Skocz do zawartości

SlawekR

Bywalec
  • Postów

    2494
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    32

Treść opublikowana przez SlawekR

  1. Do sprzedania mam Słuchawki Galaxy Buds Pro, dziś odebrane od kuriera, otrzymałem je od Samsunga w ramach promocji przy zakupie s21 Ultra. Otworzyłem je tylko żeby sprawdzić czy działają i zaktualizowałem oprogramowanie. Poza tym nie przepracowały nawet 5 minut. Nie pasują do moich ogromnych uszu Lokalizacja Kraków, odbiór osobisty lub paczkomat. Cena (nieaktualne)
  2. SlawekR

    Trochu śmiechu :d

    A co się dziwisz, to dlatego że to męskie dla kobiet domowych na zewnątrz.. to wszystko tłumaczy.
  3. Nic tam nie poustawiasz, czyli pug nad play, a dokładniej plug and pray żeby zadziałało. Rad w stylu "kup Macbooka" nie będę Ci dawać, ale do tego się to sprowadza jeśli chcesz mieć najlepszą jakość dźwięku z Airpodsami Pro.
  4. Dokładniej to komis jest dostępny dla użytkowników z dorobkiem co najmniej 50 postów i do nikogo nie trzeba nic pisać. Jest z automatu.
  5. Ajtiunsy be, one są dobre dla hamerykanów, żeby se wrzucili płytkę na dysk. Dla całej reszty XLD. https://sourceforge.net/projects/xld/
  6. No to mądry chłop . Widzisz, człowiek uczy się całe życie, a i tak głupi umiera.Tłumaczy mnie tylko to, że jadę teraz na innej platformie sprzętowej i nie jestem na bieżąco. Ale już się w pierś załomotałem wcześniej, w kwestii tego dBpowerAmpa To jeszcze warto zrobić to samo z innego napędu, żeby mieć pewność. Bo tak to teoretycznie ten sam sprzęt może generować statystycznie te same błędy, co jest dość znanym metrologicznie zjawiskiem. Co innego gdy go porównać z wynikiem z innego sprzętu, wtedy możemy mieć przekonanie, graniczące z pewnością, że wszystko jest ok.
  7. Nie wiem co to był za Flac po drodze, bo WAV skonwertowany do Flac bezstratnie i z powrotem skonwertowany do WAV, to ten sam plik co źródłowy, z dokładnością do najmniejszego bitu. Absolutnie niczym się nie różnią. Więc trochę to dziwne to co piszesz. Bo i skąd ta różnica by się brała, jeśli to ten sam plik z danymi. Jestem w stanie wiele zaakceptować, a nawet przyjąć na wiarę, ale to że dwa identyczne pliki będą się różnić jakością, to może być dla mnie trochę za dużo To tak jakby ktoś napisał, spakowałem WAVa Zipem, rozpakowałem, mam ten sam pliki gra gorzej. No nie da rady... Mój umysł tego nie przyjmie. I piszę o konwersji offline, a nie w locie, w czasie rzeczywistym gdy słuchamy, bo to dwa różne tematy. A o czym wspominam na wszelki wypadek, żeby mnie puryści nie zjedli. No chyba że to była jakaś konwersja stratna. No stosunkowo świeży, to i szkoda. Z drugiej strony wszystko zależy do czego używasz. Dla mnie, poza całą resztą, priorytetem jest obróbka filmów, także 4K i zdjęć, a tam to kolosalna różnica, szczególnie przy filmach. Po prostu dramatyczna. Jakby te sprzęty dzieliły nie 2 lata, a co najmniej 20 lat. 4 ścieżki po 4K na raz, edycja i później rendering, to żaden problem. A jak to odpalam na Intelu to tylko płakać, bo pokaz slajdów i helikopter z wiatraka. Pomijam już fakt że na M1 działa mój ulubiony LumaFusion z Ipada. Do tego działa perfekcyjnie. Na intelu, z oczywistych względów, nie ma na to szans. Ale to trochę odbiegamy od tematu.... bo to bardziej video jak audio, chociaż generalnie multimedia, w tym dźwięk, to to co przede wszystkim odróżnia nową architekturę od starej.
  8. Też już jadę na M1. Powrotu do średniowiecza, znaczy do Intela, nie widzę szans. Kultura pracy niebo a ziemia. W sumie to nie wiedziałem, że jest już wersja przekompilowana na ARMa, dzięki.
  9. A to niby nie wiesz jakie programy na MACa się używa do audio. Od ilu lat już jedziesz na tym systemie? Taki tajnos agentos, nieładnie. XLD przede wszystkim, prosty i skuteczny. Zgrywa, konwertuje, krawaty wiąże, przerywa ciąże.... A nie, to ostatnie to nie, bo nie wolno. Ale prysznic i klimatyzację ma. Ja teraz przesiadłem się generalnie na architekturę ARM na M1, a to jeszcze insza inszość. Moim zdaniem lepiej to dziala jak na Intelowskim MACu, jeśli chodzi o audio. Prosty test. Bierzesz najpodlejszą jakościowo płytę jaką masz, "bazarówkę". Zgrywasz ją do jednego pliku. Zajmujesz się innymi sprawami, za godzinę lub klika zgrywasz ją jeszcze raz. Bierzesz dowolny program do generowania sum kontrolnych. Jak się będzie zgadzać dla obu plików, znaczy napęd o parametrach stabilnych w czasie, jeśli chodzi o odczyt danych. A jeszcze lepiej dołożyć trzeci etap, pożyczyć inny napęd, albo spróbować u kogoś innego, rodziny, kolegi itp. byle na innym sprzęcie, zgrać płytę. Wygenerować sumę kontrolną. Jak się będą zgadzać we wszystkich 3 przypadkach, znaczy o napędzie zapominasz. Jak się coś nie zgodzi, warto zwrócić baczniejszą uwagę na ten element systemu.
  10. 1,4GB to chyba właśnie podręcznikowe i bardzo czysto teoretyczne. Osobiście nie spotkałem jeszcze kombinacji napędu/płyty CD zdolnych do odczytu więcej jak 900MB. A i to już totalnie na "uduś" i w warunkach zbliżonych do laboratoryjnych i w odniesieniu do danych komputerowych a nie CDDA. Dlatego tak się ma "nadmiarowe i korygujące" odtwarzanie CDDA teoria vs praktyka. Takich płyt fizycznie po prostu nie ma. Tak samo napędów klasy popularnej, zdolnych do odczytu czegoś takiego. Gdyby było inaczej byłyby w powszechnym użyciu byłyby płyty CDR jako nośniki danych o takich pojemnościach. A takich też nie ma. Realistycznie, to napędy powinny być produkowane z wyznacznikiem jakości jako przewodnim, a nie marketingiem i ile się na wagę zmieści do kontenera, żeby taniej wyszedł transport z Chin Niestety realia są jakie są, a napędy notebookowe to bardziej "jednorazówki na sztukę" i jako zaślepki do notebooków, niż realne narzędzia pracy. Takie czasy mamy i tyle.
  11. Jeśli nic się nie zmieniło na gorsze, to EAC miał możliwość przetestowania napędu pod kątem kompatybilności z właściwymi opcjami. Możesz przetestować swój napęd. Teoretycznie nie można wykluczyć że pakują w te zewnętrzne obudowy różne napędy. Bo skorupa do Asus, a napęd pewnie Lite On, LG albo Samsung. Dokładnie jest tak jak piszesz. "Lepszość" napędu jednego na drugim to zagadnienie złożone, bo zależy co i jak czytamy, faktycznie inaczej może być przy płytach nagrywanych, inaczej przy tłoczonych, inaczej przy tzw. bazarowych. Drugi aspekt to spektrum obsługiwanych mechanizmów wspomagających pracę i różnorodność obsługiwanych standardów. Ale od zawsze były napędy lepsze i gorsze do audio, które potrafiły lepiej lub gorzej dostosować się do zmiennych warunków pracy z danym nośnikiem. Yamahy zawsze królowały pod tym względem. Dobre były też niektóre Plextory, napędy Teaca, ale z tych starszych, dziś raczej trudno kupić. Z Lite-Onami była już loteria, były bardzo dobre i bardzo złe. LG tak sobie jak i Samsungi. Zewnętrzny notebookowy napęd Asusa raczej nie należy do "klasyki gatunku". A w pudle serwisowym mam całe mnóstwo tego typu "notebookówek". Niestety jakość tych napędów, jest daleka od ideału. Tak czy inaczej, jeśli jest wybór i mamy taką możliwość, to lepiej wybierać z tych "bezpiecznych". Jeśli obok siebie leżałby Samsung i Plextor, wybrałbym Plextora.
  12. Nie czuję się władny oceniać różnic jakościowych. Każdy ma inną wrażliwość na dźwięk i muzykę. Ale jeśli rozważamy różnice na poziomie WAV vs FLAC, to pewnie warto rozważyć i aspekt jakości zgranej kopii, szczególnie jeśli to z płyty tzw. bazarowej. Jeśli tak, to biję się w pierś i zwracam honor. Widać dBpowerAmp poszedł do prozodu. W czasach gdy ja miałem potrzebę zgrania czegoś pod Windows, tak nie było, a EAC miał to od zawsze. Obecnie używam całkiem innych systemów, bo MACosa i tam dedykowanych aplikacji zarówno do zgrywania jak i odtwarzania. A tam niezależnie co bym nie wziął i tak jest wygodniejsze i robi co ma robić bez kombinacji. Więc mogę nie być na bieżąco z Windowsowymi aplikacjami aż tak.
  13. No właśnie nie. Ripowanie płyty, to niestety nie jest zwykłe zgrywania danych, gdyż nie ma tam sum kontrolnych i danych nadmiarowych, a co prowadzi do tego że nie ma nad nimi właściwej kontroli i korekcji. Ripowanie płyty można bardziej porównać do jej szybszego odtwarzania, a nie do kopiowania danych. Takie są ograniczenia standardu. Gdyby ripowanie płyty było zwykłym jej zgrywaniem, to odbywałoby się z pełną prędkością napędu, także tego szybkiego. A w praktyce ripowanie nigdy nie przekroczy prędkości x8. Nawet na napędach znacznie szybszych. Właśnie dlatego że to jest szybkie odtwarzanie a nie kopiowanie. W tym tkwi sedno. "Magia dobrego napędu" polega na tym że potrafi zaraportować jak z odczytem sektora na płycie CDDA jest coś nie halo, a ten lepszy potrafi odczyt powtórzyć i jeszcze raz i jeszcze raz, aż do skutku. Na końcu powstaje log z danymi jak przebiegł proces ripowania płyty, gdzie możemy ocenić jakość kopii.
  14. Naprawdę nie musisz mi tłumaczyć jak działa technika cyfrowa. Jako inżynier pomiarowiec bardzo dobrze stąpam po ziemi i wiem jak to działa. Pytanie czy Ty wiesz, że płyta CD i dane audio na niej zachowują się inaczej podczas odtwarzania, niż materiał zgrywany z pendrive. Są to zaszłości wynikające z tego standardu. A nie rozmawiamy o przegrywaniu pendrive na dysk, tylko o zgrywaniu z nośnika optycznego, materiałów CDDA, która nie podlegają typowej kontroli parzystości, a tym samym typowej kontroli jakości odtworzonego/zgranego materiału w procesie samego odtwarzania/zgrywania. Dlatego np. technika umożliwiająca wielokrotne odtworzenie tego samego sektora, jest tak przydatna. A takową stosuje EAC, jako jeden z elementów maksymalizujących proces jakości zgrywania. Potrafi czytać miejsce trudniej czytelne, wielokrotnie, aż do skutku. O ile dobrze pamiętam, do 8 razy próbuje. Oczywiście to przy zastosowaniu napędu który to potrafi. Jeśli chcesz wiedzieć które napędy są lepsze, a które gorsze warto poczytać. Jest bardzo wiele opracowań na ten temat w kontekście EAC. Ja już nic więcej nie napiszę, bo jak ktoś nie chce słuchać, to nie ma powodu abym się produkował. Ja tu nie jestem od "ewangelizowania" kogokolwiek i na jakikolwiek temat. Wolę poczytać o różnicach w odtwarzaniu WAV kontra FLAC. To jest fajniejsze i bardziej modne, poza tym dam żyć innym, jak to ładnie @majkel ujął Napęd w kontekście CDDA, to nie tylko napęd. Przy płycie CDDA napęd to przede wszystkim odtwarzacz dźwięku zapisanego w postaci cyfrowej, a nie nośnik danych cyfrowych, jak w przypadku danych komputerowych zapisanych na optycznym nośniku rotującym czy jakimkolwiek innym, pendrive, dysku. Niestety, w czasach gdy ten standard powstawał, nikt nie przejmował się integralnością danych podczas odczytu nośnika CDDA. Tu jest sedno kwestii. Stawiasz CDDA na równi z danymi komputerowymi, zakładając że podlegają korekcji i kontroli za pomocą sum kontrolnych w procesie odczytu. Z polskiego na nasze: napęd podczas czytania płyty CDDA czyli Compact Disc Digital Audio, nie przejmuje się jeśli źle odczyta jakiś bit. Projektanci tego standardu przyjęli że to nie ma znaczenia w kontekście odsłuchu muzyki z płyty, bo nie wpłynie na nią znacząco. A to ci niespodzianka, nieprawdaż? Odczyt bajt po bajcie takiej płyty audio, aby powstała jej możliwie wierna kopia, wymaga większej uwagi i zaawansowanych mechanizmów, aby bajtów nie pogubić. A niestety nie wszystkie napędy są do tego wystarczająco dobrze przystosowane. Niektóre wręcz nie raportują żadnych błędów, nawet jak nie dadzą rady odczytać dokładnie płyty w miejscu porysowanym. Czytają ją jakby nigdy nic i uśredniają dane. Czy napisałem to wystarczająco jasno, czy dalej odbierasz to jako rozważania, jak to ładnie ująłeś, o tym kto ma dłuższego?
  15. Czyli co... Kolega zadał pytanie, wiadomo, kto pyta nie błądzi i chciał posłuchać opinii innych. Tak podpowiada rozsądek, że po to ktoś zadaje pytanie na forum. Ale jak odpowiedź nie jest po czyjejś myśli, to "Nie słyszysz różnicy - daj żyć innym"? Mam się zamknąć, bo mam inne zdanie w danej kwestii? No to po co zadawać pytania, jak z góry zakłada się negowanie odpowiedzi? Ja obsolutnie nic nie ma do tego jak, kto i co zgrywa. Bo i co mnie to może obchodzić, biznesu w tym żadnego nie mam. Ale skoro zapytał, to można założyć że chciał poznać różne stanowiska, na podstawie różnych doświadczeń, nieprawdaż? Poza tym marginalizowanie jakości napędu, a w jego miejsce rozwodzenie się nad WAV czy Flac, to jet błąd w podejściu do zagadnienia i będę przy tym obstawał. Szczególnie przy wspomnianych płytach bazarowych, przy których nie mamy realnej kontroli nad tym jak się zgra materiał, bo nie mamy narzędzi żeby to dobrze sprawdzić. Jedyne co możemy zrobić to bazować na możliwie najlepszej jakości sprzętu. Podsumowując. Bierzemy byle jaki napęd, w tym przypadku naprawdę najmarniejszy jaki można było wziąć. Wiem, bo akurat mam nieszczęście tego syfa posiadać. Zgrywamy materiał z płyt z których nie da się sprawdzić wierności z oryginałem, bo brak bazy porównawczej. Ale to wszystko pikuś. Najważniejsze żeby materiał był w WAV bo Foobar go lepiej odtworzy. Ok. Niech będzie.... Lubię takie podejście, przyjąłem do wiadomości i się zmywam
  16. Rozszerzając poprzednią odpowiedź: Myślą przewodnią przy tworzeniu EAC była maksymalizacja procesu jakości kopiowania i zachowania wierności oryginałowi. Program wykorzystuje do tego kilka dość sprytnych i zaawansowanych mechanizmów. Do tego potrafi na maksa wykorzystać właściwości sprzętu z którym dane jest mu pracować. Program generalnie ma bardzo duże możliwości, ale nie jest super intuicyjny. Tak czy inaczej warto trochę nad nim przysiąść bo później się odwdzięczy jeśli zależy nam na możliwie wiernym przerzuceniu naszej kolekcji do postaci cyfrowej. Na tym tle dBpowerAmp jest ładny i... tyle. Zgrywa.... i tyle. A jak zgrywa? Ano jakoś. Jak to mówią słychać przecież, czy kopia jest wierna oryginałowi, a to jak się uda, kwestia przypadku. Dziwnym jest że kwestia napędu Cię nie interesuje, która jest fundamentalnym elementem całego procesu. Za to prowadzisz rozważania na temat WAV i FLAC, gdzie ten pierwszy aspekt ma znaczenie z 10 razy większe od tego drugiego, pomijając już że ten drugi jest odwracalny zawsze i wszędzie, a ten pierwszy jak się zgra, tak już zostanie. Ale oczywiście zrobisz wedle uznania. Każdy ma swoje podejście, przy czym to jak wyżej jest trochę, nie obraź się, od tyłka strony Na początek należy zadbać o najlepszy napęd, który jest możliwie dedykowany takim zastosowaniom. To że coś zgrywa, to trochę mało. Każdy coś zgra, tyle że nie każdy robi o równie dobrze. Ten ze zdjęcie nie robi tego dobrze. Wiem bo mam go tu pod ręką i to g..no jest niestety. Następnie należy użyć najlepszego programu, który dodatkowo potrafi właściwości tego dobrego napędu wykorzystać. To pozwoli zadbać o możliwe wierne zdigitalizowanie kolekcji. Kwestia systemu kodowania do odsłuchów i tagowania to kwestia wtórna i zawsze można ją wykonać kolejnym narzędziem, z przyjaznym interfejsem. I można to robić metodą prób i błędów, dobierając to co nam będzie najbardziej pasować, bo ten proces jest w pełni odwracalny i niedestrukcyjny. Ale podstawa, czyli kopia najwierniejsza oryginałowi, to fundament. Bez niego rozważania VAV czy Flac nie mają większego sensu.
  17. Jeśli chodzi o Windę to: 1. Do zgrywania tylko EAC. 2. Ten napęd to notebookowe g..no jest, tylko dla niepoznaki wsadzone w zewnętrzną obudowę. 3. Przechowywanie treści w WAVach to bezsensowne marnowanie miejsca.
  18. To zależy czy były sprzedawane przez Amazon Warehouse, czy przez pośrednika. A i wtedy nie masz pewności, chyba że na dowodzie zakupu jest numer seryjny, oczywiście zgodny z tym ze słuchawek. Jeśli nie ma numeru seryjnego, to nie masz pewności czy to dokument od tego egzemplarza. Więc nadal nic nie wiesz. Jeśli masz numer seryjny z kopułek, sprawdź go w necie czy nie wypłynął gdzieś w którejś wyszukiwarce. Jeśli występuje w wyszukiwarkach internetowych, znaczy klon z oryginała. Generalnie do Xelento to należy podchodzić jak pies do jeża, bo podrabiają ten model na potęgę. A już szczególnie jeśli kupujesz na odległość i nie możesz ich obejrzeć i posłuchać wcześniej. Mając je w rękach, warto pomierzyć impedancję, to najczęstszy, "na pierwszy rzut oka" znaczy miernika w tym przypadku, parametr, który się nie zgadza w klonach.
  19. Wesoły Świąd

    1. Pokaż poprzednie komentarze  4 więcej
    2. crysis94

      crysis94

      Wszystko się zgadza - właśnie opisałeś idealną kobietę ¯\_(ツ)_/¯

    3. Undertaker

      Undertaker

      @crysis94Myślałem że to te ZMF'y hajpowane :D A tu MDR-R10!! Co prawda od Beyera ale zawsze ;)

       

      P.S. Podziwiam wytrwania i Wesołych życzę :)

    4. MrBrainwash

      MrBrainwash

      o lol podróbka podróbek hifimana. :D 

  20. SlawekR

    Trochu śmiechu :d

    To jest wyliczanka ukazująca absurdalność tamtych czasów i jak wszystko było postawione totalnie na głowie. Należy ją traktować jako całość, a nie wybiórczo. Punkt 5 należy rozpatrywać z punktem 4 itd. czyli nie że nagle ludzie mieli wszystko, bo było tak dobrze, ale mieli cokolwiek tylko dlatego, że kombinowali jak konie pod górę, albo gnili w kolejkach godzinami. Itd. Tylko jako całość ukazująca absurd systemu warto to czytać. Upatrywanie w niej czegokolwiek innego jest co najmniej dziwne. I żeby była jasność, też pamiętam te czasy, jako 50+. Powtórzę, wyluzuj. Może doznałeś wtedy krzywd, tak jak i inni zresztą. Ale to nie znaczy, że należy szukać złych zamiarów i złych rzeczy tam gdzie ich nie ma.
  21. SlawekR

    Trochu śmiechu :d

    Przecież to jest wyliczanka ukazująca w prześmiewczy sposób absurdy tamtych czasów, a że nazwano je cuda to tym bardziej podkreśla tylko ich absurdalność. I jest jak najbardziej na miejscu w wątku z żartami. Faktycznie powinieneś chyba wyluzować, bo Twoja reakcja jest nadmierna. Tak się zastanawiam.... zaglądasz na forum AS? Bo jeśli tak, to może warto odstawić na jakiś czas, aby nabrać właściwej perspektywy
  22. SlawekR

    Pożegnanie

    Ewidentnie macie ze sobą pod górę i zapewne poszliście o jeden most za daleko, a teraz ciężko wrócić. Nie wiem o co Wam poszło, kto zaczął lub nie zaczął. Nie wnikam bo to nie ma sensu. Ale wiem też, że można być jednocześnie i miłym i niemiłym. Miłym w sensie językowym, a niemiłym w sensie przekazu. A to tak samo rani, a czasem nawet bardziej, jak wygarnięcie wprost. Więc jestem w stanie sobie wyobrazić, że wszyscy po równo dosypywali do pieca, na różne sposoby, ale jednak każdy dołożył. A później zdziwieni że się rozpaliło.... Moja rada, 2 oddechy, krok do tyłu. Poczekać aż emocje opadną i może się okaże, że spieraliście się o jakieś totalnie nieistotne ****doły z życiowego punktu widzenia. A emocje zawsze są złym doradcą i wyolbrzymiają problemy.
  23. SlawekR

    Pożegnanie

    Ale to niekoniecznie o to chodzi. Ja miałem urlop, na ten przykład, lata temu. Po prostu nie wchodziłem na forum, nie miałem ochoty ani czasu. Później zacząłem znowu wchodzić. Ale generalnie, nikt o tym nie wiedział. Bo i po co. A jak się ktoś żegna oficjalnie i publicznie, to znaczy że strzela focha demonstracyjnie i tak odreagowuje. I generalnie oczekuje reakcji i komentarzy, żeby go ktoś przytulił pogłaskał, nerwy ukoił Inaczej by się nie wyzewnętrzniał w ten deseń, bo i po co. Procedura nie wchodzenia na forum generalnie nie wymaga ogłoszenia w gazecie, żeby była możliwa do zrealizowania . Więc niech będzie @Jaro54 nie rób nam tego, bo uschniemy z tęsknoty. i żeby nie było, nie wiem o co poszło, ale jeśli o coś z @rev to też się kiedyś ścięliśmy, bo nadajemy na nieco innych zakresach fal Ludzie już tak mają, że mentalnie nadają na innych częstotliwościach, bo mają w różne strony skręcone zwoje mózgowe. I czasem im się poglądy nie zazębiają. Do tego nie wystarczająca giętkość języka czasem potrafi zranić.
  24. SlawekR

    Pożegnanie

    Zawsze można iść na jakiś czas na AS, żeby złapać odpowiednią perspektywę i nabrać dystansu. Jak się poprzedziera przez te kur...jące i ch...jące posty, to odrazu zobaczy że to tutaj to tylko drobne słabości ludzkie A tak poza tym to wszyscy się tutaj kochają.
  25. SlawekR

    Pożegnanie

    Nie wiem o co chodzi, ale to po naszemu nazywa się foch, foch jak ch.... Taki demonstracyjny foch.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności