Beyor

Wygląda na to, że to nie od samego grania, ale od trzymania na głowie. Słuchawki mogą grać długo i jak je ubiorę nie słyszę żadnych dodatkowych dźwięków. Dopiero jak dłużej potrzymam je na głowie, to się pojawiają - pewnie jakieś napięcia od pałąka. Muszę przetestować, czy bez grania (jak mam na głowie same słuchawki, nawet bez kabla) też to występuje.

Ale jak wytłumaczyć fakt, że zjawisko nie występuje od razu, jak tylko założę słuchawki na głowę, tylko dopiero po jakimś czasie? Może wyślę je do serwisu z opisem problemu, ale pykanie jest tak subtelne, że powiedzą, że go nie słyszą. No zobaczymy.

Tak, po odpięciu dalej przez chwilę występuje - w obu kanałach. Tak jak wspomniałem, są to odgłosy ciche i nie pojawiają się od razu, więc badanie tej kwestii nie jest łatwe. Teraz potestowałem na fabrycznym kablu i jest to samo, czyli - co zresztą logiczne - balans niczego tu nie zmienia. No nic, będę obserwował, obawiam się, że to jest taka rzecz, że serwis by mnie wyśmiał.

Zwróciłem uwagę, że po jakiejś godzinie słuchania muzyki w moich Sundarach pojawia się bardzo ciche, ale jednak słyszalne w przerwach od muzyki albo podczas fragmentów piano cykanie, pykanie, czy cholera wie, jak to nazwać. Nie chodzi tu o jakieś zniekształcenia, bo dźwięki te słyszalne są nawet po wyłączeniu muzyki i odpięciu kabla. Do czego porównać te dźwięki? Tak jakby ktoś w pobliżu postawił szklankę z lekko gazowanym napojem i co jakiś czas słyszałbym z niej takie pyknięcia. Zastanawiam się, co to może być... Czy jakieś napięcia pałąka, czy napięcie przetworników? Słyszę ten dźwięk z tego samego miejsca, co muzykę. W dodatku mam wrażenie, że pojawia się to tylko podczas słuchania na kablu zbalansowanym. Będę jeszcze testował, czy to pojawia się tylko po godzinie użytkowania słuchawek na głowie, czy również wtedy, jak założę grające od dłuższego czasu słuchawki. Podkreślam, że nie mówię o jakiś trzaskach, ale bardzo cichych dźwiękach. Nie jest to też kwestia jakiegoś ruchomego elementu itd.

Chodziło mi o możliwość shackowania samego ZENa, a nie konwertowanie muzyki, bo to przestaje być ręczny wybór koloru - kolor zależałby po prostu od formatu, tak to ZEN wychodzi z pudełka. Zresztą nie mam czego konwertować, bo słucham z Tidal.

Głupie pytanie: czy da się jakoś ręcznie wybrać kolor podświetlenia gałki głośności w ZEN?

Mam wolne miejsce w pakiecie rodzinnym Tidal HiFi (bez plusa, czyli bez MQA). Jak coś, to priv.

W końcu kupiłem Sundary + ZEN DAC

Dzięki, Skontaktuję się z tym forumowiczem, chociaż wolałem uniknąć kosztów związanych z wysyłką

Polecicie jakiegoś dobrego kablarza w Krakowie (żebym mógł podjechać, a nie bawić się w wysyłki), który wytwarza estetyczne przewody słuchawkowe zgodnie ze sztuką, używa wysokoprzewodzącego spoiwa itd.? Mam przewód zbalansowany do modyfikacji - zakończony jest złączem XLR, chciałbym wymienić na 4,4 pentaconn.

Dzięki za odpowiedź. Czyli nawet lepsze niż balanced?

No tak, wiem, jak mogę podłączyć ZEN CANa do telefonu czy wyjścia słuchawkowego komputera, ale orientuje się ktoś, jak to gra na telefonowym przetworniku dac? Mówiąc o słabym USB miałem na myśli USB klasy 1. ZEN DAC raczej na tym nie pójdzie (chociaż jak podłączę zasilacz, to zobaczymy). No nic, zacząłem kompletowanie tej pary od DAC v1, bo trafiłem używanego za rozsądne pieniądze. W przyszłości pewnie będę polował na CAN. Ale skoro zmierza do mnie DAC, mam też istotne pytanie: na stronie ifi dostępne są aktualizacje / różne wersje oprogramowania: 5.2, 5.3, 5.3c. Najlepiej instalować najnowsze drivery, czy chodzi tu o charakterystykę brzmienia i po prostu należy dokonać wyboru? Jeśli to drugie, to jakie są podstawowe różnice w charakterystyce grania między tymi wersjami?

A czy ktoś testował, jak radzi sobie - przynajmniej na początek - ZEN CAN podłączany bezpośrednio do wyjścia słuchawkowego telefonu czy komputera? Zastanawiam się, czy ewentualną przyszłą parę zenów zacząć kompletować od DACa czy CANa - który z nich na początek lepiej sprawdzi się samodzielnie? W DACu trochę nie pasuje mi to, że ma tylko wejście USB. Brakuje mi w nim wejścia optycznego, które jest w wielu tanich zintegrowanych dac/amp słuchawkowych... Chciałbym to podpiąć do starego stacjonarnego komputera - mimo wieku jest całkowicie sprawy i nie chcę go wymieniać tylko ze względu na przestarzałe USB. Sygnał USB mam słaby, a problemy rozwiązałoby wyjście optyczne. Co sądzicie o ZEN Blue (tym z BT)? Nie wiem, czy dobrze rozumiem jego działanie... To urządzenie pozwala na przesyłanie z telefonu (np. z Tidal) sygnału względnie bezstratnego lub po prostu bardzo wysokiej jakości? Gra to podobnie to ZEN DAC? W tym urządzeniu znowu brakuje jakiegokolwiek innego wejścia niż BT...

OK, łapię. Na początku pomyślałem, że mówimy o wtyku po stronie wzmacniacza a nie słuchawek i dziwiłem się, jak tą wtyczką 3.5 obsłużę zarówno gniazdo 3.5, jak i 4.4 balanced - a to dwa osobne przewody. Ale jak tak teraz o tym myślę, to jeden przewód + przejściówka (na stronę wzmacniacza) z TRRS 3.5-->TRRS/TRRRS 4.4 powinna działać (na tej samej zasadzie, co gniazdo w słuchawkach).

Dzięki, ale ja już jestem zgubiony - tyle jest tych TRRS i TRRRS w różnych rozmiarach! Na zdjęciu, które wrzuciłeś, jest TRRS 3.5 mm - rozmiar standardowego mini-jack. Jeśli dobrze rozumiem, to mimo 4-spin wtyczka będzie działała w gnieździe 3-pin stereo na tej zasadzie, że ring 2 oraz sleeve (czyli dwie sekcje od strony plastiku) posłużą za tzw. masę (w gnieździe 3-pin powinny być - tak mi się przynajmniej wydaje - zwierane. Natomiast w gnieździe 4-pin będzie to działało symetrycznie, tylko do jakiego gniazda symetrycznego pasuje wtyk 3.5? Ale i tak o recablingu będę myślał później, na razie nie mam czego modyfikować. Wspomniałem wyżej, że DT880 600Ohm - ich brzmienie mi się podoba - bez problemu napędzi iFi ZEN CAN. Przychodzi Ci (i wam) do głowy jakiś DAC do połączenia z tym wzmacniaczem? ZEN DAC już będzie za drogi, po za tym bez sensu płacić dodatkowo za sekcję wzmacniającą, której i tak nie będę używał. Jakiś sam DAC, fajnie, jakby miał BT.