Miałem parę odtwarzaczy HiSoundAudio, co prawda nawet fajnie grały, dużo mocy, ale wykonanie (mam na myśli Rocoo) oraz przede wszystkim firmware dyskwalifikuje te odtwarzacze do jakiegokolwiek użytku. Swego czasu miałem nawet ochotę kupić Studio-V, niestety (albo stety) po przeczytaniu paru recenzji dowiedziałem się, że dalej jest coś nie tak z firmware - nie no ludzie, żeby w odtwarzaczu za ponad 1000zł były wyraźne i przeszkadzające w użytkowaniu błędy w oprogramowaniu ?! Chyba se żarty robicie...
Poza tym nie odpowiada mi polityka firmy HiSoundAudio. Nie dbają o klienta - ba! oni robią sobie z klienta poligon doświadczalny i jeszcze chcą za to pieniądze! Coraz to wypuszczają nowe, niedopracowane odtwarzacze, ktoś to kupi, a potem zero wsparcia. Wypuszczą może ze dwie aktualizacje firmware na model, które naprawią 5 starych błędów, a dodają 10 nowych.
I to mnie najbardziej wkurza - olewanie klienta, czyli polityka w myśl: "kupił to niech se radzi". Poza tym sama budowa menu to jest masochizm. Ludzie niejednokrotnie pisali listy, co należałoby zmienić, jak usprawnić firmware, jakie bugi są do naprawienia (np. na head-fi). No to się wyłgali wypuszczając poprawkę, która więcej zepsuła niż naprawiła.
Wypuszczają 10 modeli grajków, zamiast zrobić jeden a porządnie... Jak chcecie to się w to pakujcie na własną odpowiedzialność. Nie dłużej niż za pół roku zostaniecie bez wsparcia, bo firma musi wypuścić nowy model. A stare zabugowane modele? Kto by się tam nimi przejmował. Przecież na nich się już nie zarabia... No niestety z takim podejściem i na nowych nie będzie się zarabiało, bo klienci tacy jak ja nie dadzą sobie już wcisnąć bubla. Choć może i taki jest cel polityki tej firmy? Ciągnąć do oporu kasę od naiwniaków, by potem spakować interes i przenieść się w inny segment rynku.
Ludzie!, przecież to jest nie do pomyślenia, żeby takie rzeczy działy się pod marką renomowanych firma. Sony, iAudio/Cowon, iRiver, Sansa, Apple może i mają swoje wady, ale nie pozwolą sobie na takie zagrywki/kpiny z klienta.
pozdrawiam