Leaderboard

O, mój były Sparrow i moje obecne Clarki Są to Aeony Closed z padami od Noire, czyli sonicznie 100% Noire. Wiedziałem mniej więcej czego się spodziewać, bo czytałem recenzje i wrażenia użytkowników, ale i tak po założeniu ich na głowę dostałem w twarz. Fantastyczne słuchawki, zakochałem się w nich od pierwszego usłyszenia u @kuropa w salonie. Wszechświat chciał, że @Weird_O postanowił się pozbyć swojej pary, więc postanowiłem mu pomóc i teraz grają sobie pięknie sparowane z Shanlingiem M8. Głęboka i szeroka scena, cholernie rozdzielcze i transparentne granie, realistyczne oddanie instrumentów i wokali, mikrodetali. No i ten BAS... Znakomite słuchawki, nie mogę się oderwać. Pierwszy raz w życiu mam tak, że przechodząc z wysokiej jakości słuchawek dokanałowych na słuchawki wokółuszne nie czuję utraty jakości grania. Dzięki @Weird_O, będę o nie dbał

@Lord Rayden dziękuję!👍🥇 @Weird_O dziękuję za możliwość możliwość wypróbowania Aeonów Flow, które bardzo przypominały mi w torze stacjonarnym ocieplone Stealthy. Mobilnie zarówno EarMenem i Teakiem również były znakomite👍🥇🔥

Dziś i wczoraj byłem w Mp3Store Bydgoszcz tak wpaść bo dawno nie byłem, a słyszałem, że są i Hifimany HE1000 v3 i Meze 109 Pro i parę innych tańszych modeli jak Sennheiser Momentum 4 itd, jednak najbardziej interesowały mnie te pierwsze dwa. Jak zwykle miła atmosfera, pozdrawiam i polecam @mp3storeBDG Słuchawki podpinane były do Astell&Kern ACRO CA1000, które to urządzenie bardzo mi się spodobało, szkoda, że tak wiele kosztuje, jednak raczej nie szukam nowego dac/ampa, narazie zostaje przy tym co mam (widać w opisie). CA1000 ma aż 4 poziomy wzmocnienia, i fajnie bo można się dopasować do danych modeli słuchafonów. Podobno jednak mają być promocje na to urządzenie Dziś wróciłem ze swoimi Quad Era-1, aby tak jak parę miesięcy wcześniej, gdy porównywałem je do ZMF Auteur, sprawdzić jak się bronią przed HE1000. Powiem tak, że mimo iż HE1000 są lżejsze od Quadów w basie, a dobre zejście w subbas uwielbiam, to mnie oczarowały. Przestrzeń, separacja, holografia, cokolwiek tutaj odnośnie uczucia przestrzeni nie wpisać, jest na poziomie, którego wcześniej nigdzie nie słyszałem (nawet nie wiem czy L700 były tak dobre, miałem pożyczone od @Tytus1988 za co jeszcze raz dziękuje). Dodatkowo, możemy gainem (przynajmniej na tym ACRO CA1000) lekko zmienić ich charakter: * na mid gain było obszerniej i z większą dozą niuansów, jaśniej, a na high gain, czy super gain(tak się nazywa ten 4ty poziom), niższe tony się lekko wzmacniały, instrumenty zyskiwały na masie, ale scenicznie to nadal był potwór na miarę godżilli. Bardzo przyjemnie słuchało mi się praktycznie wszystkiego co puszczałem, ale największą radość dawały dobrze zrealizowane nagrania i te o szerokim zakresie dynamiki (czyli sprzed loudness war głównie). Ale Rammstein czy Merlin Manson też brzmiał koszernie i z wygarem, którego więcej jak się ustawi większe wcocnienie, powyżej 'mid'. Słuchanie odbywało się po SE, aż ślina cieknie co to by było na wyjśćiu zbalansowanym, np na moim FluxLabie FA12. Quady broniły się dzielnie, szczególnie biorąc pod uwagę różnicę w cenie, nowe Quady ok. 3kzł, a HE1000 v3 jakieś 7.5kzł. Basowo oczywiście są pełniejsze, dosadniejsze, z dobrą kontrolą, średnicowo również sporo nie odstawały, jednakże HE1000 to trochę wyższa liga, co było słychać szczególnie w tzw. odczuciu źródeł pozornych. W skrócie, Quady względem Hifimanów są bardziej "zbite", ale to zbicie na wysokim poziomie. Różnica w wysokich chyba największa na plus w stronę tych droższych nauszników. Quady są po prostu ciemno zestrojone i to można obejść jedynie equalizerem. Dodatkowo, mimo iż Quady grają dosadniejszym dźwiękiem, przysadzistym, z dobrym wypełnieniem, to jednak HE1000 dawały wrażenie że doświadcza się obecności z dobrymi kolumnami, a nie słuchawkami na uszach. Takie wrażenie mam również w domu z Quadami, ale w niektóych utworach, a nie prawie we wszystkich. Biorąc pod uwagę, że Quady kupiłem w promocji za jakieś 1600-1700zł, sądzę że to niesamowicie dobry stosunek jakości do ceny, skoro do HE1000 i do ZMF Auteur nie miały się czego wstydzić (porównanie do ZMF w wątku ZMF było). Pierwszego dnia popełniłem ten błąd, że najpierw słuchałem HE1000 a dopiero potem Meze 109 i przesiadka była trochę otwierająca oczy, mimo, że na tyle na ile jestem osłuchany, stwierdziłem, że Meze grały na prawdę dobrze, również dość szeroko scenicznie, trochę cieplej, ale to nie ta liga co Hifimany. Cenowo jednak sądze, że są dobrze trafione. Szykuje się jeszcze na jedno posiedzenie, aby porównać swoje Quady również do Meze, bo dziś nie miałem już czasu. W każdym razie, tak jak oczarowany byłem parę miesięcy temu ZMFami Auteur Classic, tak teraz jestem Hifimanami HE1000 i to nawet nie wiem, czy nie bardziej. Fajnie byłoby mieć te dwa modele i skonfrontować z moimi Quadami, żeby wybrać w którą stronę chciałbym pójść. ps. Ciekaw jestem czym się dźwiękowo różnią od siebie poszczególne rewizje HE1000. ps2. Uważajcie na swoją chorobę bo ja ostatnio myśląc o zakupie słuchawek bezprzewodowych wokółusznych, ciągle się waham między Fidelio L3 a Sennheiser Momentum 3, skończyłem parę dni później z HE1000 na uszach.

Trzy dni po odsłuchu Piotr się do mnie odezwał z propozycją sprzedaży. Ewidentnie wszechświat tego chciał. Miałem się sprzeciwiać wszechświatu i sprowadzić na nas jakąś klątwę, zarazę? Nigdy bym Wam tego nie zrobił 😉

https://wooaudio.pl/produkt/wooaudio-tube-mini/ Uważam że to maleństwo zaorało wszystkie inne dongle, brzmi świetnie a mocy ma od groma (spokojnie uciągnął moje 1266).

Przewód do słuchawek Snab Euphony AF-100

SoCas mod 8mm do L300. Ciekawe...

Coś starego, ale dla mnie zupełnie nowego. Kolorowe, namacalne, fajne i w trybie SP brzmi znakomicie.

Nowy Steven Wilson. Nie mogę przestać słuchać [emoji4] Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

Kiedyś to było... teraz to nima

Czekam na rozprawkę.

To już 15 lat...🙏

Rozumiem. Bardzo fajnie to wyszło🙂👍 Dobrze, że zadbałeś również o poprawę bezpieczeństwa, bo to najważniejsze👍 Dużo dobrego czytałem na temat nowych Nikkorowych obiektywów, które są znakomite pod względem ergonomii, jak i oferowanego obrazu. U mnie w tym miesiącu pojawi się kilka nabytków do makro (i nie tylko), o których też postaram się wspomnieć, jak i rezultatach Widziałem i też jak o nim rozmawialiśmy jest wytrzymały oraz lekki jest. Wtedy już miałem zamówionego Manfrotto, który trochę waży, ale ze względu na stabilność (bez problemu radzi sobie nawet z najcięższymi obiektywami) i pomimo rozmiarów, jest łatwy w rozkładaniu oraz modularny, o co na początku trochę się obawiałem. Daj znać, jak dojdzie pilot @lobuz1 takie funkcje są przydatne, chociaż taki wężyk ma swój urok (można się poczuć trochę jak fotograf z dawnych epok), a poza tym bardzo dobrze się sprawdza się przy wykonywaniu zdjęć nocnych w trybie bulb, gdy czas naświetlania przekracza 30 sekund

Jarek, dobry jesteś w te klocki. 😅 Jedno z 3 miast w Posce (poza Gdynią i Tychami), gdzie jeżdżą trolejbusy. Kiedyś natknąłem się też na tej ich Starówce w okolicach ul. Rybnej na ekipę filmową, która kręciła film „Cudak”. Ulica wyglądała jak z czasów II wojny Światowej. Organizują też pokazy Sztukmistrzów. Zawsze jak tam jestem to wciągam w Św. Michale cebularza- żydowski, bardzo puszysty placek z makiem i cebulą. Dzisiaj strzeliłem też bezalkoholowego, ichniejszego pilsa. To był fajny dzień (pomimo tego, że jakiś zazdrosny małolat pruł się, że niby robię zjęcia jego Pani 🤣). Jutro Rzeszów, ale nie mam czasu na fotki.

To prawda🙂👍🥇 Dzięki za wzmiankę o niej🙂 A dzisiaj u mnie o poranku trochę klasyki lat 80... Tears For Fears, Everybody Wants To Rule The World🎶

Dzień dobry, więcej lepszych zdjęć dodam jak wrócę z wyjazdu, po weekendzie, te akurat miałem już wcześniej zrobione REZERWACJA 1. ENIGMAcoustic Dharma D1000 w stanie bardzo dobrym z pudełkiem, oryginalnym kablem i zamiennikiem oryginalnych padów. 2-gie ulubione otwarte. Przy okazji nie tak wymagające jeśli chodzi o napędzenie. Aktualnie już unikat Recenzja ENIGMAcoustic Dharma D1000 | Audiofanatyk.pl Dodatkowo: - kabelek 1,25m na FAW Hybrid HPC zakończony BAL 2,5mm + długa przejściówka BAL na XLR i krótka na 3,5mm SE - welury Audeze - odrobinę duże średnicą, ale to właśnie na nich na nich głównie używałem słuchawek - płytsze pady, podobne do stock - materiałowo-piankowe etui CENA: 3999zł 2. T5p-R10 by michauczok w stanie bardzo dobrym z kabelkiem, adapterem i dodatkowo twarde etui. Słuchawki były ze mną przez długie lata. Lepszych zamkniętych nie miałem. Powstała tylko 1 sztuka R5p - Michauczok - forum.mp3store.pl CENA: 2999zł 3. Twisted Pear DAC ES9018 by SlawekR http://www.twistedpearaudio.com W życiu przerzuciłem mnóstwo DACów i tylko ten się u mnie ostał... ale teraz jestem wiecznie w rozjazdach. Nie potrzebuję już stacjonarnego toru, więc sprzedaję. Elementy zamówienie ze stanów w 2016 roku. Finalny koszt Sławka (elementy) to było ponad 3000zł: "W skład wchodzą między innymi następujące komponenty: Moduł sekcji cyfrowej Buffalo II z zegarem Crystek wartość 379$ Moduł sekcji analogowej IVY III Balance Linestage wartość 89$ Zasilacz Shunt symetryczny sekcji analogowej Placid BP wartość 90$ Zasilacz Shunt sekcji analogowej Placid wartość 60$ Moduł cyfrowej regulacji głośności opartej o procesor Atmel wraz z oprogramowaniem wartość 30$ Moim zdaniem spokojnie leje na łeb M-DACa, Myteka 192 i podobne tej klasy, które mimo wysokiej ceny zbudowane są bardziej ekonomicznie... Gra to naturalnie, dość analogowo, ale też na bardzo wysokim poziomie technicznym. To był mój złoty kompromis pomiędzy muzykalnością, a analitycznością. DAC jest w pełni zbalansowany." Cały czas używałem go po XLR. Zdjęcie niestety jeszcze przed wstawieniem gniazd XLR: W zestawie dorzucam porządny konwerter USB => Coaxial na XMOS, kabel Coaxial robiony na zamówienie oraz porządny kabel USB od Lindy. CENA: 1499zł 4. S.M.S.L SP200 Solidny BAL wzmacniacz słuchawkowy. Mało zmienia jeśli chodzi o charakter brzmienia toru. Przy kupnie kompletu z DAC dorzucam IC na hybrydzie FAW CENA: 899zł

Jest ich trochę na rynku wtórnym w dobrych cenach. Zobacz na bazarek. @Filip77 też ma jeśli dobrze kojarzę

momentum4 > accentum póki co mają przytłumioną górę, trzeba im dać pograć bo dopiero rozpakowałem

dokładnie niestey miałem wersję wcześniejszą. Nagrywałem po optylu puszczając płytę jak z kasety. Musiała przelecieć 1:1. Początkowo z Playstation 2, bo to było jedyne urządzenie jakie miałem wyposażone w wyjście optyczne Szczyt komfortu to to nie był, dlatego też szybko przeskoczyłem na mp3 jak się pojawiły 1GB w rozsądnych pieniądzach.

Zakupy z lekką czkawką z mojej strony... lecz mimo to wszystko udało się w całej rozciągłości. Zakupiony dx160 spełnił oczekiwania. Polecam zdecydowanie.

Mój z podpiętymi MSR7SE już na połowie głośności gra BARDZO głośno, na granicy gdzie byłbym w stanie słuchać bez krzywienia się. Także pewnie kwestia modelu. A format bardzo fajny, akurat w połowie między wytrzymałością i kompaktowością kaset a jakością i wygodą CD. No i na pewno pomaga fakt, że NetMD pozwala używać ten format niemal jak współczesny DAP.

Kupiłem sobie podobny model za pierwszą pensję z roboty w UK lata temu. Nie mam pojęcia co się z nim stało, ale tak naprawdę, niemogę sobie przypomnieć choćbym nie wiem jak się natężał Szkoda, bo bardzo lubiłem ten format. W porównaniu do krowiastych Discmanów to był mega futurystyczny sprzęt, zwłaszcza u nas. Ten mój miał tylko jeden, za to GIGANTYCZNY minus - grał za cicho nawet jak na Sony. Pamiętam że kompresowałem sobie albumy w Audacity po próg clippingu żeby się dało głośniej posłuchać.

Andrzeju, bardzo dziękuję za znakomite porównanie oraz obrazowy opis brzmienia Vokyli na tle lubianych przeze mnie Sony Z7, który pozwala mi wyobrazić sobie ich charakter i zachęca do odsłuchu, jeśli będzie taka możliwość🙂👍🥇 @mrbudyn @sheffunio gratuluję zakupów!🙂👍🥇🥇 Nie ukrywam, że FH3 miałem od @manuelvetro i bardzo mi się podobały 4XX też są świetne. Mogę się zapytać, jak wypadają na ich tle SoundMagic HP151?

To jeszcze nic... Miałem tureckiego Breitling'a. Po 31szym dniu miesiąca ...ukazał się 32gi xD Autentyk!

Ja tam prawie nie gram w gry, ale oglądałem gameplay residenta i to było super, lepsze od większości filmów z gatunku horror.

JAMES MURRAY - Eyes To The Height

sklonowany wracając do lat młodości

Dziękuję Przemku, rzeczywiście obiektyw jest bardzo uniwersalny i poręczny, niska waga i kompaktowe wymiary oraz bardzo cichy i precyzyjny autofokus, stawiają ten obiektyw na drugim miejscu po 24-70 f/2.8. Tanie i świetne szkło, polecam każdemu. Sprawdzone również do nagrywania filmów, wieczorny koncert w hali RCS Lubin, nagrywany w pól mroku, ale wyszedł zaskakująco dobrze z dobrą ostrością w 4k. Też tak uważam i jak już zauważyłeś nabyłem średniej wielkości statyw karbonowy od Benro. To były bardzo dobrze wydane pieniądze, niezwykle lekka konstrukcja i udzwig 10kg, a także po złożeniu bardzo kompaktowe wymiary, to same zalety. Polecam Z5, rewelacyjny stosunek jakości i możliwości do ceny, a w razie potrzeby czegoś jeszcze wydajniejszego, to Z6II, jest idealną propozycją. Fajny pilocik, właśnie oczekuję na dostawę pilota do mojego Nikona, jak dojdzie i sprawdzę, to wrzucę na forum.

Dziękuję Przemku. Przyznam, że miałem zaledwie 2-3 dni na jakiekolwiek porównania, bo potem Vokyle pożyczyłem bratu. Za miesiąc lub dwa wrócą do mnie. Vokyle mają bardzo dobrą scenę jak na słuchawki zamknięte, mocniej zaakcentowane górne pasma, lepszą przejrzystość i precyzję niż Z7. (Sama scena w Z7 również jest sporych rozmiarów). To co Vokyle robią genialnie to stereofonia. Ciężko to opisać, bo to coś innego niż sama scena i sposób jej budowania. Z7 są gładsze w górnych pasmach. Nawet trochę za bardzo. Na DACu ustawiam filtr Sharp i na wzmacniaczu przełączyk Gain na górę, żeby wyciągnąć szczegóły i wtedy jest tak jak trzeba (Przełączyk Gain w Gustardzie nie polega na podaniu większej mocy). Z7 ma ogromną skalę dźwięku. Większą niż Vokyle, ale ujawnia się ona niestety tylko przy wysokiej głośności. Vokyle również zyskują przy większej głośności. Zniejsza się proporcja basu względem innymi pasmami, ale dalej zostaje jego potęga. Vokyle są słuchawkami, które są typowo rozrywkowe - trudno powstrzymać się przed tłupaniem nogą. Są to jedyne słuchawki, na których mam realną dziką przyjemność ze słuchania wybrzmiewania perkusji. Zazwyczaj wolę, żeby nie wychodziła ona zbytnio przed szereg. Jest to też powód dla którego Beyerdynamic T1v1 nawet po modach są dla mnie już słuchawkami, do których nie chcę nigdy wracać. Vokyle są bardzo rytmiczne. Ich świetna precyzja sceniczna (lepsza niż Z7) powoduje, że muzyka elektroniczna brzmi kapitalnie (za wiele jej nie słucham jak już to Archive, Mike Oldfield, Daft Punk, Michał Łapaj). Płyta Kult MTV Unplugged na moim torze CD na Vokylach była odrobinę za ostra, ale na torze stacjonarnym już jest gładko i różnica jakości jest słyszalna, więc to by sugerowało, że Vokyle dobrze się skalują wraz z klasą sprzętu. Liczyłem, że to będzie domena Z7, ale testowałem je na mojo2, na wejściu słuchawkowym DACa (BRZHIFI NXC10) i na Gustardzie i mimo, że oczywiście mojo2 wypada najsłabiej to dalej nie ma aż tak dużej różnicy. Jeszcze kiedyś wrócę do tych testów. Vokyli niestety na mojo2 nie testowałem dłużej. W obu tych modelach - bas potrafi wjechać nagle i aż przestraszyć. Testowaliśmy Vokyle na płycie Apocalyptica - Cult dość głośno i nagle wjechały wiolonczele z ogromnym impetem i był szok. Z7 potrafią też taką sztuczkę i mam wrażenie, że nawet częściej się to zdarza na niższych głośnościach. Vokyle świetnie się sprawdziły w rocku (np Thin Lizzy), Z7 myślałem że będą z uwagi na bas dobre do muzyki prog rockowej, ale mam wrażenie, że trochę "za dużo dobrego" . Natomiast koncert Korn - MTV Unplugged Z7 odtwarzają z wielkim impetem, detalem i sporą skalą dźwięku. Dochodzę do wniosku, że potrzebują lepszych jakościowo realizacji niż Vokyle. Jeśli dostarczyć wysokiej jakości realizacji jak wspomniany Korn to Z7 pokazują większą rozdzielczość niż Vokyle, które i tak mają ją na świetnym poziomie, ale Z7 to jest poziom rozdzielczości bliski flagowców. Wybaczcie za dość chaotyczny opis. Potraktujcie to proszę jako takie wstępne refleksje, które mogą ulec zmianie po dłuższych odsłuchach.

Ja jak jechałem to z kamerki go pro, te fotki to printscreeny z ujęcia krótkich filmików,tylko pedały zmieniłem z dsp na normalne żebym jakby z górki co miało spaść to rower a nie razem ze mną.

Kabelek USB do DAC

ROHM https://postimg.cc/mt996x9y Loading... Tak na szybko. Różnice nie są duże, to raczej niuanse. Na słuchawkach S12 pro,jakby mniej zauważalne. Na ultrasone signature Pure jakby bardziej słyszalne. Scena do przodu, średnie lekko uwypuklone, soprany cofnięte, bas nie słyszę zmian.Dzwiek może mniej techniczny i dynamiczny niż na ESS. ------ Na pokład wskoczył Burson V5i-D https://postimg.cc/t7FRCgDK Loading...

Dzisiejsza pełnia Księżyca🌝 i po pierwszej kwadrze w ostatnią sobotę🌛 A zanim nastała noc... wrześniowy zachód słońca nad stawami🍂🌄🍂

Takie o to "perełki" wpadły na testy dzięki uprzejmości @Mayster. Wpadły na testy i... zostaną na dłużej. Dobrze grające Vką dokanałówki, dużo energii, detaliczność na dobrym poziomie. Wygodne. W zestawie kabel posrebrzany 3.5mm oraz komplet tipsów i etui Mają wymienne tulejki do strojenia - to jest to co porwało moje serce. Możliwości modowania dźwięku i dostrajania wedle swoich możliwości są ogromne, tulejki od słuchawek Simgot także pasują. Dzięki zastosowaniu innej pianki oraz filtrów z Tanchjim zrobiłem takie ciemne doki To jedno z kilkunastu strojeń, które mi się udało zrobić w ostatnich dniach. Shabling Sono Konfiguracja: 2DD + 1BA Strojenie: bardziej fun, dobra Vka Dla kogo: jeśli lubisz zacną Vkę i/lub lubisz modować

Posiadam S12 Pro, mam je nawet wystawione na giełdzie moim zdaniem nie mają bliskiej średnicy, aczkolwiek brzmienie jest ciepłe z podbitym dołem. Bas to moim zdaniem ich najlepsze pasmo, uderza mocno i schodzi bardzo nisko, będąc przy tym dobrze kontrolowanym. Mam wrażenie, że słuchawki są zestrojone w taki sposób, aby nie były zbyt natarczywe na średnicy i w sopranach, nie słyszę ostrości (w odróżnieniu od zwykłych S12, one grały bardziej Vką i mocniej zaznaczały górne rejestry - fajnie się to moim zdaniem sprawdzało w elektronice, trochę mniej w metalu czy generalnie przy muzyce sypiącej sybilantami). Nie wiem jak one wyglądają w konfrontacji z obecnymi dokami do 2000 PLN, ten rynek tak szybko się zmienia, że ja nie nadążam

Opus#1 i kpp ostatnio wpadły 😉

Proponuję poczytać o serach "pleśniowych". "Penicillium roqeforti oraz Penicillium glaucum - czyli grzyby serowe - są jak najbardziej jadalne. Co więcej spożywanie tzw. sera pleśniowego ma pozytywne efekty antybakteryjne, bo wspomaga naturalny układ ochronnej flory".

@zdzichon nie ukrywam, że wspomniany przez Ciebie album wpadł mi w ucho, bo lubię taką mieszankę alternatywnego rocka ze słyszalnym odniesieniem do lat 80. Dziękuję, że o nim wspomniałeś!🙂👍🥇 A z mojej strony utwór Boat od Hani Rani z jej nadchodzącego albumu Ghost🎶 https://tidal.com/track/298421295 https://open.qobuz.com/track/213794643 I kilka słów od Hani Rani na jego temat: „The Boat” to opowieść o ponadczasowości i konsekwencji. O odnajdywaniu ukojenia w powtarzalnym ruchu i przepływie wody, obcowaniu z naturą i odpuszczaniu oczekiwań. To bardzo hipnotyczna melodia, miękka i łatwa, ale także nieuchwytna i krucha. W kwietniu 2023 ja i mój przyjaciel – francuski reżyser Neels Castillon zostaliśmy zaproszeni przez Bowmore’a do spędzenia czasu na Islay w Szkocji, aby stworzyć teledysk do utworu, inspirowanego wyjątkową naturą wyspy i jej duchem. Potraktowałam to jako dobrą okazję, by ponownie przemyśleć swoje pomysły na temat utworu i znaleźć odpowiedni język wizualny dla tak delikatnej melodii. Postanowiliśmy skupić się nie tylko na obrazie, ale także na otaczających nas dźwiękach, które nagraliśmy i umieściliśmy w oryginalnym utworze. Byłam zahipnotyzowana szkockim krajobrazem i jego przyjazną atmosferą, która sprawiła, że spojrzałam na „The Boat” z zupełnie innej perspektywy. Cyt. za: https://www.google.com/amp/s/jazzsoul.pl/2023/07/24/hania-rani-prezentuje-the-boat-utwor-stworzony-we-wspolpracy-z-neels-castillon-i-bowmore/amp/

Też testuje, po pierwszej godzinie mogę tylko chwalić to Phobosy v2 do kwadratu. Jeszcze lepsza scena, lepszy detal, więcej powietrza. Trochę brakuje mi basu ale ja już jestem spaczony przez 1266. Mocno przypominają mi D8000 Pro LE wymieszane z Dianami TC. https://soundnews.net/headphones/full-size/erzetich-charybdis-review-a-new-dimmension-in-sound/