Skocz do zawartości

EvilKillaruna

Weteran
  • Postów

    3768
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    90

Odpowiedzi opublikowane przez EvilKillaruna

  1. Wykonywałem pomiary DF i Monitor - brzmienie identyczne co do strojenia, różnice za to w proporcjach. Monitory mają odblokowane porty BR, ponoć ktoś na headfaju konwertował jedne w drugie z powodzeniem. 

     

    Sextetty mam aktualnie na testach (MP) i moim zdaniem nie umywają się do DFów. To pierwsza generacja DKK32, duże problemy z ułożeniem sceny i czystością. To już prędzej K260 PRO, jako że są od nich równiejsze i poprawniejsze, choć wciąż ze śniegiem na sopranie.

  2. Bas na DFach jest, również ten niski, po prostu ilościowo jest tego mało, ale równiej niż na Monitorach. Monitory to taki odpowiednik OPPO PM3 w prostej linii. Bas bardziej bułowaty, znacznie więcej midbasu niż reszty. Strojenie jednak bardzo podobne co do charakteru i jedynie bas oraz całościowe proporcje były różne względem DF (wykazały to nie tylko pomiary, ale i próby z APO). Najlepszy niski bas w tej serii jest w K270 Playback. To takie zamknięte DFy, ale potrzebują odpowiedniego źródła. Z RHA L1 rozniosły w pył K872. 

     

    Sybilantów w DFach jako tako nie ma z definicji, a bardziej z okoliczności. Można je zmusić do gorącego sopranu, ale równie dobrze można je przytemperować w tym zakresie.

  3. Ale to właśnie specjalistyczne dziwolągi ;). Przynajmniej w teorii. Oczywiście do muzyki się jak najbardziej nadają, ale sam na przykład wolę w nich słuchać spokojnego ambientu i utworów operujących na średnicy, głosie niż utworów mocno obfitych w bas (niedosyt) lub rozbudowany sopran (troszkę nadmiar). Nawet przy cieplejszym torze. Byłem też zaskoczony podczas sprawdzania sampli mikrofonowych, jak faktycznie bardzo dobrze sprawdzają się w takich zastosowaniach. Oryginalnie w swoich czasach miały służyć za symulatory monitorów bliskiego pola w sytuacjach, gdy osoba obsługująca nie mogła na nich pracować. Z tego tytułu były kierowane przede wszystkim do rozgłośni radiowych. Analogie z podobnym zleceniem od BBC na LS3/5a w kontekście zlecenia IRT nawet nie były więc chybione. 

     

    PS. DFy można w razie czego całkiem sprawnie dostrajać także dodatkowymi elementami dampingującymi od strony ucha. W moim przypadku bardzo skuteczne okazują się podwójne O-ringi modyfikujące przepływ powietrza przez otwory dyfuzyjne. Udało mi się je troszkę przygasić i zwiększyć zarówno bas, jak i nasycenie, bez mocnego uderzenia po scenie i detaliczności. Od zawsze miałem problem między nimi a Monitorami. DFy były dla mnie zbyt lekkie, zaś Monitory zbyt gęste. Łatwiej okazało się pracować ostatecznie z DFami i szybciej dojść do konsensusu.

  4. Ale już dobrze zachowane i z w pełni odtworzonymi materiałami eksploatacyjnymi K270 Studio zaskoczyłyby w kontekście wymienionych modeli. Choć to najdelikatniejsze słowo, jakiego bym użył w stosunku do słuchawek zamkniętych, które - pomijając oczywiste różnice klasowe - grają strojeniem bliźniaczo podobnym do LCD-4z. DFy w sumie też by to zrobiły.

  5. Przy współczesnych K240 opartych o DKK32/55 należy rozróżnić mimo wszystko modele Made in Austria i Made in China. Nie grają identycznie. Moje driver-swappowane M220 grają tak jak K240 MKII, które kupiłem jeszcze w 2009 roku, tj. jaśniej od M220/K240 MiC i z nieco słabiej wzbudzającym się basem przy niskich progach częstotliwościowych.

     

    Rd7kASg.jpg

     

    DFy są słuchawkami specjalistycznymi, produkowanymi pod konkretne aplikacje i scenariusze sytuacyjne. Wbrew pozorom, współczesne K240 są od nich bardziej uniwersalne, a także znacznie łatwiejsze w napędzeniu.

  6. Właściwie to one również są skóropodobne, ale o wiele lepszego sortu. Sam osobiście rozróżniam je nazwami "new-stock" i "old-stock". Stare mają inny profil od swoich współczesnych odpowiedników, są płytsze, inaczej też ukształtowany jest element wewnętrzny płaszczyzny nausznika. Były dwa warianty tych padów - z gładką powierzchnią i fakturową. Te ostatnie spotykałem najczęściej właśnie w K270/280/290. 

     

    Z własnych testów na K240 DF (posiadam je cały czas, wersja LP), na old-stockach mają bliższą średnicę i grają bardziej naturalnie. Bardzo dobrze że zwracasz też uwagę na stan wkładek - jeśli zauważysz, że zaczyna się gąbka kruszyć, natychmiast wymieniaj. Ona z czasem potrafi zmienić się w kleistą maź, którą bardzo ciężko usuwa się z koszy przetworników i powierzchni membran. Potrafi też mocno zabrudzić włókninę maskującą otwory dyfuzyjne. Średnio żywotność takich wkładek zanim zaczną ulegać dezintegracji to ok. 5 lat przy założeniu, że słuchawki są w ciągłym użyciu. Wczesna wymiana wkładek pozwala zaoszczędzić naprawdę mnóstwo czasu i frustracji.

     

    Tu też od razu porada dla wszystkich, którzy oglądają się za takimi modelami  - jeśli widać na zdjęciach wnętrza słuchawek, że na wkładkach wyraźnie widać kratownicę kosza, to na 90% wkładki są już zdezintegrowane i kwestią wysoce higieniczną byłoby je od razu wymieniać, a słuchawki wyczyścić i wymyć (dosłownie, a przynajmniej talerze na których leżała wkładka).

  7. DF są mocno zależne od stanu nauszników. Nastawione na prezentację głosu i projektowane specjalnie pod te zastosowania. Z reguły oszczędny i szybki bas, strojenie neutralno-jasne.

    Natomiast jakimkolwiek ekwiwalentem NH w starych AKG są tylko i wyłącznie K280 Parabolic. 

  8. Cytat

    Drugim aspektem jest połączenie kablowe, za które należy pochwalić producenta. Udało mu się bowiem zestroić słuchawki w ten sposób, by brzmienie na kablu nie różniło się zbytnio od bezprzewodowego. Co więcej, Winnery nie są zbyt wrażliwe na charakter źródła, grając w swój sposób niezależnie od sytuacji.

     

    wkP95vj.jpg

     

     

  9. W dniu 16.04.2019 o 01:52, Gre ndel napisał:

    jak wygląda sprawa jakości tych wtyków 3,5mm Sennheiser?

     

    Ad notam, nie są to wtyki Sennheisera. To po prostu generyk z naniesionym logo Sennheisera, raczej bez ich wiedzy i zgody. Są i z innymi napisami/markami, są i bez, wedle uznania :).

     

    Natomiast u mnie przygotowania przed wyjazdem i lenistwo w zakresie ściągania earhooków:

     

    HIHxGaD.jpg

    Po lewej wkład oryginalny, po prawej niższy z pianki, aby oba korpusy weszły bez problemów. I wchodzą. 

  10. 7 godzin temu, Martin87 napisał:

    Czy znajdzie się ktoś kto wytłumaczy mi pewną rzecz, mianowicie - skąd ten rozrzut subiektywnych opinii na temat słuchawek za 300, 500 czy 1500zł?

     

    Bo każdy ma własny słuch, gust, anatomię i punkty odniesienia, z których ocenia słuchawki. Audio to zawsze jest, był i będzie temat subiektywny. A cena nie czyni sprzętu premiumem.

     

    Przykładowo stare AKG K270 Studio można dostać za spokojnie mniej niż 1000 zł, a jednak z należycie odtworzonymi materiałami eksploatacyjnymi w klasie zamkniętych słuchawek zamiatają wieloma utytułowanymi modelami podłogę. Ich chudsza i równiejsza wersja - K270 Playback - w połączeniu z RHA L1 wymiotła doszczętnie ich własne flagowe K872 za 6000 zł. Z kolei właśnie sobie testuję McIntoshe MHP1000 i cena 8700 za te słuchawki to jakiś niesmaczny żart w kontekście tego co oferują. Przegrywają ze znacznie tańszymi ATH-MSR7SE czy moimi LCD-XC. Dlatego też cena - o ile może być jakimś wskaźnikiem - nie zawsze jest nim w sposób bezwzględny i wiarygodny. 

     

    Podsumowując - tak jak tu już radzono, idź do sklepu, posłuchaj sam, oceń samodzielnie co jest dla Ciebie premiumem, a co nie. Sprawdź najczęściej rekomendowany i chwalony sprzęt, sprawdź stare propozycje z tej klasy typu K701, DT990 czy HD600, spisz sobie wnioski i podejdź ponownie do tematu bogatszy o nowe (własne) doświadczenia.

  11. 2 godziny temu, tommir napisał:

    Efektem był spadek ok 20kg w 2 lata

     

    U mnie dieta + problemy spowodowały że tyle zgubiłem w 2 miesiące. No, może 3. Generalnie ze 117,0 spadłem na 91,4. Obecnie dieta pozwala to utrzymać, nie wytracam już wagi. 

    • Thanks 1
  12. Dietetyk generalnie i tak Cię wyśle do lekarza po skierowanie na badania, więc możliwe że będziesz miał dwie wizyty. Badania to najczęściej morfologia z rozszerzeniem na badania dodatkowe (płatne ekstra, ale niewiele), czasami dochodzi badanie moczu (aby sprawdzić czy nie masz problemów z wątrobą) i stolca. Aby nie było - nie robię sobie żartów. Miałem ogromne problemy jelitowe, nie mogłem jeść wielu rzeczy ze względu na wzdęcia, np. kalafiora, brokułów, brukselki. Dziś mogę to jeść praktycznie w dowolnych ilościach, choć poniekąd nie mam specjalnie wielkiego wyboru.

    Florę najłatwiej można odbudować np. kefirem oraz jogurtem naturalnym. Jeśli masz problemy z wypróżnianiem się, częste zaparcia lub rozwolnienia, to również można wyregulować dosyć sprawnie dobrze dobraną dietą. Jeśli boisz się iść i trafić na jakiegoś cymbała-oszusta (tam siostra trafiła, wpędził ją w anemię), warto iść do dietetyka klinicznego. Zwłaszcza jeśli będziesz miał trochę gorzej ze zdrowiem jak się okaże. 

    Pamiętaj że nadmiar błonnika może powodować dość mocne zaparcia. Przynajmniej mnie ostrzegano przed nadużywaniem. Dieta musi być więc wyważona odpowiednio i wymieszana na produktach żywnościowych między sobą.

  13. 44 minuty temu, Play napisał:

    Mam problemy jelitowe, muszę nieco zmienić dietę. 

     

    Najlepiej byłoby iść z tym do dietetyka. Możliwe że masz jakieś problemy z trawieniem o których nawet nie wiesz. Często dzieje się tak np. przy tolerancji na laktozę albo zbyt tłustym jedzeniu. Dieta docelowa powinna być bogata w błonnik, musisz odbudować florę bakteryjną i jeść dużo rzeczy działających osłonowo. Nie jestem ekspertem w tych sprawach niestety.

    • Like 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności