Z Focala ściągnąłem sobie podróby Soniaczy:
1) MDR-Q140 (bo chciałem sobie sprawić coś na haczykach)
http://www.focalpric...3MP4_Black.html
2) EX85 (brane z ciekawości)
http://www.focalpric...dphone_Red.html
EXy to jeden wielki bas (choć trochę brakuje mu wypełnienia) i przymulone granie - jak ktoś lubi mieć walnięcie na dole, ale z powodu posiadania zimnego grajka o jasnym brzmieniu ma tego niedostatki, to może się skusić, choć jakieś 22 złocisze, to już nie mało. Słuchawki są oszczędne na górze, środek w sumie może być. Wygoda i tłumienie są na naprawdę niezłym poziomie. Dynamika i szczegółowość mocno przeciętne.
Do ciepłych grajków w ogóle się nie nadają, ale na moich iPodach grały zauważalnie przyjemniej od Philipsów SHE9500 i czasami nieco lepiej od BW Alpha (gdy w BW wokale brzmiały jak zza zasłony).
EDIT:
W tulejce zamiast siateczki oryginalnie siedzą papierowe krążki z dziurką jakby je igłą robili - postanowiłem je powiększyć, a koniec końców wywalić i wykorzystać metalowe siateczki z Philipsów (operacja nieodwracalna). No i dźwięk uległ poprawie - zdecydowanie (choć nie do końca) się odmuliły i nieco zyskały na dynamice. Dalej jest masa basu, ale nie rozlewa się tak bardzo na resztę dźwięków. W rockboxie podniosłem tony wysokie o 2db, o tyle samo zmniejszyłem bas i w sumie jako zapasowe słuchawki do iPoda są całkiem niezłe, choć oczywiście moje poprzednie PL30 zjadają je na śniadanie wszystkim prócz basu.
Q140 to natomiast bardzo pozytywne zaskoczenie. Za 14 złotych dostajemy słuchawki grające przyzwoicie od góry do dołu z akcentem położonym w dolnych rejestrach. Nie jest to jednak taki zamuł jak w podróbach EX85, bo elektroniki da się słuchać nawet na pierwszym Clipie (choć szału nie będzie). Można się jednak czasami przyczepić do nieco zbyt ostrego przekazu niektórych dźwięków, przez co potrafią zabrzmieć trochę metalicznie (poza domem nieodczuwalne). Dynamika nie jest zła, ze szczegółowością gorzej - są to mocno funowe słuchawki.
Tłumienia nie mają wcale, a wygoda jest trochę zagadką, bo nie miałem ich na uszach w czasie dłuższych wyjść, jednak twarde plastikowe haczyki za dobrze nie wróżą. No i od razu trzeba zmieniać gąbki na te od KPP (trochę za duże, ale dają radę), bo oryginalne są cieniutkie (przez co niezbyt wygodne) i wali od nich jak z wysypiska odpadów toksycznych.