobie pominąć ten parametr i zobaczyć jak wtedy układa się lista.

Nie podniosę sprzętu za kabel, ale nie wylata w kieszeni.

Nie, no gniazdo luźne jest, żeby nie było, ale żeby wylatało to nie powiem. Wtyka od Aetherów wchodzi nawet z klikiem, ale niektóre dają takie maślane odczucia przy wpinaniu. Co mi kompletnie nie przeszkadza.

No fakt, mój kalafior...

Sostawiłem Wdomu...ale później sprawdzę.

Ja chyba dziwny jestem bo ani nie potrzebuję włączać Variable Output ani nie brakuje mi mocy, ani nie wylata gniazdo, ani mi nic nie szumi ani nie ma żadnych zakłóceń. A słucham go ciągle i w sumie nie przekraczam 100 na potencjometrze... Ps. Nie wiem jak u Was, ale wyszedł nowy firmware do pionka (tak z tydzień temu, ale nie miałem kiedy napisać) i u mnie poprawiło się brzmienie tidala...

I znowu kalafior. Nie, nie ma ludzi z wiedzą, tylko nikt w temacie tutaj nie dyskutuje. Znam przynajmniej 4rech medalistów różnych pokazów, występujących na naszym forum...

Sorry chłopaki, ja odpadam dzisiaj, żona mi się rozchorowała i mam szpital w domu.

Nie. Niektóre stosują filtry cyfrowe. Dźwięk po kablu ma taką głośność jaki gain ma podłączony wzmacniacz. Nawet w telefonach gain bywa ustawiony różnie.

do okolic 14-15 siedze w robocie, to mogę potem kogoś zwinąć. Za to 29-30 mam home office więc i zacząć można by wcześniej.

Świat się zmienia, zmienia się też sposób słuchania portable i na szczęście producenci to zauważyli. Coraz bardziej liczy się jakość dźwięku a coraz mniej rozmiar sprzętu. No bo co to za wygoda, jeśli mamy małe słuchawki i mały odtwarzacz a przy tym kable które plączą się jakby prawa i lewa słuchawka uprawiały seks ile razy stracimy je z oczu. I o ile nie rozumiem idei dokanałowych słuchawek BT, które tak naprawdę są przewodowe, tylko tak troszkę mniej, to już duże słuchawki BT do mnie przemawiają. I żadne energiczne machania łapami zagorzałych audiofilów nic tu nie da. Jakość dźwięku takich zestawów jest coraz wyższa, a moim skromnym zdaniem niektóre słuchawki zasługują już na poważne traktowanie, nawet w kategoriach audiofilskich. A że niedawno nabyłem sobie telefon, w którym producent poskąpił tradycyjnego gniazda słuchawkowego, to czas przyszedł na słuchawki, które takiego gniazda nie potrzebują. Kilka modeli przetestowałem (recenzje się pojawią), a wybrałem Sony MDR-1ABT. http://audioivoodoo.blogspot.com/2016/12/sony-mdr-1abt.html

Laptopy raczej nie kojarzą się nikomu z audiofilizmem, no może poza tymi jednostkami, które odtwarzają z netbooków DSD z uzyciem Fidelizera i marudzą na słaby transport (netbooki generalnie moc obliczeniową zużywają w całości do obsługi ładowarki, na więcej nie starcza). Ja od dość dawna szukałem laptopa idealnego. Znaczy takiego, który spełni większość, lub nawet wszystkie dziwaczne wymagania. No i po długich bojach, znalazłem. Drodzy czytelnicy, oto Clevo P650RS-G. http://audioivoodoo.blogspot.com/2016/12/laptop-clevo-p650rs-g.html

Ba, ja kupiłem sobie coś tam na allegro, wybrałem w ciul drogą przesyłke kurierską, a Pan to włożył do jakiegoś punktu Pickup, który ma 5 dni na doręczenie. Szlag mnie trafia na polskich januszy biznesu. Normalnie masakra...