Jakiś miesiąc temu kupiłem k-5 na allegro. Do przedwczoraj wszystko działało poprawnie.
Słuchałem muzyki na głośniczkach, po czym go wyłączyłem. Po paru chwilach włączyłem go, ale zaciął się na etapie "ładowania". wcisnąłem ładnie reset i próbowałem go uruchomić. Będąc zamkniętym nie chciał się włączyć. gdy go otworzyłem i powtórzyłem czynność uruchomił się, pojawił się napis "RTC Error!!", ale zniknął i zaczął nawet grać. Gdy 'wyprostowałem' slider i lekko go schowałem (normalnie głośniczki jeszcze działały), nagle on wyłączył się (jakby mu odciąć zasilanie, czy co). Znów go otworzyłem, włączyłem, i gdy chciałem go zamknąć znów się wyłączył. Próbowałem go znów włączyć ale od tego czasu w żaden sposób nie reaguje na włącznik. Myślałem, że padł kompletnie, ale po podłączeniu do komputera wyskakuje napis "RTC Error!!" po nim "EXT RTC Error!!" i wyświetla się obrazek "bateria naładowana (choć naładowany na full na pewno nie jest, jak go używałem miał dwie kreski). Jak jest podłączony do komputera można go otworzyć i zamknąć (więc taśma nie poszła myślę), ale tak i tak w żaden sposób nie można go normalnie włączyć. Próbowałem przeinstalować soft, co mi się częściowo udało, ale i tak nie zmieniło stanu rzeczy. (na power nie reaguje i jego szczyt możliwości to 'bateria naładowana). I jeszcze gdy się go otworzy wystaje kawałek tasiemki (co już się wcześniej zdarzało i działał). Nie mam pojęcia co zrobić. Nie jest już na gwarancji, wiec nie mogę go na niż oddać. Nie mam pojęcia co zrobić. Pomóżcie.
