Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 10.02.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. Jeżeli tak brzmi WA33 na stockowych - niewygrzanych jeszcze - lampach, które są uważane za średnie, żeby nie powiedzieć słabe, to ja sobie nie wyobrażam jak to będzie brzmiało na lepszych lampach! Mianowicie wszem i wobec wiadomo, że ten wzmacniacz wyraźnie reaguje na zmiane lamp i zaleca się ich wymianę, aby wydobyć pełen potencjał z WA33. Spotkałem się z wieloma tego typu opiniami, że nie po to kupuje się WA33, żeby słuchać go na stockach, bo to się mija z celem i dopiero po wymianie lamp należy oceniać jego brzmienie, tak więc z całą pewnością czeka mnie w przyszłości mnóstwo zabawy i wspaniałych doznań dźwiękowych. Niemniej już teraz śmiało mogę powiedzieć, że brzmi on lepiej od wszystkiego czego słuchałem, m.in. od Niimbusa US5 Pro, Feliksa Envy czy Enleum Amp 23R. Jestem bardzo zadowolony z pierwszych wrażeń odsłuchowych, a te zawsze są dla mnie najważniejsze - musi zaiskrzyć od pierwszych utworów. Nie wiem czy pamiętacie, ale kiedy przyjechał do mnie Feliks Envy, to długo nic nie pisałem, bo miałem nadzieję, że się przyzwyczaję do nieco wolniejszego i misiowatego dźwięku lamp 300B, ale tak się nie stało i go odesłałem. WA33 jest zupełnie inny. Tego właśnie szukałem w dźwięku. Dźwięk ten jest dosyć twardy jak na lampe, dociążony i do tego szybki, dynamiczny, detaliczny i rozdzielczy. Gra mocniej skrajami, ale nie brakuje mu też organiczności, gładkości i jedwabnego dźwięku. Wspaniały, podkreślony i nisko schodzący, zwarty bas (nie tak zwarty jak w Niimbusie, ale za to odrobinę mocniejszy), muzykalna i lekko ocieplona średnica, oraz również podkreślone ale wciąż gładkie wysokie. Jest też dużo przejrzystości, powietrza, przestrzeni i znakomita holografia. Instrumenty są doskonale ułożone na scenie. Najbardziej jednak rzuciła mi się w ucho niesamowita głębia sceniczna. Myślę, że WA33 idealnie się wpisuje w teorie, że jest to taki pomost, który łączy wszystkie zalety wzmacniacza tranzystorowego ze wzmacniaczem lampowym. Nie jest tak misiowaty jak Envy ani tak transparentny i przezroczysty jak Niimbus. Najbliżej mu moim zdaniem do strojenia Enleuma, ale też nie do końca, bo Enleum wydawał mi się nieco cieplejszy i bardziej podkoloryzowany, barwiący dźwięk w nienaturalny sposób, co w sumie też mi się podobało, żeby nie było Kolejna rzecz, która bardziej do mnie przemawia w WA33 względem Enleum, to wysokie tony, które z pamięci wydają mi się bardziej rozdzielcze. Jeżeli chodzi o scene i na niej holografie, to tutaj też bym postawił plusika przy WA33, ale to musialbym jeszcze raz porównać WA33 z Enleumem bezpośrednio. Na dzień dzisiejszy bezposrednie porównanie mogę zrobić z Niimbusem i WA33 to faktycznie półka wyżej od znakomitego przecież Niimbusa. Powiadają, że WA33 to taki Niimbus na sterydach i rzeczywiście jest w tym sporo prawdy. Krótko mówiąc tak jak już wspomniałem - spośród tych czterech wzmacniaczy, to produkt od Woo Audio jest dla mnie numerem jeden. A to wszystko na stockowych lampach. Zdaje się trafiłem w przysłowiową dziesiątkę z tym wzmacniaczem, ale to sie jeszcze wtrzymam z ostatecznym osądem do czasu jak wymienie lampy na lepsze W każdym razie na chwile obecną teoria, że lampowiec gra zamulonym dźwiękiem jest przy tym konkretnym wzmacniaczu obalona. Szczerze, to gra to jak tranzystor z całą gamą zalet barwy z lamp i to mnie bardzo cieszy. Jakie wady ma WA33? Napewno to przed czym mnie ostrzegano, że obudowa się mocno grzeje i w lecie może być to uciążliwe. No chyba, że sobie zamontuje klimę w pokoju. A jeżeli nie, to rozważę zostawienie Niimbusa i to jego będę sobie częściej używać w ciepłe letnie wieczory. Natomiast co ciekawe ostrzegano mnie też, że kultura pracy WA33 nie jest idealna i transformatory wydobywają słyszalny dźwięk. Pragnę powiedzieć, że ten dźwięk jest wręcz niesłyszalny z odległości jaka dzieli moją głowę od wzmacniacza. Dopiero, kiedy przybliżam się bardzo blisko, to słychać ciche buczenie. Z tych dwóch uciążliwych rzeczy na które ludzie zwracają uwagę bardziej może mi przeszkadzać emanujące ciepło, ale tak jak pisałem powyżej jest to do obejścia. Co jeszcze? Brak pilota, to zawsze jest wada To chyba tyle tytułem wstępu. Na chwilę obecną jestem zachwycony tym co słyszę przez słuchawki z tego wzmacniacza. Słuchane póki co tylko na Abyssach 1266 Phi TC. Synergia jest nie z tej ziemi. Już teraz rozumiem dlaczego WA33 jest dedykowanym wzmacniaczem dla tych słuchawek 👍 Wielkie podziękowania dla wszystkich, którzy mnie namówili na ten wzmacniacz, oraz dla sklepu Mp3 Store, a w szczególności dla Marcina @kuropa. Dziękuję chłopaki Na koniec parę zdjęć z niekoniecznie dobrym oświetleniem - proszę wybaczyć. Nie miałem weny. Zrobię lepsze fotki jak przyjedzie nowy mebelek pod Audio.
    14 punktów
  2. DX240 + ST7 + SpinFit W1 (jeszcze raz dziękuje @MrSheep ) + UM Copper M2 No i Dominika Nie tak intymna jak na Bathysach, ale bardziej energiczna 🤭
    11 punktów
  3. Piękne słuchawki mam od @Inszy. Najważniejsze, że pięknie (dla mnie) grają. BGVP DM8
    9 punktów
  4. Zawsze mnie to dziwi. Jak uznany producent z ogromnym doświadczeniem da cenę 3koła to lament, ale jak jakiś garażowy mitomaniak walnie cenę za swój produkt 50 koła to ochy i achy. WTF???
    7 punktów
  5. Nie wiem po co, ale kupiłem. W sumie najbardziej dla 4 m przedłużacza. I do gierek, bo szkoda mi katować PRO750. Tak se tłumaczę.
    7 punktów
  6. Metrum Acoustic Octave Kupiłem drugi raz, tym razem słucham na innych wzmacniaczach i troszkę innym źródle. Bardzo dobrze zgrywa się z Headamp Gilmore Lite Mk2 i słuchawkami planarnymi z kablem occ Oppo Pm-2. Ciekawe jak się ma do nowych Sonnetów. Na pewno jest bardziej szczegółowy od 2xpcm1702 Dźwiek pomiędzy Tda1541, a Pcm1704k. Szybki, szczegółowy, dokładny, ale przez to że jest NOS to nie męczy. Mały, poręczny i względnie tani używany.
    7 punktów
  7. 5 punktów
  8. Zależy kto. HBB się obfajdał na kolorowo
    3 punkty
  9. Ja miałem HE1000 Stealth przedwczoraj u siebie. Na pewno znacznie szybsze, bardziej detaliczne i rozdzielcze od moich Aryi v1. Tym samym mniej muzykalne. Stare Arye przyzwyczaiły mnie do lejącego, ciągnącego się basu kosztem detali i klarowności. W HEK Stealth jest o wiele agresywniej na górze i bardziej punktowo na basie. W moim odczuciu Arye v1 prezentują najbardziej stonowane i chillowe granie, a Arye Stealth, HEK Stealth i HEKSE idą coraz bardziej w kierunku analityczności, jasnego grania i punktowego basu. Arya v1 jest już nieprodukowana, więc jeśli miałbym wybierać z pozostałej trójki, to właśnie HE1000 Stealth. Dla mnie zdecydowanie fajniejsza barwa wokali i instrumentów od Arya Stealth. Wygląd i wykonanie również na plus. Na pograniczu akceptowalności pod kątem agresywnej góry. Jednak pomimo tego nie tracą (na szczęście nienachalnego) pomruku na basie, gdy ten powinien być zaakcentowany. HEKSE są już dla mnie za jasne.
    3 punkty
  10. V3 to właśnie HE1000v2 Stealth - Hifiman tak to teraz nazywa, też uważam że lepiej jakby było oznaczone jako v3 @RadekBe moim zdaniem SE lepsze , nie masz co się nad nimi zastanawiać, ale znowu zamiana na Susvar to też nie do końca jest upgrade. Jakbym miał mieć i móc to miałbym jedne i drugie.
    3 punkty
  11. Xelastec już mam, a w poniedziałek kurier ma dostarczyć JVC ++ :). Jeszcze myślę o klasycznych Azla SednaEarfit i Final type e clear/red i już chyba mi wystarczy tej zabawy tipsami ;).
    2 punkty
  12. @zielinskitomasz mi się Mk2 na Xelastec najbardziej podobały...szczególnie przewodnictwo kostne
    2 punkty
  13. Fakt Susvarna są jednymi z najwygodniejszych - mi b. pasują duże okrągłe muszle. Czy od Empyranów... to już chyba preferencje Jedne i drugie wygodne.
    2 punkty
  14. Tak, wszyscy mamy tak samo
    2 punkty
  15. Tak, HE1000v2 Stealth odsłuc**ję dla świętego spokoju, by mieć punkt odniesienia. A że będę miał wszystkie trzy pary (SE, Stealth i Susvara) to zestawnienie będzie najpełniejsze. Preferuję rozwiązanie posiadania jednej pary, więc nic jeszcze nie jest przesądzone. Dam znać
    2 punkty
  16. Tak, bardzo słabo mają bazę danych uporządkowaną. Największy bałagan bywa w mniej znanej muzyce, pod którymś artystą widziałem utwory trzech różnych
    2 punkty
  17. Dzięki @Tytus1988 😃👍 Jest co słuchać. AWKT oraz ADX5000
    2 punkty
  18. Coraz trudniejsze czasy i ciężko uzyskać darmową wysyłkę, ale syn pomógł ze swoją muzą. Nie wszystko się udało, bo dostępność też ostatnio słaba. Będzie słuchane
    2 punkty
  19. Po Shanlingu M8 nie mogło być inaczej : Shanling H7 🙂
    2 punkty
  20. 2 punkty
  21. JVC++ są świetne jak chcesz dodać czystości na średnicy i podciągnąć wysokie.
    1 punkt
  22. Muszę jeszcze JVC wypróbować. Musiałem zamówić nowe bo mi obecne już zżółkły po kąpieli. I jakieś takie miękkie się zrobiły. Wrzątkiem nie lałem a mam wrażenie że trochę straciły na elastyczności i ogólnie na właściwościach wyjściowych. 101, 67 za jedno opakowanie x2 pary
    1 punkt
  23. 1 punkt
  24. Posłuchać będzie trzeba to oni tworzyli historię planarów.
    1 punkt
  25. Za tanie aby mogły grać lepiej od Susvarn xd
    1 punkt
  26. Sprzedam słuchawki Słuchawki Fostex TH610Słuchawki praktycznie nie używane, w stanie jak nowym.W zestawie wszystko co daje producent:- karton- pudełko- materiałowe etui- instrukcjeDodatkowo kabel połączeniowy który dokupiłem(wartość samego kabla 350zł)cena 1800zł https://www.olx.pl/d/oferta/sluchawki-fostex-th610-CID99-IDT5jSI.html?bs=olx_pro_listing
    1 punkt
  27. Przepięknie dziękuję
    1 punkt
  28. Na sprzedaż są same słuchawki. To sprzedający kupił z mikrofonem w promocji, a teraz pozbywa się słuchawek.
    1 punkt
  29. i to jest piękne w tym hobby Tak jak pisałem, to preferencje są. Ja wybrałbym HE1000SE, bo doceniam ich gładkość i spójność w całym zakresie. Tak jak piszesz HE1000 Stealth są szybkie i mają moim zdaniem najlepszy bas z całej tej rodziny, ale góra i średnica lepsza - a przynajmniej dla mnie jest w SE.
    1 punkt
  30. Michale, bardzo się cieszę, że już jest u Ciebie i synergia z ulubionymi słuchawkami jest świetna🙂🎶 Gratuluję wspaniałego zakupu, dziękuję za podzielenie się wrażeniami dźwiękowymi oraz jak zawsze pięknymi zdjęciami zestawu🙂👍🥇 Życzę wspaniałych chwil z ulubioną muzyką, a także udanych eksperymentów lampowych!🎶💡🎶😉
    1 punkt
  31. @MichalZZZ Moje szczere gratulacje zakupu tak wspaniałego sprzętu! Niech służy i umila czas 🙂
    1 punkt
  32. Cześć, Sprzedam Topping DX3 Pro+ czarny - stan techniczny idealny, wizualnie bardzo dobry (możliwe jakieś delikatne ryski pod światło). Polska dystrybucja, gwarancja do 12.2023 - jest dowód zakupu. W zestawie pudełko, zasilacz, Topping i pilot. Sprzedaję bo kupiłem G5 to trochę bez sensu trzymać dwa podobnie grające sprzęty Cena 699 zł. Wysyłka w cenie - Paczkomat lub Poczta Polska z odbiorem w punkcie / pod wskazany adres. Odbiór osobisty - Gdynia / Trójmiasto.
    1 punkt
  33. Fajne porównanie HE1000v2 Stealth vs HE1000SE - ja osobiście się z nim zgadzam, mam podobne odczucia i przemyślenia. Jak porównywałem je ze sobą to SE są dla mnie „szlachetniejsze” takie jedwabiste - może to głupio brzmi ale takie miałem skojarzenia. posłuchałem obu par i dla mnie osobiście wybór jest SE, niestety bo miałem nadzieję że V2 Stealth będą moim celem… a tak, będzie jak będzie.
    1 punkt
  34. @MichalZZZNajważniejsze, że jest pełne zadowolenie z zakupu szczególnie po tak długim oczekiwaniu. Gratulacje! Czy firma robiąca robiąca ten zestaw to jakaś mała manufaktura lub coś na kształt DYI na sprzedaż? Jak tam wygląda temat zabezpieczeń?
    1 punkt
  35. KPP mam już chyba od dekady i to jedyne słuchawki, których nigdy się nie pozbyłem. Obiektywnie są słabe, ale mimo wszystko lubię od czasu do czasu na nich posłuchać
    1 punkt
  36. Mały pojedynek Go Bar vs Lotoo PAW2 vs Xduoo Link 2 bal. Podłączone do stacjonarki pod USB 3.0. Słuchawki Erzetich Phobos, Softears RSV, Tanchjim Oxygen. Wsio po balansie 4.4mm. bas 1. PAW2 najmocniejszy, najbardziej fizyczny, szczegółowy. Ilościowo jest go najwięcej i sama kontrola również najlepsza. 2. Link podobnie tylko mniej midbasu i przekaz przez to neutralniejszy, deko gorzej trzyma w ryzach subbas 3. ifi miększy, wręcz bułowaty bas i najmniej zróżnicowany, subbas niestety wycięty, dosyć płasko średnica 1. Link bliska, szczegółowa, najbardziej szorstka i ostra z trzech testowanych, jaśniejsza, dynamiczna, bardziej napowietrzona i agresywna 2. PAW2 ciemniejsza, obfitsza, bardziej gładka i melodyjna choć też dobrze doświetlona i momentami lekko błyszcząca 3. ifi mocno złagodzona, nie tak ekspresyjna i czysta jak u konkurencji, czuć wręcz lekkie zamulenie jak w zadymionym pomieszczeniu góra 1. Link najbardziej otwarty dźwięk z największym napowietrzeniem i swobodą. Trochę w nim nieprzewidywalności i dzikości ale to ma swoje plusy bo wiele nas może zaskoczyć. 2. PAW2 najciemniejszy, tło superczarne, przy wygładzaniu robi cuda ale traci na otwartości i wielkości sceny w każdym kierunku. Jedynie głębia podobna. W zamian mamy wrażenie doskonałego panowania nad sytuacją. Tak jakby jechać dobrze wyposażoną limuzyną z doświadczonym szoferem - tylko relaks i zabawa, bez przykrych niespodzianek. 3. ifi to drink bar w którym pomimo panujących warunków dalej można się w nim dobrze czuć wokale 1. PAW2 bliskie i bezpośrednie, energiczne, super wygładzone, analogowe z naturalną barwą 2. Link niemal identyczne ale przy starym utworze Elvisa Presleya zabrzmiało trochę bardziej cyfrowo i chropowato 3. ifi Trochę mniej energiczne i odsunięte w tył barwa 1. PAW2 soczysta, radosna 1. Link remis bo nie słyszę różnicy 3. ifi matowo Podsumowanie. 1. miejsce Link Miałbym wątpliwości czy może nie PAW2 przy tej samej cenie ale skoro Lotoo jest prawie dwa razy droższe to obiektywnie nie mam wątpliwości. 2. PAW2 Pieruńsko drogi i może nie wypada rewelacyjnie w ogólnym stosunku cena/jakość ale jest wyjątkowo muzykalny i pomimo wielu cech wspólnych z Linkiem to jednak traktuję go jako alternatywę. 3. ifi Preferencje odgrywają główną rolę ale jak dla mnie przekaz jest zbyt stonowany żeby nie powiedzieć nudny, słaba dynamika, niby muzykalnie ale raczej dla osób chcących świętego spokoju nie tylko od innych ale też od samej muzyki. Go bar przypomina mi iDSD nano BL z którego również nie byłem zadowolony. Duże rozczarowanie szczególnie po bardzo pozytywnych recenzjach. W mojej skromnej opinii Go Bar w swojej cenie jest kompletnie nieopłacalny. Osobiście wolę dongla Keysion (za ~11 USD) czy TPR22 Pro (~25USD), nie wspominając już o PAW2 czy Link 2 bal.
    1 punkt
  37. Pamiętacie Słomkę? Minął rok, Słomka ma się dobrze, a nawet wyśmienicie. A od wczoraj Słomka ma siostrę. Też z tego samego schroniska. Teraz będą razem biegać po ogrodzie
    1 punkt
  38. Skromniutko dzisiaj. Koss Porta Pro + Cowon J3 - kiedyś szczyt marzeń.
    1 punkt
  39. Haha, no fajne mają pomysły jak zwiększyć cenę zmieniając oznaczenie
    1 punkt
  40. Tak chwaliłem ZE3000 a tu wjechały FW5 i je niemal rozjechały.
    1 punkt
  41. I kolejna krótka forma Sivga Oriole, to średnio półkowy model tego producenta, ale na zeszłorocznych targach AVS zostawiał bardzo pozytywne wrażenie na każdym, który ich odsłuchiwał, więc i ja postanowiłem sprawdzić o co ten szum. Wykonanie typowe dla Sivgi, czyli drewniane kopułki (tym razem jest to palisander), aluminiowy pałąk w grafitowym kolorze i dobrej jakości ekoskóry na padach oraz pałąku. Wszystko świetnie wykończone oraz sprawiające wrażenie czegoś z wyższej półki cenowej, bo efekt wzmacniają drobne detale, jak równe przeszycia białą nicią na górze pałąka, dobrze komponujące się z ciemną barwą samych słuchawek (choć jest również model w jasnych brązach, bardziej kobiecy). Oraz oczywiście wymienny kabel na gniazdach 2.5mm mono. I choć pałąk mocno zbieżny z tym co znamy z całkiem popularnych Sivga Robin, tak tu zmieniono kształt muszli oraz pady. I o ile estetycznie wygląda to ciekawie, bo drewniane dekielki przypominają jakiś kryształ, tak pod względem wygody, Robiny nosiło mi się nadzwyczaj wygodnie (najwygodniejsze przenośne słuchawki jakie miałem na głowie), podczas gdy Oriole są już tylko wygodne. Dość lekkie, bo raptem 280 gram, nie uciskają mocno głowy, choć trzymają się stabilnie, ale wewnętrzna średnica padów jest już mniejsza, przez co całe moje ucho nie wchodzi do środka i po dłuższym odsłuchu muszę odpocząć. Z kolei Oriole oferują lepsze tłumienie dźwięków otoczenia, więc widać jest coś za coś. Natomiast brzmienie, to już zauważalne uszlachetnienie Robinów. Bas, choć również podbity, tak jest już mniej wyeksponowany. Za to posiada świetną dynamikę, z wyraźnym akcentem na midbasie, który dociąża niskie rejestry i nadaje im większą masę. Nie ma tu jednak mowy o jakimś misiu mimo lekko wydłużonego wybrzmiewania. Jest precyzja, moc i łagodne zejście na najniższe tony, które potrafią sprawić, że pady zawibrują, ale są dopełnieniem basu, a nie jego główną częścią, więc nie dają suchości na dole. Duża szybkość pozwala wyłapać zmiany w dźwiękach prowadzonych w tym zakresie i bardzo zachęca do tupania nogą. A przy tym jest to na tyle przejrzyste granie, że nie czułem potrzeby podbijania głośności, co często się zdarza na słuchawkach strojonych w rozrywkowy sposób. Średnica, to pasmo gdzie chyba najbardziej czuć różnicę w stosunku do Robinów. Zdecydowanie mniej wycofana, równiejsza, a więc i bardziej uniwersalna. A przy tym niezwykle precyzyjna jak na ten budżet. Poszczególne instrumenty są od siebie ładnie odseparowane, wokale bliżej słuchacza, ale nie jest to jeszcze poziom, który bym nazwał intymnym. Czuć tu lekkie czarowanie przez słuchawki, podciągnięty wokal, cieplejszy dół tonów średnich, a przez to całość muzyki wydaje się bardziej ekscytująca. Na szczęście nie są to przesadzone czary, i nie utracono naturalnej barwy w nagraniach. Należy jednak uważać z kiepskimi realizacjami, bo tej ekscytacji może być za dużo gdy pojawią się niechciane sybilanty na wysoko wchodzących wokalach lub instrumentach. Góra jest barwna, dobrze doświetlona i wchodzi całkiem wysoko. Przy czym zachowuje charakter wyższej średnicy, a więc osoby wrażliwe na wysokie tony mogą poczuć, że wręcz za dużo się tu dzieje. I choć dźwięki same w sobie nie są ostre i mają dość naturalną barwę, tak są bardzo blisko słuchacza, przez co mogą sprawiać wrażenie ofensywnych. Osobiście w słuchawkach na zewnątrz lubię, gdy góra dobrze równoważy się z podbitym basem, więc nie był to problem, jedynie sporadycznie lekko metaliczne zabarwienie trójkąta nieco mi psuło odbiór tej części pasma. Scena jest dobrze rozciągnięta jak na zamknięte słuchawki. Wyraźnie rozchodzi się na boki, poszczególne plany są od siebie oddzielone odpowiednią dozą powietrza, nie zlewając się ze sobą, a solidna holografia pozwala na łatwe wyłapywanie dźwięków w przestrzeni. Jedynie głębia mogłaby być na wyższym poziomie, gdyż często mam wrażenie, że wszystko się dzieje niemal w jednej linii, niewiele odchodząc od głowy, przy czym dalej sięga za głowę niż przed (polecam w horrorach). Niemniej jak na słuchawki o takiej konstrukcji i w budżecie do tysiąca złotych, ciężko oczekiwać więcej. Detaliczność za to zaskakuje i to czasami mocno, gdyż nie tylko sam przetwornik potrafi przenieść wiele detali, ale również podciągnięte soprany i wyższa średnica zwiększają poczucie analityczności. W połączeniu z wysoką dynamiką słuchawek, mamy wrażenie, że tu ciągle coś się dzieje, bo na wierzch wychodzą mniejsze lub większe szczegóły. Przy czym nie są to słuchawki do analizowania muzyki, są zbyt barwne, ale nigdy nie mamy wrażenia, że nam coś ucieka. Warto jednak wspomnieć, że Oriole dobrze reagują na balans. Brzmienie się wtedy wygładza, scena powiększa i nabiera większej głębi, całość staje mniej agresywna przy tej samej dynamice, stając się bardziej słuchawkami do domu niż na zewnątrz. Czy więc sumarycznie zaskoczyły mnie Sivga Oriole? Owszem, na tyle, że gdybym nie znał ceny, bym powiedział, że to coś z przedziału 1,5-2 tysiące złotych. Na pewno jedne z najciekawszych słuchawek przenośnych jakie miałem na głowie.
    1 punkt
  42. Witajcie Skondensowane uwagi i wyniku porównania. Proszę wziąć pod uwagę moje preferencje czyli ogólnie muzykalność , dobra średnica i nisko schodzący bas. UM MEST MK2 Wygląd i walory użytkowe bez zastrzeżeń , są lekkie i dobrze trzymają w uszach . Dźwiękowo to faktycznie równe doki. Nie przyłapałem ich na tym aby coś wyraźnie faworyzowały . Bas z dość oszczędnym najniższym zakresem , tutaj liczy się szybkość i kontrola . Średnica lekko wycofana , wokale mniejsze i nie siedzą nam na nosie . Góra detaliczna tylko z minimalnym zaokrągleniem najwyższych rejestrów . Sceną wyśmienita , szczegół podany w dużej ilości i separacji . Technicznie są to bardzo dobre słuchawki UK MEXT Są baardzo duże ,😀. Nie na każde uszy . Wykonanie i dizajn to poziom Mesta, czyli bardzo dobrze . Rzekłbym nawet że są pod tym względem imponujące. Ciekawostką w postacie przewodnictwa kostnego działa w nich w trybie turbo 😉i trzeba się do tego przyzwyczaić. Czuć wibre wyraźnie jak się ich dotknie. Dźwiękowo to już nie ma tej równiny Mesta. Pierwsza sprawa BAS. To jest basior jak z wielu słuchawek nausznych. Chętnie schodzi na dno i trzeba uważać . Byle dzyndzel na kablu ich nie wysteruje . Tak potrzebują więcej mocy niż Mest. Średnica bajeczna , kremowa ale też bardziej ofensywne , bliższa. To słuchawki do zanużenia się w gęsta substancję muzyczną . Góra jest w tym spektaklu dopełnieniem . Jest delikatna i w tle . To zdecydowanie nie słuchawki do rozbierania muzyki na czynniki pierwsze. Mexty maja dodatkowo scenę nie gorsza od Mesta i nie gubią detali . To są słuchawki dużego formatu poczynając od wyglądu . Trzeba umiejętnie dobrać im towarzystwo i trzeba być też basolubem 😃. Tak zgadliście to ich słuchałem częściej i długo się zastanowialem nad zakupem . Bardziej mi przypadły do gustu niż Softearsy RSV cdn. RAPTGO HOOK X Fajne i oryginalne doki. Są spore i nie próbuja nawet udawać kształtem że są spersonalizowane. Trochę miałemi nadal mam problemy z ich utrzymaniem w uszach. Pod tym względem nie są perfekcyjne. Te słuchawki to połączenie ognia z wodą i wychodzi z tego szampan z dużą ilością bambelków😀. Bas planarny nie próbuje udawać że będzie najszybszy, fajne rozciągnięcie i niskie dobrze zaznaczone zejście . Nie ma tej masy i co Mext ale schodzi równie nisko . Średnica barwna, mniej kremowa niż u Mexta. No i góra . Trochę się jej bałem . Faktycznie Hook nas tutaj nie oszczędza 😃. To góra z jajami jeśli to dobre określenie 😉. Czuć i słuchać że talerze są metalowe. Scena ogromna bez kompleksów - tutaj te doki są wybitne. Z oddechem, bardzo szeroka - sięga gdzieś aż za uszy , głębią już mniejsza, za to środek jest prezentowany duży i bardzo wysoko , gdzieś na granicy oczu. Bardzo dobre separacja i podanie szczegółów, technikalia dzięki scenie bardzo dobre. Nie słucha się ich tak komfortowo jak Mexta lub RSV. Mają swój charakter i to chyba najlepsze podsumowanie oryginalnych iemów na napchanym rynku. Ze względu na powyższe zostają ze mną . ORIOLUS MK2 Stary poczciwy Oriolus. Z tą poczciwością to bym ich za bardzo jednak nie łączył😉. Mają tam niezłych magików skoro tu i tam coś popodbijali i wyszło im takie granie. Bas jest zajefajny. Nie ma pojęcia dlaczego on mi się tak podoba. Nie jest duży i nie schodzi nisko tak jak u Mexta. Za to ma to zejście przyzwoite a na wyższym sympatyczną sprężynke . Górka na przełomie basu i średnicy dokłada swoje . No więc właśnie. Wokale bardzo wyraźnie emanują i podkreślają chrypkę i gardłowość. Męskie są duże i z charakterem. Barwa jest bardzo dobra . Orioluse kontynuują dopalenie do aż do przełomu średnicy z górą. Jeśli Hooki pokazuj metal talerzy to Orki już nie tak metalicznie ale robię te talerze XXL. Sam kraniec pasma jest wyciszony i słuchawki nie emanują już aura i blaskiem . Nie będzie to niespodzianka po tym opisie kiedy napisze że Orki to rockowe i metalowe maszynki . Gitary emanują masywnością i wychodzą na plan pierwszy . Góra nas nie zamęczy a stopa będzie dobrze kopała. Ściecie najwyższej góry u mnie nie wywołuje deficytu kiedy trochę dzięki temu mam tu bardzo dobrą separację i detal . Dzięki temu Orki dobrze maskują nienajwiększą scenę ale za to z najlepszym czarnym tłem . Niekoniecznie będą one dobrym wyborem do słuchaniu instrumentów akustycznych - uwagi odnośnie góry pasma. Za wszystko powyższe mają one u mnie dożywotke i jeśli kiedyś wrzucę je w komis możecie się ze mnie brechtać😀.
    1 punkt
  43. Podzielę się swoim doświadczeniem. Najlepiej mi się je słucha gdy-uwaga- jest cisza i ciemno. Rzeczywiście gdy np patrzę mimochodem na włączony tv to muszę głośniej. Przy mocno jasnym świetle również. Brzmi to groteskowo ale u mnie tak po prostu jest. Jak jest cisza i relaks wowczas Mesty raczą mnie swoim pięknem przy niskiej głośności. Z pewnością jest na to jakieś racjonalne wytłumaczenie. A tak w kontekście głównego wątku - kapitalne IEMy. Dla mnie end game.
    1 punkt
  44. Przedwczoraj miałem okazję wraz z @Tytus1988skonfrontować Kann Maxa z SP2000Cu. Moje wnioski są takie: Max względem 2000: - bardziej analityczny i nastawiony na techniczne brzmienie - bardziej wyczuwalny subbas, za to mniej midbasu - mniej nasycony dolny środek - gorsza plastyczność i barwa dźwięku - poziom jakościowy zbliżony - większa przestrzeń na boki i w głąb, ale mniejsza na wysokość (mniejsze bryły dźwięków) - bas twardszy, tak jak i cały dźwięk - góra jaśniejsza, a mimo to mniej "peakująca", odczuwalna mimo wszystko większa gładkość tego zakresu - wyższy środek bardziej zaznaczony niż w 2000 - większe napowietrzenie - gorsza namacalność i potęga dźwięku - mniej fizyczny dźwięk, a bardziej nastawiony na zwiewność.
    1 punkt
  45. Podbijam temat. Jest jakiś bluetooth transmiter dwukierunkowy, który obsłuży LDAC oraz mikrofon ze słuchawek? Testowałem FiiO BTA30 PRO, ale nie da się odbierać dźwięku z mikrofonu. Jest coś na rynku co obsłuży w dwie strony? System do którego potrzebuję to tak naprawdę wszystkie (Linux, Windows, macOS)
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności