Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

lemur

Zarejestrowany
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lemur

  1. Zrobię taki eksperyment. Zripuję jakąś płytę i odsłucham z obu źródeł. Sam jestem ciekaw wyniku. Dzięki za odpowiedź.
  2. No właśnie mam wrażenie, że to nie jest kwestia braku izolacji. Może to kwestia podłego CD-ROMa? Albo po prostu odzwyczaiłem się od brzmienia płyt CD... Aha, jeszcze jedna rzecz. Posiadam aktywne głośniki Edifier R2600. Jest szansa, żeby to jakoś podłączyć do Pianocrafta lub tej Tagi?
  3. No więc tak, skracając wszystko do minimum, chciałbym zakupić amplituner i odtwarzacz CD w formie kompaktowego systemu all-in-one mieszcząc się w kwocie 1000-1300 zł. Przeszukałem internety i jak na razie tylko Yamaha Pianocraft i Taga Harmony HTR-1000CD - 1345 (ewentualnie wersja v.2) spełniają moje oczekiwania co do budżetu i gabarytów. Dlaczego akurat tak, a nie budować system audio jak normalny człowiek? Odpowiedź jest prosta, mam mało miejsca i chcę by ten "system" zajmował miejsca mniej więcej tyle, co miniwieża hi-fi. A może to wszystko jest niewarte funta kłaków? Wszak posiadam dźwiękówkę w kompie, czyli AIMa SC-808 i w zasadzie mogę bez problemu słuchać muzyki z blaszaka. Niby tak, ale brzmienie takiego zestawu jest... no cóż, bardzo cyfrowe (mimo wymienionych OPAMPów na cieplejsze). FLACi, mp3, czy nawet Spotify brzmi generalnie dobrze, ale dźwięk z CD jest pełny tego charakterystycznego cyfrowego nalotu. Rozumiem, że jest 100% pewność, że sygnał z CD-ROMa idzie do MOBO, potem do AIMa i kończy na słuchawkach/głośnikach? Wiadomo, że jest jeszcze kwestia produkcji, realizacji dźwiękowej danych wydawnictw, ale mam wrażenie, że coś jest nie tak. Podsumowując, słuchanie z kompa jest ok, ale zewnętrzny sprzęt to mimo wszystko daje +10 do klimatu i rytuału. Chętnie się dowiem Waszego zdania na temat wymienionych sprzętów i posłucham innych sugestii. Ciekaw też jestem czy problem z torem z akapitu 3 to tylko mój wymysł, czy faktycznie może coś być na rzeczy...
  4. W końcu kupiłem podstawki. Jeżeli ktoś z Was byłby zainteresowany standami z MDFu pod wymiar, to szukajcie Dariusza z portalu aukcyjnego zaczynającego się na literę "O" :-) Istnieje możliwość dogadania szczegółów technicznych.
  5. Hej, Przymierzam się do zakupu tanich stojaków do głośników Edifier R2600 (budżet 500 zł). Nie znam się na podstawkach. Czego powinienem się wystrzegać? Czy na przykład zastosowanie szkła w blatach jest dyskwalifikujące? Znalazłem na przykład takie podstawki: https://www.edifier.pl/product-pol-155-Stojaki-Edifier-do-S2000MKII.html Z tych wymienionych podstawek chyba najbardziej pasowałby te do Edifierów S2000MKII. Jednak te głośniki są węższe niż R2600 (198 mm vs. 218 mm na szerokość). Powstaje pytanie dotyczące tego, jakie wymiary powinien mieć górny blat? Powinien mieć takie same wymiary jak kolumny, czy też może być trochę węższy, albo mieć mniejszą głębokość? Wydaje się oczywiste, że powinien mieć takie same wymiary, albo nieco większe, ale tak jak mówiłem - ja się nie znam 🙂 Jakie są Wasze doświadczenia, co moglibyście mi polecić?
  6. @espe0 Te Tannoye są ciekawą propozycją. Na ich korzyść przemawia to, że są dość detaliczne. "Na papierze" i z tej recenzji: http://digitalstereophony.blogspot.com/2015/12/tannoy-402-recenzja.html ...wynika, że powinny sprawdzić się przy mojej muzyce (z wyłączeniem bardziej basowej elektroniki), a i wymiary mi odpowiadają (choć ma to inne przykre konsekwencje). Z drugiej strony z recenzji wynika, że scena jest ściśnięta, a ewentualne problemy z szumieniem są właściwie dyskwalifikujące. Poza tym mam wrażenie, że mogą się jednak odrobinę zbyt "chude" w soundzie. Nie, nie torturuję sąsiadów muzyką, niczym Amerykanie w Panamie Manulea Noriegę 🙂 Słucham muzyki raczej cicho, rzadko są to głośności "średnie". Chciałbym też podkreślić, że nie wymagam od głośników, żeby były wybitnie analityczne. Brzmienie może być podkoloryzowane (idąc w tą ciepłą, ciemniejszą stronę), nie mam z tym problemu, choć też nie chciałbym sybilantów i koca. O, widzę, że na Audiofanatyku pojawiły się recenzje budżetowych głośników. Na razie przeczytałem teksty o Microlabach Solo29 i Solo26. Szczególnie zainteresowały mnie te drugie ze względu na mniejsze wymiary i pewną "uniwersalność", co myślicie? Nie wiem, nie czytałem o r1600. W każdym razie widzę, że r2600 są już niedostępne w sklepach. Pozostaje mi więc jedynie rynek wtórny, gdzie generalnie raczej nie będę miał możliwości zwrotu. Klipsch pojawia się bardzo często w różnego rodzaju zestawieniach i rankingach głośników dla metalheadów. Niestety, Fives zdecydowanie przekracza budżet. [EDIT]: Aha, odsłuchy w moim przypadku będą ograniczały się do bliskiego pola, a głośniki będą stały blisko ściany lub okien, więc to stawia ewentualny zakup Solo 26 pod znakiem zapytania.
  7. Cześć, Wiem, że takich tematów jak mój jest w sieci mnóstwo. Przejrzałem multum tematów i obejrzałem mnóstwo filmików i wiecie co? Nie znalazłem odpowiedzi na pytanie zawarte w temacie niniejszego posta. Jest tak, być może dlatego, że każdy ma trochę inne oczekiwania i preferencje. W każdym razie szukam głośników do słuchania ciężkiej muzyki. Świadomie użyłem tego określenia, bo metal to bardzo pojemny gatunek, a ja nie ograniczam się tylko do niego. Tutaj link do rzeczy, których słucham na co dzień: https://www.last.fm/pl/user/Lemur80 Żeby zawęzić i uprościć poszukiwania, postanowiłem, że głośniki muszą się charakteryzować następującymi cechami: - muszą być aktywne (2.0), - cena do maksimum 700-800 zł za obie kolumny, - nie powinny być za duże (choć tutaj mogę iść na kompromisy w obie strony), - powinny grać ładnie średnicą i mieć dociążony bas (choć nie do przesady). Dół powinien być obecny, ale raczej krótki i sprężysty. Brzmienie żywe, dynamiczne, ale nie cyfrowe, bo zamierzam je podłączyć także do gramofonu, Nie mam zamiaru kupować amplitunera, bo chcę, aby tor był maksymalnie uproszczony. Zdaję sobie sprawę, że w ten sposób ograniczam możliwości rozbudowy, ale jak widzicie, nie mam zadatków na audiofila, więc proszę, nie polecajcie mi sprzętów za kilka, lub kilkanaście tysięcy złotych. W oko wpadły mi głośniki Edifiera. Przeczytałem dużą ilość recenzji chyba wszystkich możliwych modeli i na placu boju pozostał jeden model, mianowicie R2600. Jak widzicie to spore głośniki i raczej dość mocne. Być może są za duże i za mocne na powierzchnię kilkunastu metrów kwadratowych, ale mocno się nad nimi zastanawiam z jednego konkretnego powodu: średnica membran być może będzie adekwatna do muzyki, jakiej słucham. Nie zawsze tak być musi, ale wiele raczej kompaktowych głośników komputerowych po prostu nie nadaje się do słuchania mocnej muzyki gitarowej. Scena nie istnieje, a wszystkie instrumenty zlewają się w jeden chaotyczny tygiel. Słuchanie takiej muzyki jest po prostu nieprzyjemne i absolutnie niesatysfakcjonujące. Doświadczyłem tego na moich Microlabach FC530. Takie "pierdziawki" nadają się być może do słuchania spokojnej i prostej elektroniki, ale nie do dynamicznych, (nierzadko) skomplikowanych konstrukcyjnie utworów, gdzie potrzebna jest duża selektywność instrumentów. Jeżeli chodzi o inne głośniki, to chyba nad żadnymi nie zastanawiam się tak poważnie, jak nad R2600 właśnie. Powody są różnorakie, albo interesujący mnie model jest pasywny, albo jest niedostępny w Polsce, ewentualnie jest po prostu zbyt drogi. Co o tym myślicie? Czekam na Wasze konstruktywne sugestie odnośnie wyboru sprzętu, dzięki!:-) [EDIT]: Nie sądzę, aby miało to większe znaczenie, ale korzystam z karty dźwiękowej AIM SC 808 ze wzmacniaczami operacyjnymi Burr Brown OPA260.
  8. Dzięki, recabling robiłeś, podobno warto? Są dostępne jakieś nausznice - zamienniki? [EDIT]: Kurczę, właśnie przeczytałem, że Prodigy Cube gra średnio na stockowych OPAch, szału można z tym wszystkim dostać o_O [EDIT]#2: Ups, wtopa, te opinie dotyczyły wersji starszej, szarej. Nie znalazłem jednak opinii na temat charakterystyki brzmienia wersji black. Wiadomo chociaż czy jest mniej metalicznie, jest cieplej i bez tej natarczywej góry?
  9. @patmal Akurat jest na Allegro za 199 zł. Tylko wiesz, wychodzę z założenia, że w internecie używaną to można sztangę kupić. Paroletnia, używana elektronika jest cokolwiek ryzykowna. Co tam może się zepsuć na starcie? Wszystko? Nie wiem czy to nie jest strzał znacznie powyżej moich oczekiwań (nawet biorąc pod uwagę bardzo atrakcyjną cenę). Ja to oczywiście mogę sobie zgooglować, ale powiedz mi proszę, prócz funkcjonalności i bogactwa wyposażenia, czym em-u 0404 będzie się różnić od wymienionych przeze mnie wzmako-dekoderów? Mam na myśli charakterystykę dźwięku. Orientujesz się jak to działa z kolumnami? No i jeszcze jedna rzecz, to sprzęt z trochę wyższej półki, tylko na stronie producenta widzę, że sterowniki były aktualizowane ostatni raz w 2011 r. Jaką mam gwarancję, że to w ogóle będzie działać z Windows 10, nie mówiąc już potencjalnych kłopotach przy odtwarzaniu filmów i gier? @fuzz UDAC 3 jest sobie na Allegro w cenie 269 zł. Widać, że trochę zmęczony, ale jest. Pytanie do Ciebie jest podobne jak w przypadku poprzednika. Rozumiem, że charakterystyka dźwięku powinna mi pasować, ale jak to jest ze sterownikami, podłączeniem do głośników? Odpowiedziałbym "czemu nie?", gdyby M3 nie przekraczał budżetu:-) Jasne, wejście na mikrofon nie jest potrzebne. Tak, wydaje mi się, że większość podobnych DAC/AMPów nie wykrywa podłączenia słuchawek i trzeba bawić się w odłączanie i podłączanie. Ok, dzięki, info. o equalizerze sobie zapisałem. Na pewno droższa, ale lepsza pod jakim względem? --- Jakie są Wasze opinie tyczące się Audiotrak Prodigy Cube Black Edition USB? Wiecie, ja jestem trochę zafiksowany (może zupełnie niepotrzebnie) na punkcie ewentualnych problemów z niekompatybilnymi, starymi sterownikami, które jak sądzę mogą powodować różne "dzikie jazdy". Dlatego wychodzę z założenia, że im sprzęt bardziej mainstreamowy, popularny, tym przynajmniej w teorii wsparcie w postaci driverów powinno być bardziej skuteczne. Tak na chłopski rozum, chyba każdy z tych sprzętów musi używać jakiś sterowników, nawet jeżeli ich nie instaluje? Jak inaczej system ma taki sprzęt rozpoznać jako "przetwornik" dźwięku? --- No i jeszcze ostatnia rzecz, pewnie najgłupsza. Na razie mam Microlaby FC-530, które tak jak wspominałem dysponują własnym amplitunerem, tył amplitunera wygląda tak jak na załączonym pliku? Jak ja mam to podłączyć pod DAC/AMPa? W przypadku aktywnych głośników 2.0 sprawa jest ultra-super-prosta, dwa RCA, lewy, prawy i wsio. Ale tutaj? --- Aha, ostatnia rzecz, słuchawki! Co byście mi bardziej polecili Encore Rockmaster, czy Superluxy HD330? Obie grają raczej podobnie, więc pozostaje kwestia wykonania, która Waszym zdaniem przetrwają raczej dłużej niż krócej?
  10. Szukałem używek tego modelu Audioquesta, ale nie znalazłem nic na żadnym z popularnych polskich portali aukcyjnych. Poza tym rozmiar tego sprzętu automatycznie generowałaby konieczność żonglowania końcówkami jacka. Zależy mi na jednoczesnym podłączeniu głośników i słuchawek. Może coś innego?
  11. Dzięki za odpowiedź. Ano budżet skromny. Pytanie jest takie, co mi da Fiio E17K Alpen 2, czego nie da FiiO E10k Olympus 2, przy słuchawkach za 200 zł? Generalnie nie chciałbym zwiększać budżetu. Zawsze można pójść wyżej, a ja jednak wolałbym mniej więcej trzymać się ram wcześniej określonych funduszy.
  12. Witam, Szukam sprzętu, który podaruje za niewielkie pieniądze słuchanej przeze mnie muzyce "drugi oddech". Słucham głównie na kompie i na telefonie. Jakość dźwięku w grach i filmach też się liczy, ale ma to mniejsze znaczenie w porównaniu do odsłuchu muzyki. Na starym kompie posiadałem Asusa Xonar DS. Na jakość dźwięku nie narzekałem, był zdecydowanie głębszy niż na integrze. Na nowym kompie starej karty użyć już nie mogłem ze względu na stary port PCI użyty w tej leciwej już karcie. Na nowej płycie głównej (MSI Z170-A PRO) mam chipset dźwiękowy Realtek ALC-892. Czyli dobrze nie jest, nie wiem czy to nie jest najsłabsza integra ze wszystkich dostępnych na współczesnych mobo. Staram się nie poddawać sugestiom i oceniać docierający do mnie dźwięk tak sprawiedliwie jak tylko taki przygłuchy amator jak ja jest w stanie to zrobić. Dlatego wydaje mi się... wróć, nie, jestem pewien, że w dużej części przypadków jestem w stanie rozróżnić 128 bitrate'ów od 320;-) No, chyba... ;-) Dlatego "wysiadka" z Xonara była bolesna. Słyszę ogólne pogorszenie dźwięku we wszystkich zakresach. O ile moje Microlaby FC 530 mają jak na takie maleństwa wystarczająco basu, o tyle "góra" brzmi z jednej strony mało detalicznie, z drugiej bardzo ostro i nieprzyjemnie. Microlaby częściowo maskują te niedogodności, ale płacę za to utratą sceny. Fizyki nie przeskoczę, rozmiar membran powoduje, że nie ma tu sceniczności, a o szczegółowości i selektywności mogę zapomnieć (szczególnie przy gatunkach muzyki jakich słucham). Nie na głośnikach chciałbym się skupić, one zasługują na oddzielny temat. Aktualnie chciałbym zająć się źródłem dźwięku (AMP/DAC/ karta dźwiękowa) i słuchawkami. Co biorę pod uwagę? Mam dość wewnętrznych kart dźwiękowych. Chodzi głównie o to, że w budzie nie mam zbyt wiele miejsca. Nowo zamontowana wewnętrzna karta dźwiękowa znajdowałaby się niebezpiecznie blisko karty graficznej. Martwi mnie też możliwa ponowna zmiana standardu portów i ewentualna konieczność ponownej przesiadki przy zmianie mobo. O problemach ze sterownikami wspominać już nie będę... Dlatego myślę o zewnętrznym dekoderze/wzmacniaczu dźwięku. Myślałem o Xonarze U5, ale w opiniach pojawiają się informacje o problemach w odsłuchu, szumach i oczywiście (?) problemach z driverami. Zresztą dotyczy to także Soundblasterów z podobnej półki cenowej, więc gamingowe mówią raczej "pa-pa". W końcu udało mi się opracować wstępną listę wyboru, która nie musi być zamknięta, ale wygląda mniej więcej tak: - AIM AS372n Ultimate USB Audio ~ 230 zł http://www.aimpro21.com/prod_as372n.asp - Audiotrak MAYA U5 ~ 220 zł https://www.ceneo.pl/15992986 - Audiotrak Prodigy Cube Black Edition USB ~ 360 zł https://www.youtube.com/watch?v=6B5bg-AzbIA - FiiO E10k Olympus 2 ~ 350 zł http://www.audiofanatyk.pl/recenzja-fiio-olympus-e10/ Na czym mi zależy? - Przede wszystkim chciałbym, żeby mimo swojej budżetowości DAC był w miarę uniwersalny. Nie mam najmniejszej ochoty dobierać słuchawek i głośników pod "humory" DACa. - Liczę po prostu na niezłą jakość dźwięku, ale w żadnym wypadku nie celuję (jak zresztą widać), w żaden high-end i audiofilskie wynalazki. - Preferują słuchawki ciemne, funowe. Z mocnym, wyraźnym basem, ale zaznaczoną średnicą i obecną, ale przede wszystkim nie męczącą górą. Temat z jakiegoś powodu dopiero co zacząłem zgłębiać, więc opis może być mało precyzyjny. Na pewno ktoś z Was kojarzy płytę Toola pt. "AEnima". To jest selektywna produkcja, bez problemu mogę tam rozróżnić werbel, stopę, bas, inne przeszkadzajki i wokal;-) Zależy mi na właśnie na takim dźwięku, selektywnym, ale mięsistym, nie pozbawionym basowego kopnięcia. - Chcę podłączyć DAC/AMPa do kompa i do aktywnych głośników i oczywiście słuchawek. Oczekuję, że sterowniki nie będą mulić i będą stabilnie współpracować z dość szerokim spektrum wykorzystania WIN 10 (filmy, muzyka, gry). Innymi słowy nie chciałbym aby raz taka zewnętrzna karta dźwiękowa działała bez zarzutu, a innym razem buntowała bez bardziej konkretnego powodu, bo programiści softu czegoś tam nie przewidzieli. Prócz dobrej jakości dźwięku ma być po prostu solidna, niezawodna i przede wszystkim ma... działać. - Nie oczekuję bogatego wyposażenia w coaxiale, optyki itp. Jak wspominałem - sprzęt zamierzam podłączyć w najprostszy możliwy sposób, we wzorze: komputer -> DAC/AMP <- głośniki aktywne/ słuchawki. Co posiadam/czego słucham: Słuchawki: Samsung Level-On i dwa niskie modele Phillipsa. Wymienione Samsungi mają potężnego basowego kopa i są bardzo porządnie wykonane jak na tę cenę. Ciemne, basowe brzmienie bardzo mi odpowiada, ale płacę za to uciętą średnicą, brakiem klarowności i pewną mulistością brzmienia. Słuchawki grają w sumie nieźle, ale być może zmienię je na Encore Rockmaster, choć jak wiadomo wiążę się to jak zawsze z ryzykiem... Głośniki: Microlab FC 530 2.1 (z własnym małym ampem). Do wymiany. Biorę pod uwagę Edifiery R2600, ale prawdopodobnie wybiorę Edifiery Studio R1600TIII ze względu na mniejsze rozmiary. No chyba, że polecicie coś, co będzie mniejsze od R2600, ale będzie oferowało więcej niskich rejestrów niż R1600 TIII. Gatunki muzyczne: rock, metal (gatunki "nieortodoksyjne"), stoner rock, sludge, hardcore, ambient/dark ambient, trip-hop, acid jazz, psychill itp. Czyli muzyka generalnie hałaśliwa, pełna dysonansów, ale też głębokich "zejść". Myślę, że dość wymagająca dla każdego sprzętu (no, może prócz hardcore'a z lat 80', albo płyt po prostu wyjątkowo źle nagranych). Dodatkowe, chyba dość ważne pytanie i parę sugestii na koniec: - Większość z recenzowanych DAC/AMPów są co zrozumiałe testowane pod słuchawki. To jest sprzęt właściwie dedykowany pod słuchawki. Jednak zdaje się wszystkie wymienione przeze mnie powyżej "uniwersalne" wzmako-dekodery na USB mają wyjście na głośniki aktywne. Jak to jest ze skuteczną takiego podłączenia? Czy jest ono tak samo skuteczne i działa podobnie jak w przypadku słuchawek? Wiem, że DAC/AMP da większego kopa słuchawkom (zależnie oczywiście od ohmowości) niż wewnętrzna karta dźwiękowa, ale jak "zasili" głośniki? Nie chciałbym żeby wyszła z tego kupa, bo słuchawek używam często, ale głośników także. Wszystkie merytoryczne sugestie i opinie są mile widziane. Z góry dziękuję za pomoc w wyborze. - Dopiero rozpoczynam przygodę z wcześniej wymienionymi "wynalazkami", więc proszę o wyrozumiałość. Jeżeli ktoś będzie coś polecał, to prócz linku proszę także o uzasadnienie dlaczego. To samo tyczy nieco bardziej skomplikowanej terminologii. - Tak, wiem, że jest milion podobnych tematów. Właśnie, podobnych, ale nie takich samych. Ilość możliwych kombinacji jest właściwie nieskończona, więc proszę o indywidualne podejście. - Przedział cenowy: Słuchawki - do 200 zł, DAC/AMP/Karta dźwiękowa: 300 - 350 zł. Dziękuję za przeczytanie ściany tekstu i wszystkie ewentualne sugestie:-)
  13. Ok, dziękuję za wyczerpującą odpowiedź, o to mi chodziło. Forum przejrzałem, ale podobnej odpowiedzi na podobne pytanie nie znalazłem. W każdym razie dla mnie EOT.
  14. Wiem, temat o takim (lub podobnym) tytule był. Wiem, przeczytałem najpierw FAQ;-). Problem w tym że ani tam, ani tu nie ma odpowiedzi na moje pytanie. Jest ono następujące: czy konwersja z pliku m4a (w jakości 128 bitrate) do pliku mp3 (o jakości 320 bitrate) ma sens?. Teoretycznie skoro plik *.m4a ma lepszą jakość dźwięku niż plik mp3 (o tym samym próbkowaniu bitrate), to taka konwersja jest chyba sensowna (?). Jeżeli nie, to napiszcie proszę, czemu . Prawda że takiego pytania nie było?;-). Z góry dziękuję za odpowiedź.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności