Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 15.08.2022 uwzględniając wszystkie działy

  1. Wnętrze XIX-wiecznego Kościóła Świętej Trójcy w Suderwie (Litwa) Widok na znajdującą się nieopodal dzwonnicę
    8 punktów
  2. Byłem o krok od egzekucji, ale w ostatniej chwili mnie ułaskawiono:
    8 punktów
  3. Całkiem fajny ten dongiel Shanlinga.
    4 punkty
  4. 15.08.2022 u mnie na Rynku. Wszystko tele Fujinon 55-200 i symulacja Across . Kolejne z dziś .
    3 punkty
  5. Frank Zappa - [Apostrophe (') #01] Don't Eat The Yellow Snow
    3 punkty
  6. Powiedzmy, że mam swoje momenty Artorias popełnił szkolny błąd, bo tak w sumie to po trochu się z nim zgadzam z tym że odbiór P2 się tam nieco zmienia. Mianowicie, powinien oldskulowo wspomnieć o 500 godzinach wygrzewania i nie byłoby tematu A tak to ścina i po meczu. Inna sprawa że widocznie @BearPLjest czuły na to granie budą Pigw i dlatego być może mu nie podeszły, za to Hawki się spodobały od razu.
    3 punkty
  7. Vivaldi, Concerto for Violin and double Orchestra in D Major, RV 582(...) w wykonaniu Sonatori de la Gioiosa Marca🎶
    3 punkty
  8. Co prawda nie dzisiaj, a z 15 lat temu popełniłem takie kolumienki na Monacorze. Było to na bazie projektu chyba CT195. Ja dołożyłem do tego wysokotonowca dość wysoko ciętego. Czy nawet tylko na oporniku był. Żadnych pomiarów nie było, ale chciałem zrobić drugą wersję już z jakimiś chociaż prymitywnymi pomiarami. A sprawa przypomniała mi się bo podczas sprzątania szafy znalazłem kupę oporników, cewki powietrzne, a na kompie to oto zdjęcie.
    3 punkty
  9. Jasna sprawa, miałem kiedyś Apostrophe na oryginalnej kasecie - teraz tylko mp3 (na razie ). A moje ulubione Zappy to te jazzrockowe: Hot Rats, Waka/Jawaka oraz ten album nazwany przez Franka na cześć naszego forumowego Kolegi @The Grand Wazoo
    2 punkty
  10. Ja do swoich s12 wziąłem taki: https://m.pl.aliexpress.com/item/1005002848089532.html Na razie udało mi się jedynie posłuchać ok. 15 min na spacerze, ale bardzo podobało mi się to co usłyszałem. Muszę jeszcze trochę czasu z nimi spędzić, ale wygląda na to że hajp w pełni zasłużony. Specjalne podziękowania dla @Najner za doradzenie mi ich, kiedy zastanawiałem sie nad nimi lub anew x-one - s12 to był chyba strzał w 10 (albo w 12, hehe) 🤜 UTWSy od fiio też będą pasować, ciekaw też jestem jak by zagrały w takim połączeniu.
    2 punkty
  11. Zrób sobie dzieciaka, od darcia japy prosto do ucha słuch Ci się wygładzi, niestety potwierdzone😅
    2 punkty
  12. Bez przesady, aż tak źle nie jest z Majkelem. Robinki np mu się podobają Swoją drogą, fajne słuchawki i w ich przypadku faktycznie nie zauważyłem, żeby zmieniło się ich brzmienie po czasie (jeśli tak, to nieznacznie). Od początku grają mi dosyć gładko, ale funowo. Za tą cenę sztos. A jakość wykonania imponuje. Do tego lekkie i komfortowe. Ogólnie znowu zachodzi ciekawe zjawisko z rozkręcaniem hajpu oraz próbami ostudzenia zapału, czy też głosem rozsądku, który pojawia się co jakiś czas. Kto ma racje, czas pokaże, ale zanim nastąpi walka na noże, to zapamiętajcie dobrze:
    2 punkty
  13. Spróbuj zapolować na używany egzemplarz, czasami pojawiają się oferty z Europy (sam kupiłem je raz od kolegi z Włoch i raz od kolegi z Niemiec). Do wyszukiwania ofert zagranicznych polecam stronę Hifishark Jeśli nie jesteś wrażliwy na zakres 15-16 kHz (mają tam dużo energii) są naprawdę relaksujące, a subbas przyjemnie masuje mózg. Pomimo mojego szacunku do poziomu jaki prezentują U12t ostatecznie odrzucił mnie ich armaturowy tembr i bas (w tych kategoriach niestety dobre dynamiki/planary rządzą), ale jest to mocno subiektywna sprawa.
    2 punkty
  14. Oryginał bardzo szanuję i zawsze lubiłem, ale gdy wczoraj, przypadkowo, do playlisty wskoczyła mi ta wersja, to szczęka mi opadła. Niesamowity mastering. Pełno smaczków, zabawy dźwiękiem, których wcześniej nie słyszałem. Czapki z głów. https://open.spotify.com/track/6HURSxn73thUTH84NfW2UE?si=a5b1b9d053b54fed
    2 punkty
  15. Miałem Sivga P2 dość krótko i podpisuję się pod tym co napisał @majkel. W zasadzie mnie uprzedził, bo już byłem w trakcie pisania , ale dorzucę swoje 3 grosze. "Relaksacyjne" to ostatnie co bym o nich mógł powiedzieć. Myślę, że to wynika nie tyle ze słuchawek, co z utworu, który wskazałeś. Z ciekawości przesłuchałem go na XS i teraz słucham na Hawkach. Brzmi jakby był stworzony, żeby go słuchać na Hawkach . Sivgi "robią bas" zdecydowanie lepiej niż Sundary. Pamiętam, że TOOL grał wybitnie na nich. Muse też dawał czadu. Coś też jest w tym co napisałeś, że Sivgi to Sundary na sterydach, tyle że te sterydy spowodowały odrobinę nienaturalny efekt. Do ich krzykliwego charakteru i pogłosu można się podobno przyzwyczaić. Ja jednak dałem za wygraną. Jakość wykonania Sivga robi niezłe wrażenie, ale ja nie potrafiłem w nich wytrzymać dłużej niż pół godziny. Słuchanie muzyki w nich nie dawało mi przyjemności, bo czułem, że pady są za małe a pałąk ściska łeb jak imadło i po 3 utworach zaczęła mnie boleć głowa. Sprzedałem dość szybko, ale że kupiłem je w zestawie razem z Hawkami to byłem szczęśliwy, bo zostały mi słuchawki, które kupiłem z ciekawości a okazały się wybitnie dobre. @majkel Też mi się Robiny podobają. Myślałem, że to będzie etap przejściowy, ale są ze mną już parę miesięcy i chyba jednak się ich nie pozbędę. W tej cenie cudo.
    2 punkty
  16. @audionanik, a co Ty ZebLongowi zostawiłeś? No bo poza wspomnieniem o jakości wykonania to mi tu nic nie pasuje do tego, czego słuchałem. U mnie grały jakieś wyrywne raczej słuchawki, a nie relaksacyjne. Niewyrywny miały tylko bas, bo ten najniższy o obniżonym (eufemizm) ciśnieniu. Dużo dobrze rozseparowanych współbrzmień, niezła holografia, znakomity plankton w muzyce elektronicznej, a największa wada to prześwietlona prawa strona klawiatury fortepianu. Czyli te słuchawki to taka ciekawostka, bo wyrywne, a bez impaktu. W przeciwieństwie do HiFiManów, te słuchawki dokładają do muzyki własny akompaniament, więc nie wiem jaka tu przewaga techniczna? Dla mnie takie lekkie ADHD to bardziej niepełnosprawność niż super-moc, choć jako były właściciel wielu Grado toleruję gradopodobne przypadłości. Ze stajni Sivga uwielbiam Robiny - w swojej cenie killer,a jak ktoś nie ma do nich sprzętu, który je ogarnie, to już trudno. U mnie się dogadały ze stacjonarką i z telefonem pokazując inne, ale zawsze atrakcyjne oblicze. Model P2 jest ciekawszy od tytułowego mimo, iż mniej równy w paśmie. Nie było tam tego "dodźwięczniania" muzyki, w niektórych zakresach częstotliwości już za mocnego. Natomiast dobrze im wychodziło różnicowanie sprzętu i wyciąganie niuansów prezentacyjnych. Zgaduję, iż producentowi chodziło o realizację hasła "posmakuj berylu tanio", no i czuję się z tym smakiem zapoznany. O ile jest to mój smak, to ten konkretny sposób jego podania za mało wykwintny dla mnie. Plebejskość powinna towarzyszyć niewyszukanym składnikom, a tym szlachetnym towarzyszyć wykwint. Mezalians IMHO nie wyszedł, tzn. nadaje się on do celów degustacyjno-informacyjnych. Jako regularna dieta - nie dla mnie.
    2 punkty
  17. No i dotarły na ostatnią chwilę urlopu 😀 W obawie na brak dostawy, zakupiłem zestaw ratunkowy, ale raczej nie będzie ratować a towarzyszyć w odsłuchach. Świetnie to gra.
    2 punkty
  18. Park przy zamku Lubomirskich w Łańcucie.
    2 punkty
  19. Monoprice Monolith M1060C Słowem wstępu Kiedy dostałem informację o możliwości przetestowania tego modelu, nie mogłem się doczekać. Rynek opiewa w wiele planarnych słuchawek wokółusznych, ale modeli wykonanych w konwencji zamkniętej, szczególnie w tym budżecie (~1500pln,-) jest jak na lekarstwo, a droższe, są poza zasięgiem. Stąd entuzjazm przed całym, nazwijmy to, wydarzeniem. Co z tego wyszło? Wewnątrz i zewnątrz Słuchawki przychodzą do nas w dużym, znanym dla tej marki, tekturowym opakowaniu, które po otwarciu, skrywa tytułowe M1060C w dużym owalnym, sztywnym, przenośnym opakowaniu. Dodatkowo dostajemy ze słuchawkami, rzecz jasna, odpinany kabelek zakończony małym wtykiem jack, 3,5mm – z dołączoną do zestawu przejściówką na jack 6,3mm umożliwiający podpięcie słuchawek do stacjonarnych źródeł. Same słuchawki są bardzo pieczołowicie wykonane, gro elementów jest wykonane z metalu, natomiast same tylne ścianki muszli są wykonane z drewna. To duży plus. Zwłaszcza, że ma to ogromne znaczenie dla wartości sonicznych. Na uwagę zasługują również duże, mieszczące całe ucho – miękkie nausznice. Technologia i użytkowanie W słuchawkach został zaadaptowany przetwornik planarny, z dużym, wydajnym układem magnetycznym wykonanym z neodymu. Producent deklaruje, że słuchawki są w stanie przyjąć nawet 5W mocy, przez 200ms, szczerze powiedziawszy nie wiem, czy bym to wytrzymał, ale idąc za ciosem, specyfikacja podpowiada nam, co potrafią, dynamika na poziomie 90dB, pasmo przenoszenia w przedziale od 10Hz do 50kHz, oraz przetwornik planarny znany z innych modeli tej firmy w rozmiarze 106mm podpowiada nam, że powinny przyspieszyć niejedno audiofilskie serce. Ale o tym za chwilkę. Zdecydowanie słuchawki przeznaczone do odsłuchu w domu, na głowie wyglądają jak część uposażenia wojskowego, natomiast genialnie rozłożona przez pałąk nagłowny masa tych słuchawek, kompletnie nie przeszkadza w długich, nawet wielogodzinnych posiedzeniach. W poszukiwaniu. Brzmienie Biorąc pod uwagę, że to słuchawki zamknięte, grają mimo wszystko, bardzo szeroką sceną. Wyraźnie. Detalicznie, z bardzo przyjemnie zaznaczonym pasmem dolnym. Nie spodziewałem się, że zagrają z taką kontrolą na basie i, jednocześnie, takim powietrzem na średnicy pasma. Jednocześnie, brak w nich anemii, dolna średnica potrafi zaskoczyć. Grają naprawdę ciekawie. Potrzebują dosłownie chwili, by pokazać co potrafią, bowiem sfera, którą generują jest bardzo czytelna. Wręcz namacalna. Radzą sobie z szybkim, energicznym repertuarem, jak i spokojnym, potrafią, zdecydowanie oddać ciało instrumentu, nie tylko obrys w powietrzu. To bardzo ciekawa, wręcz obowiązkowa propozycja dla osób, które szukają słuchawek zamkniętych do odsłuchu w domu, aby móc znaleźć chwilę dla siebie. Zdecydowanie na plus. Abstract
    1 punkt
  20. Porównuję sobie DX320 z Hugo2. 320 jest bardziej zrywna i dynamiczna, ale niestety momentami brzmienie jest mniej zróżnicowane tonalnie, mniej naturalne. Podoba mi się świetna separacja na 320. Gra ten DAP z wigorem, energicznie, wesoło, optymistycznie. Jednocześnie wyciąga bardzo dużo szczegółów i jest muzykalny. 320 z Amp13 w stosunku do Amp11mk2 traci trochę mikrodetalu, ale ma przyjemniejszą tonalność / brzmienie. Scena pasuje mi dużo lepiej niż w 300. Polecałbym 320 do ostrego rocka, metalu, niekoniecznie do akustyki czy do analizy odcieni jazzu.
    1 punkt
  21. Aby dokończyć temat - określenie, że grają na sterydach, jest słuszne. Może nawet na lekkich psychotropach, i to by było fajne do muzyki elektronicznej, gdyby towarzyszyło temu tąpnięcie na basie, a nie klepnięcie. Na szóste słuchawki dla kogoś, kto ma już 5 par, pewnie OK, ale ja nie mam natury zbieracza, więc stawiam na uniwersalność, bo więcej niż dwóch par słuchawek pod tor stacjonarny nie potrafię dłużej trzymać. Na zasadzie, że do każdego gatunku muzycznego wybieram najpierw słuchawki, to by się pewnie znalazło zastosowanie dla SV023. Ja zakładam słuchawki na głowę nie myśląc, czego będę słuchał. @audionanik tak se jeszcze myślę, że może trzeba było na DACu filtrami popstrykać, bo ustawiony miałem ten najbardziej precyzyjny z krótkimi wybrzmieniami. I to jest inteligentne podejście, bo znaczące spojrzenie najczęściej oznacza wycelowaną lufę pod stołem. Albo damski obcas typu szpilka mogący za chwilę ucisnąć bardziej.
    1 punkt
  22. Jak dla mnie wydźwięk tej recenzji jest pozytywny bo z tego co widziałem to typek tam nie znalazł chyba wysokich tonów, że niby zamulone czy coś? Brzmi jak super słuchawki bo dzisiaj audiofile miętcy są i na odpowiednią ilość basu się krzywią, a słuchawki muszą drzeć japę żeby zostały uznane za audiofilskie. Sam już dawno miałbym Pikoki bo super wyglądają i znając Sendy Audio wykonane są lepiej niż najlepsze Husqvarny, no ale niestety cena już w jakiego MrSpeakersa też idzie a marka wśród znawców niewyrobiona -> i potem zostałbym jak z Cowonem w komisie pomimo tego że to najlepszy DAP jakiego słuchałem
    1 punkt
  23. Miałem na myśli tylko swoje skojarzenia, po prostu takiej elektroniki słucham, najlepiej bez beatów. No i jeszcze wczesne eksperymenty elektroniczne np. Stockhausena.
    1 punkt
  24. Robiny są mega. Co prawda dalej uważam że to może nie poziom ogólny takich D7100 (chociaż to z pamięci więc jakbym je dziś dorwał to może inaczej bym śpiewał) bo tamte grały jednak większym dźwiękiem i miały ten bas jedyny w swoim rodzaju, gdzie nawet Ultrasy 9 inaczej go przedstawiały (w pewnych aspektach lepiej, w innych niekoniecznie - tu o niski mi chodzi), niemniej jednak "małe ale pełnowymiarowe" słuchawki które są ładnie, przyjemnie grają i przy okazji nie kosztują fortuny robi z nich killery w sam raz do DAP'ów. W warcaby tylko, ale to grałem jak już. Stąd dwie opcje do wyboru. Biały albo czarny. Na szachy za głupi raczej jestem więc nawet mi się nie chce uczyć tego. Nie męczyłem, bo ja nigdy nie męczę, ale dziennie po kilka godzin i tak przez miesiąc może? Już nie pamiętam, z przerwami oczywiście i z okazjonalnym dawaniem po garach, bo czasem kurek sobie lubię też odkręcić. 70 myślę że spokojnie u mnie zrobiły i więcej, a pono słuchawki się wygrzewają już przy samym podłączeniu je pod włączony wzmacniacz. Takie czary. Do tego wcześniej jeszcze miał je jeden forumowicz (co najmniej). Więc swoje pograły, dodatkowo uważam że u mnie zaszły te procesy o których piszesz i ja zresztą o tym pisałem, że na początku faktycznie grały mi tak jak z tych negatywnych wpisów o nich, ale to był może dzień albo dwa i potem już szło to w jedynym słusznym kierunku lampowości, ululanych wysokich, przyjemnej barwy i bdb niskiego basu jak i tego no - midbasu. Ogółem bardzo mi się podobały i wahałem się przy ich sprzedaży, ale jak się okazuje u mnie żadna para nie zna dnia ani godziny Chętnie bym je sobie znowu gdzieś dorwał ale siana brak. A i jeszcze dla mnie Hawki wcale nie mają jakoś dużo basu -> znaczy niedoborów na pewno tam nie ma, tylko on jest tak a nie inaczej odbierany przez ich akustykę i czasem to dziwnie brzmi bo albo kartonowo albo pogłosowo. Ale ja lubię bas. Jeszcze co do opisów to pamiętam że z Robinami było podobnie jak z PII, niektórzy pisali że one jakieś nieczyste są i sopran mają nieprzyjemny, zresztą ja jedną swoją parę miałem bezpośrednio od forumowicza któremu to dokuczało i do środka wsadził jakiś papier toaletowy żeby ujarzmić wysokie czy co tam. A dla mnie to do rany przyłóż słuchawki, wysokie łagodniutkie i przyjemne, dźwięk totalnie bezproblemowy. Chętnie bym dorwał większe i nieco mniej skuteczny ich odpowiednik już stricte stacjonarny i wracając do bohaterów wątku czyli SV023 to z racji ich budowy miałem nadzieję, że może one nimi będą, ale o najwyżej się zapoluje na PII kiedyś znowu. Albo predykcje @majkela się okażą słuszne i w komisie będzie można przebierać w Pikokach
    1 punkt
  25. Jeśli P2 nie są relaksacyjne, to 023 tym bardziej nie są. Nigdy tak swojego życia nie odbierałem, ale widocznie nie tylko dźwięk słuchawek można interpretować inaczej. Słuchawki spełniające moje wymagania posiadam od dawna i nie są mojej produkcji. Mogę nawet zrobić listę słuchawek, które uważam za dobre i dające się używać na co dzień, gdyby ktoś szukał drugiego dna w moich wypowiedziach. Chyba nawet co nieco tutaj zdradziłem. Zawsze brzmiał jak fortepian mimo wszystko. Ty przełknąłeś bez popitki, bo konsumowałeś kilka dni w ciągu - argument istotnie merytoryczny. Brak impaktu stwierdziłem na remiksie Eli & Fur "Around You". Na Beyerach był, na Pik-pokach był, na SV023 nie. Panie, gdybyśmy od tego zaczęli, to by tej całej dyskusji nie było. Nie wiadomym by pozostało, co kto woli, albo z kim się zgadza. I po co wtedy całe forum? A bez forum to nuda i smutek. Dobra, to ja teraz sobie powróżę. Otóż przed końcem roku pojawi się poważny model z berylem, pozycjonowany wyżej od Pik-Poków, także cenowo. Przy ich dźwięku @audionanik i @majkel będą zgodnie robić w gacie, a wysyp Pik-Poków w komisie pozwoli je w końcu nabyć mojemu koledze, który się na nie czai, ale mówi, że nowe za drogo.
    1 punkt
  26. Dziękuję Ci bo totalnie o tej wyszukiwarce zapomniałem a jest b.pomocna.
    1 punkt
  27. W Dongguan jest porządna chińska fabryka, a nie team leniwych meksykańskich partaczy. Obstawiam rozbieżności w upodobaniach i wrażliwości na na konkretne częstotliwości wywołane osobniczymi własnościami słuchu.
    1 punkt
  28. Edifiery mają regulację treble i bass, czy przykręcenie sopranów i ściszenie subwoofera nie rozwiązuje problemu? V-ka to jest problem stosunkowo łatwy do korekcji regulacją, od tego bym zaczął... W rozwiązaniach profesjonalnych monitory są podpięte do subwoofera, a przy Twojej instalacji to raczej krążymy wokół sprzętu typowo konsumenckiego, czyli bez oczekiwanego skoku jakościowego, szczerze to nie wiem co ci polecić do subwoofera Edifiera
    1 punkt
  29. @audionanik zły zabrał mi Sivgi i dopiero teraz mogłem ich dłużej posłuchać. A dobre są - ich wybitnie relaksacyjny charakter idealnie pasuje do wieczornego słuchania. To takie Sundary na sterydach - Sivgi robią wszystko lepiej a wykonane są tak, że Hifiman powinien się wstydzić. Polecam każdemu posłuchać bo sprzęt jest rewelacyjny! Pewnie coś jeszcze napiszę, ale teraz mi się nie chce. Joshua Redman "Wish" - na dobry początek.
    1 punkt
  30. @PKTK Bardzo polecam te tipsy BGVP A07 i jeszcze W01. Dziś zrzucałem fotki z aparatu i zobaczyłem, że miałem dodać fotki Reecho SG-01. Ogólnie są to solidne słuchawki za nieduże pieniądze tzn. niecałe 50$ z wliczonym VAT-em. Są doskonale wykonane i mają po prostu świetne wyposażenie i opakowanie jak na tę półkę cenową (chyba tylko FiiO może z nimi konkurować) i co ciekawe są dużo bardziej okazałe niż droższy model SG-03, który mi akurat nie podszedł głównie z uwagi na totalną niekompatybilność z moimi uszami, a do tej pory bardzo lubiłem profilowane słuchawki z wypustką czy tam płetwą jak to piszą na zachodzie. Grają dobrze, choć nie każdemu przypasuje połączenie rozrywkowego brzmienia ze sporą detalicznością, bo potrafią w niektórych utworach/gatunkach zmęczyć górą pasma. Basu jest całkiem sporo, jest w miarę żwawy, raczej nie zabraknie go w żadnym gatunku, ale też nie wleje się na średnicę, która jest nieźle dociążona w niższym zakresie, a potem staje się bardziej chłodna ku górze. Soprany bardzo detaliczne, wyraziste, momentami ostre, ale to zdecydowanie nie poziom starszych modeli KZ. Dobra stereofonia, niezła przejrzystość i odzwierciedlenie poszczególnych źródeł dźwięku. Określiłbym je jako świetne słuchawki na początek przygody z audio, bo nie trzeba do nich nic dokupować - kabel jest solidny, w oplocie materiałowym coś na wzór Moondrop Aria i raczej ciężko go będzie uszkodzić, jest fajne etui i masa tipsów, więc każdy powinien sobie któreś dopasować. Ponadto sprawdzą się jako tzw. all-roundery i lepiej już gorzej zagrają wszystko. Bardziej wrażliwi na wyższe częstotliwości pewnie musieliby zastosować jakiś filtr, może z Tanchjim Tanya albo po prostu EQ. Fajnie to producent zrobił, bo już samo otwieranie pudełka daje trochę frajdy.
    1 punkt
  31. S12 są fantastyczne, dają mi bardzo dużo radości. Większości ludziom się podobają, ale zdarzają się i tacy, którym nie podejdą i lądują na giełdzie przez dosyć masywny dół, ale moim zdaniem ten bas jesy bardzo dobrej jakości, schodzi cholernie nisko i ukazuje masę faktur. Szarpnięcia kontrabasu czy gitary basowej to jest naprawdę bardzo wysoka półka, wiele dużo droższych słuchawek dokanałowych i wokółusznych nie ma podjazdu w tym aspekcie do S12. A co do Tidala vs Spotify, to mam subskrypcję w obu serwisach już od lat, niektóre kawałki brzmią lepiej tu, a inne tam, takie wrażenie odnoszę. Na pewno Spotify duuuuuuużo lepiej poleca nową muzykę, więc u mnie musi zostać do odkrywania nowych wykonawców.
    1 punkt
  32. Spokojnie wszystko jest pod kontrolą Jaro 😇 musi wystarczyć na cały weekend 😁 Acid Trip dobre piwko alkohol świetnie ukryty Gelato na razie piłem pomarańczowe i dramat, bardzo lubię pomarańczę, czy to w perfumach, jedzeniu, piwie, ale tutaj się zawiodłem i to bardzo. Heat i Cherry jeszcze nie piłem, ale dam znać. Co do słuchawek, mój boże 😁 😁 😁 wiesz ja ogólnie jestem bardziej po tej ciemnej stronie mocy, zawsze lubiłem bas i nie zwracałem uwagi jak gra reszta, ale ostatnio jakoś tak mi się odwróciło, że przejadłem się nim, chciałem czegoś lepszego, angażującego podczas słuchania muzyki. Do poszukiwań skłoniły mnie w sumie Budsy Pro, bo dla mnie grają już tak jakoś bardziej doroślej, ale trzymanie ich w uszach to dla mnie na prawdę wyzwanie, po drodze były też ostatnio oddane NeoBuds Pro od Ediego, ale te to już w ogóle tłukły tym basem na lewo i prawo a średnica to sobie grała gdzieś tam 100m za nim, tak fatalnych słuchawek to ja serio nie słyszałem już dawno. No i doszliśmy do punktu gdzie na s12 trafiłem i po prostu je zamówiłem, bo niby end game i warto. Bałem się ich nawet w pewnym momencie nim doszły, bo góra większa niż w 7hz a ja stary basshead 😂 Kiedy zasiadłem do rozpakowania o 14 i odsłuchu bezpośrednio po, to skończyłem po 23 😀 Głównie starałem się je już rozgrzewać i dobrać gumki, ale kończyło się tym, że zamiast zmieniać gumki to zmieniałem piosenki na kolejne Cóż mogę powiedzieć, dla mnie gra to bardzo pozytywnie, jest to właśnie to czego szukałem, dźwięk jest wielopoziomowy, instrumenty odseparowane, wokale męskie i damskie przyjemne, ciepłe, bas jest i jest on idealny, bez dudnienia bezsensownego, powiedziałbym, że nie jest techniczny, bardziej misiowaty. Na pewno jestem nimi zachłyśnięty, bo nie doświadczyłem jeszcze w swojej karierze takiego ogromu dźwięków, potrafią mi przez to wbić szpilkę w uszy tą swoją górą, ale nie zdarza się to nader często. Rzadko kiedy podczas słuchania muzyki porywa mnie ona na tyle, że tupnę sobie nóżką, ale tutaj nie da się inaczej. W ogóle w warunkach zakupu powinno być dopisane, że producent nie odpowiada za wyrobienie nawyku tupania nogą podczas odsłuchu(hahaha) Dużo przerobiłem słuchawek dokanałowych, bo w takich gustuję najbardziej, pomimo, że 3/4 zawsze mi z kanałów wypada albo je męczy. Tutaj jest inaczej, bo muszę powiedzieć, że dołączone gumki utrzymują się mi najlepiej, spinfity bez problemu po godzinie się wysuwają, final audio uciskają, o piankach się nie wypowiem, bo to dla mnie w ogóle abstrakcja, albo ja tego nie umiem używać(tak wiem, ugniatamy w palcach najpierw 😇), albo mam tak małe kanały, że nawet najmniejsze pianki chcą mi ucho rozerwać. Reasumując, zakup uważam za udany, nie są do bólu analityczne a stawiają przede wszystkim na przyjemność z odsłuchu a tej dostarczają od groma. Odsłuchy odbywają się na Tidalu Hi Fi z Ibasso DC03. Gatunki: Rock, Dubstep, Folk Będę musiał chyba porzucić Spotify, jeśli zauważę, że lepiej s12 wykorzystują Tidala, a to może być bolesny proces transferu. Mam nadzieje, że mój amatorski bełkot będzie odrobinę przydatny dla kogoś. 😀
    1 punkt
  33. Tykocin ,poranny wypad nad Narew . Woda w rzece stan dobry , brak oznak suszy ,ale nasz region to był szczęściarzem tego lata w opady .
    1 punkt
  34. Nie wiem, o czym jest ten wątek, bo istnieje kilka osobnych na podgatunki elektroniki, aleeee...
    1 punkt
  35. Przy okazji się pochwalę, bo jakoś nie było okazji. Po kilku latach w czopkach postanowiłem w końcu wrócić do dużych słuchawek, a że do tej pory miałem tylko zamknięte, to chciałem coś otwartego. Miało być do biura pod Mojo2, ale jako że w przyszły do domu, to podpiąłem je pod M8 i już tak zostały - pięknie się uzupełniają.
    1 punkt
  36. Towar luksusowy z Chin za niewielką cenę…koniec świata.
    1 punkt
  37. @vonBarondzięki za wzmiankę o atrakcyjnej cenie na dotychczasowe Utopie, a także informacjach o nowych🙂👍 Na pewno będzie warto je sprawdzić, jeśli nadarzy się okazja. Trochę szkoda, że poszli w bardziej zachowawczą stylistykę a'la Cleary Mg. Jednak i tak zwracają uwagę, szczególnie za sprawą centralnego otworu, skrywającego za metalową osłonką cenny, "berylowy klejnot", który czasami nazywałem pieszczotliwie "Okiem Saurona"😉 Tak, czy inaczej uważam je za atrakcyjne wizualnie, chociaż szkoda, że cena nowego modelu będzie o 1000 dolarów wyższa. @Palpatine bardzo dziękuję i cieszę się, że spodobały się Tobie sonicznie Utopie. Na pewno byłoby warto skonfrontować bezpośrednio egzemplarze wcześniejsze z tymi z nowszej produkcji, aby upewnić się, czy mieliśmy do czynienia z cichą rewizją. Osobiście nie miałem takiej możliwości, a jedynie za punkt odniesienia służyły Finale D8k. Model testowy ze sklepu (z 27 października 2017) oferował na tle wspomnianych finali brzmienie odczuwalnie szybsze, klarowniejsze, lżejsze, z mocniejszym naciskiem na eksponowanie detalu z materiałów muzycznych. Odczuwało się, że wokale na Utopiach były względem Finali odmłodzone i rozjaśnione, co nie za bardzo mi odpowiadało. Natomiast te grały podobniej do D8k, gęściej, masywniej, z bardziej zaznaczającym się dołem pasma, dojrzalszą wokalizą oraz całościowo koheretniej. Nie odczuwało się też takiego tempa, szybkości, jak na tych z 2017 roku. Niewykluczone, że zmiany te miały związek, np. z pogrubieniem berylowej membrany. W przypadku sceny to zestawienie z podesłanymi HD800, które przede wszystkim forsują szerokość sceny na pewno mogło pozostawić w tym względzie niedosyt. Tym bardziej, jeśli weźmie się pod uwagę różnicę w cenie między jednymi a drugimi słuchawkami. Jednak dla mnie atutem Utopii było precyzyjniejsze rozmieszczanie na niej źródeł pozornych, wierniejsze oddanie wielkości, a także ich relacji w trójwymiarowej przestrzeni. Pod względem wielkości sceny Utopie były dla mnie najlepsze w konfiguracji z gramofonem Nottingham Horizon (wkładka Audio Technica AT-ART9), pre Rega Aria oraz z ASL Twin Head MK I (dalej: TH). W takiej konfiguracji kreacja przestrzeni była znakomita i bez przechodzenia w trakcie słuchania na wyjątkowo przestrzenne słuchawki (jak AKG K1000 oraz HD800) nie pozostawiała najmniejszego uczucia niedosytu. Dzięki uprzejmości Kolegów miałem okazję w ciągu dwóch lat sprawdzić w wielu ciekawych konfiguracjach mobilnych (dziękuję także Tobie za wypożyczenie świetnego Hiby RS6🙂👍) następujących konfiguracjach stacjonarnych (jeśli zapomniałem o jakimś sprzęcie, przepraszam!): - Bluebox od EarStream; - Burson Conductor V2 (także z Feliksem Euforią); - Burson Conductor 3X Performance (oddzielnie oraz z TH); - Burson Conductor 3X Reference (także z TH); - Chord Hugo 2 (również z TH); - Chord Qutest z TH, WBA Electron, Yamamoto HA-02; - Copland DAC 215 (majkel mod) z TH, Flux FA-10, Yamamoto HA-02; - Denafrips Ares II + Flux FA10 oraz TH; - Mytek Brooklyn DAC; - NAD C658 Streaming DAC z Pathosen Aurium; - RME ADI-2 DAC (także z Burson Soloist SL MK II); - Questyle CMA 400i; - Violectric DHA V590 Pro V1 i V2; W każdym połączeniu Utopie pokazywały swoją wyjątkowość względem wielu zestawianych z nimi modeli w tym widocznych poniżej: Z testowanych przeze mnie do tej pory tylko STAXy 009, ATH-L5000, Hifimany Susvary, Abyssy 1266TC mogły poszczycić się w dość jednoznaczny sposób (pomijam kwestie strojenia) lepszą jakością brzmienia względem nich. Jednak też nie we wszystkich aspektach. Do tej pory są one dla mnie wyjątkowe pod względem plastycznego formowania źródeł pozornych, które zawsze posiadały świetne wypełnienie oraz były znakomicie separowane (nawet jeśli znajdowały się blisko siebie nie dochodziło do ich zlewania). Natomiast jeśli chodzi o tonalność, to w metalu (szczególnie progresywnym) do tej pory lepszych nie miałem na uszach. Poza tym były jednymi z tych słuchawek, które posiadałem najdłużej i zawsze będę miło wspominał ich dźwięk. @Samuel_ w przypadku kabla do Utopii, tak jak wspominał Palpatine, posiadałem poza stockowym Entrequa Apollo, Final OFC posrebrzany oraz Goldveina przy zastosowaniach mobilnych. Aby je podłączyć, używałem łączówek Argentum z gniazdami na wtyki 3,5 mm. Degradacji jakości brzmienia nie odczuwałem. Gdybyś miał podobne, mógłbym podesłać do przetestowania wspomniane kable. Przy okazji przepraszam za trochę niezręczne dodanie kilka tygodni temu obok gratulacji opinii o AWKT! Czasami niepotrzebnie odpowiadam na kilka rzeczy w jednym poście. @Spawn taka chwila wytchnienia bywa często bardzo wartościowa Gratuluję znalezienia docelowego sprzętu!🙂👍🥇
    1 punkt
  38. 1 punkt
  39. Mam wrażenie, że niektórzy z Was z zaskoczeniem odkryli na czym polega kapitalizm
    1 punkt
  40. Dla mnie jedyne logiczne wytłumaczenie. Brak zasobów sprzętowych w starszych A&K jest dla mnie nie do pomyślenia. Player do streamowania muzy to nie sztuczna inteligencja z zaszytą koparką do kryptowalut. Mam podejrzenie, że Tidal jest licencjonowany na każdy model osobno, i teraz w A&K kombinują, które się "opłaca" odnowić, a które olać, żeby burza nie była za duża.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności