-
Postów
1329 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
6
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Blogi
Galeria
Treść opublikowana przez Bednaar
-
DAP dla AKG K712Pro do 3k
Bednaar odpowiedział(a) na AbraKadabra temat w Co kupić | odtwarzacze przenośne audio-video
Bardzo ogólne pojęcie. Jazz? Symfonika? W zasadzie pasuje każdy rodzaj muzyki bez wokalu -
Dave Liebman - saksofonista znany przede wszystkim z płyt Milesa Davisa z jego złotego okresu fusion, tzn. wczesne lata 70-te (m. in. On The Corner, Get Up With It, Dark Magus). Niniejszą płytę dedykował perkusistom, zatem jest tu sporo różnego rodzaju bębnów, talerzy i wszelakich przeszkadzajek. Płyta nagrana w okresie rozkwitu fusion: 1974 rok (ECM Records). Najbardziej znanym perkusistom obecnym na płycie jest Barry Altschul, warto też odnotować obecność gitarzysty Johna Abercrombie.
-
Bardziej się męczę jadąc samochodem jako pasażer 300-400 km niż rowerem te 30 km - nie lubię tego siedzenia przez kilka godzin w małej zamkniętej przestrzeni. Na dłuższe trasy zdecydowanie wolę pociąg. Nie jeżdżę samochodem jako kierowca, bo po prostu nie mam prawa jazdy - u mnie w rodzinie żona jest kierowcą, ja do pracy jeżdżę rowerem lub komunikacją miejską. A tak czytając Twój wpis to widzę, że na moim miejscu miałbyś problem z dojazdami rowerem do pracy - mam ok. 20 km w jedną stronę
-
Wiem, ja jestem meloman typ pasożyta - wchodzę na fora audiofilskie i patrzę, co tam audiofile kupują, po czym wybieram najtańszą opcję i cieszę się muzyką Przykład: głośniki Tannoy M1, głównym impulsem do kupna była nagroda EISA w 1998 roku, od 25 lat mi grają i nie mam zamiaru zmieniać Słuchawki otwarte: obecnie u mnie jedne z najtańszych sensownych: Koss Porta Pro. Ale słuchawki zamknięte wybrałem takie, co tutaj są niezbyt popularne: AKG K271 MkII - najważniejsze, że mnie się podobają. Za to sporo kasy wydaję na płyty CD - kilka dni temu zrobiłem zakupy na Amazonie za ponad 300 zł i czekam na dostawę.
- 14 odpowiedzi
-
- 3
-
- forza audioworks
- kabel
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Serio? Jeżdżę może raz na tydzień, ale pierwsze 30 km to dla mnie rozgrzewka Jak się dba, to można mieć ten sam rower i 50 lat Ja mam drugiego Unibike, pierwszy niestety mi ukradziono - naiwnie przypinałem go w bloku na klatce schodowej do kaloryferów - wydawało mi się, że mam dobrą, grubą linkę Trelock, ale któregoś dnia linka była przecięta, a po rowerze ani śladu. A był to fajny city bike z piastą trójbiegową Shimano Nexus - wszystko w nim leciutko chodziło, mogłem spokojnie robić nawet 80-90 km dziennie bez zbytniego zmęczenia. Ale w obecnym trekingowym mam podobnie - Unibike są dobrej jakości, firma też z Bydgoszczy, kilku kolesi odłączyło się podobno od Rometu.
-
Oj tam, mam od kilkunastu lat Unibike trekingowy z takim osprzętem (przerzutki), jak ten Kross (Acera z tyłu, Tourney z przodu) i nic się nie psuje, działają szybko i skutecznie. W kwestii rowerów elektrycznych - mnie nie interesują, bo przy okazji jazdy rowerem chcę jednak zażyć trochę wysiłku fizycznego, którego mi brakuje ze względu na pracę laboratoryjno-biurową (swój rower używam głównie do jazdy po mieście, nie mam prawa jazdy - u mnie rower albo komunikacja miejska), ale rozumiem, że niektórym osobom mogą być potrzebne - jak pisze @kubachim
-
Słuchawki wokółuszne do muzyki elektronicznej
Bednaar odpowiedział(a) na Zahi pytanie w Co kupić | słuchawki
Też chciałem zaproponować DT770. Choć z drugiej strony nie wiem, czy jest sens, skoro:- 17 odpowiedzi
-
- przewodowe wokółuszne
- bass
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Słuchawki wokółuszne do muzyki elektronicznej
Bednaar odpowiedział(a) na Zahi pytanie w Co kupić | słuchawki
Ano właśnie, dla mnie muzyka elektroniczna to klimaty w rodzaju szkoły berlińskiej, a trance itp. to muzyka klubowa. Stąd nieporozumienia z młodym pokoleniem.- 17 odpowiedzi
-
- 2
-
- przewodowe wokółuszne
- bass
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Przez kilka lat męczyłem się z Sennheiser HD500, ale od ponad 15 lat trzymam się AKG i dobrze mi z tym. Ale nawet Koss Porta Pro by mi wystarczyły, gdyby były zamknięte.
- 14 odpowiedzi
-
- forza audioworks
- kabel
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Opis brzmienia pasuje do Beyerdynamic DT-770.
- 13 odpowiedzi
-
- qudelix 5k
- spotify
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Słuchawki wokółuszne do muzyki elektronicznej
Bednaar odpowiedział(a) na Zahi pytanie w Co kupić | słuchawki
Czy pisząc "muzyka elektroniczna" masz na myśli Klausa Schulze, Tangerine Dream, JM Jarre'a, Vangelisa itp? Czy tzw. muzykę klubową a'la rave, drum&bass...?- 17 odpowiedzi
-
- 1
-
- przewodowe wokółuszne
- bass
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
U mnie ostatnio na Spotfy gra głównie Terje Rypdal - poznaję jego całą dyskografię, trzeci mój ulubiony gitarzysta (1: Ralph Towner, 2: Pat Metheny) i ulubiony muzyk jazzowy nie tylko z Norwegii, ale z całej Skandynawii. Obecnie album Chaser z 1985 roku, sporo popisów gitarowych, obecnie gra bardziej subtelnie - zresztą wcześniej też, np. dwupłytowy album Odyssey (jedyny jaki mam na CD, wydanie 3CD z dodatkowym niepublikowanym wcześniej świetnym albumem Unfinished Highballs).
-
Jestem akurat z tych, co kupują nowe słuchawki jak stare się zepsują, a ostatnio potrzebowałem zmiany na zamknięte. Kable za kilka tys. nie dla mnie.
- 14 odpowiedzi
-
- forza audioworks
- kabel
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dlaczego nie na miejscu?
- 14 odpowiedzi
-
- forza audioworks
- kabel
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Paskudna, krzykliwa stylistyka z sugestią: "to są super ekskluzywne, niewyobrażalnie drogie słuchawki o hiperwykwintnym brzmieniu"
-
Najnowszy Peter Gabriel - głównie za sprawą sentymentu do starszych płyt i z ciekawości, co teraz u Niego słychać. Szczerze mówiąc, nic nowego - płyta utrzymana w stylu, do jakiego PG przyzwyczaił nas od lat... może tylko Up momentami było zaskakujące - tamten album aż kipiał od nowych pomysłów, a tutaj mamy jakby krok wstecz - powrót do stylistyki z lat 80-tych, szczególnie z albumu So. Zdaje się, że to będzie mój jedyny odsłuch tej płyty - wolę jednak starsze albumy, szczególnie pierwsze cztery oraz Up.
-
A Ty masz wersję 350 ohm czy 32 ohm?
-
K7xx nie miałem i nie mam, ale w K530 i K271 też jest taki mechanizm, jak w większości AKG - K530 od kilkunastu lat mechanizm działa bez zarzutów, K271 mam dopiero 2 lata, więc jeszcze za wcześnie, by cokolwiek się popsuło w AKG No właśnie, mnie po kilkunastu latach intensywnego używania K530 nawet gumki się nie wyciągnęły, a łeb mam tak wielki, że niektórzy podejrzewają mnie o wodogłowie
-
Ale DT150 z pewnością są trwałe i solidne - przynajmniej wyglądają na takie No to z AKG jest dużo lepiej: u mnie K530LTD - po 15 latach codziennego użytkowania mają tylko lekko nadpruty jeden z padów. Odkleiły się co prawda błyszczące litery "AKG" z obu muszli, ale osobiście uważam, że wygląd tych słuchawek tylko na tym zyskał. Mam nadzieję, że K271 będą równie trwałe - na razie po dwóch latach nic złego się nie dzieje.
-
Z dostępnością niestety ciężko - nie ma obecnie na: OLX, Allegro, eBay-u... Ostatnio chyba w sierpniu widziałem na OLX za 200 zł.
-
O tak, Painkiller to jeden z jego bardziej ekstremalnych projektów. Kiedyś bębnił tam Mick Harris (ex-Napalm Death) - mieszanka grindcore z free jazzem. U mnie teraz o wiele łagodniej: Terje Rypdal - Terje Rypdal (ECM Records, 1971). Druga w karierze solowa płyta Norwega, a pierwsza nagrana dla ECM. Mocna obsada: Terje Rypdal – guitar, flute Jan Garbarek – tenor saxophone, flute, clarinet Ekkehard Fintl – oboe, English horn Bobo Stenson – electric piano Arild Andersen – double bass, bass guitar Jon Christensen – percussion Inger Lise Rypdal – vocals (ówczesna żona Terje) Już na tej płycie Rypdal dobitnie pokazał, co będzie charakteryzować jego płyty: czyli przede wszystkim budowanie przestrzeni, klimatu, nastroju. Szczerze mówiąc, mnie ta płyta podoba się nawet bardziej, niż Odyssey - świetny, niesamowity klimat, w tworzeniu którego bardzo pomagają wokalizy żony lidera.
-
No to np. mój SMSL sAp-II byłby dobry do słuchawek wysokoomowych - bo z K271 (55 ohm, 91 dB/mW) muszę słuchać na samym początku skali. Ale też jest neutralny, więc nie wiem, jakby @LeonidK odebrał rezultat takiego współgrania. No i od kilku lat jest nie prodkukowany, dostępny obecnie tylko z drugiej ręki, a także - co jest paradoksem - jego cena jest wadą (bo przecież tak tani sprzęt nie zagra) - nowy kosztował 400 zł, używki są po 200 zł No i ma tylko 10 ohm na wyjściu. U mnie gra już 5 lat i ma dożywotnią posadę.
-
No wiem, że on komponuje od dawna, ale chodziło mi o to, ze ostatnio występuje w roli tylko kompozytora, a nie muzyka. Masadę znam i lubię, podobnie jak Electric Masadę - ale dziękuję za link Czasem też zdarza mi się włączyć coś bardziej ekstremalnego - jak Naked City czy Painkiller. Miło też wspominam cykl Book Of Angels, utwory Zorna grali z tej okazji m.in. Pat Metheny, Medeski Martin & Wood, Uri Cane czy nasz rodzimy Cracow Klezmer Band. Generalnie jedna z najważniejszych postaci współczesnego jazzu. A teraz słucham klasyki polskiego jazzu - liderem był puzonista Andrzej Brzeski, a z bardziej znanych muzyków grał tu gitarzysta Sławomir Piwowar, styslitycznie - po prostu jazzowy mainstream:
-
John Zorn ostatnio skupia się na komponowaniu - niedawno za sprawą @Tytus1988 poznałem muzykę skomponowaną na trio fortepianowe - Calculus. Tym razem coś w stylu jazz-rock/fusion - ten z najlpeszych lat: Miles Davis "Bitches Brew", wczesne Weather Report (z Vitousem - czyli np. Live In Berlin 1981). Muzykę wykonuje grupa Chaos Magick. Jest tu dwóch klawiszowców: John Medeski (organy) i Brian Marsella (pianino elektryczne), gitarzysta Matt Hollenberg oraz perkusista Kenny Grohowski. Podobnie jak na Calculus są długie, wielowątkowe utwory - mamy więc coś w rodzaju progresywnego fusion. Ale tym razem aż trzy, a nie dwa jak na Calculus. John Zorn jest tu w roli kompozytora, aranżera, dyrygenta i producenta. Jak dla mnie płyta roku 2023. Przy okazji mam prośbę - miło by było, gdyby Koledzy oprócz wklejania linków do albumów skrobnęli też parę słów na temat samej muzyki - wystarczy nawet wspomnieć, jaki to nurt jazzu
-
No tak - SARS-CoV-2, który wywołuje chorobę znaną jako COVID-19, jest bakterią tylko w cudzysłowiu, bo to wirus, nie bakteria - a to ogromna różnica. Musiałem się przyczepić - sorry, zboczenie zawodowe A propos czyszczenia uszu - co najmniej raz w roku w ramach NFZ każdemu przysługuje profesjonalne czyszczenie u laryngologa. Ciekawe, czy u Ciebie w Norwegii jest podobnie?