Skocz do zawartości

Arthass

Zasłużony
  • Postów

    3692
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    22

Treść opublikowana przez Arthass

  1. Nie wiem czy badania są ściemą (nie zapoznawałem się), czy interpretacja jest błędna. Zwróć też uwagę, że to są przede wszystkim badania epidemiologiczne, bazujące na statystyce, czyli najniższa hierarchia... "Badania porównawcze" - czaisz koncept? Bierzemy przypadkowych ludzi, którzy twierdzą, że stosują dietę niskowęglowodanową i przyglądamy się wybranym parametrom. Badania epidemiologiczne nie są nawet poważnym dowodem naukowym - co najwyżej ciekawostką, wstępem do przeprowadzenia poważnych badań. Nie widzisz jak marnie zostały zaprojektowane te badania epidemiologiczne? "Weźmy przypadkowych Mietków i Grażyny, twierdzących że stosują diety wysokotłuszczowe, zbierzmy na tej podstawie dane i oceńmy wartość diety". Przecież to już w założeniach jest ułomna metodologia. Niech wezmą odpowiednio dużą grupę ochotników do prawidłowo zaprojektowanego badania randomizowanego klinicznego z podwójnie ślepą próbą i grupą kontrolną placebo prowadzonego w kontrolowanych warunkach z prawidłowo zaimplementowaną dietą wysokotłuszczową. Stwierdzają jakieś niedobory w wyniku nieprawidłowo zaimplementowanej diety, co już wyżej wypunktowałem - chcesz linki do bazy wartości odżywczych USDA? Przecież możesz to sobie sam zweryfikować - wszystko jest powszechnie dostępne. Masz oficjalne zalecenia RDI dla mikroelementów i zawartość w wymienionych produktach w bazie internetowej USDA. Mam odwrócić pytanie? Czy baza USDA, z której korzystają praktycznie wszystkie serwisy internetowe i poza internetowe organizacje zajmujące się obliczaniem wartości odżywczych to szarlatani? Ja wypunktowałem błędy metodologiczne i zarzuty w kwestii podaży składników odżywczych opierając się na oficjalnych źródłach. Autor tego tekstu wyraźnie wskazuje na początku, że osoby stosujące ten rodzaj diety nie potrafią tego robić prawidłowo, a potem stwierdza że to wina diety. 🤨 Opisałem wszystkie punkty dość jasno i prostymi słowami. Jeśli masz jakieś uwagi do któregoś z punktów, to odnieś się do niego bezpośrednio. Na tym polega dyskusja - na odnoszeniu się do tego co napisał rozmówca, a nie stwierdzaniu że jak pod czymś są zacytowane jakieś źródła i nazwa instytutu to tekst nie może się mylić. Źródła i opinie innych podmiotów mają za zadanie dopełniać nasze wypowiedzi. Ja tutaj nie widzę jak na razie żadnej własnej wypowiedzi z Twoje strony w temacie.
  2. Założenie a priori. To na jakiej podstawie zakłada się niską podaż kaloryczną? Nie wynika to z samej diety, tylko niewłaściwego sposobu jej implementacji... jak można zarzucać diecie negatywne efekty, jeśli już na starcie nieprawidłowo się ją implementuje? Ponowne domniemywania, własne założenia? Tekst wytyka błędy w implementacji po stronie człowieka, a nie właściwości prawidłowo zaimplementowanej diety. Błonnik nie stanowi niezbędnego składnika odżywczego. Nie ma norm spożycia, są tylko nieoficjalne propozycje spożycia. Każdy reaguje inaczej na podaż błonnika. Niektórzy czują się świetnie na dietach niemal pozbawionych błonnika i źle reagować na zwiększoną podaż, inni mogą przekraczać proponowane spożycie kilkukrotnie. Dodatkowo, jest to kolejne założenie a priori, bo dieta Kwaśniewskiego, ani żadna inna wysokotłuszczowa nie narzuca ilości spożywanego błonnika, więc w jaki sposób można wypowiadać się na temat samej diety biorąc pod uwagę jedynie jeden z możliwych jej wariantów? To nie jest kwestia samej diety, tylko sposobu jej zaimplementowania. Zalecane dzienne spożycie cholesterolu nie ma żadnych solidnych podstaw naukowych. Znów założena a priori odnoszące się do implementacji diety po stronie człowieka. Mogę wypisać źródła pokarmowe kompatybilne z dietami niskowęglowodanowymi pokrywające zapotrzebowanie na wymienione mikroelementy. Ponownie, wytykanie błędów implementacji. Pierwsze z brzegu bogate źródła witamin z grupy B to produkty drożdżowe (np. płatki drożdżowe nieaktywne) oraz wątróbka. Najbogatszymi źródłami antyoksydantów są wybrane ziarna oleiste jak np. kakao (w TOP 10 potencjału antyoksydacyjnego zgodnie z klasyfikacją ORAC) czy przyprawy ziołowe i korzenne np. cynamon, bazylia, kurkuma, imbir, goździki... pytam ponownie - gdzie tutaj problem w przypadku prawidłowej implementacji? Potas jest potencjalnym problemem niemal na każdej diecie, ale również istnieją jego efektywne źródła na dietach low-carb high-fat. Przede wszystkim produkty na bazie drożdży jak Marmite. Inne przykłady to otręby, ziarna oleiste jak ziarna konopne, pestki dyni, siemię lniane, mak, słonecznik. Wybrane orzechy jak pistacje, migdały, orzechy ziemne, orzechy laskowe. Mięso zawiera średnio 8% RDI potasu na 100g, czyli przy dziennej podaży 300-400g mamy pokrycie 24-32% RDI potasu. Dobrymi źródłami są liściaste warzywa jak szpinak czy jarmuż. Algi i przyprawy liściaste typu kolendra. Koncentrat pomidorowy i suszone pomidory. Potas jest najtrudniej pokryć na dietach low-carb high-fat, ale jest to możliwe do zaplanowania z pomocą doświadczonej osoby. Jestem przekonany, że gdyby mi tutaj wypisała swoją dietę jakaś przypadkowa osoba, to byłyby niedobory potasu, bo rekomendowane dzienne spożycie jest ogromne, niezależnie od diety. Wapń? Nie rozśmieszajcie mnie. Sery żółte są bardzo bogatymi źródłami i idealnymi produktami wysokotłuszczowymi. Magnez? Tak, może być niedoborowy przy źle zaplanowanej diecie, ale jest prosty do pokrycia (strona wcześniej pisałem o sposobie na pokrycie magnezu w przypadku keto?). I znów - niedobory magnezu są powszechne na każdej diecie, bo po prostu większość diet jest źle zbilansowana. Nie jest to ekskluzywny problem diet high-fat. Cynk? Kto pisał ten tekst? Czy osoba, która go pisała ma świadomość, że produkty zwierzęce są głównym i najbogatszym źródłem cynku? Czy osoba go pisząca ma świadomość, że niedobory cynku w dietach zachodnich, gdzie występuje powszechny dostęp do zwierzęcych źródeł białka praktycznie nie istnieją? Mam podawać źródła z NIH? Miedź? Ponownie - orzechy, ziarna oleiste, awokado, zielenina, wątróbka jest bardzo bogatym źródłem. Mięso zawiera średnio 11% RDI miedzi na 100g, czyli przy spożyciu 300-400g dziennie mamy 33-44% RDI - 1/3 do prawie połowy zapotrzebowania. Grzyby są bardzo bogatym źródłem. Wystarczy 5g suszonych grzybów do pokrycia 1/3 dziennego zapotrzebowania. Drożdże? (to w zasadzie grzyby, więc...). Podsumowując, bullshit. Może na kimś kto nie ma pojęcia o bromatologii takie teksty robią wrażenie. Skąd te duże ilości sodu? Nie istnieją żadne bogate źródła sodu w naturalnych, nieprzetworzonych produktach. Najbogatsze są sery żółte - średnio 30-40% RDI na 100g (100g wystarcza już zwykle do pokrycia zapotrzebowania na wapń), potem ryby morskie i owoce morza (średnio 12% RDI na 100g). Reszta produktów zawiera średnio 5% RDI na 100g, skąd więc te ilości? Z produktów przetworzonych - w puszkach? To nie jest zatem wina diety, tylko jej implementacji. Rozumiem, że inne diety nie zawierają dużych ilości fosforu? Phosphorus - nazwa która wzięła się od "świetlistego pierwiastka" - to mikroelement będący podstawą praktycznie każdej rośliny? Retinol występuje w dużych ilościach jedynie w wątróbce. Reszta źródeł nie stanowi w diecie problemu. Żelazo - ponownie, wysokie ilości w wątróbce i produktach z krwią oraz na bazie krwi jak kaszanka. Oczywiście, jak spożywa się codziennie kaszankę na obiad to można się zatruć. Zakwaszenie ustroju? W jaki sposób? Zakwaszenie ustroju/organizmu to paramedyczny koncept. Jedynym efektywnym sposobem na "zakwaszenie ustroju" w przypadku prawidłowo funkcjonującego systemu buforów (nerek, płuc itd.) jest zatrucie alkoholowe. Co to znaczy "toksyczna ketoza"? Brak dowodów. Miażdżyca jest chorobą zapalną. W jaki sposób dieta wysokotłuszczowa - która ma właściwości przeciwzapalne i często pomaga w łagodzeniu chorób o podłożu autoagresji - ma niekorzystnie wpływać na czynniki ryzyka miażdżycy? Chyba, że naszym źródłem tłuszczów jest margaryna... W jaki sposób? Wapń z układu kostnego jest łatwo wymienialny jedynie w 5%. Ponad 75% przypadków kamicy nerkowej ma podłoże szczawianowe. Czyli stanowisko oparte na niezgodnej z założeniami implementacji diety - w wyniku winy człowieka - by potem udowodnić, że jak nieprawidłowo zbilansuje się dietę to może być szkodliwa.
  3. Ciekawe zestawienie objawów chorobowych w wyniku niedoborów/nadmiarów wybranych składników odżywczych: Składniki Odżywcze Niedobory Nadmiar Kalorie obniżenie sprawności fizycznej i mentalnej, głodówka, marazm nadwaga, cukrzyca, choroby sercowo-naczyniowe Węglowodany Proste brak cukrzyca, otyłość Węglowodany Złożone brak otyłość Tłuszcze Nasycone niski poziom hormonów płciowych choroby sercowo-naczyniowe Tłuszcze Trans brak choroby sercowo-naczyniowe Tłuszcze Nienasycone brak otyłość Tłuszcz podczas wzrostu: niedorowzój i zredukowana waga mózgu, choroby neurodegeneracyjne, niedobory witamin rozpuszczalnych w tłuszczach, "rabbit starvation" (jeśli podaż białka jest wysoka) choroby sercowo-naczyniowe Omega-3 choroby sercowo-naczyniowe krwotoki Omega-6 brak choroby sercowo-naczyniowe Cholesterol podczas wzrostu: niedobory w mielinizacji mózgu, demielinizacja mózgu i choroby neurodegeneracyjne (stwardnienie rozsiane, Alzheimer) choroby sercowo-naczyniowe Białko kwashiorkor niewydolność wątroby i nerek Sód hiponatremia hipernatremia, nadciśnienie Żelazo anemia marskość wątroby, choroba sercowo-naczyniowa Jod wole, niedoczynność tarczycy toksyczność jodowa (wole, nadczynność tarczycy) Witamina A kseroftalmia i ślepota nocna, niski poziom testosteronu hiperwitaminoza A (marskość wątroby, wypadanie włosów) Witamina B1 beriberi Witamina B2 pękanie skóry i nieczystość rogówki Niacyna (witamina B3) pelagra niestrawność, zaburzenia rytmu serca, wady wrodzone Witamina B12 niedokrwistość złośliwa Witamina C szkorbut biegunka powodująca odwodnienie Witamina D krzywica, osteoporoza, układ odpornościowy, stan zapalny hiperwitaminoza D (odwodnienie, wymioty, zaparcia) Witamina E zaburzenia nerwowe hiperwitaminoza E (antykoagulant: nadmierne krwawienie) Witamina K krwotoki Wapń osteoporoza, tężyczka, skurcz podeszwowy, skurcz krtani, zaburzenia rytmu serca zmęczenie, depresja, dezorientacja, jadłowstręt, nudności, wymioty, zaparcia, zapalenie trzustki, zwiększone oddawanie moczu Magnez nadciśnienie osłabienie, nudności, wymioty, zaburzenia oddychania i niedociśnienie Potas hipokaliemia, zaburzenia rytmu serca hiperkaliemia, kołatanie serca Jak widać, nie istnieją objawy chorobowe niedoboru węglowodanów, i nie są one uważane za niezbędne składniki odżywcze. PS. I wbrew demonizowaniu tłuszczów, szczególnie nasyconych, biorą one bardzo istotny udział w regulacji gospodarki hormonalnej. Szkoda, że dietetycy są "programowani" do powtarzania pewnych dogmatów, zamiast samodzielnie weryfikować aktualną wiedzę.
  4. Teledysk za $20, lepsze od Bimberów 😂
  5. Tak wygląda pokrycie makro/mikro z udziałem ziarnianki ( 75g ziaren słonecznika + 30g siemienia lnianego + 45g wiórków kokosowych + 3g cynamonu cejlońskiego + 5g kakao ), 250g serc z kurczaka i dodatkowych 45g wiórków kokosowych. Wiórki kokosowe można zastąpić każdym innym źródłem tłuszczu, ale plusem wiórków jest to, że dostarczają dodatkowo odrobinę witamin i minerałów, oraz pewne ilości białka. W sumie koszty to niecałe 3,70zł, a mamy ~1770-kcal, pokrycie większości mikroelementów, sporo białka, 7g omega 3 ALA ( wystarczy 5g by pokryć dzienne zapotrzebowanie) w stosunku ~ 1:3,6 (rekomendacje WHO to 1:10, a idealne proporcje mieszczą się między 1:1 a 1:5). Można oczywiście zamiast serc drobiowych użyć każdego innego zwierzęcego źródła białka, choć serca są zdecydowanie bardziej bogate w wartości odżywcze niż mięśnie szkieletowe. Konkurować z nimi mogą ryby, ale ich ceny nijak się do siebie mają. Za rybę zapłacimy na biedę 20zł/kg, za serca jakieś 6zł/kg. Raz w tygodniu polecam zmienić na wątróbkę, ze względu na m.in. witaminę A. Co zostało do pokrycia? Sód - nie ma nawet o czym pisać: sól kuchenna. Witamina A zostanie spokojnie pokryta 200-250g wątróbki raz w tygodniu. Witamina K - wystarczy zastosować jakiekolwiek przyprawy ziołowe liściaste np. bazylię, oregano, kolendrę, pietruszkę - cokolwiek zielonego. Witamina D - tutaj raczej z diety będzie ciężko. Zawierają ją ryby i grzyby, ale najlepiej stosować Chlorellę, która pokrywa prawie 2000IU w 3g (obecne RDI to 600IU). Suplementacja wskazana. Witamina C - omówienie zostawię na osobny artykuł. Wapń - tutaj głównie bazuje się na serach żółtych, ale też wodzie mineralnej. Dla osób z alergią na białka mleka będzie ciężej, ale też jak się uda omówię to w osobnym artykule. Potas - jestem w trakcie kończenia analizy produktów spożywczych. Niedługo pewnie udostępnię post na blogu. Rozwiązanie na skróty to sól wzbogacana potasem, obecnie dostępna w wielu sklepach (nawet u mnie na wiosce). Niemniej, moim założeniem było nie korzystać z suplementów i produktów fortyfikowanych, a taka sól zawiera się w tych kategoriach. Niedługo omówię szczegółowo temat potasu w kontekście keto. To dość istotna sprawa, bo potas jest elektrolitem o największym dziennym zapotrzebowaniu (4700mg), a założę się że większość ludzi na keto nie dostarcza nawet połowy zalecanego spożycia. ▬[ EDIT ]▬ Poprawione, wcześniejsze dane dla serc drobiowych były niepoprawne - jakieś kiepskie źródło. Zmiana z 75g ziaren słonecznika na 70g. Makro: Węglowodany: 8,5% Białko: 30,6% Tłuszcz: 60,8% Makro wygląda teraz praktycznie idealnie. Zmniejszyłem ilość ziaren słonecznika, żeby móc zaimplementować opcję pokrycia wapnia bez udziału nabiału... A takich opcji alternatywnych jest niewiele. PS. A propo żelaza - śmieszna rzecz, bo znów zmienili rekomendacje z 8mg na 18mg dla mężczyzn (tyle samo co dla kobiet). Stąd, zamiast 300% powinno tam być 133%.
  6. Elvis Presley jest teoretycznie protoplastą rocka, więc wywarł dość istotny impakt na współczesną muzykę popularną.
  7. Lista wszystkich list? Tutaj bardziej pasuje metacritic: https://www.metacritic.com/browse/albums/score/metascore/all?sort=desc Średnia ocen profesjonalnych krytyków z największych stron + oceny użytkowników.
  8. Ale staniała Spirulina i Chlorella... Można zamówić z amazona i koszt z dostawą to ~115zł/kg (Spirulina), czyli dzienna porcja 3g = 0,35zł, a Chlorella już w okolicach 188zł/kg, czyli ~0,57zł/3g. Oczywiście, w proszku luzem, bo w tabletkach trzeba średnio doliczyć +0,10zł do kosztu dziennej porcji, jakieś +30-40zł do ceny zakupu. Ok, wracam do liczenia tego potasu. Niedługo wrzucę rezultaty, jak się uda. W kwestii wyleczalności nowotworów, tutaj pan Patryk przez 1 minutę wymienia te statystycznie wyleczalne w 80-100% przypadków (minuta 3:50):
  9. Patrząc na awokado - zawiera dość sporo potasu (10% RDI/100g), pasuje do keto, ale cenowo raczej mało atrakcyjne. 25zł za 100% RDI potasu? Nope. Gdyby kosztowało 10zł za kilogram, to jeszcze byłoby akceptowalne.
  10. Powiem Ci, że dopiero zaczynam właśnie testować. Chciałem po prostu wyeliminować płatki owsiane, bo raz że nie bardzo mi smakują A inna sprawa, że po prostu chce stopniowo wyeliminować wszystkie zboża i bogate źródła węglowodanów w diecie. No i chciałem też coś co można przygotować na zimno, bez jakiejś szczególnej obróbki. Taką ziarniankę warto moczyć przez noc w słoiku np. w lodówce, choć poza lodówką też nie powinno być problemu - moczenie powinno uaktywnić enzym fitazy, który rozbije wiązania fitynowe i uwolni dodatkowy fosfor. Ja jeszcze dodaję do tego trochę kakao w proszku lub ziaren kakao, cynamonu cejlońskiego i wiórków kokosowych. Makro wygląda bardzo dobrze. Niewiele więcej niż 10g net-carbs, ponad 60% tłuszczów i dość sporo białka - w przeliczeniu na pełnowartościowy substytut jest około 16-17g białka. No i jest to naprawdę tanie - tańsze od jakiegokolwiek posiłku na bazie produktów wysokowęglowodanowych, a nie ma co porównywać wartości odżywczych. Siemię lniane można zastąpić z powodzeniem chia, tyle że będzie drożej, a niekoniecznie lepiej - chia ma jedynie odrobinę lepszy profil aminokwasowy białka, ale reszta jest gorsza w porównaniu do siemienia. Teoretycznie, można je również zastąpić ziarnami konopnymi lub orzechami włoskimi, ale trzeba by dodać ich sporo więcej, bo nie są tak bogate w kwas ALA jak siemię i mają też gorszy stosunek kwasów PUFA. Siemię jest tanie i ma najlepszy profil, jedynie bardziej problematyczne w spożyciu ze względu na twarde łuski. Dla mnie kwestiami na pierwszym planie jeśli chodzi o minerały na tego są: magnez i potas. Ich najczęściej brakuje, a jednocześnie są najważniejszymi elektrolitami. Niestety, jeśli dieta keto będzie oparta praktycznie wyłącznie na produktach zwierzęcych, to bardzo mała szansa na pokrycie tych elektrolitów. Trochę magnezu może być w wywarach na kości, ale nie jakieś ogromne ilości. W przypadku magnezu, dobrze się sprawdzają również wody wysokozmineralizowane, najlepiej >100mg magnezu/L. Wtedy, przy 1,5-2L dziennie mamy nawet połowę dziennego zapotrzebowania na magnez. Problematyczny - w teorii - jest też mangan, bo występuje jedynie w roślinach, ale w praktyce znajduje się np. w kokosie czy bardzo wielu przyprawach korzennych, w ogromnych ilościach. Co do potasu - nie wykombinowałem jeszcze jak go w miarę skutecznie pokryć bez suplementacji. Są oczywiście algi typu Kelp, Wakame, które posiadają nawet ponad 100% RDI na 100g (od 110-150%), co nawet przy 10g daje całkiem spore wartości. Jeśli spożywamy mięso w ilościach ~300-400g dziennie (taka przeciętna ilość dla typowego człowieka) to mamy te 21-28% RDI potasu z samego mięsa (w przypadku podrobów niestety średnio jedynie 15% RDI/100g, ale i tak warto ze względu na resztę mikroelementów). Z powyższej ziarnianki - około 19% RDI. Czyli prawie połowę podaży mamy już domyślnie pokryte. Pozostaje kwestia pozostałych 50%... Powiem szczerze, że potas nie jest problemem jedynie na diecie ketogenicznej. Na większości diet jest on niedoborowy, tyle że ze względu na restrykcje diety keto ciężko mi opracować coś sensownego. Bardzo dobrze spisuje się sok pomidorowy czy suszone pomidory, ale za dużo węglowodanów przy większych ilościach spożycia... Podobnie mleko - na litr ma ponad 50g net-carbs (laktoza). Sporo potasu zawierają suszone płatki z korzenia selera (~100% RDI/100g), tylko podobnie jak z pomidorami - ilości co najwyżej do 20g, powyżej już za dużo węglowodanów. Wszelkie warzywa korzenne mają przyzwoite ilości potasu - mniej więcej 6% RDI/100g. No i zielenina typu szpinak ok. 10% RDI/100g. Tyle, że zjeść 100g szpinaku to dość duża objętość, chyba że wrzucimy na patelnię i podgrzejemy aż się "skurczy". Oczywiście zostaje w ostateczności sól wzbogacana potasem, ale moim celem jest ułożenie diety bez konieczności suplementacji, na bazie prostych produktów, dostępnych w większości sklepów. No i również optymalnie, jeśli te produkty nie psują się zbyt szybko jak zielenina. ▬[ EDIT ]▬ Dobra, z potasem ciężko, ale przyszedł mi pewien pomysł do głowy. Zastąpienie oleju kokosowego na rzecz wiórków kokosowych. Olej kokosowy zawiera ok. 862kcal/100g i 100% tłuszczu w masie. Wiórki kokosowe to ok. 660kcal/100g i ~65% tłuszczu, ~7% białka oraz ~7,5% net-carbs przy ~16% błonnika w masie. Koszty obydwu za 1kg porównywalnie - ok. 15zł jeśli kupimy hurtem 5kg. Po sklepach czasem można dostać taniej, w okolicach 10zł za wiórki i 12zł za olej kokosowy. W Biedronce bywały nawet promocje gdzie można było dostać 1kg oleju kokosowego za 8zł, ale schodzę już z tematu. W przypadku wiórków tracimy trochę na kosztach energetycznych, ale zyskujemy trochę białka (dość wysoka jakość, ok. 87% kompletności) i przede wszystkim masę minerałów i trochę witamin (np. B6). Mnie interesuje konkretnie ok. 11,5% RDI potasu na 100g. Olej kokosowy zawiera równe 0% wartości odżywczych, jedynie wartość energetyczną. Moim zdaniem lepszy deal zrobimy z wiórkami. Ziarnianka w opcji 75g ziaren słonecznika (0,5 szklanki), 30g siemienia lnianego (~3 łyżki), 15g wiórków kokosowych (~3 łyżki), 5g kakao (~2 łyżeczki), 2g cynamonu (~1 łyżeczka) dostarcza ok. 62g tłuszczu. Na keto powinniśmy dążyć do średniej dziennej podaży tłuszczu na poziomie 150-200g. Zostaje dostarczyć od ok. 90-140g. Oczywiście, biorąc pod uwagę rodzaj spożywanego mięsa, czy inne źródła tłuszczów (polecam np. oliwę z oliwek czy awokado), nie wszystko trzeba dostarczyć ze źródeł, które tutaj wymieniam. Szklanka wiórków kokosowych to ok. 90g i dostarcza ok. 58g tłuszczu. Można je stosować jak wspomniałem zamiast oleju kokosowego np. w formie panierki (po zmieleniu na drobniejszy proszek lub zakupie już drobno zmielonego), ewentualnie jako dodatek do sosów, czy wywarów albo potrawek (choćby z wolnowaru). Czy nie lepsza w takim zastosowaniu byłaby mąka kokosowa? Z tego co widzę po jej makro - nie bardzo. Jest tam już niewiele tłuszczu (a na tym nam zależy), bo ok. 14% masy, reszta to głównie błonnik i trochę węglowodanów. Może służyć w niewielkich ilościach jako składnik potraw, ale na pewno nie coś co będzie podstawą diety. Co do pozostałych produktów na bazie kokosa: Coconut Cream (nie wiem jaki jest polski odpowiednik? śmietana kokosowa?) - sporo droższy od wiórków, mniej tłuszczu (~35% masy), i prawie połowę mniej potasu, oraz innych mikroelementów. Fajny sposób na sosy, zagęszczanie potraw, nawet jakieś szejki, ale nie zaadresuje mikroelementów jakie mnie interesują. Mleczko kokosowe - podobnie jak wyżej, kilka razy mniej potasu niż w wiórkach, sporo droższe, i jedynie ~21% tłuszczu w masie. Nie jest to zamiennik, raczej dodatek do diety. Jako alternatywne źródło potasu w podobnej cenie za kilogram (ok. 12-15zł/kg) można wspomnieć o pestkach dyni. Zawierają więcej potasu - ok. 17% RDI/100g, świetnej jakości białko pełnowartościowe (~136% kompletności - znaczy się występuje nadmiar niektórych aminokwasów względem białka wzorcowego) - dużo w masie, bo niemal 25%. Minusem jest niższa zawartość tłuszczu - "jedynie" 46% masy i to w niezbyt korzystnym stosunku PUFA. Plusem znów - zawartość witaminy K-1, choć tutaj nie ma problemu jeśli używamy liściastych przypraw ziołowych - generalnie wszystkiego co jest zielone. Dobra opcja, ale np. jako panierka czy do gotowania się nie nadają, bo to 21% kwasów PUFA i 15% MUFA w masie... czyli tylko na surowo. Wiórki są zdecydowanie bardziej wszechstronne w zastosowaniu, plus zawierają kwasy MCT. Ale jako przekąska w trakcie dnia - czemu nie? Sporo potasu, wapnia, witamina K-1, żelazo, fosfor, cynk, miedź, mangan. Moim zdaniem, pestki dyni są sporo tańszym i lepszym zamiennikiem ziaren konopnych. Ziarna konopne wygrywają jedynie pod względem profilu kwasów PUFA. Podobnie jak sytuacja w przypadku siemienia lnianego i chia - mimo, że siemię jest tańsze to lepsze niemal pod każdym względem, co nie znaczy że chia jest jakaś kiepska. Po dorzuceniu 130g wiórków kokosowych (koszt ok. 1,95zł), przy założeniu że bazujemy na sercach drobiowych jako źródle mięsa mamy dodatkowe 15% RDI potasu. Przy poprzednik 19% + ~15% (300-400g serc drobiowych) lub ~25% (300-400g mięsa szkieletowego - choć bardziej polecam serca), mamy w sumie między 50-60% RDI potasu i około 1850kcal. Pokryte prawie wszystkie mikroelementy, oprócz witaminy A (nie jest problemem), witaminy C (trochę problem, ale można), witaminy K-1 (nie problem), wapnia (raczej nie problem), witaminy D (z pożywienia raczej ciężko, chyba że suplementujemy Chlorellę co polecam, ryby tłuste też posiadają, ale zwykle nie są elementem codziennej diety keto), o sodzie nawet nie wspominam, bo jeśli używasz soli kuchennej to nie ma problemu, no i potas. Reszta mikroelementów jest pokryta z zapasem (biorąc pod uwagę, że korzystamy z podrobów typu serca, gdzie są ogromne ilości np. witaminy B12). Krótko: Witamina A - raz w tygodniu wątróbka, po sprawie. Nawet 100g tygodniowo jest wystarczające. A jeśli spożywamy jakąś zieleninę, czy algi typu Chlorella to mamy jej sporo ponad potrzeby. Na temat witaminy C napiszę coś później. Witamina K-1 - jakiekolwiek przyprawy liściaste, mogą być mieszanki typu zioła prowansalskie. Wszędzie gdzie jest zielenina, liście, mamy ogromne ilości K-1 (niezbędnej w procesie fotosyntezy). Wapń - to głównie nabiał, ale o tym też napiszę później. Witamina D to zwykle suplementacja - źródeł pokarmowych jest bardzo niewiele i planowanie diety pod jej zapotrzebowanie jest mało praktyczne. Trochę słońca codziennie + ryba 1-2 razy w tygodniu, trochę grzybów, a najlepiej 3g Chlorelli codziennie. Mnie intryguje kwestia potasu. Chciałbym wymyślić coś bez jakichś form suplementacji. Udowodnić, że da się zaplanować keto bez półek załadowanych suplami. Bo jeśli nie da się zaplanować posiłków na bazie prostych produktów, które pokrywają niezbędne zapotrzebowanie, to wg mnie taka dieta jest w pewnym sensie upośledzona. ►│Podsumowanie na ten moment: • Ziarnianka (75g+30g) - 0,68zł • Wiórki kokosowe (130g) - 1,95zł • Serca drobiowe (250g) - 1,50zł = 4,13zł, 1850kcal, 146g tłuszczu, 70g białka (ogólna jakość profilu ~127%). Białko można spokojnie podbić np. jajkami jak ktoś potrzebuje. W dni treningowe (jeśli ktoś trenuje) można dorzucić porcję koncentratu serwatkowego. Albo po prostu dorzucić drugie tyle serc drobiowych/mięsa. ▬[ Potas update ]▬ Stay with me 😆 Ciekawą opcją są otręby np. ryżowe czy owsiane. Szczególnie ryżowe zawierają ponad 30% RDI (prawie 1500mg) potasu na 100g. Owsiane około 12%/100g. Są tanie (można je kupić hurtem w sklepach z żywnością dla koni za 3zł/kg 😆 ) bogate w wartości odżywcze - gdzie jest haczyk? Połowa masy to błonnik. Trochę dużo, szczególnie biorąc pod uwagę wcześniejsza podaż błonnika z ziaren i wiórków kokosowych. Dodatkowo, mimo ogromnej zawartości wartości odżywczych, są dość ciężkie do pozyskania - błonnik + fityny, także trzeba moczyć dla najlepszych rezultatów. Dodatkowo, są bardzo lekkie, więc trzeba ich zjeść objętościowo bardzo dużo. Szklanka to waga niecałych 60g. Mogą się dobrze spisać jako panierka - nie ciągną tak tłuszczu. A poza tym to za bardzo nie mam pomysłów na zastosowania kulinarne. Jakieś "keto wypieki"? Jest to jakiś sposób, ale nie najbardziej optymalny. ▬[ Potas - warzywa ]▬ Warzywa korzenne zawierają średnio 6% RDI potasu/100g, choć niektóre jak pietruszka czy chrzan nawet ~12% RDI/100g. Problem w tym, że mimo iż pietruszka ma tak sporą ilość to jednocześnie posiada 8% net-carbs w masie, a chrzan aż 13% net carbs. Marchewka, w porównaniu, zawiera tylko 6% RDI potasu/100g, ale jednocześnie 4,75% net-carbs w masie, czyli można jej zjeść 2x tyle, a i tak wychodzi taniej. Patrząc na wersje suszone: Marchew - 39% net-carbs w masie i ok. 54% RDI/100g Pietruszka - 64% net-carbs w masie i ok. 95% RDI/100g Chrzan - 78% net-carbs w masie i ok. 75% RDI/100g (chrzan ma mniej wody w surowej wersji...) no i pomidory... Pomidory suszone - 37,6% net-carbs w masie i ~73% RDI/100g Dalej pomidory wygrywają. Przy 20g mamy ~7,5g net-carbs i ~14,5% RDI potasu. Podobnie, sok pomidorowy - w 250ml jest ok. 8,9g net-catbs i ~12% RDI potasu. Niestety, zaszaleć nie można, bo już ziarnianka miała ~12g net-carbs. No ale dochodzi te 12% RDI potasu, jeśli weźmiemy pod uwagę dodatek pomidora suszonego / soku pomidorowego, czyli jest już w sumie około 60-70% RDI potasu. Jeśli ktoś jest "keto-purystą" i dla niego takie ilości net-carbs są zbyt wysokie, pozostaje mu zielenina - szpinak ma 0,42g net-carbs w 100g i prawie 12% RDI potasu. Przejrzałem ceny za 1kg szpinaku - 20zł, czyli 2,00zł za 100g. W przypadku 250ml soku pomidorowego mamy koszt 0,50zł, czy 4x taniej. Za szpinak mrożony zapłacimy średnio 15zł/kg, ale część masy będzie stanowiła zamarznięta woda, także wyjdzie na to samo. Tak czy inaczej, żeby pokryć cały pozostały potas, trzeba by zjeść 350-400g tego szpinaku... czyli koszt 7,00-8,00zł. Tak średnio mi się widzi ta "opłacalność", ponieważ połowę tej kwoty zapłacimy w przypadku Wakame czy Kelpu, które w 10g dostarczają około 11-15% RDI potasu, a Wakame kosztuje jakieś 85zł/kg (jak kupimy hurtem z odpowiednich miejsc). Łatwo obliczyć, że około 45g Wakame pokryje ~50% RDI potasu. Szpinak czy jarmuż są spoko, ale wystarczy 50g dziennie. Nie ma sensu pokrywać nim reszty zapotrzebowania na potas. No i nie nadaje się do przechowywania. Szukam dalej. Może da się coś znaleźć w przyprawach ziołowych/korzennych. Okej, popatrzyłem na ceny szpinaku w proszku. Można już kupić w okolicach 45-50zł/kg. - Poprawka - Zawiera ok. 105% RDI potasu w 100g. Jeśli chcemy dobić te dodatkowe 50% RDI potasu, trzeba ok. 50g proszku... co będzie nas kosztować jakieś 2,25zł. Taniej, ale nie jakoś super tanio. Tak czy inaczej, chyba jedna z tańszych opcji jeśli chodzi o keto-źródła potasu. Choć taki suszony szpinak / proszek szpinakowy to bardziej już suplement niż produkt żywnościowy. Podobnie Wakame, to już bardziej taki suplement, ale można wzbogacić dietę. Powiedzmy, 40g proszku szpinakowego + 10g Wakame i jest dodatkowe 50% RDI potasu... Koszt takiej porcji - około 2,65zł. Obleci. Osobiście jednak zostałbym przy 20g proszku szpinakowego - raz, że witamina A czy K i tak będą w takiej porcji dużo ponad zapotrzebowania, a dwa - nadmiar szczawianów może nie być korzystny. W takim wypadku 20g proszku szpinakowego to ~21% RDI potasu i koszt 0,90zł. Bez Wakame daje to w sumie 70-80% RDI całościowo dla potasu. Przy okazji pokryta zostaje witamina A, K i część witaminy C. Dochodzi też jakieś 17-18% RDI wapnia. No ale popatrzę jeszcze po tych przyprawach.
  11. Witam ponownie z mojego dietetycznego labu. Keto oczywiście zawsze on my mind. Myślałem, zastanawiałem się i wykombinowałem w jaki sposób efektywnie i tanio - a przy okazji bez siedzenia w kuchni czy biegania codziennie po pół kilograma sałaty - pokryć wiele niedoborowych mikroelementów na keto. Odpowiedzią jest owsianka, która od lat się sprawdzała, ale po wyeliminowaniu płatków owsianych. W obecnej formie to raczej bardziej pasuje nazwa ziarnianka. Bazuje na ziarnach słonecznika. W pierwszej kolejności obliczyłem średni koszt kaloryczny i wyszło dość ciekawie. Płatki owsiane to koszt średnio 6zł/kg, ziarna słonecznika średnio 7zł/kg (choć można dostać nawet za 5zł/kg). 100g płatków owsianych to ok. 380kcal, a ziaren słonecznika ok. 585kcal. Koszt za 2000kcal to 3,16zł dla płatków owsianych i jedynie 2,40zł dla ziaren słonecznika. Element ekonomiczny stoi po stronie ziaren słonecznika... Dalej, gęstość odżywcza, obliczana wg własnego wzoru - ale mniej więcej odpowiada ogólnym założeniom. Opiera się na sumie procentowej zawartości 14 witamin, 10 niezbędnych minerałów, procentowej podaży białka biorąc pod uwagę dzienne minimum 50g oraz kompletność aminokwasową i jego strawność oraz procentową podaż kaloryczną w kontekście bazowego 2000kcal - wszystko dla ilości w 100g. Płatki owsiane dla gęstości odżywczej uzyskały wynik 4,98. Całkiem nieźle. Ziarna słonecznika to wynik 10,19. Ponad 2x większa gęstość odżywcza przy prawie 25% niższym koszcie podaży kalorycznej. Odżywczo ziarna słonecznika wygrywają. Ktoś może zauważyć, że ziarna słonecznika mają bardzo niekorzystny stosunek kwasów omega 6 do omega 3. Prawda. I dlatego kolejnym niezbędnym elementem będzie siemię lniane. Już przy stosunku 1 porcji siemienia lnianego na każde 3 porcje ziaren ze słonecznika uzyskujemy stosunek ok. 1:3,8 - czyli praktycznie idealny przedział między 1:1 a 1:5. Zależnie od zaplanowania posiłków są dwie opcje - większa i mniejsza objętość. Przy protokołach typu early & late, czyli jadamy rano, a potem wieczorem sprawdzi się opcja większej pojemności: 100g ziaren słonecznika + 30g siemienia lnianego. https://nutritiondata.self.com/facts/recipe/4205397/2 Makro wygląda mniej więcej w ten sposób: ~11,5% carbs : ~25,5% protein : ~62,5% fats, czyli niemal klasyczny rozkład na keto. Mogłoby być mniej węglowodanów na korzyść tłuszczy, ale dalej mieszczą się w limitach keto. Można dorzucić wiórków kokosowych. Nie licząc opcjonalnych dodatków (np. kakao, cynamonu, wiórków kokosowych) dostarczy to ~745kcal. Koszt takiej porcji to około 0,84zł, a pokryliśmy 1/3 dziennego zapotrzebowania energetycznego... Z białkiem jest też bardzo dobrze: 26,3g przy kompletności 89%, co przy wzięciu poprawki na strawność daje nam ok. 16,5g pełnowartościowego białka. Koszt ok. 0,05zł za gram białka co jest jednym z niższych wśród żywności. Dostarczamy ogromne ilości witaminy E - raczej ciężkiej w podaży na keto, chyba że korzystamy z wybranych olejów roślinnych. Ale nawet wtedy, koszty bardzo od siebie odbiegają na korzyść ww ziarnianki. W przypadku takiej oliwy z oliwek płacimy, dajmy na to żeby nie przesadzić, jakieś 25zł/L. Mamy średnio 100% RDI/100g, czyli 2,50zł/100% RDI witaminy E. W przypadku ziarnianki zapłacimy poniżej 0,40zł/100% zapotrzebowania! Taniej się chyba nie da. Dalej, witamina B9 też jest fajną sprawą. 63% zapotrzebowania, w kosztach 1,33zł/100% RDI. Sporo gorzej niż np. takie płatki drożdżowe, ale witaminy z grupy B nie są głównym celem tego przepisu, więc należy je traktować jako bonus, a i tak jest dobrze. Witamina B9 - poza wątróbką - nie jest jakość powszechnie występującym związkiem w produktach typowych dla keto - znajduje się głównie w roślinach zielonych, z produktów dozwolonych, no i oczywiście drożdżach, także taki boost jest mile widziany. Witamina B5 - ok. 28% i koszt 3,00zł/100% RDI. Bonus i dalej w cenie bardzo racjonalnej. Wapnia niestety tutaj dużo nie wyciągniemy, bo jedynie 15% zapotrzebowania, chyba że dodamy np. maku, ale nie będę już się skupiał na dodatkach, bo to opcjonalne rzeczy. Z minerałów zdecydowanie niedoborowych na keto mamy tutaj magnez. Ponad 100% pokrycia, czyli idealnie. Zapłacimy niewiele więcej niż 0,75zł/100% RDI, co jest też chyba jedną z najtańszych opcji w ogóle na jakiejkolwiek diecie. Dla przykładu, używając bardzo bogatych w magnez ziaren konopnych/mąki konopnej dalej zapłacimy w granicach 2,00zł/100% RDI magnezu. Na keto mamy jeszcze zieleninę, jeśli chodzi o magnez. No tak, tylko 100g szpinaku to spora objętość do spożycia, poza tym zielenina szybko się psuje, a nadmiar może być niebezpieczny ze względu na szczawiany. A dodatkowo, cenowo nie jest to jakaś najlepsza opcja. W takim szpinaku mamy około 20% RDI magnezu/100g, czyli dla 100% mamy ilości 0,5kg. Koszt 1kg szpinaku to około 5,00zł, co daje koszt 2,50zł/100% RDI. Tak więc, prawie 3,5x drożej. Ciężko wymyślić tańszy, łatwiejszy sposób z magnezem na keto. Kolejny niedoborowy minerał na keto - potas. Tutaj mamy ok. 19% zapotrzebowania. Koszt ponad 4,42zł/100% RDI. Średnio, ale dalej mieści się w 5,00zł, czyli jest dobrze. Generalnie, na keto bardzo ciężko naturalnie pokryć zapotrzebowanie na potas - źródeł jest niewiele. Zielenina ponownie? Około 12% RDI/100g, czyli dla 100% mamy ilości prawie 850g. Koszt 1kg szpinaku to około 5,00zł, co daje koszt 4,25zł/100% RDI. Zbliżony do ziarnianki. Potas jest naprawdę trudnym minerałem na keto. Inne źródła takie jak ryby są raczej słabym ekonomicznie pomysłem na jego podaż, przy średnio 8-10% zapotrzebowaniu na 100g - mamy koszty w okolicach 30zł/100% RDI... no i raczej 1kg ryby na keto się nie powinno jeść - za dużo białka. Również pełne pokrycie manganu - 135% RDI. Mangan jest minerałem w zasadzie nie występującym w produktach zwierzęcych (poza niewielką grupą ryb i owoców morza), także i tak należy go w jakiś sposób pozyskać z roślin. Część może dojść z oleju kokosowego, resztą teoretycznie z przypraw ziołowych, ale skoro tutaj też jest to nie ma się co martwić. Reszty mikroelementów nie ma za bardzo sensu omawiać, bo nie są trudne do dostarczenia na keto. Jest sporo selenu, trochę cynku i duże ilości fosforu. Wszystko to da się spokojnie znaleźć w produktach zwierzęcych. Z innych rzeczy - fajna sprawa z choliną. 14% RDI, zawsze coś. Mniejsza porcja, z 50g ziaren słonecznika i 15g siemienia lnianego (ok. łyżka) ma takie wartości odżywcze: https://nutritiondata.self.com/facts/recipe/4205399/2 370kcal i koszt 0,42zł. Można podbić kalorykę wiórkami kokosowymi. Magnezu jest dalej sporo, choć łatwiej jest naprawdę zjeść te 75g słonecznika, zamiast planować jego podaż z innych źródeł. 75g ziaren słonecznika to około 0,5 szklanki. Mamy wtedy (razem z siemieniem lnianym) około 84% zapotrzebowania na magnez. Warto pamiętać, że mięso zawiera średnio 7% RDI magnezu/100g, czyli przy spożyciu średnio 300-400g dziennie dostarczamy 21-28% RDI, co już kompletnie pokrywa zapotrzebowanie. Również potas jest na podobnym poziomie w mięsie, także z tego połączenia da się wyciągnąć do 50% RDI. Spotkałem się z osobami, które polecały pokrywać zapotrzebowanie na magnez i potas za pomocą orzechów, co jest dość idiotycznym pomysłem patrząc na cenę oraz ilość konieczną do spożycia. Prawda jest taka, że orzechy - mimo dość dobrej gęstości odżywczej - są dalej w tyle za ziarnami oleistymi, a kosztowo są sporo droższe. Za kilogram zapłacimy od 40zł do nawet 150zł w przypadku egzotycznych rodzajów. Średnio 80zł dziennie na pokrywanie tych zapotrzebowań? Niezbyt racjonalna porada. Z potasem trzeba trochę pomyśleć nad efektywnymi sposobami, bo nie jest to takie łatwe. Poza solą potasową, która jest bardziej formą suplementu, można się zastanowić nad wzbogaceniem diety o algi takie jak Wakame, Kelp, Nori, które dostarczą nawet 11-15% RDI w 10g. --- myśli --- Przetwory pomidorowe, soki pomidorowe czy suszone pomidory są bardzo dobrym źródłem potasu, ale niestety w 100g suszonych pomidorów jest ponad 40g net-carbs, a w szklance soku pomidorowego prawie 10g net-carbs. Biorąc pod uwagę, że już w ziarniance było około 12g net-carbs, nie bardzo da się tutaj zaszaleć, żeby nie wyjść poza te 20g dziennie. Pół szklanki soku pomidorowego może dorzucić jakieś 8% RDI. 10 suszonych pomidorów jakieś 5% RDI. Przynajmniej dochodzą jakieś ilości witaminy C i A, choć w przypadku witaminy A wolę jednak algi (chlorella, spirulina). --- myśli ---
  12. Nie Ty jeden masz ten problem 😅 Nagrywanie głosu ma ten fajny plus, że można wyłapać własne maniery, mamrotanie czy inne negatywne elementy własnego sposobu mówienia. To fajny sposób naturalnej pracy nad jakością swoich wypowiedzi - nawet, a w sumie przede wszystkich, jeśli nagrywa się coś amatorsko, dla siebie lub wąskiego grona ludzi, żeby się na początku nie zrazić czy przestraszyć reakcji innych. Ja np. zauważyłem, że mówię generalnie zbyt cicho, czasem wręcz mamroczę pod nosem. Może dlatego, że generalnie rzadko mówię, a najczęściej piszę i czytam.
  13. Heh, kilkanaście minut po założeniu tematu pomyślałem o zajrzeniu w sekcję polecanych Audiofanatyka Podejrzewam, że głównym problemem Zalman zm-mic1 jest w moim przypadku zintegrowana karta dźwiękowa, dlatego rozwiązanie na USB wydaje się najlepszą opcją.
  14. @blueme Właśnie takiego rozwiązania szukam A czy jest coś sensownego w formie nakładki na słuchawki?
  15. No właśnie, a coś w celu polepszenia jakości dźwięku na USB? Bo być może wejście słuchawkowe w tych zintegrowanych kartach jest głównym problemem?
  16. Szukam jakiegoś mikrofonu z do celów jakichś luźnych podcastów, czy innych raczej amatorskich aktywności internetowych. Mam Zalmana zm-mic1, ale bardzo zaszumia nagranie, a też mam wrażenie że muszę dość głośno mówić, żeby w miarę czytelnie nagrywało - albo to po prostu problem mojej wymowy Nie wiem, bo nie nagrywałem niczego wcześniej z udziałem własnego głosu. Ewentualnie trafiłem na jakąś wadliwą sztukę lub to wina zintegrowanej karty dźwiękowej... choć próbowałem na dwóch różnych laptopach - różnica była, ale nie jakaś znaczna. Mogą być zestawy typu mikrofon + jakiś zewnętrzny układ pomijający problem karty dźwiękowej. Szukam czegoś w racjonalnej cenie, głównie do eksperymentów na ten moment. Pewnie w okolicach +/- 200zł, wiadomo że można zawsze coś dorzucić jeśli mamy do czynienia z czymś wartym uwagi w zbliżonej cenie.
  17. Post na temat nawodnienia w trakcie upałów z rankingiem najlepszych napojów: https://groups.google.com/d/msg/healtharths/FPo_SG9GpOs/7kXoNMlyCQAJ Niestety, trzeba dołączyć do grupy, żeby zobaczyć treść. Nie widzę nigdzie opcji wyświetlania dla wszystkich. Jest post na blogu: https://arthdieta.blogspot.com/2019/07/nawadnianie-w-upay.html
  18. Tutaj możesz bezpośrednio wejść na stronę grupy: https://groups.google.com/d/forum/healtharths W tym momencie wstępnie konfiguruję opcję, jest możliwość ustawienia takich pseudo-działów itd. Czytanie tematów udostępnione dla każdego, widok kategorii - dopiero po dołączeniu do grupy. PS. Jak zwykle z darmowymi usługami google, wywala tysiąc bugów i błędów
  19. Protip z witaminą C dla osób z różnych powodów nie mających możliwości codziennie jadać 0,5kg owoców (np. nietolerancja fruktozy czy diety low-carb) czy też zieleniny (która szybko się psuje, więc trzeba regularnie kupować świeżą) - relatywnie bogatym źródłem są kasztany jadalne. Można kupić w formie suszonych, jako przekąska. Suszone zawierają ok. 15,1mg witaminy C/100g, czyli ok 16,5% dziennego zapotrzebowania. Niestety, nie nadają się na diety low-carb, ponieważ prawie 79% masy to węglowodany... a jedynie 4% to tłuszcze. Są też bogatym źródłem potasu - prawie 1000mg/100g czyli ok. 21% dziennego zapotrzebowania. Wartość energetyczna - ok. 370kcal/100g, czyli tyle co standardowa kasza/ryż. Jeśli ktoś chce ograniczyć kalorie, to dalej lepszym wyjściem jest banan, który w tych samych kaloriach dostarcza ok. 36mg/100g witaminy C i prawie 1500mg/100g potasu, ale w porównaniu do suszonych kasztanów relatywnie szybko się psuje i wymaga odpowiedniego przechowywania. Innymi alternatywami jest sok z pomidora, sok marchewkowy, i owoce róży, ewentualnie propolis. No i założyłem grupę dyskusyjną - możliwość zakładania konkretnych tematów, szukajka, lepsza czytelność niż wszystko upakowane w jednym wątku. Wstawione też do pierwszego posta. Czytanie tematów udostępnione dla każdego, widok kategorii - dopiero po dołączeniu do grupy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności