-
Postów
1206 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Blogi
Galeria
Treść opublikowana przez hammerh34d
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 78
-
Oba są spox, wszystko zależy od tego jak wygląda Twoje biurko. Ja nie miałem możliwości zastosowania przykręcanych.
-
Nie wiem, nie znam się, ale mam wrazenie, że te głośniki dużo nie ważą, więc im solidniejsze połączenie między standem a głośniczkiem i im większa bezwładność standu tym lepiej - a te mikrofonowe jakoś spektakularnie stabilnie nie wyglądają. Ale może się mylę, bo moje kloce są wielkie i ciężkie w porównaniu z tymi. I stoją na takich standach z Thomanna, które są dość solidne i ciężkie, ale mogły by być overkillem pod coś takiego. https://www.thomann.de/pl/millenium_desktop_monitor_stand_dm3.htm
-
Hmm. Po odniesieniu do Toola musialem posłuchać. Trudno to porównać. Dlatego jako odtrutka taka dziwaczna krzyżówka APC czy innego Soena z Soundgarden mi wskoczyła. Jak dla mnie spox
-
W moich ta część "skórzana" była cienka i rozciągliwa, po jakimś czasie słuchawki leżały po prostu na głowie na tej stalowej sprężynie, dlatego wymieniłem. Dobrze, że poszli po rozum do głowy.
-
Nie wiem jak wygląda obecnie pałąk lcd2c, ale faktycznie oryginalny kiepski. U mnie wjechał grubszy, z demontażu z innego modelu, kupiony na ebayu - nie wiem, czy skórzany, ale solidny. I taki polecam. A pady polecam hybrydowe Dekoni, bo w porównaniu do stocka "odchudzają" delikatnie bas, co moim zdaniem uwydatnia technikalia. Gratuluję świetnych słuchawek:)
-
Dla mnie niski gain oznacza też że mam mniejszą szanse mieć dźwięk tylko po jednej stronie na minimalnej głośności
-
Aaa - to już wiadomo czemu nakręcałeś hajp
-
Ja myślę, że nawet on zdaje sobie sprawę że to prawda.
-
Oj weź. Od razu szmatę. Jeśli się przyjmie do wiadomości, że Apple nie robi sprzętu dla ludzi którzy chcą na nim przede wszystkim słuchać muzyki w najwyższej możliwej jakości, to serio można docenić ich inwencję. 90% użytkowników nie zauważy różnicy w jakości, a nawet jeśli zauważy to nie będzie ona dla nich istotna. Każdemu wg potrzeb. Skoro nie mierzi nas dyskutowanie o pchełkach, to dlaczego mamy wieszać psy na apple? Z powodu ceny? Przecież relacja jakosc/cena bywa znacznie bardziej absurdalna w okolicach hi-endu.
-
Nie znalazłem nikogo przy zdrowych zmysłach kto miał by inne wnioski. Ale nie da sie ukryc, że airpodsy mają lepsze anc tudzież - co mnie za każdym razem rozwala jako gościa po drugiej stronie telefonu - genialnie wycinają dźwięki otoczenia przy rozmowach, co zdecydowanie stawia je na uprzywilejowanej pozycji jako słuchawki do biura. No i są rozpoznawalne, więc jeśli słuchanie muzyki nie jest najważniejsze, mogą być lepszym wyborem.
-
Żeby było jasne... O ile w sprawach statystyki jestem sztywny, to jeśli chodzi o słuchanie muzyki, czucie i wiara silniej mówi do mnie niż mędrca szkiełko i oko
-
P<0.05 to standard również w medycynie, czyli mojej działce. Niestety ludzie w przeważającej większości nie rozumieją statystyki. Stąd zagrania stosowane w promocji - rep przychodzi do lekarza i mówi, że jego tabletka ma lepsze badanie, bo na 20 tysiącach pacjentów, a konkurencja zrobiła tylko na 3 tysiącach. A oznacza to raczej, że w drugim przypadku efekt tabletki jest wyraźniejszy. Czyli coś zupełnie odwrotnego niż sugeruje rep. Ale lekarze nie rozumiejący statystyki to kupią.... Wielkość próby badanej zależy od tego jak często występuje w niej badane zjawisko i wpływu interwencji na jego występowanie. Nikt nie zrobi badania na populacji znacznie większej, niż minimalna sensowna z jakimś marginesem, bo to marnowanie zasobów.
-
Niestety albo z premedytacją manipulujesz, albo się mylisz. Rachunek prawdopodobieństwa można zaaplikować i aplikuje się do pojedynczego losowania. A wielkość próby zależy od ocenianego / spodziewanego wyniku i raz będzie to 10 powtórzeń / prób / losowań / badanych / pacjentów / eksperymentów, a raz 100 000. Ale nieważne, masz rację że trzeba odpalić jakiś mjuzik na koniec dnia.
-
Czyli wracamy do kwestii metodyki testu i interpretacji jego wyniku. I tu jest pies pogrzebany. Piszesz ze nie na darmo Spotify jest popularny - ano, nie na darmo. Przeważająca większość userów używa go na głośniczkach bluetooth które w praktyce są mono boomboxami albo na beznadziejnych twsach za pięć dych które wyglądają jak od apple. Kwestia jakości jest dla nich pomijalna. To co się liczy to algorytmy podpowiadające nową muzykę i playlisty. Tudzież interfejs, który nota bene robi się ostatnio tragicznie ****iany, przywodzi na myśl jakieś... Nie wiem, tiktoki? Jestem zgredem, nie używam, ale z tym mi się kojarzy. Dlatego Spotify jest popularny. A tak już dywagując poza tematem: Robiąc test do którego dobieram kawałki, co do których wiem, że odróżniam, co udowadniam? Poza tym wielokrotnie już tu padło, że nasze hobby to w dużej mierze kwestia percepcji, a ta jest zmienna. I osobniczo, i w czasie. Miałem kiedyś w telefonie jedną płytę Faith No More, pojechałem do kumpla posłuchać jego zestawu stacjonarnego (wartość: dobry samochód klasy sredniej), podpiąłem jako prywatną referencję MojoPoly (wcale nie było źle), odpaliliśmy rozne rzeczy, w tym FNM. Zabolało. A potem okazało się, że to było MP3, czego nie pamiętałem i w samochodzie nijak nie słyszałem. Więc kaman.
-
Tak, mówisz o czymś innym i kompletnie nie związanym z tematem 50% trafności w testach u Rafacia. Pis i low
-
Przykro mi, ale Majkel ma rację. Edit: Also, zauważ, że wynik tej hipotetycznej próby nie mówi mam o tym, czy obiektywnie istnieje jakaś różnica czy nie i czy można ją usłyszeć. Badamy WYŁĄCZNIE to, czy dana osoba jest w stanie wychwycić różnicę na danej próbie. W statystyce bardzo ważne jest to, żeby rozumieć jakie pytanie zadajemy, żeby nie nadinterpretować odpowiedzi.
-
Mam wrażenie że chyba nie rozumiesz jak to działa. Jeśli masz 50% trafień, to (przy odpowiednio dużej próbie) wskazuje na to, że wybór jest losowy, czyli nie ma związku między testowanym parametrem a wynikiem wyboru. Nie ma znaczenia czy testowany wybiera dana opcję bo mu się wydaje że tak, czy dlatego że strzela. Więcej powiem, jeśli wybiera świadomie i ma 50% trafień, to oznacza właśnie to, że mu się wydaje
-
Współczesny pop - ale ten lepszy;)
-
Dokładnie tak. 50% oznacza wybór losowy. Ja w ślepym teście odróżniam format w muzyce której slucham. W sensie usłyszę różnicę w gatunkach w których jestem osluchany. Ale we współczesnym popie czy innym rapie nie mam szans. Acz to może też wynikać z tego jakie to denne granie jest
-
To była szydera. Ja też słyszałem różnicę między mqa a normalną muzyką. Na niekorzyść mqa ofkors.
-
Ty słyszysz jakaś różnicę?... Also: ostatnio pojawil się nowy Peter Gabriel w formacie hd, na bandcampie, ale i streamingach też. Tak jak zawsze byłem sceptyczny wobec tych gęstych plików, tak tym razem zaplanowaliśmy z kumplem ślepe odsłuchy, bo obaj słyszymy więcej "powietrza", tudzież muzykę rysowaną wyraźniejszą kreską. Aha, żeby nie bylo: w samochodzie i na spacerach u mnie ciągle niezmiennie spotify, bo przecież kaman
-
Były jeszcze DATy
-
Tak.
-
@lobuz1, faktycznie UAPP daje teraz radę super w zarządzaniu Poly. Dzięki za protip
-
To była świetna gra Edit: Niezmiennie jestem za każdym razem zachwycony...
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 78