Jakub612

A to Clieos to jakaś wyrocznia? Przy tak małym wyświetlaczu jest on dosyc dlugi i ma tego samego smastera co f886 wiec jakosc powinna byc podobna.

A Na co ci wzmacniacz do k451, ludzie ogarnijcie się trochę. W tej cenie to fiio albo soniak. Jezel jazz latwe sluchawki do napedzenia to sony za baterie i latwosc obslugi

Te monstery dają radę bez wzmacniacza. Są tak samo głośne i dobrze wysterowane jak mało wymagające niskoomowe dokanałówki.

Od dłuższego czasu mam tego grajka i sporo słuchawek na nim testowałem. Jeśli mogę polecić kilka modeli zróżnicowanych cenowo( Cresyn c750h, Focal spirit One, Monster n-tune hd, Monster DNA aż sam się zdziwiłem, Sony mdr 1r i te mniejsze). Z dokanałowych tanie i niezłe To Braiwavz M2, Soundmagic e10, Shure se215. Droższych nie będę polecał, bo wiele zależy od osłuchania, dopasowania i wygody.

Nie wiem ile masz lat, ale tak słuchając muzy będziesz miał spory ubytek słuchu przed 40. Jeżeli na niskoomowych dokanałówkach jak E10 słuchasz na max głośności to współczuję. Porównanie do koncertu jest nie na miejscu bo nie chodzisz na koncerty codziennie, ani nawet podejrzewam że nie raz w tygodniu a muzy słuchasz pewnie codziennie. Sony e585 nie jest jakiś bardzo głośny jest słabszy od ipoda touch, ale ma większą głośność niż 3/4 smartfonów bez przeróbek. Proponuję przejść się do lekarza i mówię to poważnie bez żadnego wyśmiewania się tym bardziej, że mam doświadczenie z własnego podwórka( bliska dla mnie osoba w ciągu kilku lat doznała poważnego ubytku słuchu). Na początku tego nie widać i wydaje się, że wszystko jest ok, dopiero później człowiek budzi się z ręką w nocniku. Jeżeli chcesz coś mocniejszego mimo wszystko to cowon albo używany ipod touch.

Od siebie bardzo polecam HTC One i One mini. Dawno, żaden telefon komórkowy nie zrobił na mnie takiego wrażenia. Jest czysto, muzykalnie i głośno. Trzeba samemu przesłuchać. Dla mnie on gra na poziomie Iphona, a może nawet lepiej i jest głośny w przeciwieństwie do innych komórek.

Chodziło mu o udany w swoim przedziale cenowym. Rozumując tak jak ty, Audi też będzie ****em przy Bentleyu i nie interesuje mnie ile kosztuje. Jedyną osobą która wymaga ogarnięcia jesteś ty. Co do tematu to Lg g2 i Note 3 mają to samo. Lg g2 gra podobno całkiem nieźle tylko jest cichy na wyjściu( na Phonearena w mocy na wyjściu zmierzyli 29db, w Galaxy S4 38db a w Iphonie 5s 50db). Nie wiem na ile ich testy są wiarygodne, ale szału nie robi pod tym względem. Odnośnie tych wygiętych ekranów to jak rozumiem ma być pierwszy krok do elastycznych telefonów, bo innego zastosowania nie widzę.

No niestety mam teraz przyjemność słuchać na lg 4x hd, po tym jak straciłem swojego Walkmana Z. Smartfon dobry, ale dźwiękowo to kiszka i niektóre kawałki ledwo przez uszy mi przechodzą.

To chyba jestem tym wyjątkiem, bo już nie pamiętam kiedy ostatnio restartowałem mojego lg 4xd. Czasami zdarzy się, ze jakaś aplikacja nie zadziała poprawnie( niektóre często po aktualizacji działają gorzej niż przed), ale i tak nie muszę restartować telefonu. Często jeż też tak, że ludzie bawią się różnymi różnymi niestabilnymi romami i dziwią się,że są zwiechy.

Idź się ogarnij, bo już takie głupoty wypisujesz ze odechciewa się czytać tematu. Ja osobiście jestem ciekaw jak będzie z jego mocą na wyjściu. Co mi z tego, że będzie nieźle i czysto grał jak będzie miał połowę mocy na wyjściu taczki 4g. Mam nadzieje, ze nie będzie takiego problemu, bo wersje z 32gb bym sobie przygarnął.

Tylko, że plastik w twoim LG jest dwie klasy wyżej niż ten w samsungu s3 no,tył jest lekko gumowany i ma metalową obramówkę. W S4 minimalnie poprawili jakoś plastiku. Swoją drogą śmieszne jest to, ze ludzie śmieją się chińskich telefonów podczas gdy są one lepiej wykonane i za ułamek ceny samsunga. Myślę, że nie do końca o sam plastik tu chodzi, tylko o badziewną jego jakość i to jak łatwo się rysuje. Jakoś w BB i lumii 820 ludzie nie narzekają na jakość wykonania. W starych nokiach ludzie też nie narzekali, że większość była plastikowa ale jakoś jego była ok.

Możesz się śmiać, ale widzę ze dalej nie rozumiesz o co chodziło mnie i minicompowi. Po używaniu obciążającego programu/gry wychodzisz z niej( i nie killujesz) po czym natychmiast otwierasz tą bądź inną dosyć wymagającą stronę. Ciężko by ci haczyło samą stronę. Tak samo jest jak wejdziesz w kontakty i czasami trzeba czekać 2 sek zanim się pokażą po używaniu programów i gier. Już nie chce mi się wspominać, że masz się wrażenie że wszystko płynie podczas gdy w androidzie tylko miui, leva rom i zmodyfikowany android w meizu w jakimś stopniu mogą się równać.

To proszę cie mistrzu nakręć mi ten filmik, jak po wyjściu z gry wchodzisz na stronę beatport potem jeszcze coś innego odpalasz i to wszystko płynnie działa. Ten filmik nic nie pokazuje, poza tym że real racing 3 chodzi w miarę ok. Na sam koniec jak wyszedł do menu to lekko przycięło. Jestem ciekawy jakby odpalić jakiś programik albo wymagającą stronę jakby to chodziło. Nie wciskaj kitu, że jak 4 rdzeniowce się przycinają na czymś takim to ten soniak i twój one s będzie śmigał. To badziewie nawet się nie umywa to do 3 letniego Wave s8500. Nawet nie chce mi się specjalnie wymieniać w czym, bo każdy kto choć trochę się zna wie o czym mówię.

W minutę mogę ci udowodnić, że się mylisz wystarczy że wezmę telefon do ręki. Nokii 808 nie słuchałem i nie zaliczam jej do topu, ponieważ jej obsługa kuleje. Jedyna dobra rzecz w tym telefonie to aparat, jakość wykonania i może dźwięk( jeśli jest tak jak mówisz). Z S4 polemizowałbym ,że gra lepiej od Iphona.

Osobiście nie uważam, że android to zły system ale zniechęciło mnie kilka rzeczy. Kiedys miałem Ipod Toucha 4g( 800mhz procek i 256 ramu) działał płynniutko poza jedna felerną aktualizacją, którą naprawiono. Natomiast teraz android potrafi zamulić na 4 rdzeniowcu z 1GB ramu. 2 rzecz to może niekoniecznie wina googla, ale ze względu na fragmentację duża ilość aplikacji chodzi od czapy( nawet niedawno chrome mi się przycinał i zawieszał po jednej z aktualizacji, że o operze nawet nie wspomnę). 3 rzecz to ogromna ilość śmieciowych nieprzydatnych aplikacji w sklepie. 4 rzeczą może nie koniecznie taką wielką wadą jest dla mnie ogrom tych wszystkich romów. Żeby znaleźć dla siebie jakiś przydatny, ładny i jak najlepiej działający trzeba spędzić trochę czasu na testowaniu. W applu ten stockowy interfejs odpowiadał mi i jego płynność aż cieszyła oczy. Jedyne wady jakie ja widzę u IOSa względem androida to brak drag & drop i niekompatybilność z linuxem. Z tych telefonów co słuchałem( a była to prawie cała topowa półka) to Iphone mimo wszystko najlepiej wypadał.

Pytanie czy ogólnie coś zyskasz, a jak już to ile to będzie 50zł? Będziesz miał problemy ze sprzedażą cowona. Duży przeskok na pewno nie będzie zauważalny, to podobna półka. W ipodzie słuchałbyś tylko na flat bez żadnych poprawiaczy, które są ****iane. Odpada też drag&drop. Jeżeli nie zależy ci na dodatkach to imo zmiana nie opłacalna.

Ogólnie android pod względem optymalizacji systemu to kaszanka. Wystarczy wejść na necie na jakąś zasobożerną stronę, która długo się otwiera a potem nagle wyjść środkowym przyciskiem do menu i zamula to 3/4 telefonów( nie wiem jak jest z tegorocznymi flagowcami). Imo jeżeli komuś nie zależy na aparacie i cyferkach w antutu to spokojnie, może brać jakiegoś niezłego chińczyka bo dużej różnicy nie zobaczy. Żałuję, że sam tak nie zrobiłem.

Nie rozumiem tego tłumaczenia odnośnie plastiku w samsungu. Przecież można zrobić plastikowy telefon, który jakością wykonania będzie o niebo lepszy od samsunga. Przykładem jest tu LG, Blackberry, Huawei, ZTE i wiele innych chińskich marek .

Tak,ale ile gier kiedyś na ps2 miało opcje gry po sieci. Do tego dochodził też network adaptor, który ciężko było zdobyć( nie mówię o slimce bo tam był wbudowany). Teraz multiplayer jest w 70% produkcji a może nawet więcej. Do tego dochodzą dlc( wiem, ze to jest plaga ale niektóre dodatki są fajne i warte swojej ceny), które ciężko znaleźć w sieci. Kolejny problem aktualizacje gry i konsoli. Chcesz grać na piratach więc musisz sobie to darować. Ogólnie teraz piracie wiąże się z dużo większym zachodem niż kiedyś gdzie wystarczyło 200zł za przeróbkę dać. Miałem tak samo na PS2. Od cholery gier, przeszedłem może ułamek tego. W wiele tytułów nawet więcej nie pograłem, bo przychodził następny i tak cały czas. Teraz na x360 mając ok 30 gier ok 75% przeszedłem. I to jest całe błędne koło. Pytanie tylko na ile by ta sprzedaż wzrosła i czy dla twórców byłoby to warte poniesionych kosztów.

Jeżeli to wiesz, to po co ta cała dyskusja. Na pewno gry na PC byłyby lepiej optymalizowane/ twórcy przykładaliby do tego większą wagę gdyby się lepiej sprzedawały. Zresztą to nie tylko w kwestii twórców leży ale też AMD i Nvidii by dopracowała/ nie skopała sterowników. Może i też ale na zachodzie skala piractwa na pewno jest sporo mniejsza, choćby ze względu na stosunek zarobków do ceny gier jak i większej ilości różnego rodzaju promocji. Piractwo na konsloach to nie to samo co kiedyś, że przerabiałeś PS2 i miałeś spokój na 5-7 lat( ew po jakimś czasie wymiana lasera jeśli się zepsuł). Teraz będziesz chciał pograć po sieci, może być problem z przeróbką. Jeżeli chcesz przerobić Xboxa i PS3( co jest średnio opłacalne) to musisz raczej odłączyć się od sieci.

Skyrim na Xboxa sprzedał się ponad 3 razy lepiej niż na pc. Na ps3 ponad 2 razy lepiej. To, ze na naszym podwórku 70% ludzi przerabia xboxa to nie jest żaden wyznacznik. Na świecie jest zupełnie inaczej. Dużo więcej graczy ma przecież PC, który pociągnie Skyrima, więc o co ci chodzi. Już nie chce mi się mówić o Call of Duty które na kosolach sprzedało się 10 razy lepiej. Taka jest brutalna rzeczywistość, że duży odsetek graczy PC piraci. Ubisoft wycofał się z DRM, bo piraci i tak znaleźli na to sposób a uderzało to tylko w uczciwych graczy. Btw co do piractwa na xboxie, to jednak zmniejszyło się ono wyraźnie odkąd zaczęto banować konsole. Ogólnie piractwo na konsolach( i xboxie i ps3) to nie jest nawet ułamek tego co na PC. Odnośnie optymalizacji to Spawn wszystko wyjaśnił.

Są też gry których praktycznie nie ma na PC( bijatyki,platformówki,jrpg). Nie rozumiem o co ci chodzi w tym zdaniu. Spawn napisał akurat prawdę. Zalety konsol to wygoda i optymalizacja. Coraz więcej gier wychodzi ekskluzywnie na konsole ponieważ na PC gry sprzedają się słabo( nie licząc wyjątków od Blizzarda).

Jak kupowałem Xboxa w 2008 to PS3 była śmieciowa. Bez obrazy, nie mam nic do tej konsoli ani marki( posiadam vite). Żałosne ekskluziwy( nawet I Uncharted było średnie w porywach przyzwoite), gorzej działające i brzydsze multiplatformy. Wtedy Xbox miał sporo więcej ekskluzywnych tytułów. Sytuacja zaczęla się zmieniaćw 2009-10 po wyjściu Killzone 2 i God of War 3. Sony zaczęło wydawać więcej gier i nareszcie były to dobre tytuły. Natomiast to co Sony robiło przez pierwsze 3 lata życia to konsoli to jest śmiech na sali. Tak samo teraz postępują z vitą( która imo jest bardzo dobrym sprzętem), i myślę, ze mogą tak w pewnym momencie z ps 4. Już nic nie mówię o Final Fantasy versus XIII( zmienionym na XV, która będzie wydana również na xone), The Last Guardian, GT5 powstającym 10 lat i podniesieniu cen sugerowanych na 279 zł( jakaś kpina). Co do nowych konsol to nie wiem czemu wszyscy grzebią xone zanim się pojawił. Rozumiem niechęć blokady gier używanych i wymógu podłączenia do internetu( sprawdzanie raz na 24h), ale steam jakoś się przyjął. Sam nie jestem zwolennikiem tego typu rozwiązań, ale jeśli gry byłyby przez to tańsze i pojawiało się więcej promocji to jestem na tak. Moim zdaniem Microsoft miał lepszą konferencję na E3( więcej ekskluzywnych gier). Sony pokazało raptem 3-4 ekskluziwy( FFXV i Kingdom Hearts III nie liczę bo wyjdą na xone). Knack wygłada cieno, Killzone 4 świetnie, Drive Club bardzo dobrze( tylko niepokoi mnie to nastawienie na multiplayer).

Kolega się chyba urwał z choinki. Tą lepszą jakość grafiki już przemilczę, ale z tym blue-rayem i kinectem pojechałeś po całości. Większość gier na ps 3 nie wykorzystuje nawet połowy tego miejsca. Powiedz mi jeżeli Crysis 3 jest taki sam na obydwu konsolach i zajmuje niespełna 5GB na Xboxie to ile zajmuje na PS3 i dlaczego? Takich gier jest mnóstwo. Kinect to fajna zabawka, szczególnie na imprezę jak wpadną jakieś panny ale dla samotnego gracza to porażka.

No chyba, ze tak. Chyba skłaniałbym się w kierunku jakiegoś G-shocka ze względu na to że są tańsze. Jakiś za 500-600 zł powinien styknąć. W takich ciężkich warunkach mając pecha to i protreka możesz rozwalić. Jakbym w ten sposób rozwalił zegarek za 1500-2000( tyle chyba mniej więcej protreki kosztują) to bym się pochlastał.