Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Arthass

Zasłużony
  • Postów

    3692
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    22

Treść opublikowana przez Arthass

  1. Preorder, w takiej formie jak organizowany na tym forum nie przypomina regularnej sprzedaży. W regularnej sprzedaży nie robi się listy ściśle związanej z konkretnymi osobami. Sam preorder to jest zamówienie zbiorowe, a nie indywidualne. Koszty u zleceniobiorców zależą od ilości zamówionych przedmiotów i przekroczonych progów cenowych. Jak ma przebiegać taki zwrot? Zwracać wszystkie przedmioty z zamówienia, żądać dopłaty od reszty kupujących czy może dopłacać z własnej kieszeni? Odstąpienie od zawartej umowy podczas preorderu jest możliwe przez większość procesu realizacji. Nie znam szczegółów prawnych takiej sytuacji. To są tylko moje prywatne wątpliwości w tych kwestiach. Nie mieszam prawa z prywatnymi odczuciami. Oddzielam jedynie prawo od moralnego zachowania (w mojej ocenie). Prawo jest zmienne, uznaniowe i niedoskonałe, dlatego ciągle ulega zmianom. Nie zamierzam tutaj prowadzić szczegółowej debaty na temat tego czy powyższe roszczenia rzeczywiście prawnie przysługują tej osobie, bo nie studiowałem prawa. Widzę jednak w takim prawie wiele luk, które można eksploatować w niemoralny sposób. Osobiste odczucia wobec preorderów posiadam od momentu, kiedy razem z Selphy zaczęliśmy jako pierwsi na forum organizować zbiorowe zamówienia z Thomanna. Na szczęście, mieliśmy do czynienia z dorosłymi, odpowiedzialnymi ludźmi. Zwrot jednego przedmiotu z zamówienia oznaczałby albo anulowanie całego zamówienia (ciekawe w jaki sposób zmusić 20 innych osób, żeby ograniczyły się tylko do użytku koniecznego przez 2 tygodnie?), albo dopłatę różnicy wynikającej ze zwrotu przez resztę uczestników, lub po prostu pokrycie tych kosztów z własnej kieszeni. Jaki sens w takich sytuacjach ma organizacja preorderów? Organizujesz coś praktycznie za darmo (jak ktoś ma gest to dorzuci Ci 5zł "na piwo") i jeszcze masz ponosić dodatkowe koszty? Jakoś dziwnym sposobem, nigdy nie trafił się nikt mający roszczenia zwrotu przedmiotów po realizacji preorderu. Napiszę nawet więcej - nikt o tym nawet prawdopodobnie na poważnie nie pomyślał (dlatego trąci mi to intencjonalnym "prefabrykowaniem" problemu jako pretekst brudniejszych motywów). Jak ktoś się rozmyślił po czasie to wystawiał przedmioty na sprzedaż. Strata zwykle niezbyt wielka, bo same preordery dawały znaczny upust na cenie, a sumienie czyste. Oczywiście, prawnie to jest inna sytuacja, bo Thomann realizowany był przez osoby prywatne, ale technicznie proces realizacji będzie pewnie wyglądał podobnie - chyba że jesteś producentem. Tak czy inaczej, jeśli dana osoba chce wejść na drogę prawną, to niech załatwia swoje problemy poza forum. Spamowanie od kilu miesięcy tymi samymi prowokacjami (co znów trąci dla mnie ukrytymi motywami) nie ma niczego wspólnego z rozwiązywaniem jej "rzekomego" problemu.
  2. Zachowanie jest rzeczą nabytą, wyborem, a nie predeterminowaną, wrodzoną kwestią. Sam właśnie oceniasz moje zachowanie, i jeśli miałbym podążać Twoim tokiem rozumowania rozciągając sytuację na swoją osobę to również przypisałeś mi w ten sposób kilka cech na podstawie Twoich osądów. Istnieje zasadnicza różnica między oceną zachowania lub osoby. Utożsamianie ich jako te same procesy to jak mylenie implikacji z równoważnością. PS. Po przemyśleniu, możesz mieć rację w kwestii zbyt ofensywnego słownictwa. Edytowałem komentarz. Na przyszłość postaram się bardziej uważać z doborem słów.
  3. Nie oceniam osoby tylko zachowanie. Nie udaję, że post ma charakter prawny. Zresztą, ten pseudo prawny bełkot to cytat i niczego konkretnego na tej podstawie nie stwierdzam - wskazuję jedynie na potencjalne wątpliwości co do wysuwanych roszczeń. Moja osobista opinia nie ma niczego wspólnego z sytuacją prawną, ani nie wymaga walidacji ze strony prawa. Nie wiem czy przesadziłem, ale święte oburzenie wobec naruszenia godności osoby, która regularnie trolluje forum tymi samymi prowokacjami od kilku miesięcy pod różnymi multi-kontami również wydaje się wyolbrzymione. Ten pan doskonale wie co robi, a jego cel nie ma niczego wspólnego z rozwiązaniem jakiegokolwiek problemu. Powiem nawet więcej - obserwując przebieg wspomnianych prowokacji na przełomie tych miesięcy, nasuwają się wnioski że sytuacja mogła zostać intencjonalnie wygenerowana jako potencjalny pretekst do realizacji brudniejszych motywów. Jeśli uważasz, że powinienem dostać bana za napiętnowanie osoby, która już w trakcie rejestracji kieruje się zamiarem sabotowania forum to użyj sobie opcji raportowania. Ja mam swoje zdanie na ten temat. Choćby w kwestii regulaminu, którego prawa w mojej ocenie nie przysługują użytkownikowi otwarcie przyznającemu się do tego, że korzysta z multi-konta, a więc w pierwszej kolejności nie powinno go w ogóle być na forum.
  4. Zapytaj dokładnie swojego prawnika o szczegóły na temat sytuacji związanej z preorderami, bo sprawa nie jest taka oczywista. Preorder to szczególny typ zawarcia umowy i ze względu na jego charakter mogą go obowiązywać odmienne zasady. Twoje roszczenia można prawdopodobnie zakwestionować na kilku płaszczyznach prawnych. A tak nawiasem pisząc, poza dywagacjami prawnymi, zachowanie które opisujesz jest po prostu objawem niedojrzałości i braku poczucia odpowiedzialności wobec zawierania umów. Nie chciałbym mieć nigdy do czynienia z taką osobą jak Ty, która zawiera ze mną umowę na realizację jakiejś zindywidualizowanej usługi wymagającej długoterminowego procesu realizacji, poświęcenia dodatkowego czasu i wysiłku, po czym kiedy wywiązałem się z umowy, nie dość że klient nie szanuje mnie i mojej pracy, to jeszcze robi publiczne sceny jak... Tak nie zachowuje się poważny, dorosły człowiek. Jeszcze rozumiem chęć rezygnacji w trakcie realizacji umowy, kiedy zleceniobiorca może w miarę bezproblemowo zmodyfikować szczegóły zleceń w obrębie własnych umów, ale też pasuje w takich wypadku przeprosić za zerwanie zobowiązania. Najlepiej dopytać o szczegóły w kwestii daty, do której jest możliwość wycofania się bez zbytniego problemu dla zleceniobiorcy. Zleceniobiorca nie jest Twoim pachołkiem, tylko partnerem, z którym zawierasz dobrowolną, obustronną umowę. Nie oddajesz nikomu pieniędzy za darmo - to prosta wymiana dóbr, w której każda ze stron otrzymuje pożądany przedmiot umowy.
  5. Reklamowałem w morele swego czasu klawiaturę i płytę główną. Oczekiwanie na zakończenie reklamacji trwało przynajmniej miesiąc. Co więcej, reklamacja była powtarzana 3-krotnie, towar był wadliwy fabrycznie, czyli nabyłem przedmioty, które musiałem odesłać zaraz po zakupie i cała procedura trwała ponad 3 miesiące. Za pierwszym razem napisali, że produkty zostały wymienione na nowe. "Nowa" klawiatura sprawiała dalej ten sam problem, a "nowa" płyta główna była porysowana w kilku miejscach i również restartowała system jak wcześniej. Przetrzymali produkty przez miesiąc i odesłali z powrotem, a dodatkowo zniszczyli opakowanie, akcesoria i dokumentację od płyty głównej (bez powiadomienia lub zgody z mojej strony), bo "takie są procedury reklamacji u producenta i nie powinienem odsyłać w zastępczym opakowaniu, o czym piszą w regulaminie". Pierwszy raz spotkałem się z procedurami reklamacji, gdzie niszczy się własność klienta. Odsyłanie produktów w oryginalnych opakowaniach jest domyślną zasadą reklamacji u każdego producenta z jakim miałem do czynienia. Poza tym, zgłaszałem reklamację na podstawie rękojmi, a nie gwarancji producenta, co wyjaśniłem w kontakcie ze sklepem, ale BOK po zapewnieniu, że zajmie się sprawą, olał mnie i przestał się odzywać. Obydwa przedmioty były jeszcze 2 razy reklamowane, przy czym w ciągu tych 3 miesięcy zakupiłem laptop i sprzedałem pozostałości ze stacjonarki. Klawiatura i płyta główna za 3 razem przyszły po pozbyciu się komputera stacjonarnego. Zostały wystawione na sprzedaż. Wróciły od kupujących z powodu identycznych wad. Proces reklamacyjny w morele trwał w sumie prawie pół roku i na końcu nadal nie otrzymałem sprawnych produktów. O stosunku sklepu morele do klienta można się było przekonać po tym jak przypadkowa osoba wykradła bazę danych osobowych zarejestrowanych kont kupujących, co spowodowane było olaniem przez nich wdrożenia odpowiednich zabezpieczeń szyfrowania danych na stronie. Haker wysłał im ponoć propozycję negocjacji i wskazania dziur w systemie zabezpieczeń, ale odmówili i pozwolili na wyciek listy do dark web. Najgorsze jest to, że nie poczuli się nawet do odpowiedzialności, by poinformować o tym swoich klientów, choćby po to by zmienili swoje hasła na skrzynkach email czy kontach sklepu. Sytuacja była ukrywana do momentu, w którym garstka ludzi zaczęła dostawać powiadomienia ze stron typu Have I Been Pwned o wycieku informacji na temat ich kont email zarejestrowanych w sklepie morele. Niby duża, ogólnopolska firma, a zachowują się jak przypadkowy Janusz Cebula z tablic ogłoszeniowych.
  6. Typowe w przypadku mięsożerców z niedoborami witaminy B12. Pewnie karmiłeś go chlebem i ziemniakami 😆
  7. Octenisept zawiera w składzie wodorotlenek sodu (soda kaustyczna). Może pozostawiać odbarwienia na materiałowych elementach. To mówiąc prostym językiem połączenie sody oczyszczonej z aktywnym tlenem (coś jak woda utleniona/perhydrol). Jak najbardziej, ma to właściwości przeciwbakteryjne, jak każdy produkt na bazie skoncentrowanego aktywnego tlenu (tlen to jeden z najbardziej reaktywnych pierwiastków), ale niestety ma tendencję do wchodzenia w reakcje utleniające z większością materiałów. Dodatkowo, sama soda oczyszczona pozostawia biały nalot, a w połączeniu z aktywnym tlenem dodatkowo śliską, lepką powierzchnię. Używam wodorotlenku sodu jako środka do czyszczenia podłóg z płytek i innych kamiennych elementów. Bardzo dobrze rozpuszcza brud i odkaża powierzchnię, ale trzeba zawsze umyć ponownie, żeby pozbyć się białego, śliskiego nalotu. Nie wiem w jakich ilościach soda kaustyczna używana jest w tym produkcie, ale lepiej wcześniej sprawdzić jak zachowuje się w kontakcie z materiałami. Glicerol też nie jest najlepszym składnikiem do czyszczenia materiałów, które mają kontakt ze skórą i bakteriami. Glicerol to alkohol cukrowy, może teoretycznie ulegać fermentacji bakteryjnej. No i chlorek sodu (sól kuchenna). Nie wiem czy to dobry pomysł by nasączać pady solą. Ten produkt nadaje się do kontaktu ze skórą, ale niekoniecznie materiałami.
  8. @xar Mam takie samo zdanie jak Ty i nie przekonują mnie żadne argumenty o "nowych klasach sprzętu". Nie kupuje tego argumentu, bo większość marketingu i rzekomych przewag technologicznych nie ma kompletnego znaczenia w kontekście odbiorcy końcowego odtwarzającego pliki audio, a część jest po prostu kłamstwem i kpieniem z ignorancji konsumentów. Po co komu 2 waty w przenośnym urządzeniu do odtwarzania muzyki? Chcemy słuchać muzyki, a może celem jest sprawdzenie czy wcześniej dobijemy progu bólu słuchowego lub zniszczymy słuchawki przenośne w trakcie procesu? Poza tym, odtwarzacz-cegła i kilka godzin pracy to jest postęp? To jest właśnie kupowanie marketingu. Nie będę wspominał nawet o Hi-Res, bo nawet w profesjonalnych pomieszczeniach testowych, na wielkogabarytowym sprzęcie jest problem z udowodnieniem, że ktokolwiek słyszy różnicę, a co dopiero portable audio... Nawet przyjmując, że mamy do czynienia z jakimiś nowymi klasami sprzętów, to jest sytuacja normalna w każdej dziedzinie technologii. Nie zauważyłem jednak nigdzie 10-krotnego skoku w cenie typowych flagowców. W audio nie ma żadnej rewolucji od czasu wspomnianych przez xara flagowców. Wszystkie te wyższe parametry to bezcelowy wyścig na nie mające żadnego istotnego znaczenia cyferki, jak choćby swego czasu pogoń za ilością pikseli w aparatach. Nie dość, że nie wnosi to realnej poprawy biorąc pod uwagę przeznaczenie i ograniczenia konstrukcyjne sprzętu, to jeszcze często może przynieść niekorzystne efekty uboczne.
  9. Potas - nieprzetworzone Trochę sobie pomyślę tutaj na głos dla lepszego uporządkowania zebranych informacji. Bilansowanie podaży potasu. Może być przydatne. Przy bilansowaniu skupiam się przede wszystkim na produktach powszechnie dostępnych, pospolitych, z racjonalnym stosunkiem ceny do wartości odżywczych. Przyprawy (w większości przypadków), superfoods, fortyfikowana żywność i inne produkty dostępne głównie przez internet są traktowane jako opcjonalne dodatki/suplementy. Na typowej diecie, gdzie przeważającą część podaży białka stanowią źródła zwierzęce, dostarczają one średnio 20-30% RDI potasu dziennie. Strączkowe 💚 / 🛑 ❌ FODMAP ⚠️ Keto Najbogatsze, nieprzetworzone źródła potasu to rośliny strączkowe. 2 główne problemy: (1). Duża zawartość GOS, co zmusza do mniejszych porcji lub długiego moczenia z wymianą wody (a to powoduje utratę składników rozpuszczalnych w wodzie, więc przewaga odżywcza zostaje zredukowana). Teoretycznie, zamiast moczenia można zastosować fermentację, ale to proces wymagający przynajmniej kilku dni i sporo zachodu. Kolejna rzecz na głowie. Minusem jest po prostu to, że wymagają zastosowania wstępnego procesu obróbki, który musimy zaplanować już przynajmniej dzień wcześniej. Można kupić produkt w puszce, który nadaje się do natychmiastowego użytku, ale zawiera też sporo sodu, nawet po wypłukaniu. Soczewicy nie trzeba moczyć, ale GOS nadal są na dość wysokim poziomie (choć wyraźnie niższym niż reszta). Soczewica - w niewielkich porcjach - jest względnie bezpieczna w IBS/SIBO. (2). Zawierają średnio 30-40% net-carbs w masie. To problem dla osób na dietach z niską podażą węglowodanów. Oznacza to, że nawet jeśli ktoś potrafi dokładnie zaplanować sobie podaż net-carbs, to ilości strączkowych jakie może wprowadzić do diety są nie większe niż 30g dziennie. Nie pokryje to zapotrzebowania na potas, więc groch nie spełni w tym wypadku swojego celu. ✔️ Strączkowe mogą efektywnie pokryć zapotrzebowanie na potas w obrębie diet racjonalnych. Zawierają średnio 30% RDI potasu. Wymagane dzienne ilości spożycia to między 300-500g - w zależności od rodzaju i sposobu obróbki. To od 1000-1700kcal. 🔵🔵❮─to najbardziej opłacalne produkty nieprzetworzonymi pod względem podaży potasu─❯ Otręby 💚 / 🛑 ⚠️ FODMAP ⚠️ Keto Bogate źródła potasu, prawie tak samo jak strączkowe. Problemy: (1). Ogromna ilość błonnika. Średnio 30% masy. Duża ilość błonnika, szczególnie bez moczenia, utrudnia przyswajalność składników odżywczych. Realne wykorzystanie to dodatek, panierka. (2). Sporo net-carbs - średnio 25% masy. Kilka łyżek na keto nie przeszkadza, ale są to za małe ilości do pokrycia potasu. ✔️ Otręby mogą efektywnie pokryć zapotrzebowanie na potas w obrębie diet racjonalnych. Zawierają średnio 25% RDI potasu. Wymagane dzienne ilości spożycia to 400g. To od 800-1000kcal. 🔵❮─na drugim miejscu opłacalności produktów nieprzetworzonych pod względem podaży potasu─❯ Ziarna Oleiste 🛑 ✔️ FODMAP ✔️ Keto Dobre, zwykle opłacalne źródło, ale za mało potasu, żeby realnie pokryć zapotrzebowanie. 4000kcal to zbyt wiele. A nawet w takich ilościach, ziarna nie pokryją wszystkich substancji odżywczych. ❌ Ziarna oleiste nie mogą efektywnie pokryć zapotrzebowania na potas w obrębie diet racjonalnych. Zawierają średnio 15% RDI potasu. Wymagane dzienne ilości spożycia to między 600g-800g. To od 3000-5000kcal. 🔘❮─opłacalność dobra w kategorii produktów nieprzetworzonych pod względem podaży potasu─❯ Warzywa Liściaste 💚 ✔️ FODMAP ✔️ Keto Przyzwoite źródło potasu. Opłacalność już na granicach tolerancji, bo za pokrycie potasu trzeba zapłacić w okolicach 10zł. Kalorycznie jest bardzo dobrze. Potencjalne problemy: • Główny problem to objętość 1kg zieleniny. Można to zblendować, jeśli nie podchodzimy entuzjastycznie do przeżucia takich ilości liści. • Przy 1kg dziennie problemem może być również ilość szczawianów. Szczególnie dla osób z już występującymi kamieniami szczawianowymi na nerkach. • Można też wrócić uwagę na fakt, że zielenina jest bardzo nietrwała, nie przystosowana do długiego przechowywania, co znów ogranicza możliwość zakupów na zapas. • Wymaga zajmowania dość sporej przestrzeni w lodówce (to 7kg zieleniny do spożycia w ciągu tygodnia...), chwila nieuwagi i nasze zapasy mogą skończyć w śmietniku. Wystarczy nawet mieć pecha i trafić na jakąś trefną dostawę w sklepie... • Regularne wycieczki do sklepu. Wszystko to wymaga dyscypliny w planowaniu zakupów i korzystaniu z produktów. • Oczywiście, można korzystać z mrożonek, ewentualnie sproszkowanych liści, ale to już produkty przetworzone, a mrożonki dalej uzależniają nas od konieczności posiadania dość sporej zamrażarki, gdzie poza resztą produktów musi się jeszcze zmieścić 10kg mrożonego szpinaku, co wystarcza jedynie na tydzień. Przy większych zapasach - np. miesięcznych, mamy już prawie 50kg mrożonej zieleniny... ✔️ Warzywa liściaste mogą efektywnie pokryć zapotrzebowanie na potas w obrębie diet racjonalnych. Zawierają średnio 10% RDI potasu. Wymagane dzienne ilości spożycia to 1000g. To ok. 200-250kcal. ⚠️⚠️❮─opłacalność niższa, ale jeszcze w granicach tolerancji─❯ Warzywa Skrobiowe 💚 ✔️ FODMAP ❌ Keto Też przyzwoite źródło potasu. Opłacalność dość dobra - przynajmniej w przypadku ziemniaka, bo to w zasadzie jedyny powszechnie dostępny produkt z tej kategorii. Sprawa jest bardzo ciekawa, bo mimo iż ziemniak nie posiada aż tak sporo potasu na 100g (~8%), to dalej można nim pokryć jego zapotrzebowanie poniżej 1000kcal i nie będzie to kosztować więcej niż 4zł. 6-7 średnich ziemniaków zwykle wystarcza. Nie dla keto. ✔️ Ziemniak może efektywnie pokryć zapotrzebowanie na potas w obrębie diet racjonalnych. Zawiera średnio 8% RDI potasu. Wymagane dzienne ilości spożycia to 1250g. To ok. 1000kcal. 🔘❮─opłacalność dobra w kategorii produktów nieprzetworzonych pod względem podaży potasu─❯ Orzechy 🛑 ⚠️ FODMAP ⚠️ Keto Podobnie jak z ziarnami oleistymi. Zbyt małe ilości potasu. 4000kcal to za dużo na same orzechy. Część z produktów nazywanych orzechami nie nadaje się na diecie keto i FODMAP (bo nie są orzechami). Najtaniej wychodzą orzeszki ziemne (nie polecam). Najbardziej rozsądny wybór to migdały i orzechy laskowe. Nerkowce i orzechy włoskie są odrobinę niżej, ale nerkowce zawierają prawie 30% net-carbs. ❌ Orzechy nie mogą efektywnie pokryć zapotrzebowania na potas w obrębie diet racjonalnych. Zawierają średnio 15% RDI potasu. Wymagane dzienne ilości spożycia to między 700g. To średnio 4000kcal. ❌❮─opłacalność nieakceptowalna w kategorii produktów nieprzetworzonych pod względem podaży potasu (średnio 30zł do 50zł za pokrycie potasu)─❯ Zboża 🛑 ⚠️ FODMAP ❌ Keto Opłacalność podobna do warzyw liściastych. Zbyt małe ilości potasu. Trzeba dostarczyć jakieś 4000kcal. Nie dla keto. Co prawda, zarodki mogą pokryć zapotrzebowanie już w okolicach 2000kcal, ale są to raczej trudno dostępne produkty, głównie w ofertach internetowych. ❌ Zboża nie mogą efektywnie pokryć zapotrzebowania na potas w obrębie diet racjonalnych. Zawierają średnio 7% RDI potasu. Wymagane dzienne ilości spożycia to między 1.200g - 1.500g. To średnio 4000 - 4500kcal. ⚠️⚠️❮─opłacalność niższa, ale jeszcze w granicach tolerancji─❯ Grzyby 💚 ❌ FODMAP ✔️ Keto Opłacalność bardzo niska, jednak lepiej niż orzechy. Zawierają dużo błonnika fermentującego - nie dla FODMAP. Można pokryć zapotrzebowanie na potas w bardzo niskiej kaloryce - 350-400kcal, czyli niewiele więcej od zieleniny, a grzyby można jednocześnie przechowywać o wiele dłużej, więc są lepszym rozwiązaniem do robienia zapasów. Problemem jest ilość niezbędna do spożycia - ponad 1,5kg (chodzi oczywiście o świeże grzyby - nie suszone). Trzeba też zwrócić uwagę, że - w przeciwieństwie do zieleniny - grzyby są ciężkostrawne. Także coś za coś. Co istotne, dostarczymy około 52g białka, ale ze względu na strawność realnie przyswoimy jakieś 36g. Także dalej pozostaje średnio 50-70g białka w zapotrzebowaniu. ✔️ Grzyby mogą efektywnie pokryć zapotrzebowanie na potas w obrębie diet racjonalnych. Zawierają średnio 6% RDI potasu. Wymagane dzienne ilości spożycia to ok 1700g. To ok. 350-400kcal. 🔴❮─opłacalność bardzo niska w kategorii produktów nieprzetworzonych pod względem podaży potasu (będzie nas to kosztować w granicach 15zł dziennie)─❯ (choć można oczywiście samemu nazbierać, ale... prawie 2kg grzybów codziennie to duża ilość do znalezienia w lesie) Drożdże 💚 ❌ FODMAP ✔️ Keto To też w zasadzie grzyby. Opłacalność lepsze od typowych grzybów - na poziomie zieleniny. Świeże drożdże piekarnicze przed spożyciem wymagają obróbki termicznej. ✔️ Drożdże mogą efektywnie pokryć zapotrzebowanie na potas w obrębie diet racjonalnych. Zawierają średnio 12% RDI potasu. Wymagane dzienne ilości spożycia to ok 850g (~8,5 kostek drożdży piekarniczych). To ok. 900kcal. ⚠️⚠️❮─opłacalność niższa, ale jeszcze w granicach tolerancji─❯ Warzywa Korzeniowe 💚 ✔️ FODMAP ⚠️ Keto Zawierają podobne ilości potasu co ziemniaki, a niektóre nawet więcej. Chrzan czy pietruszka zawierają podobne ilości co warzywa liściaste. Marchewka zawiera tyle co ziemniak, opłacalność jest na tym samym poziomie, i ma mniej kalorii. Niestety, w przypadku keto można spożywać jedynie ograniczone ilości. 1,7kg marchewki to ponad 100g net-carbs. ✔️ Warzywa korzeniowe mogą efektywnie pokryć zapotrzebowanie na potas w obrębie diet racjonalnych. Zawierają średnio 7% RDI potasu. Wymagane dzienne ilości spożycia to ok 1500g. To ok. 600-700kcal. ⚠️❮─opłacalność przyzwoita (w niektórych przypadkach dobra) w kategorii produktów nieprzetworzonych pod względem podaży potasu─❯ Ryby 🛑 ✔️ FODMAP ✔️ Keto Zbyt mało potasu, by zmieścić się w podaży białka. Przy 1kg ryby dziennie dostarczymy średnio 200g białka, co jest przekracza 2-krotne zalecenia dla regularnej osoby. Poza tym koszty. ❌ Ryby nie mogą efektywnie pokryć zapotrzebowania na potas w obrębie diet racjonalnych - zbyt duża podaż białka. Zawierają średnio 9% RDI potasu. Wymagane dzienne ilości spożycia to między 1000g - 1200g. To średnio 1200 - 1400kcal. ❌❮─opłacalność nieakceptowalna w kategorii produktów nieprzetworzonych pod względem podaży potasu─❯ Owoce 💚 / 🛑 ⚠️ FODMAP ❌ Keto Owoce zwykle nie posiadają zbyt wiele potasu - w granicach 1-2% RDI na 100g. Większe ilości można znaleźć w bananie i awokado. Obydwa owoce mogą teoretycznie pokryć zapotrzebowanie. Banan odpada na keto. Opłacalność awokado jest tragiczna. ✔️ Owoce (wybrane) mogą efektywnie pokryć zapotrzebowanie na potas w obrębie diet racjonalnych. Zawierają (wybrane) 7-10% RDI potasu. Wymagane dzienne ilości spożycia to ok 1000-1500g. To ok. 1200-1600kcal (banan/awokado). ❌❮─opłacalność dla awokado jest nieakceptowalna w kategorii produktów nieprzetworzonych pod względem podaży potasu─❯ ⚠️❮─opłacalność dla banana jest przyzwoita w kategorii produktów nieprzetworzonych pod względem podaży potasu─❯ Warzywa Owocowe 💚 ✔️ FODMAP ⚠️ Keto Mogą pokryć zapotrzebowanie na potas. Chodzi głównie o cukinie i dynie. Na keto jedynie w ograniczonych ilościach, więc nie mogą być głównym źródłem. Trzeba zjeść ich wagowo duże ilość, ale kalorycznie dostarczają niewiele więcej energii od warzyw liściastych. Łatwiejsze w przechowywaniu. ✔️ Warzywa owocowe mogą efektywnie pokryć zapotrzebowanie na potas w obrębie diet racjonalnych. Zawierają (wybrane) 7-9% RDI potasu. Wymagane dzienne ilości spożycia to ok 1200-1500g. To ok. 250-400kcal. ⚠️⚠️❮─opłacalność niższa, ale jeszcze w granicach tolerancji─❯ Mięso / Podroby 🛑 ✔️ FODMAP ✔️ Keto Zbyt mało potasu względem białka. Nawet te tłuste mięsa dostarczają od 350g białka w 2kg. Te chude, ponad 400g. Sytuacja podobna z podrobami. ❌ Mięso nie może efektywnie pokryć zapotrzebowania na potas w obrębie diet racjonalnych - zbyt duża podaż białka. Zawiera średnio 5% RDI potasu. Wymagane dzienne ilości spożycia to między 2000g. To średnio 2000 - 4500kcal (zależne od ilości tłuszczu). ❌❮─opłacalność nieakceptowalna w kategorii produktów nieprzetworzonych pod względem podaży potasu─❯ Warzywa Kapustne 💚 ❌ FODMAP ⚠️ Keto Warzywa kapustne mogą pokryć potas, jednak w wymaganych ilościach dostarczają za dużo węglowodanów na keto. Zawierają też rafinozę, która powoduje nadprodukcję gazów, jak w przypadku grochu. ✔️ Warzywa kapustne mogą efektywnie pokryć zapotrzebowanie na potas w obrębie diet racjonalnych. Zawierają średnio 4% RDI potasu. Wymagane dzienne ilości spożycia to ok 2500g. To ok. 600-850kcal. ⚠️❮─opłacalność przyzwoita w kategorii produktów nieprzetworzonych pod względem podaży potasu─❯ >> Podsumowanie << Wiadomo, że niektóre grupy produktów wykorzystuje się tak czy inaczej, niezależnie od kontekstu potasu. Z produktów zwierzęcych pozyska się średnio 20% zapotrzebowania potasu. Jeśli zdecydujemy się na pokrycie magnezu za pomocą ziaren oleistych (sposobem, który podawałem) to dojdzie jeszcze 20%. Do 10% może dojść z reszty produktów w diecie. Pozostaje jeszcze 50%. Najwydajniejsze źródła odpadają - za dużo węglowodanów. Co zostaje z produktów nieprzetworzonych? Keto: ⚠️⚠️ Drożdże Piekarskie (~450g = 50%) ⚠️⚠️ Zielenina (~500g = 50%) ⚠️⚠️ Cukinia (~550 = 50%) 🔴 Grzyby (~850g = 50%) Jak pisałem, potas na keto nie jest łatwą sprawą. Opcje są mocno ograniczone, i jeśli nie dostarczymy odpowiednio dużych ilości produktów z bardzo ściśle wyselekcjonowanych grup to nie pokryjemy potasu lub przekroczymy próg 20g net-carbs. Grupy produktów będących głównym źródłem potasu muszą spełniać warunki kaloryczne, net-carbs i białka. Kwestia przypraw i suszonych produktów jest ciekawa, bo można znaleźć - dziwne ale skuteczne - sposoby na pokrycie potasu, ale o tym w osobnym poście. Potas - przyprawy, suszone, nutraceutyki Ciąg dalszy myślenia na głos. Przyprawy Mineralne 💚 ✔️ FODMAP ✔️ Keto To w zasadzie formy suplementów. Sól z potasem (70% chlorku potasu, 30% chlorku sodu), kamień winny (dwuwinian potasu) zwany cream of tartar, proszek do pieczenia niskosodowy. Wszystko, z wyjątkiem proszku do pieczenia (dodaje się skrobi), nadaje się na keto i ma wysoką opłacalność. Dodatkowo, nie zawierają kalorii - oprócz proszku do pieczenia. ✔️ Przyprawy mineralne mogą efektywnie pokryć zapotrzebowanie na potas w obrębie diet racjonalnych. Zawierają (wybrane) 350-750% RDI potasu. Wymagane dzienne ilości spożycia to ok 15-30g. Nie zawierają kalorii. 💚💚❮─opłacalność wybitna pod względem podaży potasu─❯ Algi (suszone) ❌ ✔️ FODMAP ✔️ Keto Algi z rodziny brunatnic i krasnorostów zawierają dość spore ilości potasu - w okolicach 100% RDI na 100g. Jedyne sensowne w tej kategorii to Wakame i Kelp, z wskazaniem na Wakame. Problem w tym, że zawierają dużo sodu i jodu. Większe ilości niezalecane. ❌ Algi nie mogą efektywnie pokryć zapotrzebowanie na potas w obrębie diet racjonalnych - za dużo jodu i sodu. Zawierają (wybrane) 350-750% RDI potasu. Wymagane dzienne ilości spożycia to ok 100g. To ok. 150kcal. ⚠️⚠️❮─opłacalność niższa, ale jeszcze w granicach tolerancji─❯ Warzywa Liściaste (suszone) 💚 ✔️ FODMAP ⚠️ Keto Głównie szpinak, ewentualnie jarmuż. Wystarczy ok. 100g dla pokrycia potasu, ale to prawie 13g net-carbs, więc trzeba uważać. Bardziej opłacalne niż świeża wersja, przynajmniej pod kątem potasu. ✔️ Warzywa liściaste (suszone) mogą efektywnie pokryć zapotrzebowanie na potas w obrębie diet racjonalnych. Zawierają 100% RDI potasu. Wymagane dzienne ilości spożycia to ok 100g. To ok. 200kcal. 🔘❮─opłacalność dobra pod względem podaży potasu─❯ cdn...
  10. Nie sprawdzisz tego, jeśli nie ma informacji na opakowaniu. Podczas zakupów trzeba szukać suszonych gorącym powietrzem.
  11. Uważaj, żeby yerba mate nie było suszone dymem - problem WWA.
  12. IMO, 1 do 2 kawy dziennie przed południem jest korzystna dla zdrowia. U niektórych ludzi to główne źródło antyoksydantów w diecie. Kwestia umiaru i nie picia kawy o zbyt późnych porach. Szukałem właśnie różnić między białkiem konopnym a mąką konopną. Białko kosztuje ok. 75zł/kg, mąka to koszty 15-20zł/kg, więc zdecydowanie bardziej opłacalna. Różnica zdaje się sprowadzać do tego, że w przypadku białka konopnego wykonuje się dodatkową filtrację błonnika, co zwiększa jego zawartość białka. W przypadku mąki naturalna ilość błonnika pozostaje na tym samym poziomie. Różnica w przypadku koncentracji białka to 50% vs 35% masy. Mąka zawiera ok. 41% masy błonnika. Niemniej, ilość mikroelementów powinna być podobna, więc jeśli ktoś szuka dobrego źródła np. magnezu, to lepiej oszczędzić kupując mąkę konopną - będzie trochę gorzej strawna, ale błonnik - szczególnie na keto - jest przydatną rzeczą.
  13. @krz wspomniał tutaj o istotnej kwestii. Jeśli dostarczasz zbyt mało kalorii z tłuszczów, to organizm zaczyna nadrabiać niedobory wykorzystując proces glukoneogenezy poprzez spalanie dostępnych rezerw białka. Nie dość, że będzie to niekorzystne dla rozwoju masy mięśniowej, to dodatkowo taka sytuacja zaburza stan ketozy metabolicznej, ponieważ organizm zaczyna w pierwszej kolejności korzystać z glukozy pozyskanej w procesie glukoneogenezy. Dzienna podaż tłuszczu na dietach wysokotłuszczowych powinna wynosić minimum 150g, czyli około 10 łyżek czystego tłuszczu (oczywiście, inne produkty żywnościowe też zawierają tłuszcz, więc realnie jeśli spożywamy ser, orzechy, ziarna oleiste, zwykle wystarcza nawet 5 łyżek tłuszczów dodanych). Jeśli robimy posty przerywane, na zasadzie eat-stop-eat, to uzupełniamy zapotrzebowanie kaloryczne podwójnie. Moim zdaniem, przy postach co drugi dzień warto stosować olej MCT podczas dnia żywienia, ponieważ jest on łatwo i szybko przyswajalnym źródłem tłuszczów - nie wymaga udziału chylomikronów, nie wymaga żółci, przyswaja się bezpośrednio przez żyłę wrotną, nie powoduje problemów żołądkowych, niestrawności przy dużych ilościach. Stąd też, jednym z lepszych źródeł tłuszczu na dietach high-fat jest olej kokosowy, który zawiera ok. 60% masy kwasów MCT. Oczywiście, oliwa z oliwek też jest dobrym dodatkiem ze względu na swoje korzyści wynikające z obecności wielu składników aktywnych: skwalenu, oleuropeiny, związków fenolowych, witaminy E i K (często niedoborowe na keto, a w olejach nasyconych praktycznie ich brak).
  14. Czy jest tańsza? Jeśli weźmiemy pod uwagę najtańsze źródła względnie bezpiecznych tłuszczów (pomijam margaryny czy oleje słonecznikowe) to taniej dalej wychodzą źródła tłuszczowe - jeśli chodzi o podaż kaloryczną. Tłuszcz ma ok. 3x wyższą gęstość kaloryczną od węglowodanów, więc nawet jeśli tańsze kasze kosztują w okolicach 5zł/kg (~350kcal/100g), to dalej płacisz ok. 0,15zł za 100kcal. Weźmy takie lepsze źródło tłuszczów - ziarna słonecznika. Koszt ok. 7zł/kg, 584kcal/100kcal. Masz ok. 0,12zł za 100kcal... Wcale koszty kalorycznie nie różną się między źródłami węgli i tłuszczu. Oczywiście, możemy porównywać mąkę pszenną do oleju słonecznikowego, ale wyjdzie podobnie. Jeśli chodzi o sam koszt podaży witamin i minerałów - korzystając ze źródeł nieprzetworzonych takich jak wspomniane ziarna oleiste dalej taniej wychodzi dieta wysokotłuszczowa. Ziarna mają ok. 3-5x wyższą gęstość odżywczą niż kasze. Koszt kasz to średnio 5zł/kg, a te droższe o wyższej gęstości odżywczej (gryczana, amarantus) to nawet ceny od 7-10zł/kg. Nie wspominając o komosie ryżowej... Więc dalej nawet jeśli kupimy droższych ziaren typu pestki dyni, sezam, a nawet kakao to koszty podaży mikroelementów są zbliżone - odrobinę na plus dla ziaren oleistych.
  15. Ciekawa sprawa w kontekście magnezu na diecie ketogenicznej - ślimak zawiera 250mg magnezu na 100g, czyli ~62% dziennego zapotrzebowania. Wynika z tego, że można łatwo pokryć dzienne zapotrzebowanie niecałymi 200g ślimaków... chociaż nie jest to generalnie pożywienie łatwo dostępne i w racjonalnych cenach. Niemniej, mięczaki i jaja ryb (kawior) zawierają bardzo wysoką zawartość magnezu. Kawior nawet 75% RDI na 100g. Także jak ktoś ma środki to może jak najbardziej wciągać 100g wymienionych mięczaków. Szczególnie, że kawior jest świetnym źródłem kwasów omega 3 EPA/DHA i innych wartości odżywczych.
  16. Mnie osobiście najbardziej odpowiada wersja early & late - daje o wiele większą swobodę. No i przy zredukowaniu żywienia tylko do jednego okienka, ciężko jest zmieścić w diecie podaż produktów wysokobłonnikowych, bo po prostu bardzo szybko zapychają układ trawienny. W przypadku early & late można skupić się na błonniku na śniadanie, potem w ciągu dnia mamy bardzo fajne efekty pracy bakterii jelitowych, które produkują z tego błonnika wiele witamin warunkowych, kwasów tłuszczowych o krótkim łańcuchu węglowym (sprzyjają regeneracji nabłonka i działają przeciwzapalnie) oraz hormonów m.in. GABA czy serotoniny, które poprawiają nastrój i normują psychikę. Można też robić wspomniane cykliczne ładowanie węglowodanami poprzedzane dniem głodówki. Daje to kilka istotnych korzyści - organizm (w wyniku mechanizmu adaptacyjnego) magazynuje więcej glikogenu mięśniowego po głodówce, a druga sprawa - po prostu łatwiej jest poradzić sobie z większą ilością pokarmu w dzień ładowania po dniu przerwy od jedzenia, kiedy przyjmuje się jedynie płyny Wg mnie taki właśnie schemat jest najefektywniejszy w przypadku uprawiania aktywności fizycznej: poniedziałek - piątek normalna dieta high-fat & low-carb, sobota - dzień głódówki (przyjmujemy dużo płynów z elektrolitami - najlepiej woda mineralna + sól wzbogacana potasem), niedzielna - carb-refeed. Można też robić wersję bardziej przystępną, jeśli robimy trening powiedzmy 2-3 razy w tygodniu, to węgle w każdy dzień po treningu, w dzień regeneracji przechodzenie na high-fat & low-carb i opcjonalnie w niedzielę dzień głodówki dla "zresetowania" organizmu. Węgle na śniadanie są pomocne, jeśli uprawiamy głównie aktywność z rodzaju wytrzymałościowej/kardio. Natomiast schemat - tłuszcze rano, węgle wieczorem pomaga w regulacji ścieżki konwersyjnej tryptofan => serotonina => melatonina, co sprzyja łatwemu zasypianiu, bo melatonina jest niezbędnym hormonem regulującym cykl dobowy, a tryptofan niezbędnym prekursorem. Niemniej, warto zaznaczyć, że oczywiście najlepsze są pełnowartościowe źródła węglowodanów złożonych, które są zwykle też bogate we wspomniany tryptofan. Jak na opakowaniu widzimy słowo "FIT" to najlepiej uciekać z tej strefy sklepu na około 5 metrów, bo takie produkty są wystawiane w obecności innego pseudo-zdrowego, śmieciowego jedzenia. "FIT" oznacza we współczesnym przemyśle spożywczym produkt pozbawiony tłuszczów. Wypełniony zamiast tego masą cukrów i substancji wzmacniających smak i zapach (bez sztucznych dodatków i masy cukru taki produkt smakowałby jak styropian). Niestety, powszechne mity na temat tłuszczu są bardzo głęboko zakorzenione w umysłach ludzi. Większość sądzi, że to właśnie tłuszcze sprzyjają otyłości. Nie jest to prawdą, ponieważ tłuszcze w czystej postaci mają praktycznie zerowy indeks glikemiczny i w ogóle nie pobudzają wydzielania insuliny niezbędnej do magazynowania energii w postaci tkanki tłuszczowej. Generalnie, diety low-fat high-carb też mają skuteczność w redukcji tkanki tłuszczowej, jeśli prowadzone prawidłowo. Tragedia pojawia się dopiero kiedy połączymy dużą ilość tłuszczów z dużą ilością węglowodanów: Moim osobisty zdaniem, diety very low-fat high-carb są gorsze dla zdrowia, jeśli zależy nam na redukcji tkanki tłuszczowej. Węglowodany same w sobie nie stanowią niezbędnego składnika odżywczego, podczas gdy tłuszcze są niezbędne dla prawidłowej regulacji gospodarki hormonalnej, funkcji seksualnych, regulacji procesów zapalnych (omega 3 i omega 6) i proliferacji komórek - elementu prawidłowej regeneracji organizmu (kontrolowany stan zapalny jest pożądanym czynnikiem regeneracyjnym), regulują odpowiedź układu odpornościowego (węglowodany mogą prowadzić nawet do jego anergii), są jednymi z najważniejszych składników dla prawidłowej pracy mózgu, budują i zapewniają prawidłowe działanie bariery krew-mózg. Kwasy tłuszczowe są strukturalną częścią każdej komórki organizmu i są niezbędne podczas ich produkcji, również jako niezbędny element prawidłowej błony komórkowej zapewniając jej właściwości tzw. płynnej mozaiki. Jaki procent budowy naszego organizmu stanowią węglowodany? 0%... Stanowią jedynie źródło energii, są częściowo niezbędne do funkcjonowania i produkcji erytrocytów, które nie posiadają własnych mitochondriów... więc potrafią wykorzystywać jedynie cukry proste. Stąd, jeśli miałbym wybierać diety makro-restrykcyjne to bez zastanowienia wolę takie bazujące na tłuszczach, które mogą być wykorzystane jako źródło energii.
  17. Post ma ten plus względem restrykcji pokarmowych, że przy braku wzbudzania odpowiedzi insulinowej organizm zaczyna przez pewien okres produkować hormony antykataboliczne typu hGH, chroniące mięśnie przed "samotrawieniem", ale efekt ten utrzymuje się w miarę stabilnie do okolic 48h, maks 72h, potem zaczyna dominować katabolizm. W przypadku budowania masy mięśniowej i stosowania postów okresowych przydaje się jednak cyrkulacja węglami co pewien czas... pomaga w utrzymaniu stabilnego poziomu glikogenu mięśniowego. W ogóle, idea okresowego carb-refeedu w regularnych odstępach czasu np. co tydzień jest ciekawym pomysłem dla osób ćwiczących. 1-2 dni postu i carb-refeed daje genialne efekty w kontekście uzupełniania glikogenu mięśniowego - organizm potrafi zbudować nawet 2-3 krotnie większe rezerwy w porównaniu do stanu pierwotnego, tylko w wyniku zastosowania wcześniejszego postu/diety low-carb. Do "programów śniadaniowych" typu pytanie na śniadanie zapraszają celebrytów, a nie ekspertów... Pamiętam jak mi ktoś kiedyś podrzucił link do jakiegoś "eksperta zdrowotnego" z oficjalnej strony facebook pytania na śniadanie. Typowy populizm dla mas, chwytliwe hasełka typu "ekologiczny cukier"... Jak mu wyjaśniłem czym jest sacharoza, co to są organiczne związki chemiczne i dlaczego atomy węgla, wodoru i tlenu są zawsze takie same w całym kosmosie (oczywiście nie wchodząc w szczegóły izotopów i możliwych konfiguracji, ale nie ma to znaczenia w kontekście "ekologiczności"), koleś zaczął mi spamować na prywatnych wiadomościach Taką klasę prezentują Ci "celebryci". Powidło ze śliwek dobre na wszystko, szczególnie jak zrobione na ekologicznym cukrze... ręce opadają. Czemu tu się dziwić? Poziom w TV publicznej jest tragiczny. W "Wielki Test o Zdrowiu" produkowanym przez TVP dowiadujemy się takich "faktów", że tłuszcz jest bardziej szkodliwy dla wątroby niż cukry. A na pubmed jest ponad 200 stron badań tylko z udziałem samej fruktozy w rozwoju niealkoholowego stłuszczenia wątroby i zwłóknienia wątroby. "Specjaliści" zdają się nie odróżniać takich rzeczy jak "ciężej strawny" od "bardziej szkodliwy". A potem mamy "sklepy ze zdrową żywnością", gdzie sprzedaje się "cukier owocowy" (aka fruktozę) jako "zdrowy zamiennik cukru". Szkoda gadać, to jest masowe ogłupianie ludzi. Przed "nowinkami" Ancel Keys na temat tłuszczów i rozwoju chorób sercowo-naczyniowych (badania epidemiologiczne na poziomie współczesnego licealisty przygotowującego projekt na konkurs) dieta amerykanów składała się często w minimum 50% z tłuszczów, szczególnie pochodzenia zwierzęcego. Po wprowadzeniu trendu "low-fat" (co jest automatycznie synonimem "high-carb", a w praktyce "high-simple-carb", bo komu się chce spożywać 0,5kg kaszy czy strączków dziennie dla pokrycia zapotrzebowania energetycznego?) statystyki chorób CVD wcale się nie poprawiły. A mit żywy w naszej Republice Ludowej do dzisiaj...
  18. Arthass

    Trochu śmiechu :d

    Mam wrażenie, że skądś znam tego kolesia.
  19. Post to dobra metoda. Są różne warianty np. eat-stop-eat, albo wersja bardziej przystępna - post 1 lub 2 całe dni w tygodniu. Jeden duży posiłek raz na 24-48h to wariant "The warrior diet" należący do rodziny Intermittent Fasting. Podczas postu najlepiej pić wodę mineralną z solą wzbogacaną potasem (u mnie od jakiegoś czasu na stałe gości sól O'Sole z potasem - z proporcjami 70% chlorku potasu i niecałe 30% chlorku sodu, dodatkowo wzbogacana jodem) - wtedy mamy wszystkie 4 elektrolity. Dobrym źródłem wapnia jest zmielona skorupka jajka (to w zasadzie czysta postać węglanu wapnia stosowana w suplementach - 99,8%, reszta to śladowe ilości magnezu, potasu i fosforu). Ciekawym źródłem "awaryjnym" wapnia i potasu są niskosodowe proszki do pieczenia Bazują najczęściej na związkach takich jak: wodorofosforan wapnia (diwodorofosforan wapnia, E341a) i wodorowinian potasu. Niestety, proszki takie zwykle zawierają dodatek skrobi, także nie nadają się podczas postu. Niemniej, sam wodorowinian potasu (kamień winny, ang. Cream of Tartar) jest często dostępny w formie osobnego suplementu. Mając w domu sól, sproszkowaną skorupkę jajka i kamień winny posiadamy 3 z 4 niezbędnych elektrolitów Jedynym źródłem magnezu (poza suplementami) jaki przychodzi mi do głowy jest wspomniana woda mineralna, minimum 60mg magnezu/L, a optymalnie od 80mg/L lub więcej (są nawet wody zawierające ~150mg/L, czyli prawię połowę dziennego zapotrzebowania). Jeśli martwi Cię kwestia kamieni żółciowych, to możesz profilaktycznie stosować preparaty na bazie substancji żółciopędnych typu standaryzowane ekstrakty z ostropestu (80% sylimaryny) oraz karczocha. W przypadku ostropestu muszą to być wyciągi sporządzone z udziałem rozpuszczalników efektywnych w ekstrakcji sylimaryny z ziaren ostropestu, ponieważ większość sylimaryny (trochę ponad 2% masy) znajduje się w łusce, a sama substancja nie jest rozpuszczalna w wodzie, więc samo spożywanie zmielonych ziaren ostropestu nie będzie skuteczne. Musi być to standaryzowany suplement lub lek OTC z wykorzystaniem np. ekstrakcji alkoholowej. Można teoretycznie poeksperymentować sobie w domu ze zmielonymi ziarnami przygotowując na ich bazię nalewkę alkoholową... ale jednak lepsze są profesjonalne ekstrakty, gdzie rozpuszczalnik typu alkohol jest odfiltrowywany z produktu końcowego. W przypadku karczocha - wystarczy nawet zwykły sok 100%, choć też najlepiej sprawdzają się ekstrakty standaryzowane na zawartość cynaryny. Istnieją badania porównujące post do redukcji kalorycznej i jasno pokazują, że redukcje kaloryczne są mało skuteczne, często prowadzą do ubytku masy mięśniowej zamiast tkanki tłuszczowej... ze względu na redukcję podaży białka, a organizm dopóki będzie dostawał sygnały w postaci pobudzania insuliny nie będzie efektywnie sięgał po rezerwy tkanki tłuszczowej. Mamy więc ubytek masy mięśniowej i często kostnej na skutek redukcji podaży białka (chyba, że jesteśmy naprawdę obeznani w makro żywności i potrafimy dostarczyć minimum 1g pełnowartościowego białka na kilogram masy ciała przy jednoczesnej drastycznej redukcji kalorycznej, co jest bardzo wątpliwe). Taki rodzaj ubytku masy ciała nie jest powodem do radości, a wręcz przeciwnie - jest bardzo szkodliwy dla zdrowia, a dodatkowo możemy założyć, że przy kaloryce poniżej 1500kcal dochodzą jeszcze poważne niedobory witamin i minerałów. Ja potrafię ułożyć zbilansowaną dietę w granicach nawet tak niskiej kaloryki jak mniej więcej 800-1000kcal. Jakbym miał bazować na jakichś egzotycznych nutraceutykach, to pewnie nawet do 500kcal da się to zrobić. Większość osób ma nawet problem ze zbilansowaniem diety powyżej 2000kcal. Podsumowując, to nie jest sposób na odchudzanie, tylko wyniszczenie organizmu. BTW. Jestem w trakcie szczegółowej analizy źródeł magnezu Zrobiłem już oględnie potas, wapń, sód, i został ostatni elektrolit. Kiedyś, jak znajdę czas i chęci, udostępnię podsumowanie w kontekście diet high-fat low-carb, żeby już nikt nie pisał głupot, że te diety muszą być niedoborowe.
  20. Usuwacie oczywiście całą zawartość wraz z kontem? Bezterminowe zawieszenie jest dla mnie równoznaczne z usunięciem konta. Zacznę w takim razie powoli archiwizować moje posty
  21. Jeżeli wiesz już z góry jakie jest Twoje zdanie to po co rozpoczynasz dyskusję? Rodzaj i sposób zaprojektowania badania widać po opisie. Jeśli się mylę co do tej kwestii to wyjaśnij, w którym miejscu, zamiast wykpiwać się manipulowaniem wypowiedzią i sarkastycznymi uwagami. Jak na razie nie widzę, byś wniósł cokolwiek merytorycznego w temacie. Jeśli nie wypowiadasz się w tematach, o których nie masz pojęcia, to jaki jest cel tej dyskusji? Odniosłeś się do jakiegokolwiek kontrargumentu, który przedstawiłem w odpowiedzi na zacytowany tekst? Masz coś do powiedzenia na temat dyskusji, a nie o osobie z którą prowadzisz dyskusję? Będzie prościej jeśli poznamy odpowiedzi na poniższe pytania: Jakie są aktualnie Twoje pytania w tym temacie? (jak na razie zauważyłem jedynie cytat i jakieś stwierdzenie - gdzie to niewygodne pytanie?) Jakie (różne) funkcje pełnią źródła i opinie innych podmiotów w Twojej wypowiedzi? Połowa literatury dotyczy oceny wartości odżywczych opisywanej diety, zakładając z góry jak taka dieta będzie wyglądać w każdym przypadku na podstawie źle zaimplementowanego schematu. To nie jest obiektywne przedstawienie tematu, tylko cherry picking data, szczególnie że istnieją schematy diet high-fat low-carb, które pokrywają wskazane niedobory mikroelementów. Autorzy wskazują, że dieta zawiera duże ilości retinolu (aktywna forma witaminy A), a potem stwierdzają że jest uboga w antyoksydanty. Sprawdź sobie właściwości witaminy A. Jest nawet 50x silniejszym antyoksydantem (zależnie od formy witamera) od witaminy C. Zaprzeczają sobie własnymi słowami. Niestety, nie potrafią też właściwie wskazać potencjalnie niedoborowych mikroelementów na dietach high-fat low-carb. Problematyczne mogą być: witamina C, witamina E, witamina K (K1), witamina B1, witamina B9, magnez, potas, mangan, potencjalnie miedź. Witamina B1, B9 i miedź są łatwo adresowane produktami drożdżowymi i wątróbką oraz ziarnami i orzechami. Połowa z wymienionych wyżej mikroelementów jest często niedoborowa niezależnie od rodzaju diety - wynika z braku wiedzy bilansowania diety przez regularne Grażyny i Stefanów, co zresztą nie jest ich winą. Każdy człowiek posiadający zdrowy rozsądek, przed zaplanowaniem przejścia na restrykcyjne diety wykluczające powinien skonsultować schemat ich implementacji z osobami doświadczonymi w temacie bilansowania podaży niezbędnych wartości odżywczych. Na pytania dotyczące konkretnych aspektów poruszonej diety chętnie odpowiem, kiedy znajdę czas i chęć. Bezcelowe wycieczki personalne będą zgłaszane jako próby prowokacji. PS. Wracaj na czatbox z Twoimi shenanigans. Bardzo się silisz z dalszym udowadnianiem, że istnienie czatboxa było i jest błędem. Trzymaj się swojego trollowania w granicach tego bajorka, jeśli już koniecznie musisz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności