rapidwave

Dokładnie tak kiedyś było z joint-stereo na zestawach hi-fi była słyszalna różnica przy takich plikach. Może rzeczywiście została pewna obawa przed jakością. Ale osobiście staram się nie używać formatów mp3 wole bezstratne lub chociaż maksymalnie zbliżone do jakości orginalnej.

Oczywiście chodzi mi o mp3

Panie Sominacu w jednym z postów napisał pan, że jest pan aspirującym audiofilem. Aż ciśnie się na usta, żeby tego nie skomentować Żeby pan daleko nie szukał i nie robił z siebie idioty. Wyjaśnie pojęcia: bitrate - współczynnik określający, ile bitów danych zostało użytych do zapisania dźwięku lub obrazu trwającego określoną jednostkę czasu (zazwyczaj sekundę). Próbkowanie - (dyskretyzacja, kwantowanie w czasie) to proces stworzenia sygnału impulsowego reprezentującego sygnał ciągły. Zwykle kojarzone jest z jednym z etapów przetwarzania sygnału analogowego na cyfrowy. Ludzkie ucho słyszy dźwięki do częstotliwości około 20 kHz. Według twierdzenia Kotielnikowa-Shannona, częstotliwość zapisu cyfrowego musi być zatem większa niż 40 kHz, aby nie dało się usłyszeć przekłamań. Stąd 44 100 próbek na sekundę (44,1 kHz), dla każdego kanału, na płycie CD-Audio przyjęto za wartość wystarczającą. stereo (stereo mode 0) – w którym każda ramka zapisywana jest algorytmem left/right stereo. joint stereo (stereo mode 1) – w którym dla każdej ramki wybierany jest najlepszy dla niej algorytm zapisu dźwięku stereo. Zapisywanie dźwięku z orginału gdzie został nagrany w stereo i zamiana go w joint-stereo to lekka przesada. No chyba, że słuchający ma słuchawki i sprzęt przenośny wtedy napewno nie usłyszy różnicy.

Gdy dziś wracałem z pracy i zatrzymałem się odruchowo na czerwonym świetle, nagle przyszła mi do głowy myśl. Jaśniała tym bardziej im bardziej czerwone światło zmieniało barwę i nagle zatrzymał się na pasach samochód dostawczy. Spojrzałem na niego miał napisane: USŁUGI TRANSPORTOWE JAROTRANS. Pomyślałem, a co było gdyby mieć pare tirów i przewieźć swoją kolekcję do innego miasta? I wtedy przypomniał mi się utwór, który chodził ze mną po świecie od wielu wielu ale to naprawdę wielu lat. Boska muzyka dla Boga. Polecam Darwin Hobbs.

Czytając post ten przypomniała mi się pewna historia, którą opowiedział mi pewien nieznajomy gdy wędrowałem po świecie. Gość o uśmiechu księdza z brodą i lekko trapezową głową zaczepił mnie w pociągu. Zapewne zauważył, że znudzony siedząc zacząłem mówić do siebie. Tak czy inaczej Misha Defonseca wiele razy chciała uciec od dźwięków z zewnątrz. Chyba własnie dlatego napisała tak świetną książkę o holokauście. Wędrując po miastach i państwach miała zawsze dobre słuchawki na uszach. Myślę, że to napewno niektórym z was ułatwi późniejszy wybór.

Skłaniam się lekko ale żwawo zauważyć iż kolega Somi, niecnie zadrwił z z koleżanki Dee zapominając iż język Polski i mówiony to dwie różne rzeczy. Smiałbym stwierdzić niechętnie iż drwina ta podlega dyskusji moralnej i etycznej choć każdy z nas może mieć zły dzień. Choć wątpię iż tak zacny i lubiany Somi mógłby to zrobić tak perfidny sposób jaki wyraził swoją opinię o stwierdzieniu "widzenia" biednej Ree. A więc drogi Sominie! Przestrzegam przed tak nachalnie i szybko a napewno nie rozmyślnie dobranymi słowami o użytkownikach tego forum. Jak mawiał zacny Franz Schubert: Nie częstuj gości gotowaną kawą!

Jak najbardziej jestem za a nawet przeciw! Czułbym się źle wiedząc iż ktoś poświecił swój cenny czas i przetłumaczył, użyczył głosu a ja śmiałbym to ukraść ze swym nie cenym uśmiechem pod wąsem? Wystarczy, że moja głowa przypomina stożek! Oh nie mógłbym tego zrobić, matka ma przewróciła by się w grobie.

A czemuż to ma służyć drodzy koledzy i ty Somi? Czy audiobooki w swej formie nie są przekleństwem naszych czasów? Gdzież podziało się czytanie Kinga przy świecy swej ukochanej, która zakrywa w dreszczu emocji twarz poduszką przyciskając ją mocno do siebie lub Sempe dzieciom, które radośnie biegając po placu zabaw i krzycząc "Wujku Sominacu przeczytaj nam znowu Mikołajka"? Wiem, że spotkam się z ostrą krytyką ze strony tutaj zgromadzonych lecz nie mogę zrozumieć jak tacy świetni ludzie upraszczają tak zacną formę spędzania czasu. Może to już nie moje czasy nie wiem. Lecz Wilhelm napewno nie zerwałby jabłka gdyby wiedział, że późnij lektor głosem krasnoludka wyrecytuje jego twórczość.

Witam wszystkich! Poczułem się lekko zobligowany do napisania, krótkiego wstępu w ten niecodzienny sposób chciałbym wyrazić szaczunek dla sklepu mp3store w warszawie. Jako, że sprzęt grający w mym sercu stawiany jest na najwyższym możliwym stopniu, stałem się trochę zboczony na punkcie dobierania najdrobniejszych elemetnów mojego zestawu. Nie ukrywam tego i wręcz jestem dumny, że jestem totalnym maniakiem na punkcie sprzętu grającego. Wkońcu trzeba pielęgnować swoje hobby. Bo wkońcu czy nie lepiej włączyć muzykę i zatopić się w krystalicznie czystym dzwieku?? Trafiłem tutaj przez przypadek gdy chodząc po skraju ulic zobaczyłem napis mp3store. Tak się składało iż owe czasy nie są aż tak dalekie od mej myśli, która sprawiła iż czyn mój stał się realny i kupiłem na prezent jeden z egzemplarzy w sklepie. Choć z pozoru proste decyzje stają się trudne i moje przemyślenia do kupna sprzętu dla osoby która będzie słuchać muzyki w trakcie wykonywania różnych czynności, wykiełkowały własnie w tym serwisie.I tak o to tu znalazłem się czytając czy napewno sprzedawca nie wciskał mi kitu. Dochodząc do sedna mojego krótkiego wstępu, a właściwie zakończenia tej przedmowy chciałbym przeprosić za moje braki językowe. Niestety zbyt wiele lat spędziłem poza tym pięknym aczkolwiek upierdliwym krajem. Niestety odbija mi się to na moim ojczystym języku. Tak więc jeszcze raz przepraszam za błędy językowe. Pozdrawiam wszystkich i postaram się cześciej udzielać na forum

Pewnie został poprzedni cache. Spróbuj zrobić format ipoda powinno zadziałać.

No ale zawsze to jakaś obniżka

Ja czasami chodzę z grado 80.

Lustmord i jest bosko!

Dzięki immanuel za link.Trafiłem przez przypadek na ten wątek. Właśnie tak się składa, że za miesiąc jadę do stanów na zakupy więc zdecydowanie przyda się porównanie cen.

Hehe nieźle się uśmiałem. Chyba rocznik 90? Polecam grać w totka albo znaleźć wkońcu pracę a nie siedzieć na gg i wpisywać w opis: pracuję. Warszawa pozdrawia 10 letniego (huehue) mieszkańca