Czy ja wiem czy pierwsze? Eleveny dla mnie w żaden sposób nie brzmią syntetycznie, może nie grają jak Odezi, MrSpeakers czy inne Eikony, ale sztuczności w życiu bym im nie zarzucił. Signature Pro też były całkiem normalne, choć jak większość Ultrasów muzykalno-techniczne na swój sposób. Po prostu Bawarczycy zazwyczaj nie szczędzą basu i mi to się akurat podoba, choć pamiętam że Edition 8EX świeże z pudełka (czy 9 o dziwo po wymianie driverów) to dla mnie basu miały mało, widać się potem wygrzały Inna sprawa że ED9 to bas nie mułowaty tylko mocno uderzający raczej, ale nie o nich mowa.
W sumie nawet PRO900 mimo że kompletne freaki i 99% audiofilów nimi wzgardzi (bardziej misiowate niż Beyery T1v3 czy ZMF Atticus ale bas jednocześnie bardziej techniczny i konkretniej jak to w Ultrasone kopie) mi się podobały i takie polecane tu na forum kiedyś AKG K540 dla mnie grały dziwniej.
Te pałąki to zdaje się w różnych modelach bardzo podobne jeśli nie takie same, bo nie wiem czy same materiały się różnią. Jakbym miał strzelać to czy PRO480 za 5 paczek (a nawet taniej na promkach), Ultrasone Signature Pro (nominalnie prawie 4 koła) czy nawet kiedyś Edition 9 gdzie dzisiaj (no, parę lat temu) Tribute7 za 11 klocków -> jeden kij Dopiero w późniejszych Edition od 8 w górę te pałąki są ładniejsze.
Ale do rzeczy: przy założeniu że to nie jest to samo i nawet jeśli te Pure mają headband jak tanie jak barszcz 480i, to w tej cenie preorderowej to tak czy siak nie ma na co narzekać i o pałąk raczej bym się nie martwił jak ktoś normalnie dba o słuchawki, no chyba że jakaś wada konstrukcyjna ale wątpię. Wykluczyć nigdy niczego jednak nie można, wiadomo.