Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Ranking

Popularna zawartość

Zawartość, która uzyskała najwyższe oceny od 29.03.2023 w Wpisy na blogu

  1. Wkleję tutaj tłumaczenie posta @Solderdude z ASR, który dla mnie wiele tłumaczy. Wszystkie przetworniki DAC brzmią inaczej, gdy testy odsłuchowe są przeprowadzane w sposób widoczny (widzimy co gra) i nie są dostatecznie wyrównane poziomem głośności. Nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ ludzki mózg działa tu, jako "sprzęt testowy". 99% lub więcej posiadaczy DAC-ów przeprowadza testy w sposób widoczny i nieprecyzyjnie wyrównuje poziom głośności, uważając testy widoczne za ważne lub mają zniekształcony pogląd na to, czym jest "test ślepy". To właśnie te relacje oraz te zamieszczane przez czasopisma audio (papierowe lub internetowe) wzmacniają przekonanie o różnicach między DAC-ami, kablami, odtwarzaczami i wzmacniaczami, sprawiając, że staje się to wiarygodne i "faktyczne". Być może garstka osób faktycznie wkłada wysiłek w przeprowadzanie wiarygodnych (ślepych) testów o istotnym znaczeniu statystycznym. Ci, którzy to robią, stają się "oświeceni", ale są drwieni przez tych, którzy tego nie robią. Powiedziano im, że testy ślepe są wadliwe z powodu (wstaw wiele powodów) lub że są głusi. Staje się trudniejsze (jeśli nie niemożliwe) odróżnienie między dobrze zaprojektowanymi DAC-ami (odpowiednie filtrowanie, odpowiedź częstotliwościowa i poziom zniekształceń), gdy DACi są wyrównane poziomem głośności i nie wiadomo, który DAC jest aktualnie używany. Być może istnieją przypadki, gdy niektóre DACi brzmią zauważalnie inaczej (dla pewnych młodych i wyszkolonych osób), jeśli różnią się znacząco w pomiarach. Mam na myśli tutaj, że przekroczone zostają progi, które uważane są za słyszalne w jednym lub więcej obszarach. Jak radzę sobie z "widzącymi" słuchaczami? Zachęcam ich (krótko) do przeprowadzenia właściwego testu ślepego i w razie zainteresowania daję im pewne wskazówki dotyczące bardziej rygorystycznego testowania (ale nie zbierania dowodów w stylu sądowym). Czasami mówię im, że nie potrafię wyczuć różnicy lub udzielam wyjaśnienia (to zależy od osoby, z którą rozmawiam). NIGDY nie mówię im, że nie słyszą różnicy, ponieważ to, co usłyszeli, jest prawdziwe. Przecież nie da się oszukać ich uszu. Zdecydowana większość uważa mnie za szalonego, niewykształconego inżyniera elektryka, fanatyka obiektywności, głuchego lub osobę, która nie ma pojęcia, jak powinna brzmieć muzyka, i nadal ignoruje moje przesłanie. WYRAŹNIE i BEZBŁĘDNIE usłyszeli to, więc musi to być prawdziwe... jakże mogłoby nie być. Następnie przechodzę do ignorowania ich w Internecie, a gdy spotkamy się osobiście, uprzejmie kiwnę głową i wysłucham ich bełkotu (tak jak oni słuchają mojego) i życzliwie się rozstajemy. Jedynym sposobem, aby przekonać inny obóz do "myślenia" trochę inaczej, jest pokazanie im tego w teście. Zrobiłem to w przeszłości (z kablami), a zabawna część polega na tym, że przyznają "z rezygnacją", że nie słyszą różnicy, ale zdecydowana większość uważa, że test był "ustawiony" i nie zmieniają wcale swojego zdania. Tacy ludzie istnieją... niech żyją swoim życiem, a ty żyj swoim. Niełatwo jest przekształcić czyjąś wiarę, najlepiej po prostu pozwolić im myśleć, że ich słuch jest "wyższy" i istnieją rzeczy, których "my" nie możemy jeszcze zmierzyć lub nie wiemy, jak zmierzyć.
    4 punkty
  2. Crinacle wypuścił nową wersję projektu swoich dwu-przetwornikowych harmanowych tanich iem-ów zmieniając razem z kolorem nazwę dodając końcówkę RED. Nowa para ma mniej basu, który jest jednak bardziej rozciągnięty i ma obniżony zakres ~2-5kHz, na którego krzykliwość niektórzy narzekali. Mówiąc inaczej jest to mniejsza V-ka, tuning jest teraz bardziej crinaclowy, a mniej harmanowy. Do słuchawek dołączony jest adapter 10ohm który pozwala podbić bas o 3dB i wrócić w tym zakresie do poziomu z targetu. Cechą wyrózniającą nową wersje jest też niższa ilość zniekształceń, które są teraz bardzo niskie w całym paśmie. Nie koniecznie będzie to słyszalne, ale lepiej tak niż w drugą stronę IMO. Doświadczenie mnie nauczyło, że dla mnie w iem'ach bas musi być wyraźnie podbity, tzn. mogę słuchać z przyjemnością, gdy jest go mniej, ale jak się ma porównanie to dociążenia trochę brakuje w niektórych przypadkach. Taką właśnie miałem sytuację z Zero od 7hz. Chciałem sobie zasymulować jakich zmian tonalnych mogę się spodziewać w REDach więc użyłem narzędzia Crinacle i wygenerowałem sobie presety EQ. Dla moich Zero "origin". W takim zestawieniu słychać, że pierwsza wersja jednak trochę V-kuje. Tutaj rozpatrzyć można "trade-offy" ("coś za coś"). Większa Vka daje wrażenie większej czystości i przenikliwości, "transjenty" są bardziej agresywne, natomiast dźwięk staje się jednocześnie bardziej "pusty" i "cienki". Mniejsza Vka to dźwięk bardziej pełny, namacalny, obecny, natomiast wzamian staje się on jakby bardziej skompresowany, wolniejszy, mniej dynamiczny. Sztuka polega na tym, aby złapać odpowiedni dla nas balans między przejrzystością, a namacalnością. Jakiś czas wcześniej testowałem strojenia dla nausznych słuchswek zrobione na TheHeadphoneShow i tam odpowiadał mi stworzony target i podejście do tematu (DF+tilt+bb). Nie koniecznie odbieram je jako lepsze, ale jako dobrą alternatywę i urozmaicenie. Biorąc to pod uwagę postanowiłem wypróbować target Crinacle wydedukowany przez niego zdaje się w podobny sposób. Przestroiłem sobie i 7hz i Truthear do tego targetu. Efekt jest troszkę inny w sposób spodziewany dla tych dwóch par, gdzie pierwsza startuje z bardziej obecnego środka i słabszego basu, a druga na odwrót. Jednak w obydwu przypadkach efekt okazał się dla mnie całkiem zadowalający. Po włączeniu EQ przywitało mnie dociążone, basowe granie, ale w taki sposób, że nie zaburza to całości, a wręcz powiedziałbym daje akuratną perspektywę. Opisany wyżej balans jest dla mnie dobrze zachowaby, poprawiając ten na stocku. Pojawia się w Salnotes'ach to dociążenie którego brakowało mi wcześniej. Średnica ma lepszy tembr (ogólna równowaga plus lekki bonus w niskiej średnicy) przy czym poprawia się jej rozdzielczość - ma więcej swobody (obniżony jej wyższy zakres, którego najwyraźnieźniej było dla mnie troszkę za dużo). No i ostatnia główna zmiana to góra została trochę zrekonstruowana co też moim zdaniem przyczyniło się do zwiększenia rozdzielczości i szczegółowości. Jak na doki za 80zł to dla mnie efekt jest fenomenalny. W sensie, że one już na starcie są bardzo przyjemne, po EQ ich brzmienie nie zmienia się diametralnie, ale zostaje oszlifowane w taki sposób, że odczuwam wyraźny upgrade, poprawie ulega to co trzeba. Ja w nich nigdy nie narzekałem na przestrzeń, jednak ten target poprawił moje wrażenia, jest większa głębia i wyraźniej słyszę rozplanowanie struktury utworów. W Truthear'sach basu nie trzeba było tak mocno podbijać, tyle co wyrównać ten najniższy zakres. Midbasu jednak wyraźnie przybywa razem z niską średnicą. Robią się wyrażnie bardziej rozrywkowe i pełniejsze w dźwięku. Bas na starcie był dobry, ale po zmianie to czysta frajda. Nie chodzi tylko o jego ilość, ale zachowuje też się bardziej adekwatnie. Ciężko to opisać, ma jeszcze większego kopa, zejście i zróżnicowanie na tym nie tracą. W wyższym zakresie 1-3kHz dźwięk wytraca natarczywośći też jest zysk w wrażeniu swobody dźwięków, a wokale z 4-5kHz w przyjemny sposób) wygładzają i osładzają (tego trochę się nie spodziewałem, teraz nawet jakby trochę podbarwione brzmią). Sposób grania obydwu par po takiej kalibracji jest podobny z tym, że 7hz to takie bezpieczniejsze, cieplejsze, pełniejsze granie, może nawet z większym rozmachem. Natomiast Truthear są bardziej rozdzielcze i konturowe, co sprzyja wyłapywaniu niuansów, ale nie będzie już tak relaksujące. Coś kosztem czegoś. Dla mnie w sumie bardziej kwestia preferencji i nastroju. Jakoś tak ostatnio się chyba starzeje bo idea idealnego brzmienia już mnie tak nie fascynuje co bardziej samo słuchanie muzyki na "wystarczająco dobrym" sprzęcie. Dla mnie stockowe Zero od Crinacle są takie i nie muszę z nimi kombinować z EQ. Niemniej jednak odkrycie takiego targetu, który mi wyraźnie podchodzi i jego aplikacja to przyjemne odkrycie. Na pewno gdzieś z tyłu głowy mam zakup REDów i używanie ich z adapterem, ale czy do tego dojdzie to nie wiem, bo w sumie to co mam sprawia już teraz frajdę. Chętnie bym się dowiedział Drodzy Koledzy, którzy wchodzicie w skład #teamEQ tu na forum jak odbieracie ten target na swoich iem'ach.
    2 punkty
  3. (źródło zdjęcia https://europe.beyerdynamic.com/) Bez owijania w bawełnę. Skleiłem preset EQ i jestem zadowolony z efektu. Sposób barbarzyński, ale zadziałał. Equalizowałem DT990 do HD600 przy pomocy narzędzia crinacle i dodałem preset dla HD600 strojący do targetu TheHeadphoneShow. Coś mi w tym jeszcze nie grało, ale skorzystałem z pozostawionego filtra 3kHz i odjąłem 3 dB, co załatwiło sprawę i uzyskałem upragnione brzmienie. Wystarczyło na koniec, że delikatnie podbiłem subbas o 2,20dB, którego trochę brakowało, efekt na plus, dopełnił dzieła jak wisienka na torcie . Do pełni szczęścia włączam jeszcze Sonic Headphones dla Windows. Co sprawia, że dźwięk jest mniej surowy, a przestrzeń bardziej wyraźna. W DT1990 mogło by się obyć bez tego, ale tutaj akustyka nie jest zbyt specjalna, a góra dalej lekko za mocno sypie. Jeśli dany album samodzielnie będzie miał fajną akustykę i miększe brzmienie to wtedy ta opcja idzie na off. Bez korekty 3kHz brzmienie było za bardzo krzykliwe i taka drobna rzecz zaburzała mi całą percepcję, miałem wrażenie, że basu jest za mało, choć teoretycznie nie powinno. Kolejny raz obrazuje to sytuację jak mocno znaczące są drobne rzeczy w krytycznym fragmencie pasma. Podobna sytuacja z subbasem, niby tego nie słyszymy, a dodanie tych ~2dB tak jakby zmienia percepcję tego co wyżej, nie wiem czemu tak się dzieje, ale w ten sposób jest dla mnie jakby czystszy, bardziej realistyczny. Jak obieram to brzmienie? Czyste, bez (zbytnich) naleciałości, neutralne w dobrym tego słowa znaczeniu. Jakie różnice w stosunku do equalizowanych iem: Zero? Bas jest mniej dynamiczny, a góra bardziej sypie brudem "audiofilskimi smaczkami", mniejszy realizm, ale większa przestrzeń (może z mniej precyzyjnym pozycjonowaniem i obrazowaniem). Według mnie to konfiguracja NIE dla tych co mają swoje własne specyficzne gusta, lubią jakąś charakterystyczne barwienie. To raczej coś w stylu: na przejrzystość, szczegółowość, ale bez utraty odpowiedniego tembru poszczególnych instrumentów. No i wiadomo, dużo zależy od tego jak funkcjonuje nasze indywidualne słyszenie. Zawsze można doinstalować do EAPO wtyczkę Mega_Switch i mieć pod ręką praktyczne EQ by pod dany album czy nastrój dodać/odjąć sobie tego i owego. Efekt powinien być dobry, gdy wcześniej wyrównaliśmy sobie brzmienie presetem. Preset wrzucony do pliku .txt Beyerdynamic DT990 Pro (250Ω) Filters.txt
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności