Leaderboard
Popular Content
Showing content with the highest reputation on 09/25/2021 in all areas
-
15 points
-
Przepraszam za późną odpowiedź. Również nie miałem okazji bezpośrednio ich porównać, ale z pamięci wrażenia byłyby podobne tych przedstawionych przez @saudio. Dodałbym od siebie, że K812 miały u mnie większą skłonność do ukazywania detali, mocniej zarysowany kontur źródeł pozornych i intensywniejsze nasycenie barw, a HD800 nawet na symetryku posiadają swój pastelowy charakter brzmienia. Mam nadzieję, że będę miał możliwość ich bezpośredniego porównania, jak przyjedzie Dorota lub Tomek To jesteśmy umówieni 😉👍 Dzisiaj natomiast korzystam z gościny u @Weird_O i słuchamy u niego w torze kilku par słuchawek 🎶🎧🎶 😉 Przesyłamy dla Was serdeczne pozdrowienia i życzymy miłego dnia!!!10 points
-
9 points
-
9 points
-
Nowe Beyery pojawiły się na Amazonie: DT 700 PRO X https://www.amazon.com/dp/B09G75RWN2 DT 900 PRO X https://www.amazon.com/dp/B09G777VG74 points
-
4 points
-
3 points
-
Nowe Ether Cx za 3200 https://allegro.pl/oferta/mrspeakers-ether-cx-carbon-nowy-komplet-planarne-101656771823 points
-
3 points
-
3 points
-
3 points
-
3 points
-
Do nich też wzdycham, bo wiesz, że bardzo mi się podobają i grają tak jak lubie Dobra, zdradze Wam ZMF Verite Open African Blackwood LTD Meze Empyrean Copper Abyss 1266 PHI TC @Tytus1988 Myslalem o Elite, ale nie podoba mi sie malowanie, pozatym strojenie nie jest tak fajne jak zwykłe Empyreany. Temat LCD5 jest otwarty, ale póki co jestem zawiedziony tym w jaką stronę idą te słuchawki. Czekam na wiecej recenzji. Niemniej jednak nie chce miec tez nadmiaru słuchawek. I tak juz musze wystawic na sprzedaż Atticusy i LCD3, bo za duzo mi sie zrobi tych słuchawek. Najwiekszy dylemat mialem LCD4 vs Abyss 1266, ale postanowiłem zaryzykować i dać szanse Abyss. Nawet bylem juz doslownie o krok od klikniecia LCD4, ktore mialem zarezerwowane. Ogolnie ma to wygladac tak, że srednicowe, muzykalne i nieco cieplejsze granie, ktore uwielbiam, będę mial w postaci VC , VO i Empyrean, a z Abyssymi będę miał nieco inne granie - czyste, przejrzyste, dynamiczne z ogromną mocą basu (tylko ta góra mnie martwi). Musze do nich oczywiscie dokupic odpowiedni wzmacniacz. Buduje dwa tory pod te wszystkie słuchawki. Z efektów już jestem bardzo zadowolony, bo doinwestowany na zasadzie osobnego zasilania Pathos Aurium razem z neutralnym Matrixem X Sabre Pro Mqa gra wspaniale z Verite. Z Meze też bedzie wysmieniecie, jestem o tym przekonany. Dojdą tez niedługo nowe lampy Mullarda, ktore dadzą jeszcze bardziej lampowy klimat. Drugi tor bedzie natomiaast pod Abyssy. I tutaj już tranzystor - będę wybierał miedzy nowym Soloistem GT, Violectric V550 Pro a Niimbusem US5. Z tego co widzialem pojawił się tez nowy IFI ICan W przyszlosci zastanowie sie też nad nieco cieplejszym DACiem, ale tym akurat sobie nie zaprzatam narazie głowy, bo jestem bardzo zadowolony z Matrixa. Tym bardziej, że gra mi on razem z dedytkowanym konwerterem - Matrix spdif 2 i oba te klocki są łączone przez łącze 2S, które mi nieco dociąża jeszcze brzmienie i jest rewelacyjnie. Mały Matrix konwerter też ma osobne zasilanie w postaci Kecesa P8 Fajnie mi to wszystko gra.3 points
-
2 points
-
Np. Abyssy 1266 to najbardziej koncertowe słuchawki jakie kiedykolwiek wcześniej słyszałem. Jak na żywo! Robią wrażenie. Jeszcze prócz Susvar, to poruszyły mnie Aeony. Bardzo kompletne granie jak na konstrukcję zamkniętą, planarną. Sory za ultra skąpe relacje ale padam - intensywny dzień. Jutro coś więcej napiszę.2 points
-
2 points
-
Violectric v590 v1 i v2 (dzięki uprzejmości @kurop niedługo zawitają u nas), felix euforia, burson cv2+ i jeszcze będzie sp2000t2 points
-
Moje Mele powinny być w tym tygodniu to porównam z BL03, TC01 i z moimi ukochanymi Oracle Sent from my iPhone using Tapatalk2 points
-
2 points
-
Hej! Sam jestem po sesji w całą linią A od Toppinga i rzecz jasna po porównaniu z SMSL SP-400. Ten ostatni właśnie wrócił do mnie "ostatnie szlify" i wszystko wskazuje na to, że już zostanie. Mogę potwierdzić słowa @MarekBafa odnośnie porównania obydwu topowych wzmaków. SP-400 generuje zdecydowanie lepszą, szerszą, głębszą scenę. Przy czym zródła pozorne nabrały wielszych rozmiarów i masy. Kreska jest precyzyjna, nie męczy jednak. A90 z kolei dostarczył w moim torze pewnego lekkiego zmiękczenia faktur i konturu - w sam raz do wieczornego relaksu. Bas w SMSL ma świetne zejście i mocny impakt, lepszy niż w Toppingu. Reszta pasma jak dla mnie również jest ciekawsza w wykonaniu SP-400. Jak źródło służy mi M-15 zaś słuchawki to Sundara, Ananda, EL-8 i TH-610. Generalnie jest to świetny by nie rzec wybitny wzmacniacz. Wreszcie wzmak w technologii THX AAA, który nie jest szorstki za to obłędnie transparentny i energetyczny.2 points
-
Witam, Być może komuś się przyda takie porównanie: Topping A90, A30pro i SMSL SP400. Krótkie wrażenia z odsłuchu. Dzięki uprzejmości Michała (KRK) miałem okazję ostatnio testować Topping A90 i Topping A30pro wraz z SP400. Było to moje pierwsze spotkanie z firmą Topping, która zostawia za sobą pozytywne wrażenie. Wszystkie trzy wzamki były podłączone pod M300 którego mam na własność (na co dzień gra z SP200) Co ciekawe M300 puszcza sygnał przez RCA i XLR więc może zasilać sygnałem dwa wzmacniacze w tym samym czasie. Zdecydowanie na plus. Myślę, że różnica między nimi (A90 vs SP400) nie jest bardzo duża i sprowadza się raczej do preferencji lub gatunku muzyki. Sam ustawiłbym A90 trochę poniżej poziomu SP400. Dla mnie wielkim plusem jest kreowanie sceny przez SP400, która jest świetna. Jest szersza i wyższa, może nie ma takiej trójwymiarowości jak w Bursonie X3C, ale poziomem dźwięku wiele mu nie ustępuje. Ma się wrażenie, że otwiera słuchawki, szczególnie po bezpośrednim przejściu z A90 na SP400. Przekaz jest bardziej transparentny. Nie mam zarzutów do prowadzenia basu. Radzi sobie świetnie nawet z takimi wybrednymi słuchawkami jak beyerdynamic t5p v2. Jest kontrola, świetna faktura, szybkość i wypełnienie, choć w tym ostatnim pomaga też M300. Topping A90 natomiast gra trochę gęściej, czy może grubiej na całym paśmie i to główna różnica, jest też mniej transparenty, ale dodaje nieco basu, co akurat może się podobać. Scena wydaję się mniejsza i brak wrażenia aż takiej otwartości. Choć połączenie z moimi T5p v2 i TH610 może się podobać i synergia jest całkiem dobra to jednak do mnie bardziej przemawia przekaz SP400. Toppinga A30pro, przy tak małej różnicy w cenie do A90, nie brałbym pod uwagę w kwestii zakupu. Słuchałem go krótko, więc ciężko będzie się tutaj ustosunkować, ale moje uszy raczej zawsze kierują się bardziej w stronę SMSL czy to SP200 czy SP400. Polecam posłuchać i zapoznać się z tymi urządzeniami, gdyż taki poziom jeszcze parę lat temu był zarezerwowany tylko dla sprzętu kosztującego 7-10tys takich jak Burson CV2+, Copland 215, Moon230had, Chord Hugo itp. Teraz można mieć bardzo zbliżony, a w niektórych aspektach nawet wyższy poziom za znacznie mniejsze pieniądze. Oczywiście zawsze chodzi o nasze preferencję, o to jaki lubimy dźwięk, do jakiego dźwięku jesteśmy przyzwyczajeni i jakie są nasze wymagania odnośnie kreowania dźwięku przez słuchawki lub wzmacniacze czy DACi. Polecam posłuchać i samemu wybrać. Na mojej liście zakupowej (wzmaki/integry) SP400 jest na pierwszym miejscu. Myślę, że jest uniwersalny i nada się do wielu słuchawek.2 points
-
Także, nie przepinałem się. Prace mam domowe od dyrektora zadane. Pracuje dzień i noc. Z k812 z ZeNstawu pracuje się średnio, bo są studyjne, boleśnie czasem dokładne. Jak nie pracuję, to owszem, wsłuch.uję się w muzykę w nie ubrany bardzo chętnie. Ostatnimi dniami szukałem do nich lampy, ale wiedziałem, że nie znajdę, jak Feliks Audio Esspressivo, które miałem nie wiem w 2014 za 1k stoi za 3,5... Szok. Także to Xduoo MT-604 wpadło mi oko, bo zbalansowane, mogę wypuścić IC 4,4 albo z ZEN DAC, albo z ZEN CAN , więc miód, drugi IC 4,4mm od kulozeby będę miał we wtorek. Wsadzę go w Cana, zobaczymy, co lepiej zagra z Xduoo MT-604. Drugi IC 4,4mm też miał w zamyśle zostać między ZEN DAC a ZEN CAN, ale... nie wiem, jak będzie bo topping d10s bardzo fajnie gra z CANem - wsadziłem IC grubba hybryda 7n 8żył - bdb ICek - mój najlepszy - i z k812. To jest tor dla k812. Niestety, żadna para słuchawek - puszczanych po balansie z ZenStawu - po k812 - nie sprawiała mi przyjemności. Więc pomyślałem, może ten Xduoo MT-604 je uratuje przed komisem? Niech zagrają relaksacyjne, niech grają w odwrotnym kierunku niż 812, lampowym ciepłem, czarem etc. I zgodnie z moją metodologią gupi (bo lampowy lajkonik) ma zawsze szczęście, zanabyłem Xduoo MT-604. I cóż - dopiero od godzinki mam 812 na uszach, po do pracy (po pracy) lepiej się przysłużyły pozostałe - he400se, hf580, dt990 edition 250ohn, hd650 - pędzone z Xduoo MT-604. Jak on gra? CO mogę powiedzieć, schitt Valhalla 2 grał jak tranzystor, a Feliks Audio Espressivo jak lampa, ciepłem, magią, czarem. No to z pamięci Xduoo MT-604 gra mi jak Feliks Audio Espresivo. Ma duży narzut własnego charakteru na słuchawki, bo wszystkie grają z nim bardzo przyjemnie, gładko, urzekająco. Owszem zrobiłem ze dwa razy dla próby przesiadkę z 812 (d10s-ZEN CAN) na inne nauszniki (ZEN DAC-Xduoo MT-604) i...... nie miałem odczucia, fuj i fe, jak wcześniej, gdy po 812 z ZenStawu zakładałem inne - z ZenStawu. Mam zestaw do analizy i zestaw do relaksu. I dziś na relaksacyjnym spędziłem nie wiem, 8 godzin? Jakie wnioski? Jeżeli ZEN CAN jest killerem wśród niedrogich tranzystorów, to Xduoo MT-604 jest killerem wśród, no właśnie... Obejrzyjcie sobie film Zeusa, ja się pod nim podpisuję ręcyma i nogyma. Lampki stockowe podobają mi się, ale nie znam się. W każdym razie nie będę upgradował, nie mam takiej potrzeby, wiadomo, lajkonik. @lobuz1d10s z CANEM na 812 prócz czystości, szczegółowości, etc gra mi gładko, analogowo z nutką słodyczy? To może CANa narzut własny. W każdym razie do 812 jest pycha I choć jest to zestaw do analizy, to przyjemny Dziękuję koledze także za inspirację w zakresie rzeczonych i fotografowanych topping d10s i Xduoo MT-604, bom się kolegi zakupami zainspirował, zgodnie z dewizą (heurezą) że w krótkim czasie sprzętu przewaliłeś masy, a topipnga i xduoo (choć wcześniejszy model) trzymasz, mimo, że budżetowe, to coś musi być na rzeczy... Jestem w niebie2 points
-
2 points
-
Dla mnie naturalny progres po DT990 to DT1990. W żadne Sundary czy inne Hifimany bym się nie bawił, pod warunkiem, że brzmienie Beyera lubisz i poszukujesz. Sundara gra bardzo swobodnie, eterycznie, nawet DT1990 przy nich grają ciasno. Bas Beyery maja mocniejszy, bardziej zwarty, dynamiczny, przy czym ten z HFM jest bardziej zróżnicowany, rozdzielczy i większy, z większą swoboda wybrzmiewający. Scena na korzyść Sundara na szerokość i wysokość, na głębokość to chyba jednak DT1990. Więcej chyba już pisałem na temat różnic?2 points
-
2 points
-
2 points
-
Dzięki uprzejmości @walekkk pojawił się u mnie SP400 i muszę przyznać, że robi świetne wrażenie. Skurczybyk jest szybki i absolutnie transparentny. Wreszcie zniknęła ta szorstkość przekazu, która występowała w SMSL SP200 czy Monolith THX AAA. Jako źródło wpiąłem M15 i przyznać muszę, że wzmak pięknie podkreślił wszystkie zalety mojego FiiO. Tak Sundary, Anandy, AR-H1, EL-8 jak i Ethery zyskały na przekazie i za każdym razem miałem masę frajdy z odsłuchu. Tu nie ma miejsca na lampowe czary-mary a'la Cavalli (chociaż to w sumie nawet do siebie pasują). Zamiast tego jest czysty, energetyczny i wzorowo ułożony przekaz z masą informacji ale bez zatracenia muzykalnych cech źródła. Gdybym miał krótko opisać SP400 to powiedziałbym, że jest to czysta energia! Porównując SMSL z Toppingiem A90 to ten ostatni grał łagodniej z lekko zaoblonymi krawędziami. W moim odczuciu nie był to przekaz tak frapujący jak w przypadku SP400, który jest ch...rnie precyzyjny ale nie męczy. Wracam do zabawy:)2 points
-
1 point
-
1 point
-
1 point
-
1 point
-
1 point
-
W pon jestem po 10. Wysłane z mojego SM-N770F przy użyciu Tapatalka1 point
-
1 point
-
TR-X00 mają odpinany kabel, a trzy wersje kolorystyczne delikatnie różnią się strojeniem, reszta jest taka sama. Teoretycznie Mahogany są najgorzej zestrojone, ale według mnie jest to do wychwycenia tylko w bezpośrednim porównaniu, więc pomijalne. Jak możesz dołożyć, to lepiej wziąć AH-D7000 z komisu, są najlepiej zrównoważone z całej rodziny Denon/Fostex imo, no i już ciężkie do dostania w ładnym stanie. 👍 Bas w DT1990 jest bardziej punktowy, ma lepsze uderzenie, z kolei w Fostex'ach jest miękki i zaakcentowany ten najniższy.1 point
-
1 point
-
Dzięki. DT990 edition na oryginalnych wyrobionych padach miałem dawno. DT990 to klasyczna Vka. Dość czysta średnica, mocno jasna góra (ale mnie nie męczyła) i fajny sprężysty bas. Wyróżniały się takim ciepłym przyjemnym tembrem, słodką barwą i spooorą sceną. Trochę żałuję że ich nie odkupiłem, ale dziś i tak bym ich nie trzymał. X2 to dla mnie większa klarowność w całym paśmie, stockowo mają ostrzejszą górę. Trochę inna prezentacja. moim zdaniem bardziej poprawna, choć DT miały większy rozmach. Bas ma więcej oophm. Generalnie inne smaki, ale jak chcesz harmanową poprawność to X2 po EQ hands down.1 point
-
1 point
-
1 point
-
Hifiman HE-400 za 499 zł https://www.olx.pl/d/oferta/sluchawki-hifiman-he400-CID99-IDLAUfA.html#be78cef2511 point
-
Jak mnie żona z domu wygoni, to wpadnę z walizką pełną słuchawek itd. Tak na weekend, potem będę musiał wracać. Ale mnie poniosło!1 point
-
Głos nie wydaje mi się wybitny choć barwę ma fajną. Sama piosenka jednak mi się podoba.1 point
-
The Sisters of Mercy - [The Sisters of Mercy Greatest Hits Volume One #02] Temple of Love (1992)1 point
-
1 point
-
1 point
-
1 point
-
1 point
-
1 point
-
Nareszcie mam czas, a ten który upłynął - jest w sam raz. Wystarczający, by ułożyło się w głowie, i nie za długi, żeby to ułożone wyparowało. Na początek podziękowania dla @argian za skołowanie lokalu, @walekkk i @discodroid za zaopatrzenie meetingu w zacne sprzęty oraz catering, oraz dla reszty towarzystwa za obecność, miłe chwile, ciekawy sprzęt udostępniony do odsłuchu. Na wstępie zaznaczę, iż meeting i warunki na nim określiłbym jako coś pośredniego między audiofilską domówką z udziałem paru osób na krzyż i tyluż urządzeń, a Audio-Video-Szołem, gdzie tłumy ludzi oblegają gęste skupiska sprzętu, jest duszno, gwarno, i wszystkim się spieszy osiągnąć nirwanę dorwawszy w końcu do odsłuchu któregoś ze Świętych Graali Audio. W sobotę przestrzeni było dostatek jak i tlenu, a gwar nie doskwierał, choć odgłosy wszelakie musiały być obecne - rozmowy, słuchawki grające obok, itp. Niemniej o schodzeniu na poziom oglądania muzycznych atomów pod różnymi kątami w takich okolicznościach być nie może i nie było. Co więc można? Np. określić charakter i klasę słuchawek, grupując je na 3-4 poziomach wspólnych dla ich przedstawicieli. Z elektroniką chyba podobnie. Czemu tak? No bo sala odsłuchowa, jak by nie było znakomicie przygotowana do obsłużenia wielu urządzeń, to nie jest osobiste sanktuarium audiofila, gdzie wszystko leci z jedynie słusznej listwy, jedynie słusznymi sieciówkami do starannie dobieranego toru, gdzie po drodze dopiero siedemnasty interkonekt z wypróbowanych ostał się na dłużej. Itd. Itp. Co wynika z powyższego? No, że statystycznie (i faktycznie) się pewne sprawy uśredniają, zwłaszcza z tym nieinwazyjnym, ale pewnie istotnym "szumem tła" do/od towarzystwa. I tu chyba zacznę od końca pewną sprawę wyjaśniać na takiej konstatacji, że dwa DACe wpięte do zacnego wzmacniacza, ale zasilane i podpięte "czymkolwiek" (w sumie dyskusyjne, ale niech będzie), z diametralnie inną konstrukcją, będą się dźwiękowo różnić mniej, niż jak by wziąć któregoś z nich do domu i posłuchać z różnymi interkonektami. No daje głowę, że różnica wyjdzie większa w ciszy, spokoju, przekonaniu, że warunki elektryczne i radiestetyczne są optymalne (a może nawet rzeczywiście takie są), itd. Każda muzyczna drobina i niuans wyjdzie z ukrycia jak zwierz na nocne łowy. Czyli to, co będę pisał o różnych sprzętach trzeba sobie przeskalować i rozseparować po klasach i przepaściach, żeby odnieść do sytuacji w domu. Słuchawki HiFiMan Susvara - dmuchawce, latawce, wiatr. Klasowe, wytrawne, mnóstwo planktonu na niższym sopranie, a do tego dźwięk miękki, harmonijny. Bardzo dopracowane brzmienie, bez jaśniejszych i ciemniejszych stron, ewidentnych zafalowań pasma, a samej jasności jak dla mnie ciut za wiele - na szczęście nie agresywnej. Na pewno można to zalać melasą, nadać przeciwwagi pogłosami, itp., albo po prostu tak lubić lub się przyzwyczaić. Zawodnik, a raczej zawodniczka pierwszej ligi do wcielenia do porządnej audio-drużyny. Słuchawki HEDDphone - po pierwsze - na razie rekord świata w kategorii pady. Jak superkomfortowy mebel skórzany i takoż wielkie. Całe słuchawki są komfortowe. Niestety nie posłuchałem ich długo, bo... wcześniej słuchałem Susvar. Tutaj misterne koronki z wciąż gładkiego materiału zastąpił gładki materiał w postaci obrusu, i jeszcze jakby go brakło na sam finisz górnego skraju pasma. Po prostu nie moja bajka - zupełnie co innego, niż np. Abyss 1266, a z braku pomysłu na mniej zgryźliwe określenie nazwę je "Mglisty cień Susvary". Abyss 1266 + Super Kabel Podwajacz Ceny - na początku meetingu nikt się na nie nie rzucał - i nie tylko na nie, tak było kulturalnie - to je spokojnie wziąłem raz, potem drugi raz... No nie wiedzieć czemu, chyba najwięcej czasu ze wszystkich słuchawek posiedziały na mojej głowie, i nawet ich używałem do porównywania sprzętów na prąd. Napisano o nich tu wiele, a zwłaszcza o ich basie. W moim dialekcie i skojarzeniach to jest tak - jak dynamiki mają słaby bas, to to jest jak kopanie po kostkach mimochodem niechcący w zatłoczonym autobusie. Bas Abyssów to jest akrobatyczny kopniak z obrotu. Tu się go czuje już wtedy, kiedy on zaczyna myśleć o uderzeniu, nabiera oddech, a następnie się rozpędza, w końcu WALI i z wielką gracją wycofuje się z tej całej napędzonej konkretnymi muskułami akrobacji, że pozostaje w głowie psychiczna cisza jak po odejściu tsunami. Dźwięki w ogóle są soczyste, mają jednoznaczne obrysy, a wypełnienia barwą jest do syta. Do tego góra - zupełnie nie zwróciłem na nią uwagi, co świadczy o niej bardzo dobrze. Słuchawki te na pewno nie są równe jak stół, ale zestrojone do grania atletycznego, gdzie można podziwiać nie tylko siłę, ale i wszelkie niuanse estetyczne atlety lub atletki w akcji. Ostre? Dla mnie nie. Natomiast potwierdzam - sweet spot jest jak trafienie w środek dziesiątki na tarczy, a wszystko nieco w bok, to jak poza tarczę. Tam dźwięk jest chydy, zamglony, płaski i brzęczący, ale tego nie bierzemy pod uwagę, bo to jakby pisać o głośnikach obróconych tyłem do słuchacza albo wycelowanych na ścianę. Jeszcze o tym celowaniu - pady. Genialne rozwiązanie regulacji kątowej - bo pozwalace na powtarzalność, i nie kręcą się pady same jak np. w starych Denonach. Jak je ułożyć - no tak, jak w Audeze kleją - grubsza strona na tył i nieco w dół. I mają całe przylegać, nie jakieś wietrzenie dołem, czy co tam legendy gminne głoszą wśród niezadowolonych. Nawet uważam, że za szeroko nieco rozstawili pałąk, a doginać go niepodobna - taki konkretny. Ogólnie to wykonanie mimo duże ilości metalu jest zaprzeczeniem kowalstwa. Widać, że użyto maszyn CNC, anody, przemyślano rozwiązania mechaniczne. Jest na bogato, a na żywo się to prezentuje znacznie lepiej niż na zdjęciach. O dźwięku jeszcze będzie, tymczasem... HiFiMan HE1000se - założyłem na głowę po Susvarach i już mam gotową odpowiedź - te wolę! Bardziej podobne do moich skojarzeń z dźwiękiem uniwersalnym, strojenie bez jednej konkretnej tezy tonalnej, a raczej wypadkowa paru. Na pewno dodają nieco miodu średnicy, czego Susvary nie robią. Pędzić je też łatwiej i to chyba znacznie, gdzie Susvary to też nie jakieś ekstremum. Bardo przyjemne i uniwersalne słuchawki, ale jakby tak chcieć porozbierać na czynniki ich granie, to jest tu wciąż coś, czego w Susvarach nie ma - że gzieś jadąc po skali częstotliwości czasem gdzieś się coś skleja, a coś ma ciut inne nasyceniem koloru niż coś inne - takie tam niuansiki, które we flagowcu HiFiMana zostały pozamiatane do reszty. Susvara to wyższa klasa hi-endowości, że tak to nazwę, a HE1000se bardziej easy go i uniwersalność, a i cukierkiem poczęstują, a nie tylko trufle i szampan. Sennheiser HD800 po raz... nieważne. Ostatecznie le polubiłem ponad trzy lata temu. Zwłaszcza z pewnym kablem. Za rok to samo, Tym razem miały pady Dekoni takie brązowe, ale to nie było dla nich dobre. W sobotę miały inne pady Dekoni, czarne, i to nie było dla nich złe. I jak je raz polubiłem i tak zapamiętałem, tak mi się tożsamo zaprezentowały w sobotę. I niech to szlag trafi, że już tylko z drugiej ręki są dostępne. To są znakomite słuchawki i chyba z najmniejszym na meetingu "wkładem własnym". Pewnie w różnych wyczynowych kategoriach zostałyby ograne przez zawodników pierwszoligowych wspomnianych wcześniej, ale jak tak trzeba wszystko dobrze opowiedzieć, bez faworyzowania, ale dokładnie i z możliwie małym narzutem własnego komentarza, to wychodzą HD800 i mamy wykład o muzyce wraz z muzyką. Klucz do nich to prawdza i kontrola. Dostają, to się odwdzięczają. Tylko kabel z miedzi i raczej balans do nich. Jeszcze jest taka opcja, że świat audio od ich premiery zrobił "zdecydowany krok naprzód", bo z paru stacjonarnych setach, jakie przeleciałem, grały od co najmniej satysfakcjonująco do poziomu cytuję "one są ******ste". Sennheiser HD820 - fajne to szkiełko. Estetyka przez to ciekawa. Dźwięk? Pewnie jakbym się zanurzł w HD800 głową w wodzie, to by było to, póki by grało. Nie ta skala, ale ten klimat. Zamkniętość nieco słychać, ale przestrzeń, zwłaszcza z nie-fabrycznym kablem, potrafi się rozbudować. Niemniej, jak ktoś nie potrzebuje zamkniętości, to otwarte bliźniacze rodzeństwo jest jednoznacznie lepszym wyborem. Będzie równiej, precyzyjniej, bez tego efektu głowy pod wodą który często słyszę na zamkniętych słuchawkach. Czułość na zmianę kabli pewnie im można zaliczyć na plus, ale że fabryczny się z nimi wybitnie nie zgrywa (usuwa przestrzeń), to już na minus. Gdybym miał porównać do stylów malarskich, to HD800 to taki Matejko, Susvary do Degas, Abyssy to mistrz komiksu, a np. Sendy Audio Peacock to utalentowany witrażysta. Takie mam skojarzenia jeśli chodzi o akcenty między konturami, kształtem i wyrazistością kresek, dobitnością, a z drugiej strony złożonością barw czy tekstur, ogólnym ciężarem dzieła, itp. Chord Dave - na żywo jest większy niż wyobrażanie go sobie ze zdjęć. Podobnie z jego wyświetlaczem, który jest znakomicie czytelny, a kolorowość dodaje mu klasy przez jej umiejętne wykorzystanie. Funkcje pokręteł trzeba wykuć na pamięć, i wtedy będzie łatwo. Dźwięk? No jest. Wszystko jest. Tak, jak ma być. Mówimy o ideale, a przecież jest jeszcze MScaler. Czyli gdzieś ta nieidealność musi być. Na ile znam sens wysokopoziomowego DSP, to chodzi o takie ostatnie szlify w układaniu dźwięku, i tu jest ta jedyna rzecz, którą MScaler może sobie "ruszać:", o ile potrafi, a podobno tak. Otóź chodzi o pewne doprecyzowanie elementów sceny, gdzie jakieś tam niedopowiedzenia można znaleźć, wiedząc, że gdzieś na czymś akurat to można lepiej. Zawsze się znajdzie ktoś, kto woli więcej lub mniej ciężaru, nasycenia, szerokości sceny, itp., ale takich kategorii ja nie rozpatruję jako kryterium jakości. To zresztą sobie można doszlifować w torze. Chodzi o jakość i kompletność materiału wejściowego. Od tego jest DAC, i tu z Dave nie ma o czym dyskutować. Jest wszystko, podane we właściwych wzajemnych proporcjach (nie tych ogólnych, co każdy by rozłożył inaczej), kompletne i nie zniekształcone. Tylko tyle i aż tyle, a kwiatki na parapecie i obrazki na półce to niech już sobie MScaler ustawia od linijki. Ogólnie to posłuchałem mało, bo została mi długa lista niesprawdzonych sprzętów, i chyba wbiję do Katowic na dogrywkę. Niestety, zasada czetech godzin się sprawdza - po tym czasie chęć brania kolejnej rzeczy na widelec, a racze ucho, jest już zerowa. Burson, Woo Audio, Diany, półmisek doków - hear you soon! SP2000T słuchałem króciutko. Na HE1000se. Parę osób komentowało, to i ja skomentuję. Dla mnie tryb hybrydy rządzi - jest uniwersalny, choć nie skrywa ogólnej maniery grania - dużymi i lekkimi dźwiękami, acz nie mocno zakotwiczonymi i osadzonymi. Z NuTube dla mnie jest zbyt impresjonistycznie i gładko na górze z nie wiem, czy potrzebnym lekkim doświetleniem, a ten trzeci tryb za duży kładł nacisk momentami na dźwięk z okolic 3-4kHz. Kann Cube zapamiętałem jako mniej hi-endowy, ale bardziej prawdziwy, bez omijania "trudnych prawd". Od razu zaznaczam, że na DAPach generalnie się nie znam, nie orientuję, słuchawki ledwie poznane, a repertuar obcy. I zmęczony już byłem, itp. O wzmacniaczach słuchawkowych napiszę tylko tyle, że Niimbus i Violectriki robiły na meetingu robotę. V380 był znacząco gorszy od V590 dopóki @Glue nie odkrył, że to kwestia inaczej ustawionych gainów. Choć zdania na ten temat są podzielone, ale ja sobie nawet nie miałem go jak wyrobić. bo to już było na finiszu. Czyli prawdopodobnie różnica na tym samym gainie będzie mniejsza... albo nie. Z tym, że i tak wolę produkty marek Lake People niż XIAudio, a Ferrum to kolejna pozycja z listy "miałem posłuchać". I te Meze, co były, ale długo nie były, a jak były, to schowane, a po czym to poznać, że one tam są schowane? Dobranoc.1 point
This leaderboard is set to Warsaw/GMT+01:00