Skocz do zawartości

Undertaker

Bywalec
  • Postów

    3455
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    31

Odpowiedzi opublikowane przez Undertaker

  1. 3 godziny temu, wfmsiekierka napisał(a):

    Czytam a tu się wywiązała dyskusja o basie dynamiki vs planary.
    OK, więc jakie słuchawki polecicie jeśli gwiazdą wieczoru ma być bas. Zarówno sub jak i midbas. Scena w miarę przyzwoita tyle wystarczy choć im większa tym lepsza. Lekko lub mocniej ciepłe. Vocal nie w twarz.
    Budżet 4-5tyś. A jak naprawdę warto to 1K więcej.
    Podłączane będą do XD-05 pro ze sparkosami.

     

    Według mnie Ultrasone Edition Eleven idealnie się wpisują w te kryteria. Bas - rewelacyjny, przede wszystkim uderzenie gdzie jak mało które słuchawki w mojej opinii mogą konkurować z kolumnami jak się je nieco głośniej odkręci, takie mają walnięcie. Po prostu SLAM pełną gębą. Skupienie i "wyzwolenie" energii, nie wiem jak to się nazywa, chyba ten PRaT cały - mega. Może Edition 9 miały porównywalny, ale tam brzmienie było bardziej surowe całościowo. Na niskich poziomach głośności przyjemne misie (Jedenastki znaczy). Normalnie słuchawkomobile, jak dla mnie, bo do tego wcale nie ciężkie i ogólnie całkiem wygodne. Scena przyzwoita jest, w recenzjach pisali że jak w HD800 niemalże ale tych nie miałem więc nie mogę porównać. Dla mnie nie jest to najważniejszy aspekt ich brzmienia. Wokal na pewno nie w twarz z racji systemu S-Logic - tu jeszcze żadne Ultrasone mi agresywnie nie zagrały, ale może tak się zgrywają z moimi uszami :) Wysokie bardzo przyjemne, powiedziałbym delikatnie wyrafinowane. Co dla mnie ważne - przyjemna barwa. 

     

    CZ-1 nie słuchałem, kiedyś na pewno chciałbym je dorwać. Dla mnie przyjemnie grały już jednak CZ-10. Nieagresywnie - tak w skrócie. I bas całkiem niezły, ale nie miał takiego wykopu jak ten w Ultrasach - to na pewno. Choć też zależy od wzmaka. Taki Richard Marsh targał nimi niemiłosiernie i nawet wysokie na nim rozbłysły niczym lampki świąteczne, tak im jakości dodał ten "amplifikator". No i scenicznie myślę że ciekawsze od Ultrasone. Barwa zdecydowanie mniej entuzjastycznie-bajkowa niż w Ultrasone (kraina Toussaint z Wieśmaka), ale też mi odpowiadała. Hawkowa taka trochę. Ciemnica. 

     

    Tanio i mega-basowo jak uda się dorwać to Ultrasone PRO900i. Ale to już mega freaki, miałem je dwa razy i jedna para to była mega V-ka ze szklistymi wysokimi tonami a druga łączyła mega bas (raczej ten wyższy) z delikatnymi sopranami, te mi się podobały. Dziś jednak trudno je dostać. Podobnie ma się rzecz z Denonami D7100 -> te miały najlepszy subbas ale średnica na maksa nienaturalna, do tego wysokie tony na maxa wyżyłowane choć bez syczenia. Dziwne były, ale ciekawe. Taka ciekawostka. ZMF Atticus to przyjemny miś i ogólnie "grube" brzmienie, ale bez tej szybkości, mułowate już trochę. Stockowe Beyerdynamic T1v3 to bas, bas i jeszcze raz bas + teslowy sopran pod tą kotarką, ciekawe kombo. W razie czego Perul potrafi je zmodować i wtedy przypominają... Crosszone, przynajmniej według mnie :)

     

    Ogólnie Perul potrafił wydobyć fajny bas z takich słuchawek jak Brainwavz HM5 czy właśnie Takstar HF580, więc nie trzeba od razu fortuny wydawać. 

    • Like 2
  2. @Peruli do tego planary? :D W każdym razie te Takstary całkiem fajnie grały. 

     

    @BearPLJuż nie pamiętam czy CZ-10 słuchałem na leżąco, czy nie. Inna sprawa, że u mnie słuchanie na leżąco=na płasko właśnie a nie np. na boku. Z żadnymi słuchawkami nie miałem do tej pory problemów, choć są takie które są tu szczególnie wygodne jak np. Ultrasone z linii Signature (ale też PRO480i) ze względu na właśnie kompaktowe rozmiary. CZ-10 nie są duże, muszle coś jak u Beyerdynamika, czyli mniejsze niż Audeze np.

  3. Ciężko mi jednoznacznie powiedzieć. Wydaje mi się że Edition Eleven grają na nim nieco lepiej wypełnionym dźwiękiem niż z DX3 Pro+ przy zachowaniu fajnej barwy, gdzie na DX3 Pro+ miałem wrażenie brzmienia nieco bardziej takiego "papierowego" jak ostatnio słuchałem. Ale to na tyle różnic. Co ciekawe tak z pamięci, to DX5, ale też set D50s+A50s grały mi z nieco mniej przyjemną barwą idącą w Bursonowe szarości :) Możliwe więc że sugeruję się różnicami w ekranach (wyraźny pomarańczowy i takie chyba też lubi Amir vs te takie zimno-białe z tych innych wymienionych jak D50s). Audio potrafi płatać niezłe figle. Tak czy inaczej dla mnie wartość ma już to że taki EX5 ma zasilanie w budzie, a z przodu dużego jacka zamiast małego i do tego XLR'a. Dla mnie to spora wygoda, ale co kto potrzebuje. Do tego można z niego zrobić fajnego stacka np. z A30 Pro, który jest bardzo mocny i praktycznie wszystko pociągnie jak leci :) 

    • Like 1
  4. Nie wiem jak FiiO K7 czy wspomniane xDuoo, kiedyś miałem XD-05 Plus i fajnie grał ale to inny sprzęt z tego co widzę :) Miałem natomiast DX5 i grało to fajnie, choć względem DX3 Pro+ czy EX5 na którym teraz słucham to właśnie miałem wrażenie, że jego dźwięk jest delikatnie właśnie zmiękczony -> ale nawet jeśli to nie była autosugestia jak mawiają Chłopcy Amirowcy, to i tak "Polewy" grają raczej neutralnie całościowo, bo takie niby były założenia co do stworzenia tych sprzętów. Hifiman EF400 to super sprzęt i do tego bardzo dobrze wyceniony, więc jeśli sam miałbym słuchawki Hifimana (w sumie jedne mam) i chciałbym koniecznie coś zmieniać, a nie chciałbym nie wiadomo ile wydawać od razu to pewnie poszedłbym w tym kierunku :) Co ciekawe EF400 wcale nie zagrał u mnie nie wiadomo jak ciepło, raczej właśnie z dobrym basem, a owszem, ale i rozciągniętymi wysokimi tonami. Scena i przestrzeń ok, choć taki Burson C3 Performance grał bardziej jakby z oddali jeśli chodzi o pierwszy plan. 

    • Thanks 1
  5. Bo to jest ideologia. Sprzęt gra tak samo, ale Topik wydaje pierdyliard urządzeń "bo może" - ty nie możesz jak się nazywasz Burson czy tam inne Audio RTV&AGD. 

    Drogie słuchawki są be jeśli nazywają się Crosszone, tym bardziej że nie grają prawilnie i w jedyny słuszny, pomierzony i powszechnie akceptowalny sposób (jak swego czasu Hawki). Ale jak nazywasz się Dan Clark, pochodzisz z Ameryki i wydajesz słuchawki zgodne z tak zwanym Harmanem Targetem to Twoje słuchawki mają prawo kosztować choćby i 50 tysięcy. 

     

    "To je ideologia, to nie są ludzie". 

    • Like 2
  6. A to nie jest tak że to ten sam kabel co w NHC/NO tylko bez tego gumowego obicia i przez to mniej wytrzymały? Ja mam taki oryginalny kabel od drewniaków z "poprawieniami" w newralgicznych miejscach. W sumie nie porównywałem go z tym "Karbonowym" ale gra na pewno zajefajnie. 

  7. @The Grand Wazoo mam na własność, a kiedyś miałem też stockowe T1v3 które dla mnie grały jak taka stereotypowa lampa do kwadratu. Buczeniem bym nie nazwał ich dźwięku ale tak jak pisałem rozumiem że wielu osobom one zwyczajnie nie podejdą bo przy nich NightHawki nie mają basu. Inna sprawa, że dla mnie NightHawki nie mają jakoś mega dużo basu, a bardziej ta ich akustyka robi tę iście ciemnicową robotę, takie T1v3 jak się wsłuchać to dalej mają swój teslowy sopran tylko mocno basem przykryty, bo Beyer względem T1v2 wydaje się że dodał taką siatkę nad przetwornik i tyle :D Więc z T1v2 też dałoby się taki mix Hawków i Crosszone zrobić jak mniemam. 

     

    @hammerh34dno T1v1 warto na pewno, szkoda że ich nie ma w regularnej sprzedaży już. Takie zwyczajne ale w pozytywnym sensie słuchawki, bardzo mi w nich pasowała perkusja też. 

    • Like 1
    • Thanks 1
  8. Kiedy pytają mnie o przepis na słuchawki w typie Crosszone / AudioQuest NightHawk z nutką karmelowego grania znanego ze słuchawek Beyerdynamic t5p.2 odpowiadam: Beyerdynamic T1v3 z padami Dekoni po modach Perula. Oryginalne T1v3 na swój sposób bardzo mi się podobały, bo teslowy sopran przykryto tam toną mułu basu co dało fajny efekt słuchawek na pierwszy rzut ucha właśnie zamulonych i takich, które szanującemu się audiofilowi w 99% by nie podeszły. Mnie jednak, ignorantowi a zarazem osobie która lubi słodycze i od czasu do czasu tupnie nóźkią w rytm muzyki dysko, sprawiały niemałą frajdę przez te kilka tygodni kiedy je miałem. Teraz zaś znów trafiły do mnie te piękności z Heilbronn, tym razem w nieco zmodowanej formie. Efekty? Zniewalające. Bo to zupełnie inne akustycznie i brzmieniowo słuchawki, które pokazują jakim geniuszem był Skajler Szary projektując Nocne Ptaki, na które wypiął się świat audiofilski. Efekt jakby wejść do wytłumionego radiowego pokoju. Teslowy sopran - trzymany za mordę, choć rozdziałka wysoka pozostała. Nie ma mowy o frywolnych sykach-mykach. Bas - od dołu do góry dobrze wypełniony i co najważniejsze nie taki płaski jak w t5p.2. Średnica przyjemna i absolutnie niemęcząca, choć na pewno nie są to tak referencyjne słuchawki jak T1v1 które tu pozostaną chyba nie do pobicia. Ogólnie ma się wrażenie że dźwięk jest bezproblemowy i płynie naturalnie jak w Crosszone CZ-10 które niedawno miałem. Masterclass level, słychać że @Perulzna się na słuchawkach jak mało kto :)

    • Like 2
    • Thanks 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności