Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 19.09.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. Jeszcze raz dziękuję Mp3store oraz przede wszystkim @walekkk za organizację i zaproszenie na udane spotkanie. Sprzętu było tyle, że postanowiłem skupić się wyłącznie na słuchawkach które też wpinałem czasami losowo w zależności jakie złącze miały. Niektórych słuchałem pobieżnie dlatego też takie mam również spostrzeżenia i mogą być one błędne. Zazwyczaj przy ocenie lubię dać sobie przynajmniej kilka dni a tutaj miałem minuty a pod koniec to juz mnie głowa rozbolała od tego dobrobytu No to lecimy: Sennheiser HD820 - duża przestrzeń (jak na zamknięte), całkiem sporo ale trochę bułowatego basu, lekko ostrawe na gorze, dokładna średnica, szczegółowe. O wiele lepsze niż się spodziewałem bazując na obiegowych opiniach. Mocny zawodnik w kategorii zamkniętych słuchawek Abyss Diana V2 - fajna fizykalność i waga, chociaż basu nie było jakoś bardzo dużo to i tak czuć było jego potęgę. Trochę obcesowa wyższa średnica i twardo oddana góra oraz stosunkowo mała przestrzeń (jak na otwarte) chociaż ogólnie wysoka rozdzielczość i szczegółowość. Bylem chyba jedyną osobą na spotkaniu, której niespecjalnie podeszły te słuchawki. Nie żeby były całkiem złe, ale w tej cenie oczekuje bardziej dojrzalego i dopracowanego brzmienia. Aż dwa podejścia robiłem z dwoma napędami no ale nie, nie zachwyciły mnie. Możliwe ze dziwnie leżały bo były na mnie jakby za duże. Pałąk minimalnie za duży (maksymalnie skręcony co jest dziwne bo zazwyczaj w innych jestem w okolicach połowy skali) i płytkie pady sprawiły że lezały na mnie dość luźno. Sendy Peacock - miesiste, trochę oble, grubsze i przyjemnie ale nadal całkiem wierne. Szybkie ale nieostre. Wysoka rozdzielczość. Wysokiej klasy słuchawki do relaksu. Hifiman HE-1000se - masywne i mocno sfocusowane z nienajwiększą przestrzenią. Bardzo normalne i realistyczne oraz mocno szczegółowe. Góra dobra, a bałem sie że będzie ostra ale nie zachwyca wykończeniem (to jeszcze nie elektrostaty). Z pamieci Arya mają większą przestrzeń, ale były lekko zamglone i nie grały aż tak dosadnie. HE1000se grają bardziej pode mnie. Chętnie spędziłbym z nimi więcej czasu bo zrobiły na mnie świetne wrażenie. Abyss AB-1266 Phi TC - genialny bas. Sądziłem że będzie go więcej i że będą to basotłuki ale nie, on zachwyca jakością i nie jestem w stanie nawet powiedzieć w jakim kontekście bo nigdy nie słyszałem tak oddanego basu. On jest po prostu odczuwalny mimo, że nie ma przewalonej ilości. Wyższa część pasma nieco twardawa, wręcz mechaniczna ale super wyrazista i niesamowiscie szczegółowa przez co wrażliwa na realizacje i repertuar. Bardziej podobała mi się spokojna muzyka ktora brzmiałą tak realistycznie jakby otwierał się przede mną portal w czasie i przestrzeni. Gorzej z ostrzejszą muzyką bo wtedy to już jest jazda po bandzie. Mocno technicznie to grało słuchane z Chord Dave i Niimbus US5pro. Słodko i przyjemnie to nie tu. Są niesamowicie wrazliwe na ustawienie na głowie. Na początku prułem beke że "król jest nagi" bo usłyszałem karykaturę dźwięku ale po 10 minutach walki i którymś założeniu w końcu zaskoczyło i zrobiły na mnie wrażenie tylko że bałem się ruszać głową aby się znowu nie popsuło. Jako jedne jedyne chyba nie, ale pod pewnymi względami wyjeżdżają poza każdą mierzalną skalę. Hifiman Susvara - na początku zachwytu nie było. Szczerze mówiąc to wręcz miałem wrażenie że to HE1000se powinny być flagowcem Hifimana. Im dłużej słuchałem i skakałem po muzyce tym bardziej czułem że są świetne, zawsze, wrzędzie i we wszystkim przez co ciężko mieć im coś do zarzucenia. Mniej techniczne od Abyssów, bardziej normalne i naturalne. Nie są wyspecjalizowane w żadnym kierunku. Na co by nie popatrzeć to każdy aspekt to 9 na 10 tak że ustępują bardziej wyspecjalizowanym w jakimś kierunku słuchawkom. Susvary są jednak niesamowicie dojrzałe i kompletne. Grają lekko (choć z większym dociążeniem niz elekstrostaty), słodko i czarująco. Szczerze mówiąc to nie mogłem ich ściągnąć z głowy mimo że nie wbiły mnie w fotel to po prostu grały cudnie i miałem ochotę zostać już w nich do końca spotkania. Czy są wyczynowe i robią piorunujące wrażenie? Dla mnie nie, ale chciałbym ich dłużej posłuchać a może nawet mieć i przytulać oraz pieścić.... Całe szczęście są zbyt drogie abym zaczął poważnie o nich myśleć Hifiman HE6 - bardzo naturalne, namacalne, świetna holografia oraz impakt, o tak impakt oraz ciało! Najbardziej naturalne plenary jakie slyszałem. Miały być ostre a odebrałem je jako ocieplone i super muzykalne. Dla mnie odkrycie spotkania (słuchane z jakimś daciem R2R wiec może dlatego tak mi się podobały) GoldPlenar GL2000 - fajne i jasne chociaż lekko przytłumione na wyższej średnicy (chyba). Nieco twardawe, ale z całkiem potężnym basem. Do tego wyraziste i efektowne. Pozbawione ostrości, zero sybilizacji. Naprawdę fajne sluchawki. Fir Audio M4 - masywne i cieple na dole, ale o wyrazistej, lekko pieprznej wyższej części pasma, dla mnie to nieprzedobrzona v-ka. Bardzo angażujące. Final Audio A8000 - typowo dynamikowe granie, bardzo naturalne, odpowiednie dociązone, duzo dynamicznego basu o świetnym impakcie. Góra jednak bardzo nie lubi słabych realizacji, potrafią dosc mocno sypnąć szpilkami. Bardzo szczegółowe jak na dynamiki ale okupione agresywna górą. Mocne i angażujące granie ale tez meczące. 64 Audio Nio - bardzo naturalne i normalne w najlepszym tego slowa znaczeniu jednak nie cieple. Raczej neutralne i o doskonałych technikaliach. posiadają wysmienitą holografię i piękną srednicę Campfire Solaris - ogromne dźwiękowe bryły tworzą, bardzo namacalne, deczko przytłumiona/obła wyższa średnica, świetny bas, masywny, spreżysty ale nieprzesadzony. Lekko twardawe, nie są to na pewno ciepłe i miłe słuchawki, ale agresywne też nie. Duże kopułki ale i tak mniejsze niż moje IER-Z1R Kinera Nanna 2.0 - wyśmienity bas, poteżna masa, przyjemna miekkość. Reszta pasma skrojona bezpiecznie, wszystko na swoim miejscu, niczego nie brakuje, niczego nie ma za dużo. Graja ładnie i nieagresywnie. Doskonale zestrojone IEMy i z jednej strony niczym mnie nie wyrwały z kapci, ale pozostawiły świetne wrażenie. Dopracowane i kompletne brzmienie. Łatwa rekomendacja i to moje odkrycie spotkania wśród IEMów. Campfire Ara - sluchane zaraz po Nanna wydały mi sie trochę kartonowe, mało dynamiczne i płaskie, z brakami dociążenia. Bardzo szczegółowe ale trochę szarawe, jakby monitorowe granie. Nie wywarły na mnie dobrego wrażenia jednak sluchałem ich już na samiutkim końcu i raptem kilka minut bedąc już zmęczonym na tyle że nawet zdjęcia zapomniałem zrobić. Na pewno warto dać im szansę. Ogólne fotki:
    13 punktów
  2. Jestem MEGA zadowolony, japończyki brzmią super. Audio Gd R2R-11.
    11 punktów
  3. No wlasnie tak bardzo mi się podobają te słuchawki, że zanim zaczynam słuchac moich Verite, to chwile je zawsze oglądam i się ciesze jak małe dziecko z ulubioną zabawką Nie mam innego wyjścia i musze im dobrać braciszka, w postaci otwartej wersji Też ciut bardziej mi się podobają ze srebrnym grillem, natomiast małżonka stwierdziła, że zdecydowanie all black się ciekawiej prezentują. Ja natomiast lubie troche kontrastu, choć nie powiem, bo czarny grill też wymiata. Zobacz jak sie to drewno prezentuje na innym modelu (zdjecie znalezione w sieci) : Jest to African Blackwood 😍
    5 punktów
  4. Kolejny dac multibit, tym razem z PCM 63K. Monarchy audio 22B
    4 punkty
  5. Trzeba też spojrzeć na to w taki sposób, że Zen DAC, to po prostu DAC, z najwyżej poprawną sekcją zasilania, bo sprzęt musi się opłacić. W roli DACa nie wiem na ile sprzęty zintegrowane zagrają lepiej, bo w ich przypadku płacimy też za opcje dodatkowe, lepsze opampy, mofsety i ogólnie lepszej klasy komponenty, wyświetlacze, piloty, oprogramowanie itd. Burr-Brown z Zen DAC jest bardzo fajnie grającym DACiem, potrafi łączyć technikalia z lekko ocieplonym/analogowym sznytem, więc moim zdaniem jest bardzo dobry i chyba wolałbym te moduły, niż wciskane wszędzie kości AKM, które zwyczajnie są przewidywalne, z racji ogromnej gamy sprzętu w jakich są używane (Zwłaszcza DAPach). Nie zmienia to faktu, że tutaj drzwi do high endu są otwarte dzięki CANowi, który odpowiednio zasilony, jest w stanie wprowadzić sygnał na znacznie wyższy poziom. Czy Zen DAC jest wybitny? Trudno powiedzieć, w swojej klasie cenowej myślę, że trudno o konkurencje dla niego, zwłaszcza jak oceniamy go przez pryzmat DAC-a, a nie DAC/AMPA, bo jednak możliwości napędzania ma bardziej ograniczone, choć i tak przy wielu słuchawkach daje radę, co nie znaczy, że z CANem nie dostaniemy upgradu. Czasem będzie on większy, czasem mniejszy, ale jednak. Ja używam CANa z Cayin N3Pro, czyli mam możliwość testowania trybów lampowych oraz tranzystorowych i w każdym z nich gra mi to wybornie, ale tylko dlatego, że popracowałem nad torem. Ogólnie największą bolączką DAPów jest kwestia wzmocnienia sygnału, bo same DACi (czy nawet dual-DAC), przetwarzają sygnał prawidłowo i do tej operacji nie potrzebują elektrowni, a zwyczajnie dobrych kości. Pierwszym ograniczeniem przy takim połączeniu był zasilacz, o którym wspominaliśmy już wcześniej, on podniósł poziom wyraźnie i szczerze spodziewałem się, że nic już nie da mi takiego progresu, że wszystko inne to już walka o jakieś zmiany na granicach autosugestii czy racjonalizacji zakupu. Jednak wysokiej klasy IC, udowodnił mi, że po raz kolejny nie doceniłem wpływu niektórych czynników na brzmienie i dostałem kolejny wyraźny upgrade. Co prawda zmiany podziałały na trochę innym polu, niż upgrade CANa, ale nie potrzebowałem dużo czasu, żeby się o tym przekonać. Już po pierwszym utworze siedziałem mocno zaskoczony, a skończyło się na tym, że zacząłem słuchać wszystkich swoich kawałków od nowa. Dobra mieszanka i rodowane wtyki furutecha zrobiły robotę. Teraz już mogę powiedzieć, że ograniczać mnie mogą tylko słuchawki. Na szczęście na ten moment tego nie odczuwam i mogę w końcu cieszyć się brzmieniem na bardzo wysokim poziomie, a przynajmniej w mojej opinii.
    4 punkty
  6. Trochę fotek ode mnie Dzięki wszystkim za przemiłe towarzystwo!
    4 punkty
  7. Cześć. Obecnie posiadam iBasso IT07 oraz Dunu SA6. Lubię oba modele, ale mimo żonglowania tipsami, EQ i źródłami dalej mam wrażenie, że grają one trochę płasko i nie dają mi funu którego bym oczekiwał. Dźwiękowi brakuje głębi, a damskie wokale są pozbawione emocji, co chyba boli mnie najbardziej. Brakuje mi też pewnej otwartości, szerokości sceny jaką mają np Hifiman Sundara czy iBasso SR2. Oczywiście wiem, że dokanałowki to inna bajka, ale może da się coś zdziałać w tej kwestii w większym budżecie. W Dunu brakuje mi też zejścia i mocy basu jaką posiadają IT07. Nie chciałabym jednak słuchawek z większą ilością basu od IT07, tu i tak jest go trochę ponad normę. Dodam, że jestem wyczulony na agresywne wysokie tony. Jakieś świszczenie, ostrości, psują mi całkowicie przyjemność ze słuchania muzyki. W IT07 i SA6 na szczęście tego nie ma. Myślę, że oczekuje rozrywkowego brzmienia, ale bez "kocyka" i że słyszalnymi detalami. I tu pojawia się pytanie czy warto inwestować w coś droższego? Najlepiej prosiłbym odpowiedzi osoby które słuchały danych modeli, bo teorii przerobiłem już tyle, że mam dosc - większość recenzji droszych modeli to praktycznie same zachwalanie. Ciężko znalezc negatywna opinie o IT07, a dla mnie jednak do ideału tu sporo brakuje. Według niektorych recek IT07 grają jak totalny high end i endgame, no ale jak tak wygląda endgame to chyba mam za duże wymagania i może szukam czegoś co nie istnieje 🤔 Na oku mam CA Andromeda 2020 lub UM Mest II. Kusza mnie i jedne i drugie, choć cena Mestow już trochę zwala z nóg - tym bardziej, jeśli nie podejdą 🙄Myślę jeszcze nad CA Vega 2020, ale podobno nie są warte swojej ceny może jednak ich rozrywkowe granie będzie tym czego szukam? Szkoda że tak ciężko o egzemplarze testowe tak drogich dokow, ale wiadomo - Polska to egzotyczny rynek. Jesli chodzi o źródła to obecnie mam iBasso DX300, Lotto S1, Earmen Sparrow oraz DC03 i ikko Zerda, wiec coś się na pewno dopasuje. Od razu dodam, że nauszne nie wchodzą w grę - tutaj iBasso SR2 i Sundary na inny humor mnie zadowalają, ale do pracy ich nie zabiorę bo miejsce w walizce jest mocno ograniczone.
    3 punkty
  8. Widać, że wkrótce zapewne zaczął słuchać muzyki na nich i się trochę rozmarzył 😉👍 Moje również wychodzą z założenia, że wszędzie dobrze... ale na/przy mnie najlepiej 😉 @paratykusto prawda, że odpowiednia pozycja do spania to podstawa 😉 Dziękuję Wam za podzielenie się pięknymi zdjęciami Waszych czworonożnych przyjaciół 👍🐱🐱🐶❤
    3 punkty
  9. Miałem przez jakiś czas obie pary. Dokładnie tak jest, że Andro 2020 to najciemniejsze Andromedy ze wszystkich rewizji i chyba technicznie też najlepsze. Ja jednak ceniłem wcześniejsze, wyeksponowane pewnie aż zanadto soprany, więc mnie się bardziej podobały starsze. Jednak 2020 wydają się bardzo dobrze pasować do Twoich wymagań. Mnie Mest II podobały się bardziej od Andromed, wg mnie były lepsze technicznie, a dźwięk bardziej "prawdziwy". Bas też lepiej fakturowany, w Andro miejscami wydawał mi się rozmyty w porównaniu. Mest II brzmią inaczej niż I, pierwsza odsłona mogłaby Ci się nie spodobać Jeśli możesz dołożyć 2k, top wg mnie warto, choć Andro to też dobra inwestycja.
    3 punkty
  10. Po moich ostatnich zakupach audio w domu się nie przelewa, więc zagoniłem kota do roboty w call center. Długo jednak darmozjad nie wytrzymał.
    3 punkty
  11. Fiio M11 Plus Ltd zamówione. Będę miał komplecik z FH5s
    2 punkty
  12. W moich hd560 ovation przestała grać jedna słuchawka. Postanowiłem sprawdzić dlaczego, może coś z drutami w środku? Druty okazały się całe i bardzo audiofilskie, o takie: Włos jest grubszy. Podłączyłem nagi przetwornik i... gra. Ok, może kabel źle wkładałem. Z ciekawości dotknąłem trzydziestoletnią gąbkę wytłumiającą muszlę i od razu się rozpadła Chcąc nie chcą, musiałem przystąpić do wiejskiego tuningu jednej i drugiej muszli. Nowe wytłumienie: Ostatecznie środka nie wyciąłem, bo już mi się nie chciało . Skoro już je ruszyłem to może zrobić coś ze zjechanymi nausznicami? Odciąłem stare nausznice od obręczy i założyłem chińskie do dt880 - idealnie pasują na obręcze. Gąbkę na przetwornik wziąłem ze starych nausznic od T90, bo jeszcze jest w dobry stanie I tak oto zostałem niedzielnym modderem 🙃.
    2 punkty
  13. Nie mogłem wytrzymać i wziąłem na test z odbiorem osobistym. Pierwsze wrażenia takie, że to gra lepiej od Philipsów X2HR które mam obok, nie licząc oczywiście sceny. Zaskakująco szeroka scena jak na zamknięte wirelessy. Szersza niż w Momentumach 3 czy PSB M4U-8 (które i tak ją mają szeroką) Jak na pierwsze wrażenia to najlepiej brzmiące wirelessy jakie miałem na uszach. ANC lepsze niż w momentumach czy PSB, ale wyraźnie gorsze od Soniaczy XM3 czy 4. Trochę szkoda, że mają wyraźny szum przy włączonym ANC. Coś jak w PSB, ale wyraźnie głośniejszy niż w Momentum 3. Pewnie je zwrócę za te 1499, ale z niecierpliwością czekam na promocję za 899 pln i biorę od ręki. W tej cenie moim zdaniem to bardzo dobry zakup.
    2 punkty
  14. Także dylemat - Sundary czy k812 rozwiązany na korzyść akg. Zjawił się Święty Mikołaj - w dwóch postaciach, pierwszą była żona, która wyłożyła kasę, drugą @chico99, który spadł mi z nimi z nieba oczywiście, razem z kablem argentum. No to teraz pytania mam dwa: czy ZEN STACK UPGRADE podoła hajendom? I czy nie będzie mezaliansu? Odpowiedź, już wkrótce
    2 punkty
  15. W mojej opinii najlepsze Andromedy to wersja V2. Miały najlepszą górę i świetnie poprowadzoną scenę na wysokość i szerokość. Przy odpowiednich nagraniach dźwięk wręcz otaczał słuchacza. Niestety armaturowy bas mimo że bardzo szybki i dość obfity był jednowymiarowy. To i fakt, że szumiały prawie na każdym DAPie to jedyne minusy jakie mógłbym wymienić. Wersja 2020 wg mnie jest ciemniejsza i z mniejszą sceną - mi nie przypadła go gustu, Mest MK2 to wyższy poziom techniczny niż Andromedy, ale nie są ich rozwinięciem jeśli chodzi o brzmienie. To są słuchawki iem, które mogą konkurować z nausznymi słuchawkami i to z wyższej półki pod względem technikaliów. Oczywiście pewnych aspektów w małych iem nie da się przeskoczyć, ale pewne robią nawet lepiej. Ot kwestia preferencji i wymagań. Mest Mk2 to kameleony - zagrają tak jak zagra źródło i tipsy. Napisałem o nich kilka zdań na muzo: https://muzostajnia.wordpress.com/2021/06/07/8137/ Jeśli masz DX300 to obowiązkowy będzie AMP12
    2 punkty
  16. Tak krótko i króciutko, bo zwyczajnie nie chce mi się rozwlekać przed śniadaniem. Technicznie Mesty Mk2 wytrą Andromedami podłogę i to do sucha. Masz świetne źródła (DX300), więc wyciągniesz z tych słuchawek przysłowiowego "maxa". Andro 2020 są naprawdę spoko i rozumiem czemu ludzie tak je uwielbiają, ale bas jest na jedno kopyto i nijak ma się do tego z Mestów, plus Andro wymagają jednak dobrego kabla, żeby wyciągnąć z nich potencjał, gdzie w Mest Mk2 w zestawie dostajesz już naprawdę świetny kabel od PW Audio, który gniecie ten stockowy Alo Audio w Andromedach. Dopłata owszem, jest sroga, ale w każdym calu uzasadniona i nie bez powodu na Mesty jest tak dziki hajp i ich popularność nie wzięła się z nikąd mimo naprawdę srogiej ceny. Z całym szacunkiem Manu, ale ani M6 ani tym bardziej XDP-300R nie są powalającymi źródłami i testowanie na nich Nio to jak pisanie recki nowego Porsche 911 GT3, którym jeździło się po bułki do osiedlowego sklepiku. Nio miażdżą i to jest fakt. Zwłaszcza jak wymieni im się kabel na coś sensownego - nie, nie gładkiego Satina, bo to też kiepskie parowanie. Nio miażdżą koherentnością brzmienia, połączeniem muzykalności, wierności i technikaliów. Miażdżą trójwymiarową sceną, zbalansowaniem między emocjonalnością a detalicznością, wciągają przekazem i grają wszystko włącznie z wyjątkowo kiepsko zrealizowanymi utworami. Kabel w zestawie to jest kpina i hańba, śmiech i żenada, ale już dobra, klarowna miedź pokazuje ich potencjał. Do tego moduły Apex i jest zabawa. Basem nie mają podjazdu do Empire Ears pod kątem rozdzielczości i faktury, ale też nie każdy potrzebuje takiej jego ilości jaką oferuję hybrydowe modele od EE. Także, drogi autorze, jak masz możliwość dozbierać hajsiwa i zaszaleć na pełnej, to spróbuj wypożyczyć sobie Nio od MP3Store i poczuj tę moc Jak nie, łap za Mesty Mk2 (które nota bene mogą CI się bardziej spodobać w przypadku posiadania DX300) i ciesz się życiem, walcz z próchnicą i syć uszy dobrym brzmieniem.
    2 punkty
  17. Mam nadzieję, że w przyszłości uda się organizować takie spotkania cyklicznie. Mateusz, Adam świetne zdjęcia, innym też udało się zrobić zdjęcia jak z żurnala ? Podzielcie się nimi no i wrażeniami oczywiście! Dajcie znać co możemy zrobić lepiej aby podnosić jakość naszych spotkań. Szczególnie dziękuję Sławkowi (ZebLong) Jaśkowi (argian) i Krystianowi (discodroid) z katowickiego MP3Store za pomoc! Wszystkim dziękuję za obecność. Do zobaczenia! Hej, była to wersja PRO, konrad_a testował go mocno w ostatnich dniach, więc na pewno podzieli się wrażeniami.
    2 punkty
  18. Wzmacniacz Monoprice Monolith THX AAA Balanced 887 z oficjalnej dystrybucji za 280 euro ~1285zł https://www.monoprice.eu/products/monolith-by-monoprice-thx-aaa-balanced-headphone-amplifier-featuring-thx-aaa-887-technology-eu-uk
    2 punkty
  19. No, mam chwilę, gdyż nie mając żony, jestem nieposkromiony, a jak przyjdzie... nie, nie idźmy tą drogą. (tak, już widzę, jak Audioananik się poślinił, że pojadę jakoś bardziej wesoło, no ale, jak to było w pewnej piosence "(...)not now John". Synergia Abyssów Diana z SP2000T, ale tylko w trybie "Tube" dała mi do myślenia. W sensie takim, że można mieć system przenośny, który będzie grał super płynnie. Mam też takie wrażenie, że Diana zagra w miarę dobrze z 70% sprzętu, a AB-1266 PHI TC, już nie. Tak ogólnie, to flagowe Abyssy przypominają mi bardzo moje "domowe" (określenie to jest mylące, bo np. jakbym powiedział, że "mam obronnego pterodaktyla domowego" to jednak słowo "pterodaktyl", do "domowego" pasuje tak, jak, jak ja do Golfa w dizlu) głośniki. Flagowe Abyssy to wcale nie są słuchawki zrobione, żeby grały tak do końca monitorowo (tego się zresztą nie spodziewałem). Ale tutaj taka anegodka: ja się juz dawno oduczyłem oceniania sprzętu poprzez pryzmat tego, jak odtwarzają kilka samplerów na krzyż. To, jakby ekstrapolować potencjalny talent interlokutorki do śpiewania do mikrofonu poprzez kąt trzymania przez nią słomki w ustach przy zapoznawczej randce w knajpie. Nie da się. Ogólnie to na całym meecie słuchałem tylko kilku par słuchawek z ograniczoną ilością źródeł, bo świadomie chciałem uniknąć sytuacji, że mi się zacznie wszystko mieszać. I tak: 1. AK SP2000T - te "lampy" faktycznie działają, nie ma to być w 100% chirurgiczne, ale przy przełączaniu trybów "OP", "Hybrid" oraz "Tube" to ten ostatni jest - całościowo i bezapelacyjnie - najlepszy. I - dla mnie - jest to zdecydowanie najlepszy player Astella, i w tym trybie "Tube" - ma ta płynność, które dają filtry cyfrowe z 1M+ obwiedni. Aż sobie sprawdziłem datasheety tych Korgów NuTube - i już wszystko wiem. 6S45P to nie jest, ale żaden OPamp, ani też żaden typowy układ solid-state temu nie podskoczy pod względem pewnych parametrów. Zresztą, od razu to było słychać. 2. WooAudio WA8 - bardzo ciekawe urządzenie, jak już jesteśmy przy lampach. OK, Sabre można lubić, albo nie. Natomiast kolejne urządzenie z małymi lampami. W przeciwieństwie do SP2KT - to już mamy takie "prawdziwe" lampy, w sensie, że jest żarzenie i tak dalej. Świetny koloryt brzmienia, i generalnie świetny wzmacniacz słuchawkowy. 3. FiR Audio VxV - powiem tak: jestem wyznawcą, jeżeli chodzi o IEMy, "religii" p.t. Andomeda i mi się VxV podołaby. Świetne, uniwersalne doki. Podejrzewam, że są niedoceniane, bo mają mało kontrowersyjne brzmienie - 9 na 10 we wszystkich aspektach. I świetna, świetna góra. Taka, jak w najlepszych dokach 64Audio. 4. Podobnie, jak Susvary. 9 na 10 w każdym aspekcie. Susvary obiektywnie doskonałe, zwłaszcza, jeżeli chodzi o rozdzielczość, natomiast to - całkowicie subiektywnie - nie jest to "moje" brzmienie. 5. DAVE - dużo, dużo lepszy, niż TT2 + MScaler, a myślałem, że będzie odwrotnie. Jednak DF mający sto-sześćdzięciąc-cośtam obwiedni i Pulse-Array DAC dwa razy "szerszy", niż w TT2 i "mniejszych" Chordach robi masakrycznie dobrą robotę. Jestem niemalże pewien, że DAVE + MScaler to może być "end-game" ze względu na to, jak Rob Watts ogarnął nie tylko DF, ale i samą część "dalej" za modulatorem. Po prostu słychać było w DAVE, że to urządznie od razu gra na poziomie "ultra" i się nie gubi. Tańsze DACi Chorda są też doskonałe, ale jak to Maćkowi (Audioananikowi) powiedziałem, ich brzmienie jest, o ile świetnie w swoich klasach, to jest trochę taki "Technicolor", w sensie, że one są po prostu barwne, jak ktoś to lubi - to się zakocha. Jak ktoś nie lubi - to stwierdzi, że i tak jest bardzo dobre, zwłaszcza, że obiektywnie jest dobre. Bo, np. w porównaniu do takiego Qutesta, to większość DACów na ESS jest albo szklista, albo wyblakła, albo jedno i drugie. W każdym razie na pewno będę chciał posłuchać DAVEa z M Scalerem u mnie i na pewno na TADach, bo mam wrażenie, że No i dochodzimy do zestawu Dave + Niimbus + Abyssy. Ale tutaj taki mały disclaimer: ja jestem bardziej ze świata głośnikowego. Ok, mam prywanie Staxy, mam kilka, mniej, lub bardziej, hi-endowych doków (Andromedy, A8000 itd), mam też - od niedawna HEDDy. Natomiast zawsze, od ponad w sumie 20 lat miałem, co najmniej dobre, systemy głośnikowe. Pisząc ten wpis słucham sobie właśnie na całkiem rozsądnym poziomie głośności numeru BreakID "One Step Behind" na systemie, jaki jest w sygnaturze. Nie chcę tutaj - na teraz - pisać, jaki jest DAC, ale założmy, że to coś na poziomie DAVE + M Scaler, mniej więcej podobne brzmienie (filtr cyfrowy Sinc-M z 16M obwiedni robi czary). Zestaw pre/power Passa jest ogólnie uznany za największe brzmieniowe oszustwo wszechczasów, chociażby przez to, że to końcówka S-E o mocy 200W i w dodatku na tranzystorach. Natomiast, jeżeli chodzi o głośniki, to ja uznaję albo duże elektrostaty, albo głośniki dynamiczne z membranami _średniotonowymi_ z czystego (kutego) berylu. I, na AB-1266 PHI TC usłyszałem właśnie tą manierę brzmieniową na środku pasma, która maja NS1000M, którą mają S-955III, którą mają głośniki i przetworniki TADa. Rozumiem już hype Abyssów. To są najlepiej, najbardziej "berylowo" grające słuchawki, jakie słyszałem. Ciekawe i jednocześnie pouczające jest to, że to dynamiki i tam Be być nie może, a jednak mają pewne cechy barwy znane tylko i wyłącznie z kolumn mających przetworniki średniotonowe wykonane z tego materiału. Jeżeli ktoś chce to konkretne brzmienie - to to są _te_ słuchawki. Co ciekawe, Diany grają inaczej, jakby w inną stronę. Diany od razu czarują, od razu się ich chce słuchać. Jest to dla mnie - z czysto inżynieryjnego punktu widzenia - o tyle ciekawe, że to w sumie podobna technologia. Jak słuchałem Dian to nie chciałem ich puścić dalej, ale dopiero AB-1266 PHI TC dało mi do myślenia. W sumie to pierwsze słuchawki, jakich w życiu słuchałem, które z DAVEem i Niimbusem zagrały na poziomie zbliżonym do mojego obecnego toru głośnikowego. Zwłaszcza pod względem tego, że przestaje się rozkminiać, czy barwa, czy definicja, bo jedno podbija drugie. Na pewno wezmę i Diany i AB-1266 PHI TC na recenzję, bo to są tak naprawdę inne słuchawki. To tak na teraz i - jak zawsze u mnie - w bardzo, bardzo dużym skrócie. I na pewno DAVEa z M Scalerem. Ps. Obliczyłem, że koszt godzinnej operacji (nie użytkowania, użytkować można kurę, gołebia, sofę) zestawu monobloków Passa, to jest 0.966 zeta. Niby 500W w instrukcji każdy, ale realne jeden 637.1 a drugi 638.9 ciągnie z sieci (po 2h, jak się nagrzeją). Z lampami w innych częsciach toru to jest spokojnie 1.5KW. A ostatnio sobie uje*a#em, że zamienie w subwooferach wzmacniacze klasy D na pełną Klasę A, na zasadzie "zobaczymy, co się stanie" , i o ile w zakresie średniego pasma nigdy bym nie zastosował lamp wymagających OT, to już na basie bym rozważył jakieś 4 pary 6550 (dla przykładu, oczywiscie nie te, bo są lepsze, poza tym jak już na sub, to wiadomo, ze coś, co ma mniejsze B+, dzięki czemu przekładnia OT może być mniejsza).
    2 punkty
  20. https://tidal.com/browse/track/1805707
    2 punkty
  21. IT07 koło hi-endu nawet nie leżały, także wymagania masz jak najbardziej normalne MEST nigdy nie słyszałem, także w ich temacie się nie wypowiem. Co do Andromed - wersja 2020 jest najciemniejsza, ale jednocześnie najlepsza technicznie. Poprzednie wersje tych słuchawek mają dość agresywną górę, także jeśli ostrość psuje Ci przyjemność z odsłuchu możesz je sobie odpuścić. Model 2020 powinien zmieścić się w granicach Twojej tolerancji. Zasadniczo Andromedy 2020 to chyba najbezpieczniejszy wybór wśród IEMów do 5 tysięcy Złotych, bardzo dobre zestrojenie i świetne techikalia (zwłaszcza fenomenalna separacja i holografia). Jeśli chodzi o alternatywy (biorąc pod uwagę profil brzmienia, którego szukasz) możesz również rozważyć Sony IER-M9
    2 punkty
  22. Dziękuję za zorganizowanie sprzętu w cenie mieszkania, za udostępnienie lokum i wszystkim za spotkanie oraz miło spędzony czas. Michał co prawda nie zgodził się na jeżdżenie po Abyssach na koszt Mp3store, ale za to postawił pizzę (oczywiście taką dla jaroszy też - żeby nie było). Audiofilskiego dobra było tyle, że ja dostałem uszopląsu już po kilku zanurzeniach w morzu zabawek. W kategorii najdziwniejsze i najbardziej kapryśne słuchawki wygrały Abyssy - coś dla bogatych, znudzonych audiofili, którzy szukają mocnych wrażeń, a nie chcą jednocześnie zrezygnować z wysokiej jakości. Co za bas! Najpiękniej i najbardziej audiofilsko ( a w zasadzie niebiańsko) grające to Susvary - piekielnie rozdzielcze, szczegółowe, a jednocześnie łagodne, miękkie, powabne zwiewne. Hifiman wyprodukował telefon do bezpośrednich połączeń z audiofilskim niebem. Nieustraszeni poszukiwacze pyłu anielskiego i mikroplanktonu mogą teraz swobodnie tropić dźwiękowe drobinki zupełnie bezkarnie - nie będzie wiercenia w mózgu, szpilek, piłowania, pękania szkliwa na zębach, czy innych niedogodności znanych ze słuchawkowego czyśćca. Heddy - bardzo rzetelnie, lecz twardo stąpające po dźwiękowym gruncie monitory. Bardzo dobre… ale czy przyjemne?…Oj nie do relaksu je stworzono. To tak na szybko…
    2 punkty
  23. Cena na Chiny to 5200 zł ale te egz nie mają wsparcia usług googla. Trzeba czekać na wersję EU.
    2 punkty
  24. 2 punkty
  25. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
    2 punkty
  26. Przez to, że jest niesymetryczny, to czasami zapominam o tym fakcie. Dopiero jak spojrzę na niego w odbiciu lustra, to widzę, jaki ma krzywy ryjek. Jego brat nie jest lepszy
    2 punkty
  27. jak się zjawię to powinieneś mieć wybór
    1 punkt
  28. Niezłe słuchawki, ale zdecydowanie nie za cenę jaką woła za nie Astell. Andromedy są znacznie ciekawszym wyborem.
    1 punkt
  29. Czyżby wreszcie duchowy następca K550? (bo K371 to tak nie do końca nim były).
    1 punkt
  30. Dla mnie były zdecydowanie za ciemne i za ponure. Ale jeśli chodzi o bas to mimo, że armatura mógłby zawstydzić niejeden dynamik.
    1 punkt
  31. Warto podpytać dystrybutorów. Jeszcze niedawno MiP miał i demo V2 i 2020. Jak pytałem polskiego dystrybutora o demo Mest Mk2 to ustawiała się za nimi bardzo długa kolejka mimo, że wersja demo nie była dostępna. Może coś się zmieniło w tej sprawie przy tak ogromnym zainteresowaniu.
    1 punkt
  32. Podobno nowa linia Kinera wjeżdża właśnie do MP3Store. Odsłuch nic nie będzie Cię kosztował, a może zauroczysz się jak ja Andro też będziesz mógł odsłuchać i porównać (tutaj IMO bas porównując do dobrych dynamików jest słabiutki). Co do pozostałych chyba nie masz takiego luksusu i byś musiał brać w ciemno
    1 punkt
  33. Spadły mi z nieba, nie dojadę A z tęsknoty podpiąłem k701FAW z padami skórkowymi (z allegro, tanimi) pod ZENSTACK i było coś nie tak. Założyłem więc stare, oryginały, wyprane, pachnące, mięciutkie, jak nowe i zagrało klasę lepiej. Także z DAPem tanie skórki się sprawdzały, bo bas był fajny, a z z ZEN STACK, czyli dobrym pędzidłem już psują. Tu je wolę zdecydowanie z padami oryginalnymi. Jak mi basu brakuje, to włączę xbass w ZEN CAN, ale to w zależności od utworu, bez tego też grają przepięknie. Także, nie warto w ogólnym rozrachunku tanich skórek brać do k701 z allegro, IMHO lepiej te droższe, które @lobuz1 i @dj1978polecali. @bigmarasma do nich klasowe dekoni, nie wiem, czy ktoś próbował? Także u mnie już k701FAW zostają na stockowych padach, bo z ZEN STACK nie odczuwam potrzeb upgradu. A jeśli, to klikam wspomniany xbass
    1 punkt
  34. Pierwszy moj tego typu event poza avshow kilka lat temu. Bardzo przyjemna atmosfera, gora sprzetu i moze ze 2 godziny za malo zeby przesluchac absolutnie wszystko : P Jak sie okazuje HD820 nie sa az tak tragiczne jak je maluja, Z1R za to sa XD
    1 punkt
  35. Wchodzę do fanklubu jako posiadacz r70x. Założyłem Brainvawz sheepskin angled owalne dla poprawienia komfortu, wielkich strat w dźwięku nie ma. Obecnie moje chyba ulubione sluchaweczki. Bardzo fajnie grają a dodatkowo niezrównana wygoda po założeniu większych padów. Wysłane z mojego KB2003 przy użyciu Tapatalka
    1 punkt
  36. Wiem, że dżentelmeni i audiofile o pieniądzach nie rozmawiają, ale tak wygląda 100 tys.
    1 punkt
  37. @pabloj Właśnie mi przypomniałeś, że miałem coś o nich napisać, bo też skorzystałem z uprzejmości koleżanki @domil i gościłem u siebie K812 z obstawą złożoną z Beyerdynamiców (modele T90 i T1 V2). Ostatecznie AKG okazały się być czarnym koniem tego porównania. Austriackie flagowce przyszły jako pierwsze i po dość krótkim odsłuchu trafiły do pudełka, bo pierwsze wrażenie było nieciekawe tzn. "Gdzie jest bas, dlaczego jest tak sucho i sterylnie?". Zmiana repertuaru na nieco lżejsze brzmienie tzn. wokalno-instrumentalne klimaty trochę pomogła, ale nadal było dziwnie i niezachęcająco. W tym momencie zdecydowanie lepsze wrażenie zrobiła na mnie konstrukcja słuchawek i jakość wykonania, bo całość jest solidna, system z niesamoregulującą (aż sprawdziłem czy takie słowo istnieje) opaską sprawdza się lepiej niż w poprzednich modelach AKG, a muszle mają odpowiednią ruchomość w trzech płaszczyznach przez co słuchawki są bardzo wygodne. Pady są unikalne, ciekawie wyprofilowane, przestrzeń na ucho ogromna, konstrukcja jest zdecydowanie otwarta i przywodzi na myśl konkurencyjne HD800. Opakowanie i wyposażenie też są całkiem zacne - stojak jest ładnym i praktycznym dodatkiem, choć przydałby się jeszcze jakiś woreczek na słuchawki. Jedynie kabel wygląda dość licho i złącze też jest specyficzne. W tym momencie zaczął się proces oswajania. K812 z każdym odsłuchem grały coraz lepiej, a gdy dotarły Beyerdynamici i po kolei zacząłem poświęcać im czas to mogę śmiało powiedzieć, że wróciły do gry. Z czym bym ich nie skonfrontował to oponent wydawał się być jakiś zamulony, jakby grał zza kocyka, brakowało mu tego wyrafinowania i sznytu. Bas w AKG okazał się być wystarczający, a zejście na subbasie w gruncie rzeczy niezłe. Oczywiście nie jest to grzmienie rodem z modowanych T50RP MKIII, nie ma tego uderzenia jak w DT1990, ale jest to przyjemny, skoczny, dobrze kontrolowany bas, który dogaduje się zarówno z żywymi instrumentami jak i z szeroko pojętą elektroniką - zarówno stopa, kontrabas i elektroniczny subbas brzmią dobrze. Jest go tyle ile być powinno - w basowym utworze go nie brakuje, a w lżejszym graniu jest raczej tyle, ile planował artysta. Średnicy momentami może brakować dociążenia, męskie wokale czasem są zbyt chude, ale żeńskim już niczego nie brakuje, gitara brzmi dobrze (szczególnie elektryczna), idąc wyżej skrzypce, hi-haty i różnego rodzaju przeszkadzajki są krystalicznie czyste i nie przepadam za rozbijaniem muzyki na elementy pierwsze, więc napiszę w skrócie, że K812 rysują obraz cienką linią, bardzo dokładną, z wyraźnym konturem, ale cały obraz jest wypełniony, ma kolor. Jest technicznie, szczegółowo, ale dźwięk nie jest pozbawiony emocji i muzykalności, choć całość jest po chłodniejszej stronie. Do tego naprawdę robiąca wrażenie przestrzeń - jest pokaźna na szerokość, dobrze oddaje wysokość, ale też pojawia się głębia i gradacja planów. Ma się fajne uczucie, że choć dźwięk dochodzi z dość bliska (jak to w słuchawkach) to tło nie jest ograniczone jakąś niewidzialną ścianą. Czuć to napowietrzenie i przestrzeń pomiędzy źródłami pozornymi. Podsumowując to naprawdę ciekawe, nietuzinkowe słuchawki zarówno w kwestii konstrukcji, ale przede wszystkim brzmienia. Nie dziwię się, że opinie mają skrajnie różne, bo przynajmniej w moim przypadku bardzo dużo zyskały przy bliższym poznaniu. To trochę tak jak czasami jest z utworami, które po pierwszym odsłuchu są zaledwie ok, ale w miarę słuchania stają się naszymi ulubionymi i zostają z nami na długo, a kawałki, które od razu wpadły nam w ucho, lecz po początkowym zauroczeniu stają się nudne, osłuchane i popadają w zapomnienie.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności