Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 15.12.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. Pochwalę się swoim nowym kablem, który kupiłem do moich LCD2F. Jest to kopia hi-endowego Entreqa Challengera. Kabel jest bardzo gruby, w zasadzie dużo, dużo grubszy od fabrycznego. Jest to kabel zrobiony na zamówienie, oparty na dokładnie tych samych przewodach i technologii co Entreq Challenger. Wtyki mini XLR Rean, wtyk Furutech FP704. No dobrze, kabel gruby, ale ciążyły jedynie swoimi rozmiarami i wagą, gdyby dobrze nie grał. A gra naprawdę fenomenalnie. Jest to brzmienie nastawione na dużą naturalność dźwięku. Instrumenty i wokale są bardzo prawdziwe. LCD2 przypominają mi teraz tonalnością Ether Flow, ale subiektywnie podobają się jeszcze bardziej. Bas schodzi do samego piekła, ma świetne zróżnicowanie. Wokale mają nutę niesamowitej głębi. Instrumenty pokazują swój charakter. Ponownie ich różnorodność zaskakuje. Powiększyła się scena wgłąb oraz jest lekko podwyższona w pionie tworząc wrażenie słuchania z potężnych kolumn. Wnikliwość w nagrania lepsza niż na kablu fabrycznym. Przejście z kopii Entreqa na kabel fabryczny powoduje rozjaśnienie, ale ucyfrowienie dźwięku. Owszem, dźwięk jest bardziej dynamiczny, ale nie tak pięknie naturalny, no i osuszony. Jestem zadowolony
    11 punktów
  2. Dziś dotarł kabelek do K271 MkII od Audiofanatyk.pl - plus w gratisie zestaw zapasowych naklejek do tych słuchawek
    9 punktów
  3. Eagle sign MS series do AQNHC. 22AWG 7N frozen OCC SP.
    9 punktów
  4. Różnią się i to znacznie. In plus w każdym aspekcie (poza regulacją pałąka, która jest beznadziejna). Są jaśniejsze ale nie jasne, po prostu bardziej detaliczne, mają lepiej poukładaną scenę choć na boki węższą niż v1, w których dźwięki potrafiły dochodzić z tyłu głowy. Gładka, pełna i barwna średnica, bardziej otwarta góra. Są też lżejsze, wygodniejsze. Trudno mi było zdjąć je z głowy tak relaksująco i naturalnie grały. Polecam szczerze! Słuchałem na Bursonie CV2+ i Felixie, one potrzebują dużo mocy, na burku grały znacznie lepiej, swobodniej. Parę fotek ode mnie:
    8 punktów
  5. Dziś w domu wpadł w gości taki zawodnik jak na zdjęciu poniżej… Arya i K812 grzecznie go przywitali, choć chłodno. jak zwykle wielkie dzięki dla @kuropza możliwość odsłuchu, no i oczywiście @Name44 bo to on je pierwszy zarekomendował. Jestem ciekaw czy będą mi się dalej podobać jak na meet we Wrocławiu.
    7 punktów
  6. Zestaw, którego nie zamierzam się pozbywać. Sony NW-ZX300A z softem Walkman One by MrWalkman + Eletech Prudence + Oriolus mk2
    7 punktów
  7. Dopiero kilka dni temu założyłem konto na Amazonie i oto wczoraj przyszło pierwsze zamówienie, reszta niebawem: Edit: @krz Staind nawet kiedyś słuchałem - tak ze 20 lat temu, więc może nawet to była płyta, którą kupiłeś. Teraz już za bardzo wpadłem w jazz i nie potrafiłbym wrócić do tych klimatów - chyba, że na jakiejś imprezie do poskakania/pogowania
    7 punktów
  8. Jeszcze sobie dzisiaj podskoczyłem do @decees i zakupiłem ten kabelek. Dzięki za ekspresową akcję.
    6 punktów
  9. 6 punktów
  10. Kliknąłem u @Mayster w pre-order 🤪 R2R w natarciu! 👍
    3 punkty
  11. Myślę, że mogę jakieś wrażenia już spisać. Sprzęt jest już u mnie praktycznie miesiąc. Jak to jest spięte w detalach. Jak ktoś nie lubi takich szczegółów, można ominąć cały ten akapit. Półtora tygodnia poprzez fabryczny RCA, reszta czasu 4.4 IC CANARE STARQUAD L-4E5C. Słuchawki HD560S z kabelkiem również ręki pana kulozeby opartym na budżetowym, ale przyzwoitym CORDIAL CMK209 z wtyczką 3.5mm hicon. Adapter procab CLP206. Zasilacz do Can fabryczny, usb z zen dac do pc, to 3.1 A - B Cromo Line Lindy. Trzy ekrany, sensowne wtyczki. Podsumowując bez szału przekładając na warunki audiofilskie, ale też nie ma dziadostwa. Starałem się właśnie tak to ogarnąć, żeby nie było wąskiego gardła. Ale prawdopodobnie jest i będzie do odstrzału właśnie zasilacz. Niefajna zagrywka ifi, które przecież podniosło niedawno pierwotną cenę zen Can o 30 dolarów (ze 159 na 189 dolarów), a mimo to dodaje takiego totalnego budżetowca. Dlatego jestem w stanie kolegom z zen clubu uwierzyć na słowo, że jest poprawa przy porządnym liniowym czy właśnie ipower X. I mam to zamiar w przyszłym roku sprawdzić. Z ostatnich detali technicznych postanowiłem nic nie grzebać z firmware, sterownikami nic. Działa to sobie jak jest z fabryki - 32bit/48000. Nie kombinuję z próbkowaniem. YT, filmy, czasem gry. Muzyki mam również sporo na CD. Do wszystkiego używam tego samego ustawienia. Nie mam wielkich wymagań. Nie boli mnie słuchanie zwykłych, normalnej jakości plików jak mp3 320 itd. Czy nawet słabszych jak to jest zwykle na yt. Oczywiście słyszę różnicę między tym samym utworem na cd a słabej jakości wrzutką na yt, ale rozumiecie o co mi chodzi - nie potrzebuję wysokiej gęstości i bezstratnych plików, żeby mieć fun z muzyki. To tyle z detali techniczno-kablowo-plikowych. Moje poprzednie słuchawki to HD569, jeszcze poprzednie HD438, HD201, HD202 i krótko HD650. Jak widać mam tendencję do zenhajzerów. Testowałem też HD579, 599, AKG K702, K612 pro, DT770 pro 80ohm i hyperx cloud (pierwsza wersja, ale dosłownie kilka godzin, bo były dla mnie nienoszalne i niesłuchalne). Było też trochę różnego marketowego badziewia, ale to dawno i nieprawda. Ze źródeł, to jeszcze skromniej, bo poza intergami w płytach głównych wcześniej miałem tylko prodigy cube + różne opampy (ten był ze mną najdłużej), xonar d1, a na testach dragonfly black i red i okazyjnie aune x1s pro, który niezbyt mi się spodobał, ale obiektywnie zbyt krótkie były z nim moje testy, żeby wydawać wyroki ostateczne. Jak widać kręcę się w obszarach dość budżetowych. Skupię się na porównaniu moich poprzednich słuchawek i poprzedniej integry w kontrze do nowego zestawu. Pierwsze co mogę powiedzieć, to różnica dźwiękowa między HD569 a HD560S jest zdecydowanie większa na zestawie ifi. To dość ciekawe, ale oba te modele, mimo, że jedne są zamknięte, drugie otwarte, inny jest driver, inne pady - brzmią z gruntu całkiem podobnie na cube w połączeniu z muses02. A mocowo, 560S potrzebują tylko trochę, na skali pokrętła 15% by osiągnąć głośność w teorii znacznie mniej wymagającego w tym względzie HD569. W teorii Cube jest w stanie bez problemu napędzić HD560S, Jednak na ZenStawie różnice się pogłębiają. Nagle 560S robią się bardziej przestrzenne zwłaszcza na szerokość. Poprawia się rozdzielczość, góra jest pod większą kontrolą, bas nabiera większej punktowości i wyrazistości. Dźwięk się uszlachetnia. Natomiast przy zamkniętych 569 jest na zenstawie... prawie bez żadnych plusów względem cube. Jest to trochę bardziej szczegółowe, ale widać te słuchawki same w sobie są ograniczone na czerpanie korzyści z lepszych źródeł. W sumie logiczne, bo są ewidentnie dedykowane pod bardziej przenośny sprzęt. Takie pchełki pod odtwarzacz, tylko nauszne, zamknięte i nie są pchełkami😄. Jedna różnica na plus względem młodszego i droższego brata, to tzw. holografia. Przykład na Vangelis - Main Titles. Wydaje się to wszystko ogółem bardziej głębokie i 3D na 569 niż 560S. Cała reszta po stronie 560S, więc jestem w stanie to zaakceptować i się nad tym nie rozczulać. Co do samych słuchawek, to muszę dodać dwie rzeczy. Plastiki wydają się identyczne w obu modelach. To nie dobrze, bo ten materiał ma niebywałą tendencję do wyłapywania setek rys nie widomo jak, kiedy i dlaczego. Proszę się nie łudzić, że kilkuletnia para 560S będzie kiedykolwiek wyglądać jak używane dłuższy czas, ale zadbane HD595/598/599. Będą wyglądać jak wyciągnięte psu z gardła i prawdopodobnie takie było zamierzenie sennheiser'a - pewnie chodzi o ubicie rynku wtórnego. No niestety jest to raczej podróż w jedną stronę przy normalnym korzystaniu ze sprzętu, a nie obchodzeniu się jak z jajkiem i kombinowaniu z materiałowymi osłonami na pałąk. Druga rzecz, to pady. Da się do nich przyzwyczaić, ale jednak jest to pod względem komfortu znacznie gorzej zaprojektowane jak pianka pamięciowa w modelu 569. Jest to tam (HD569) znacząco bardziej wygodne. W połączeniu z dość dużą siłą nacisku, może to być dla niektórych problemem w 560S. Czuć je na głowie i wiem, że z czasem się przyzwyczaję, ale jest ta gąbka trochę jednak za twarda - ewentualnie nacisk pałąka powinien być nieco mniejszy (w 599 był znacznie, znacznie mniejszy). Pewnie ma to jakieś uzasadnienie akustyczne, ale piszę jak jest. Nie są to słuchawki wielce wygodne zwłaszcza dla posiadaczy większych głów i szerokich szczęk. Wracając do ifi zestawu, to poza lekko latającymi przyciskami zgodzimy się chyba, że mamy do czynienia ze sprzętem dobrze się prezentującym. Zdecydowanie inna bryła od tych wszystkich kostek w najróżniejszych proporcjach. Solidne malowanie, gałka główna i tylko te latające mniejsze przyciski nieco psują efekt sprzętu aspirującego do wyższej póki niż wskazywałaby na to jego cena. Dźwiękowo mogę powtórzyć zbiorczo raz jeszcze moje poprzednie wrażenia, bo nic się tutaj nie zmieniło. Zdecydowanie polecam łączyć zen dac i can poprzez IC 4.4mm. Nie mam co prawda do dyspozycji topowych kabli RCA, ale porównując do tych fabrycznych (które wcale na jakiś mega szmelc nie wyglądają) jest zauważalna różnica na plus w każdym aspekcie. Czy jest jakaś totalna, ogromna i porażająca? Nie - nie jest, ale skoro można sobie poprawić zauważanie dla niektórych mniej, dla innych bardziej zwykłym kabelkiem za 130-140zł (by kolega kulozeby), to nie widzę powodu, żeby nie spróbować. Ja to słyszę zwłaszcza w dość specyficznych utworach. Np. Moby - New Dawn Fades (Instrumental) z soundtracku Heat. Cały ten utwór na moje ucho jest bardziej pod kontrolą i lepiej opanowany właśnie na IC 4.4 jak na RCA. Sprawdzałem na tym przykładzie wielokrotnie analizując raz po kawałku, raz po całości w różne dni. I na innych utworach również. Nie wierzę, że to może być przypadek czy autosugestia. Ale może faktycznie - bo nikt nie jest nieomylny, dlatego proszę testować samemu. Podsumowując, to co daje mi ifi, to dla mnie osobiście muzyka przez duże M. Pięknie komponuje się cały ten zestaw. Dodając opcję xbass w zen Can o której już wspominałem, tworzy to wszystko razem spójną wizję grania. Jakby to wszystko razem - zestaw zen, xbass i HD560s miały grać właśnie ze sobą. Wiem, że to nieprawda i na 100% są nie jedne słuchawki, które będą jeszcze lepiej grać z zen dac + can, ale jestem tak zadowolony z efektu jaki udało mi się osiągnąć, że nie planuję w najbliższych latach zmian. A gdy już czas na to nadejdzie, to tylko słuchawki zostaną mi do dopasowania, bo zenStaw już ze mną zostanie do końca. Może to już fanboizm, może jeszcze nie, ale naprawdę uważam, że powinno się często i gęsto polecać stack od ifi. Jestem więcej niż pewny, że dla wielu poszukiwaczy swojej drogi w świecie audio (zwłaszcza tych o skromniejszym budżecie) byłby to etap końcowy ich drogi jeżeli chodzi o źródło. Potem już to tylko zostanie kwestia odpowiednich słuchawek. I to wcale łatwe nie będzie, bo wielu klubowiczów samych pewnie wie, że chyba jednak nie istnieje coś takiego jak słuchawki idealne. Może idealne na jakiś okres czasu, ale potem zawsze ten złośliwy chochlik do głowy wejdzie i szepnie - zawsze może być lepiej, szukaj dalej
    3 punkty
  12. Chwalony tutaj, więc kupiłem 2m do dużego stereo i dac.
    3 punkty
  13. już tu wstawiałem. Escape from reality to jeden z najlepszych dla mnie albumów. PS: wyszukiwarka działa jakby gorzej niż kiedyś? Nic nie idzie znaleźć.
    3 punkty
  14. DX3Pro+ jako wyjazdowy amp i czysty dac pod duże stereo.
    3 punkty
  15. Kann Cube, Wells Milo, HE6SE I chciałbym aby przynajmniej na rok był to mój endgame;) Wysłane z mojego SM-G991B przy użyciu Tapatalka
    2 punkty
  16. Najlepsze zakupy tego roku - u mnie to przede wszystkim dwa 'odkrycia' w muzycznym świecie: 64audio oraz Lotoo. Z zakupionych: Tia Trio, Nio - najlepsze iemy jakie do tej pory słyszałem, ergonomia i dźwięk jakby szyte na miarę na moje uszy Paw gold touch (i LPGT Ti) - najlepiej grający sprzęt przenośny
    2 punkty
  17. Ja na kablach cyfrowych nie słyszę zmian w tonacji - słyszę w rozdzielczości, precyzji, czystości. Curious grał lepiej właśnie w tych aspektach. Zmian na basie nie zauważyłem - chyba że na zasadzie "jest czyściej, więc bas ciut wyraźniejszy" - ale to wg. moich uszu dotyczyło całego pasma.
    2 punkty
  18. My z @MFRDsłuchaliśmy swego czasu Eikonów u mnie na sinusie, jak go miałem za pierwszym razem. Eikony to dość neutralne słuchawki z pamięci, bardzo dobrze reagujące na lampy. Ja lubię ciepło i mi pasowały z RCA 6as7g, sterujących nie pamiętam. @pabloj poczytaj porównania tych słuchawek na stronie ZMF, bardzo wartościowe: https://www.zmfheadphones.com/auteur-eikon https://www.zmfheadphones.com/atticus-aeolus Eikon ma podbity subbas poza tym neutralnie, średnica nie jest podgrzana na moją pamięć, góra jest rozciągnięta. Auteur mają raczej słabszy bas (bo są otwarte) ale nie słuchałem. Aeolus niby mniej bułowaty niż Atticus, ale nie wiem, czy bas nie jest tutaj poluzowany. Verite mogę porównać tylko do Eikonów. Tu różnica jest i w jakości i w stylu. Verite grają zauważalnie nie tyle cieplej, co znacznie bardziej analogowo z fajną średnicą. Są bardziej przestrzenne i szczegółowe. Muzyka w nich bardziej płynie, przy lepszej separacji i scenie. No, ale za to trzeba zapłacić prawie 3 razy tyle. Przynajmniej róznicę w cenie czuć. W Audeos może mozna coś pożyczyć?
    2 punkty
  19. Powyższy utwór Garbarek nagrał z gitarzystą Terje Rypdalem - którego box Odyssey In Studio & In Concert zakupiłem, tutaj Rypdal ze swoim ówczesnym (1975 rok) zespołem Odyssey na żywo:
    2 punkty
  20. Dziękuję Panowie za podpowiedz, zakupiłem X2HR i to jest strzał w dziesiątkę! Szeroko scena, miły dla ucha dobrze kontrolowany bas - to jest to czego szukałem. Kiedyś może spróbuje „szarpnąć” się faktycznie na DT1990 , ale póki co Philipsy pozytywnie mnie zaskakują i minie sporo czasu zanim poznam ulubione utwory na nowo.
    2 punkty
  21. możesz zaryzykować Colorfly C10: Colorfly C10 - Audiofilski odtwarzacz | Warszawa | Kup teraz na Allegro Lokalnie Dap już nie produkowany, ale czasami pojawia się na allegro. Chyba gra tak jak lubisz. Dla mnie grał lepiej niz Sony A45, niestety padł mi ekran po ok 6 miesiącach.
    2 punkty
  22. Mój głos też leci na Sony A45 / A55 (po wgraniu odpowiedniego softu oba grają tak samo). Ostatnio na forum ktoś sprzedawał A45 w okolicach 500 zł, moim zdaniem w tej cenie nic lepszego się nie znajdzie. Pewnego rodzaju problemem może być mała moc tych urządzeń, więc trzeba odpowiednio dobrać słuchawki, żeby nie były zbyt prądożerne (może Fidelio X2? Mają dobry dół, mogłyby się spodobać Autorowi). Dodatkowo A45 i A55 mają bardzo dużo ustawień dźwięku, który może zbliżyć brzmienie do "analogowego" (przykład na zdjęciu).
    2 punkty
  23. Powiększenie kolekcji płyt CD o jakieś 150 pozycji
    2 punkty
  24. Spróbowałbym Fidelio X2HR, tutaj dołu zdecydowanie nie brakuje, a i na scenę narzekać nie można.
    2 punkty
  25. Zdjęcie zrobione równo 5 lat temu 😄
    2 punkty
  26. Sprzedam: 1. Yincrow X6 - stan idealny, używane pół godziny, wszystko, komplet w pudełku, cena ..... złotych. 2. Venture Electronics VE Monk Lite - stan idealny, komplet, cena...........złotych. 3. Qian 25 - nowe, czerwone, komplet, cena............. złotych, 4. FAAEAL Iris Ancestor - nowe, czarne, komplet, cena .......... złotych. Wysyłka zawsze 10 złotych, zdjęcia wyślę. Słuchawki niektóre są wystawione po OLX-ie. Resztę dodam jak będzie trzeba. Ceny zawsze do dogadania, uzgodnienia.
    1 punkt
  27. Ja mam takie trzy: Niimbus US5 Pro - na początku nawet żałowałem sprzedaży US4 ale po wygrzaniu uważam że to najlepszy wzmak SS jaki słyszałem. Focal Utopia - najlepsze dynamiki mimo dość kameralnej sceny i tego że lubią sobie poskrzypieć. HiFace Evo 2 Clock - słyszalna poprawa praktycznie w każdym aspekcie względem samego Evo2.
    1 punkt
  28. Ciekawość zwyciężyła... A ta (translator) recenzja pomogła w decyzji.
    1 punkt
  29. @Jaro54 dziękuję za odniesienie się do oryginalnego wykonania!🙂👍 Nie ukrywam, że te aranżacje Nicki Parrott popularnych utworów "The Carpenters" przypadły mi również do gustu, jak chociażby "We've Only Just Begun"🎶 i oryginał @neonlight dziękuję za rekomendację!🙂👍
    1 punkt
  30. Mając HD58X nie szedłbym w HD660s, bo różnice pomiędzy nimi są znikome. Większe są pomiędzy HD58X/660s i HD600/650 - starsze są bardziej muzykalne, mniej techniczne.
    1 punkt
  31. @docentore Póki co to tylko z telefonu grały. W takim razie spróbuję je podłączyć pod SXFI AMP, bo mocy ma aż nadto.
    1 punkt
  32. Odkrycie roku-zakup Roon i instalacja na NAS ( funkcjonalność nie do pobicia a muzyczka dostępna z poziomu kanapy w każdej chwili bez podłączania, odpalania PC i ślęczenia na krześle przy biurku). Kupiłem sporo klocków, ale żadne nie były tak rewolucyjne jak Roon, więc jego pozycja lidera jest niezagrożona w 2021*. *zastrzegam sobie prawo do zmiany zdania bo zostało jeszcze kilkanaście dni w tym roku
    1 punkt
  33. Wysyłam od wielu lat mnóstwo paczek do klientów i zawsze, ale to zawsze pisze adres na kartce, którą wkładam do przezroczystej broszurki i tą broszurkę obklejam na paczce przezroczysta taśmą klejącą. Na paczce są dwa te same adresy - napisany przeze mnie i etykietka od kuriera.
    1 punkt
  34. Ja biorę do Paczkomatu i nadaję też do paczkomatu. Wysyłka pod adres InPostem się IMHO nie opłaca. Wtedy DPD. Poza tym jak wysyłam z apki, to ubezpieczenie jest do 5000zł, co zapewne przekracza wartość wysłanych fantów. Tu się sami podłożyli, bo pokazali na zdjęciach odtwarzacz. Był jeszcze laser w osobnej paczuszce, ale mogli uznać ten kartonik za wypełnienie. Napisałem w korespondencji, że jak tego nie będzie, to im odbiorca poda wartość straty. Mogłem przekierować na siebie, ale skoro paczka już "tyle" przejechała. No i jako profesjonaliści pewnie zapakowali lepiej ode mnie. TBC.
    1 punkt
  35. Nie jest to duża różnica, jak ktoś nie wie, to nawet nie zauważy... Myślałem, że zrobią coś a la opaskę Audeze.
    1 punkt
  36. Napiszę jeszcze raz spojrzałem ogólnie na ceny interesujących mnie CD a nie konkretnie tego.
    1 punkt
  37. Wszystkie CXy są bez Flow. Dodatkowo materiały bardziej budżetowe i inna tonacja.
    1 punkt
  38. Jak trzy razy tyle? Eikony kosztują 7k zł. a Verite ~ 13k zł. Co nie zmienia faktu, że moim zdaniem warto dozbierać do Verite, bo są absolutnie genialne. Mnie urzekły. Do tego stopnia jestem zachwycony tymi sluchawkami, że oprócz zamkniętych, będę miał jeszcze otwartę. Jak się doczekam w końcu na dostawę, bo już czekam trzy miesiące.
    1 punkt
  39. Poobijana/Bruised. Obleci, nic specjalnego. Natomiast Halle Berry sie dobrze trzyma jak na swoje lata. Film 6/10. @neonlight Dopiero teraz zauważyłem Twój powyższy post dotyczący filmu A Star Is Born. Oglądałem już dawno temu, ale mnie też się podobał. Mimo, że wielu go skrytykowało. Osobiście oceniłem bardzo wysoko przez aktorstwo Lady Gagi, którym byłem mocno zaskoczony, przez głos Bradleya Coopera, który również mnie zaskoczył, przez muzykę i przede wszystkim przez Shallow, który to utwór przez długi okres był przeze mnie męczony aż do znudzenia 8/10.
    1 punkt
  40. Ostatnie dwa dni spędziłem z Tanchjim Tanya. Super zapakowane i ze świetnymi akcesoriami. Bardzo miłe, ciepłe, relaksacyjne granie bez ostrości - świetna opcja do spania/wieczornego słuchania, również z racji obudów małych rozmiarów. Ja mogę w nich leżeć na boku. Do słuchania na zewnątrz brakuje mi większego rozciągnięcia na obu krańcach pasma oraz wyższej dynamiki i wygaru.
    1 punkt
  41. Przetworniki z Hok 80 w budzie od Grundigów gdhs 217 + pady ręcznie szyte ze skóry owczej.Najlepsza przestrzeń że wszystkich ortodynamików jakie mam😁
    1 punkt
  42. Ja też! Nie cierpię zimna, ale czasami bywa urokliwie. No i mój kundel kocha śnieg Edit: ależ pięknie dzisiaj ta moja wiocha wyglądała, przed zachodem udało mi się strzelić jeszcze fotkę pola, które skąpane we mgle wyglądało, jakby było białym jeziorem. Oczywiście aparat telefonu tego nie odda, może kiedyś trochę bardziej wkręcę się w fotografię i kupię sobie jakiś sensowny sprzęt.
    1 punkt
  43. Panowie (no bo chyba w większości jednak panowie), patrzcie, co ja tu mam. Co prawda jeszcze nie Muzyczne Zakupy, ale zakupy to chyba z tego jakieś będą, więc ośmielam się napisać w tym wątku. Mam niesamowitą okazję przez krótką chwilę przetestować u siebie dwa wspaniałe wzmacniacze: Violectric V550 oraz Ferrum OOR + Ferrum Hypsos w swoim torze, który na potrzeby tego testu składa się dokładnie z: Roon odpalony na Macbooku, podłączony za pomocą kabla AudioQuest Carbon do DACa Chord Hugo TT2, a następnie za pomocą bardzo krótkiego interkonektu XLR Melodika Purple Rain do jednego z wyżej wymienionych wzmacniaczy. Następnie poprzez oryginalny kabel (nie Superconductor, ten podstawowy) muzyka dociera do Abyss 1266 Phi TC. Pomysłem było wstawienie potężnego tranzystorowego wzmacniacza do mojego toru, ponieważ w wielu przeczytanych przeze mnie wątkach na forach (head fi) oraz prywatnych rozmowach pojawiało się przypuszczenie, że Abyssy potrzebują więcej mocy, tudzież napięcia, niż TT2 jest w stanie zapewnić, aby osiągnąć pełnię swych możliwości. Z tej okazji, w ramach zachęty do dyskusji, a także - nie zaprzeczę - moralnego poczucia obowiązku podzielenia się tymi doznaniami, niedostępnymi przecież na codzień, z naszą społecznością, postanowiłem popełnić ten post. Nie ukrywam, że piszę to dla siebie, żeby zwerbalizować, uporządkować myśli błądzące po meandrach umysłu, wzmocnione emocjami i miłością do doskonelenia brzmienia i jeszcze głębszego przeżywania ulubionej muzyki. O jakości wykonania obu (a może raczej trzech, bo porównam wszystkie trzy) urządzeń, mogę rozpisać się później, jeśli będzie takie zapotrzebowanie. Na razie napiszę, że wszystkie trzy spełniają moje estetyczne kryteria, tzn. wywołują zadowolenie od samego patrzenia. Budowa, waga, spasowanie, estetyka bez zarzutów. Od razu zaznaczę, że jakbym nie wiedział, że Violectric jest niemiecki, to bym zgadł jakaś taka "solidna" wizualna prezencja. Ale jeśli chodzi o jakość - każdy ociera się o perfekcję, zresztą na pewno tego oczekujemy od sprzętów w przedziale 10 tys+ i nie powinno być inaczej. V550 mam prawdopodobnie w wersji PRO, o której wiem, że różni się tylko potencjometrem i szczerze mówiąc nie wiem, jak to wpływa na całość, bo przy obracaniu gałki słychać skrzeczenie (uwaga jest nieironiczna - naprawdę nie wnikałem, czym się te potencjometry różnią, a to skrzeczenie w niczym mi nie przeszkadza, co zaznaczam, bo jakbym sam to przeczytał, to byłbym negatywnie nastawiony: wy nie bądźcie, nie ma po co). Przemyślenia wstępne co do dźwięku: Uwagi wstępne: 1. zakładam (mam nadzieję, że nie mijam się bardzo z prawdą ostateczną), że Abyss 1266 Phi TC mają rozdzielczość nieziemską, tzn. niezależnie od subiektywnej oceny ich sygnatury, mogą służyć za referencję dźwiękową. Kuszę się o takie stwierdzenie, ponieważ dopiero na nich zacząłem bezproblemowo dostrzegać różnice między kablami i źródłami (z dokładnością do pojedynczo ślepych testów) oraz ponieważ taki jest konsensus społeczności. 2. stosuję oryginalny adapter z XLR na dużego jacka od Abyss przy używaniu TT2 i zakładam, że ani adapter ani używanie wyjścia jack w TT2 vs XLR w v550 i OOR nie wpływa na dźwięk (w teorii wpływa i w rzeczywistości dałoby się wypowiedzieć na ten temat, ale przez specyfikę TT2 oraz nieznaczność efektu, pomijam to w tej dyskusji) Co słyszę: OOR (załóżmy na razie, że OOR = OOR + Hypsos, co w wielkim skrócie jest prawie prawdą, bo jest to OOR z ciemniejszym tłem i udoskonaloną stroną techniczną) jest świetnym wzmacniaczem. Nie słyszałem wielu innych świetnych wzmacniaczy (np. Niimbusa), ale wg mnie jest on bliski doskonałości pod względem neutralności, co odczytuję jako zaletę: jako wzmacniacz... wzmacnia i nie dodaje nic od siebie. Do tej pory neutralność jawiła mi się jako coś w pewnym sensie negatywnego. OOR zmienia ten pogląd. Neutralność jest czymś dającym przyjemność. Na początku porównywałem go w mp3store z v550 podłączone do Hugo2. OOR nic, ale to dosłownie nic nie kolorował, za to zapewniał tyle mocy, ile tylko trzeba. A 1266 mocy potrzebują. Zapewnił bardzo dobrą rozdzielczość, wszystko było odpowiednio "doświetlone". On jest naprawdę transparentny i ma wzorową rozdzielczość. Co ważne, szczególnie przy Abyssach - czuć "slam" (pl. pi***cie) basu. Tak - po raz pierwszy - czegoś, co jest absolutnie neutralne słucha się wspaniale. Naprawdę, nie chce się przerywać. Ale przerwać trzeba, bo przecież porównuję. V550 to zupełnie inna szkoła grania. Jest zdecydowanie ciemniejszy i brudniejszy. Uwaga - to jest naprawdę dobry techniczne wzmacniacz. Ale nie jest aż tak transparentny. Kiedyś nazwałbym go cieplejszym, ale po nabraniu nieco doświadczenia, powiem, że jest ciemniejszy. Ciemniejszy i bogatszy. Nieco mniej precyzyjny, co pozwala wyzwolić pokłady pozytywnego pojmowanego brudu, szaleństwa, ciekawego podejścia do wytwarzanego dźwięku. Muzyka zdaje się docierać z dalszej odległości (ja to bardzo lubię, ale to subiektywne), być mniej "intymna". Rozdzielczość wciąż światowej klasy, ale ustępuje OORowi. V550 daje mi naprawdę wiele frajdy, szczególnie kiedy nie skupiam się w stu procentach na analizowaniu muzyki, a raczej gdy po prostu skupiam się na utworze lub gdy muzyka leci w tle. Po odsłuchu obu wzmacniaczy podłączonych do Hugo2 pomyślałem: no nie ma opcji, biorę OOR, ta rozdzielczość! I wziąłem. Na odsłuch - w domu, już z TT2. Tutaj zaznaczę, że Hugo2 jest kamieniem milowym i doskonałym mobilnym, a nawet stacjonarnym DAC, ale TT2 to jest.. rakieta. Pod względem możliwości technicznych, sygnatury (nieco cieplejsza, czuć moc w sterowaniu słuchawkami) czuć różnicę, a obrazowanie i separacja doznają niesamowitego skoku, którego człowiek nie spodziewa się po słuchaniu jednak fantastycznego Hugo2. A więc podłączam do TT2. I słucham. Tutaj przemyślenia nieco się zmieniają. OOR wciąż jest rewelacyjnym technicznie wzmacniaczem. Gdybym miał mniej rozdzielczego DACa (integrę) to nie zastanawiałbym się nad nim ani chwili dłużej. Ale okazuje się, że - czego można się spodziewać po przeanalizowaniu strony teoretyczno-technicznej - nie da się przebić TT2 pod względem czystości i rozdzielczości. Jestem tym wręcz poirytowany - bo rzeczywiście, dzięki mocy jaką OOR daje Abyssom czuć delikatnie mocniejszy "slam" w dole pasma, ale okazuje się, że ostatnie słowo w rozdzielczości - szczególnie basu - ma TT2 i nikt mu chyba nigdy tego nie odbierze. To jest tak, jakbyście oglądali wideo w 4k na youtubie i myśleli, że jest perfekcyjnie, a potem ktoś przełączył z 4k na obraz rzeczywisty i się okazało, że jednak pozostały tam warstwy szczegółowości, których się nawet nie domyślaliście. Ta uwaga dotyczy głównie dołu pasma oraz obrazowania. Po przemyśleniu wydaje się to wręcz logicznie - jeśli wierzyć Robowi Wattsowi stojącemu za sukcesami Chorda, dokładając coś do TT2 dodajemy tylko dystorsję. A ja zaznaczę, że zgadzam się w 99% z tym, co opisał niedawno Passion for sound na swoim kanale: jeśli dostarczymy słuchawkom dostatecznie dużo mocy, to dokładanie jeszcze więcej (tzn dostarczanie nadmiaru, zapasu) nie sprawia, że dźwięk staje się lepszy. Być może TT2 dostarcza im dostatecznie dużo mocy, zachowując jednocześnie swoje doskonałe właściwości techniczne? Z drugiej strony - gdybym nie wiedział, że da się jeszcze dokładniej, to byłbym już i tak bardzo zadowolony - wszak 1266 z OOR są i tak surrealistycznie rozdzielcze w porównaniu z większością torów. Przechodząc do v550: tutaj jeszcze bardziej odchodzimy od technicznej precyzji. Za to zyskujemy, powiedzmy, "muzykalność", jest ciemniej, ciekawie. Inaczej. Czuć, że zmieniliśmy źródło. Nie tylko po nieco, odrobinkę mniejszej technicznej precyzji, jak w OOR (który, przypominam, jest naprawdę precyzyjnym i neutralnym wzmacniaczem, po prostu fizycznie musi być wg mnie nieco mniej detaliczny, niż sygnał prosto z sekcji analogowej za DACem w TT2), ale też po innym charakterze grania: z większym pazurem, nie wiem, jak początkujący muzyk grający w barze po kilku głębszych. Moje pierwsze wnioski: * Każdy z tych torów daje niesamowitą frajdę i zmusza do wielkiego wysiłku przed ściągnięciem słuchawek z głowy i wyłączeniem ulubionej muzyki. * Gdybym nie miał TT2 to bez jakiegokolwiek zastanowienia brałbym OOR+Hypsos. Jest to świetny wzmacniacz, o wielkiej mocy, wyrafinowany technicznie, neutralny w całkowicie pozytywnym tego słowa znaczeniu. Gdybym teraz miał DAC, który być może będę miał w przyszłości (jakiś high-endowy R2R), to pewnie bym się nie wahał. Ale mam TT2. Który ma odrobinkę mniejszą fizyczną moc basu na Abyssach (to może być daleko od pozostałych słuchawek). ale za to jeszcze większą rozdzielczość. A v550, który na pewno aż takiej rozdzielczości nie ma, wprowadza pewną odmianę - mniej analityczności, więcej bogactwa dźwięku (pewnie to głupio brzmi). I chyba taki zestaw - TT2 + v550 - będzie dla mnie idealny. Tylko, że zestaw od OOR się jeszcze nie wygrzał, a mi została jeszcze doba słuchania, więc mogę jeszcze powrócić z nowymi wnioskami W razie czego to zachęcam do polemiki, niczego tak nie lubimy w audio jak dyskusja nad subiektywnymi odczuciami, a ja mam czas tylko do poniedziałku na zastanawianie się
    1 punkt
  44. O Boże, skąd takie połączenie? Nie mów, że z lektury Audiofanatyka..?
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności