Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 07.03.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. Od zawsze z Sennheiserami było mi nie po drodze, podczas kolejnych zakupów przegrywały a to z AKG, a to z Beyerdynamikami. I zazwyczaj wszystkie odsłuchy trwały bardzo krótko, bo zawsze coś mi w nich przeszkadzało. W ostatnich dniach postanowiłam zmierzyć się z wyzwaniem i ustalić, korzystając z okazji pożyczenia HD600 i HD650 jednocześnie, co właściwie nie pasuje mi w tej marce. Moje mozolne i mało zachęcające eksperymenty zostały jednak przerwane nieoczekiwanym wtargnięciem kosmity w postaci Z1R, które zepchnęły konkurencję w kąt. Dziś zachęcona Waszą wymianą zdań odłożyłam na chwilę Sony i wróciłam do Sennheiserów, chcąc sprawdzić jak będą się miały z lepszymi niż moje kablami USB i IC, pozyskanymi w trybie awaryjnym na okoliczność pojawienia się Z1R (@Name44, wielkie dzięki!) I zrobiła się niespodzianka weekendu, bo HD650, po których nie spodziewałam się zbyt wiele, w nowej konfiguracji straciły swój irytujący kocyk i zagrały z klasą, jakiej po nich nie oczekiwałam. W kategorii "wystarczająco dobre słuchawki dla normalnych ludzi" ścisła czołówka. A Z1R miały grać rewelacyjnie i tak zagrały, tu zaskoczenia nie było, ale to już będę wzdychać w konkurencyjnym wątku, jak zbiorę myśli i uporządkuję wrażenia. Jutro je żegnam i wracam jeszcze do Sennheiserów, teraz już z życzliwszym nastawieniem.
    6 punktów
  2. Dobre serce Maystra sprawiło, że mogłem ugościć na trochę Valkyrie. Szukałem czegoś do metalu i to jednak nie są te słuchawki. Góra pasma jak najbardziej w porządku, ale zdemolowała mnie średnica - agresywne wokale w połączeniu z gitarami i podbiciem rozświetlającym z EE, to nie jest dobre połączenie. Za to bas fenomenalny mimo dużej ilości, a góra w dobrych realizacjach rewelacyjnie przekazywała talerze. Natomiast muzyka filmowa i elektronika... Jeśli ktoś dużo słucha tych gatunków, to niech zdecydowanie sprawdzi Valkyrie, bo brzmi to po prostu niesamowicie dobrze - ta monumentalność dźwięków wciąga od początku do końca. Jako ciekawostka: ze wszystkich sprzętów jakie mam na biurku, najlepiej wypadło połączenie z... Lotoo PAW S1
    6 punktów
  3. Co do przewagi w "czystości" dźwięku planarów nad HD650 (temat K712 i pokrewnych już sobie daruję...). Zniekształcenia harmoniczne HD650: HE400i Oczywiście zniekształcenia na basie w HD650 są bardzo duże, co zresztą od dawna wiadomo, ale średnica, sopran są już bardzo czyste. W HE400i zniekształcenia na basie są imponująco niskie, tylko że na średnicy są wysokie (przynajmniej przy wysokich poziomach głośności). Teraz dodajmy do tego, że ucho ludzkie jest narządem wysoko pobłażliwym jeśli chodzi o zniekształcenia niskich częstotliwości (bo je słabo słyszy) natomiast bardzo wrażliwym na to, co się dzieje na średnicy... więc twierdzenie, że planary (przynajmniej ze zbliżonego przedziału cenowego) brzmią "czyściej" niż HD650 jest sporym nadużyciem Miałem HE400i, 4XX, Sundary, nie nie brzmią czyściej niż HD650 i z tego grona wybrałbym Sennheisery. Oczywiście żadne z tych słuchawek nie są perfekcyjne, ale wady HD650 są dla mnie znacznie mniej uciążliwe, niż Hifimanów.
    5 punktów
  4. Szanuję Twoją opinię Ale pozwolę sobie wyrazić dokładnie przeciwną - HD650 są zdecydowanie lepsze technicznie, niż K712, bardziej detaliczne, bardziej precyzyjne, scena węższa, ale lepszy efekt 3D, są równiejsze i bardziej neutralne i nie, absolutnie nie są "zamulone"! Chyba że na jakimś wybitnie słabym torze. Krótko mówiąc - a idź Pan do fanklubu AKG i tam głoś takie herezje
    5 punktów
  5. 3 punkty
  6. Wersja live zmiata wersję studio
    3 punkty
  7. Kabelkologia... Na ostatnim zdjęciu, od góry Ego Gin, no.10, PS X series, i ostatnio zakupiony SuperBaX
    3 punkty
  8. 2 punkty
  9. Złote złoto! aeAMxV5_460svav1.mp4
    2 punkty
  10. Elektronika w ciężkim klimacie
    2 punkty
  11. Sorry, zniekształciłem Twoją pozycję, na potrzeby retoryczne. Bo w zasadzie o to samo nam chodzi. Jak szukałem słuchawek idealnych i przerabiałem kolejne modele to zawsze to było trochę irytujące, że nawet jak na coś lepszego się przesiadałem to coś też traciłem. Równo grające słuchawki to pojęcie bardzo względne i relatywne. Według mnie teraz rozmawiamy o modelach względnie równo grających. Bo jeśli określimy jakiś model równo grającym to i tak on coś przekłamuje i maskuje, albo zwyczajnie czegoś nie daje nam zobaczyć i odczuć, a co może byłoby wskazane w danej muzyce. Za względnie równe uważam R70x choć ze spadkiem w sopranach, HD600 nie potrafiące zejść dostatecznie nisko, HE-4XX po EQ, będą miały chyba najbardziej płaską charakterystykę, ale też nie odzwierciedlą wszystkiego tak jak należy. I właśnie o to oszutwo zmysłów chodzi, że dostajemy wrażenie "nooo teraz to jest ok, to tak miało grać!" (Czyżby?) W każdym razie słyszymy coś co nas przekonuje do siebie. Jednak choć względna to neutralność może być jakimś wyznacznikiem. https://diyaudioheaven.wordpress.com/tutorials/neutral-sound-an-utopia/ Według jednego linku co dałem to zresztą HD650 są jednymi z najrówniej grającymi słuchawek tylko nie są tak technicznie dobre na basie jak na przykład konstrukcje planarne i tutaj zostają w tyle i mają lekką górkę średnim basie. Po za tym po nich nic wyraźnie lepszego nie ma przez bardzo długo aż do słuchawek, których opłacalność jest wątpliwa z punktu widzenia kogoś kto chce sobie po prostu muzyki posłuchać i nie śpi na kasie.
    2 punkty
  12. @MrBrainwash @Kuba_622 @manuelvetro Każde słuchawki odciskają swoje piętno na na muzyce, na brzmieniu i reprodukcji nagrania, trudno to kwestionować, jak poprzestajesz na jednych to wg mnie poprzestajesz na czymś co najprzyjemniej oszukuje twoje zmysły i pozostawia ciebie w najlepszym błogim komforcie... ale ja po prostu nie mogę żyć spokojnie z faktem, i przejść nad tym obojętnie, że na 4 słuchawkach ten sam kawałek za każdym razem trochę inaczej brzmi i każde pokazują jakieś jedno jego oblicze, wydobywając inne smaczki i pokazując braki i fałszerstwa pozostałych... Grunt to dobrać i wyselekcjonować sobie takie 3-4 słuchawy
    2 punkty
  13. @Kuba_622Ja takie słuchawki znalazłem, tylko to nie jest kwestia albo albo. Mogę się wsłuchiwać w różnice między różnymi albumami, ale też mogę jeden album kosztować na odmienne sposoby. @Spawn napisał fajnie, że ma trochę tych słuchawek na chacie, ale używa i lubi głównie jedne - więc po co mu reszta? By mu przypominały dlaczego lubi te jedne. I to może byś skuteczna metoda. Przy przesiadce moje wrażenia są zboostowane, a szczególnie to dotyczy HD58x i HF580. Jakbym słuchał tylko na jednej z tych par to nie potrafiłbym ich tak docenić jak przy przesiadce. W sumie to podobny patent jak @blueme opisał tylko on inaczej to ujął. Kiedy już odpowiednie słuchawki i mam perspektywę to mógłby żyć z jtą edną parą. Nie wiadomo czy bez tych innych bym je znalazł i docenił. Słuchanie czegoś przyjemnego na boku wzbogaca moje doświadczenie. @manuelvetropodał ciekawy argument, że w przeciwieństwie do spraw damsko-męskich to dużo łatwiej zapewnić sobie profity i uroki posiadania haremu. xD To nie do końca to samo co kolekcjonowanie. Raczej możliwość spełniania dźwiękowych fantazji. Polubiłem przejrzystość średnich tonow sennheisera, taki zoom in w ten zakres pasma. Takiego efektu się nie otrzyma gdzie indziej. Zupełnie inaczej brzmią instrumenty. Tygry dają przyjemny ciepły podmuch wyższego basu. Philipsy dają taki kinowy głęboki dźwięk ze apora masą powietrza, ale jednocześnie nic nie rozmazują. Jakbym miał wybierać te 3 pary vs jedną parę DT1990 to wybrał bym te ostatnie, ale to tylko za sprawą tego że miałem okazję ich posłuchać. Życie w nieświadomości z 3ma pozostałymi było dla mnie jak najbardziej ok. Natomiast wybór między tymi trzema... no to by było już dla mnie trudne. Po zostaniu z jednymi czułbym, że czegoś mi brakuje.
    2 punkty
  14. @MrBrainwash Ile osób - tyle opinii. Ja akurat żadnych Sennheiserów nie słuchałem, ale jak sprzedawałem swoje pierwsze K712 PRO to kupił je gość, który miał HD58X Jubilee i po zmianie był zachwycony twierdząc, że to granie o klasę wyżej. Sam uważam, że od pewnego pułapu i to dość niskiego tzn. niecałych 1000 zł bardziej liczy się charakter brzmienia i osobiste preferencje słuchacza niż aspekty techniczne słuchawek.
    2 punkty
  15. Co prawda pozbyłem się swoich K702 w zeszłym roku, ale tak z perspektywy czasu uważam je za udane słuchawki. Przede wszystkim dźwięk jest zrównoważony, bliski neutralności - nie są tak przejaskrawione jak K701, nie mają takiej dziury na wyższej średnicy jak 712.Jednocześnie zalety serii takie jak duża scena zostały zachowane. To co dla mnie było wadą i przyczyną sprzedaży K702, to wrażenie pewnej "plastikowości" dźwięku, jest tam jakiś rezonans czy coś na wyższej średnicy i niestety daje to taki plastikowy nalot na dźwięku. Miałem identycznie. Jak miałem K612 to uważałem, że to nudne, niczym niewyróżniające się słuchawki, ale wtedy poszukiwałem dźwiękowej egzotyki i udziwnionych wrażeń Teraz coraz mocniej mnie ciągnie do "neutralności" i zastanawiam się nad drugim podejściem do K612.
    2 punkty
  16. Frank Zappa - [Jazz From Hell #05] G-Spot Tornado
    2 punkty
  17. Jeden z najlepszych albumów metalu.
    2 punkty
  18. Ależ się świetnie wraca do tego kawałka.
    2 punkty
  19. 2 punkty
  20. @Tytus1988 U mnie aktualnie gra inny hit: "See the little faggot with the earring and the makeupYeah buddy that's his own hairThat little faggot got his own jet airplaneThat little faggot he's a millionaire" Tekst tej piosenki nigdy nie przestanie mnie bawić.
    1 punkt
  21. Dziękuję za piękne propozycje muzyczne! Aby się odwdzięczyć, postanowiłem się podzielić się jednym z moich ulubionych albumów. Kuni Murai i jego orkiestra na niedzielny wieczór 🎶 https://tidal.com/track/114501706 https://tidal.com/track/114501708
    1 punkt
  22. Mogę nawet uwierzyć, że CIEMy dają coś więcej, ale mi to ryba bo są po za zasięgiem mojego zainteresowania. Mi percepcja dźwięku fluktuuje. K712 grały mi na kilka sposobów. Spore znaczenie miało to pod co je podłączałem. Dlatego wyobrażam sobie, że ktoś uzyskuje z nimi bardzo dobre efekty. Tylko tak na koniec z nimi mi nie trybiło. Co do oceny dźwięku, to nie wiem czy to jest kwestia tylko sposobu w jaki go opisujemy, ale akurat bliżej mi do opinii @Kuba_622 Myślę, że tutaj oceniamy pod kątem konsumenckim. "Imaging", czyli taka separacja źródeł pozornych była dla mnie lepsza, bardziej precyzyjna na HD58x. Mogłem lepiej średzić poszczególne instrumenty, jako oddzielne punkty w przestrzeni. K712 odbierałem jako ścianę dźwięku. Aczkolwiek pamiętałem, że potrafiły też grać inaczej. W którejś konfiguracji ładnie separowały dźwięki, a w innej robiły się takie pluszowe miśki. To mnie skłoniło do przekonania, że są to bardzo czułe słuchawki na to z czym grają. Akustykę mają fajną i nietypową, ale też "not my cup of tea". Ja wolę bardziej bezpośrednią prezentację. Coś w tym jest że planary grają czyściej. Tak właśnie odbieram HF-580 jako wyjątkowo czyste granie w porównaniu do dynamików. Wszystko jednak zależy od modelu na jaki patrzymy i konkretnego pasma oraz jak odbieramy te zniekształcenia w percepcji.
    1 punkt
  23. Charlie Rouse - Monk's Man (2021)
    1 punkt
  24. Master & Dynamic MH40 albo MH30 spróbuj. Ewentualnie Audio-Technica ATH-WS1100.
    1 punkt
  25. A ja tam nie widzę sensu trzymania wielu słuchawek o różnych powykrzywianych charakterystykach bo może akurat któraś płyta będzie na nich dobrze brzmieć. Wolę wybrać w miarę możliwości najbardziej neutralne słuchawki (a przynajmniej takie, które brzmią neutralnie na moje ucho) i ich się trzymać. Takie podejście pozwala mi skupić się na różnicach między płytami, czyli na meritum sprawy Kolekcjonerem słuchawek nie jestem. Jakbym miał na to kasę, to może i bym był, ale wtedy bym zbierał słuchawki kolekcjonerskie, a nie jakieś masowo produkowane i ogólnie dostępne A co do HD650 to według mojej wiedzy różnią się zarówno od HD58X jak i od HD660s i moim zdaniem zdecydowanie warto dopłacić i zamiast K712 kupić HD650.
    1 punkt
  26. Jak masz je jeszcze na gwarancji to reklamuj. To tak jakby Ci nowe auto rdzewieć zaczęło.
    1 punkt
  27. @spark13 Ale jednak w gorszych niż w Norwegii.
    1 punkt
  28. Miałem/słuchałem prawie wszystkie, więc mam duże rozeznanie. O Technikcach tylko się nie wypowiem. Musisz dorzucić do listy jeszcze najnowsze Yamaha YH-E700A. Prawdopodobnie najlepsze słuchawki bezprzewodowe obecnie, jeśli ktoś lubi ciepłe granie, ale swoje kosztują. Są do kupienia nówki na olx, ale bardzo szybko znikną. Granie równo-neutralno-jasne: najlepszy Shure Aonic 50. Wziałbym je, gdybym lubił jasne granie. Denon AH-GC30 - dobre słuchawki, ale w cenie okazyjnej, kupione gdzieś na promocji za góra 600zł. Też papierowe membrany, więc papierowe granie, to trzeba lubić.. ja podziękuję. Aonic 50: dość neutralnie/jasne granie, dość wysoki poziom. Czytałem, że lepsze od Dali w bezpośrednim porównaniu A/B. myślę, że będą podobne do Dali, ale z nieco inną barwą średnicy, bo Dali robi membrany z celulozy, przez to średnica jest dość papierowa. Aonic pewnie ma jakiś swój autorski kompozyt polimerowy, więc barwa lepsza. jest również pozbawiony sybilizacji, którą Dali IO potrafi zagrać. Z tych dwóch wybrałbym Shure, Dali miałem i mimo wielkich chęci przekonania się do nich, sprzedałem po miesiącu. Dali IO-6 bierz, jeśli już, nie IO-4. IO-6 przy włączonym ANC mają dodatkową amplifikację i przy bezpośrednim porównaniu z IO-4 mają więcej mocy w basie. ATH-DSR7BT bym odpuścił, to stary model i mają za małą baterię. Miałem też SR50BT, bardzo ładne, żywe. ATH-M50xBT są bardziej rozrywkowe i mają więcej basu przy nich. Granie cieplejsze/ciepłe: najlepszy według preferencji, ale prawdopodobnie Yamaha YH-E700A Sennheiser M3 ma miejsce w moim serduszku za ciepłą, słodką barwę, wygląd, odważnie małą baterię, strojenie ogólnie, potężne je*nięcie, jakąś przestrzeń. Niestety przebasowione, ale posiadają fajny EQ, który zapisuje się w słuchawkach. Jako jedyne żałowałem, że zwróciłem i obecnie po roku właśnie czekam aż kumpel przywiezie mi je zza granicy za 850zł kupione miesięczne okazyjnie. XM3 mnie nie urzekł. Granie dobre, ale nie najlepsze. Dużo większa bateria od M3, ale design plastikowy. Po zastosowaniu EQ w aplikacji Sony przechodzą z LDAC na aptxHD. To sprawiło, że je zwróciłem. aaaa zapomniałem o Beyerdynamic Lagoon. też całkiem udany model, dla mnie fajniejsze od XM3, część ludzi też będzie je wolała ponad Sennheiserem, ale mi bardzo nie podoba się ich plastikowość. M3 to jednak kawałek skóry i metalu, a to jest cool.
    1 punkt
  29. arMgBg6_460svvp9.webm
    1 punkt
  30. Dzisiaj chwilka z Whitney Houston🎶
    1 punkt
  31. Frank Zappa - [Apostrophe (') #01] Don't Eat The Yellow Snow
    1 punkt
  32. Odebrałem dzisiaj nowy kabelek solid core od Perula. Zrobił też mod KPP.
    1 punkt
  33. Dotarło dzisiaj takie oto pudełko. A w nim taki maluszek.
    1 punkt
  34. Kyliny ze srebrzonym 7n 2,5 dzięki uprzejmości @requal, fh3 dzięki uprzejmości @atr3yu , z chimerą, dzięki uprzejmości @bigmarasi AM05 z meduzą, j.w. AM05 miałem już wcześniej, Kyliny, fh3 i kable świeżo zanabyte. * w.w. Panowie byli uprzejmi mi je oddać półdarmo/z dużym rabatem, także... dźwięczę
    1 punkt
  35. Takie tam z head-fi na fb..
    1 punkt
  36. @espe0 Tami Neilson - dziękuje, głos ma ... generalnie chłopaki dzięki Wam kupę fajnej muzy mam podane na tacy
    1 punkt
  37. To będzie długi post. Zaznaczam, że to moje pierwsze lepsze słuchawki. Słuchawki przyszły dzisiaj, jakość wykonania wcale nie jest zła. Jest co najmniej dobra+ jeśli nie bardzo dobra (wszystko idealnie spasowane, brak ostrych krawędzi) Kabel nie jest ich mocną stroną lecz mój jest przyzwoicie giętki, po "łamaniu" wraca do pierwotnego kształtu, nie taki drut jak z recenzji Zeosa :D. Poczekałem aż słuchawki nabiorą temperatury pokojowej i przystąpiłem do odsłuchów. Laptop odpalony, Iriver, bitstreaming asio, fidelizer, chord mojo, pierwsze kawałki i totalna tragedia, jedna wielka sybilacja, wokale kobiece jakby zza koca, do tego ABD (absolutny brak dołu), jedyne co było zadziwiające to poziom detali. Po przesłuchaniu wybiórczo ok 50 tracków z całego spektrum muzycznego stwierdziłem, że może 3 na te 50 brzmiało co najwyżej poprawnie. Załamałem się, tyle kasy w błoto i niedowierzanie, skąd tak pozytywne recenzje tego modelu. Zacząłem kombinować z eq ale było zbyt źle aby cokolwiek to poprawiło na tyle by było akceptowalnie nie wspominając o jakiejkolwiek satysfakcji. Spędziłem tak kilka dobrych godzin niedowierzając oraz wątpiąc w sens moich poczynań. Gdy człowiek jest naprawdę zrezygnowany zaczyna kombinować i łapie się brzytwy. Wpadłem na pomysł aby podłączyć mojo pod tablet, neutron music player, bitstreaming, żadnych upiększaczy (no jedynie dithering by uniknąć ewentualnej sybilizacji). Na pierwszy rzut tak jak i na laptopie Petra Magoni - Sirene, w tym momencie na mojej twarzy pojawił się mindfuck, co jest grane do cholery. Te słuchawki grają, naprawdę!, jazz, akustyka, rock, metal po prostu magia. Brak dołu (co jest powszechnie wiadome), ogromna szczegółowość przy tym będąca przyjemną nie męczącą, Wokale damskie nie są krystalicznie czyste, wydają się delikatnie ocieplone ale tak przyjemnie, dobrze komponują się z całością. Góra czasami potrafi zbyt ostro zaatakować, przyda się korekcja z eq, jedynie spotkałem się z tym przy elektronice, popie, hip hopie. Ogólnie, nie jest idealnie jednak naprawdę bardzo bardzo przyjemnie. To jak brzmi akustyka, i rock to po prostu poezja. Ilość detali, barwa, neutralność. Scena nie jest ogromna jednak akceptowalna. Z wad, które zauważyłem to damskie wokale mogły by być lepsze, brak dołu, góra szczególnie przy pop/elektronice potrafi być nieprzyjemna, jednak to wszystko do podratowania eq. Recenzje tych słuchawek piszą samą prawdę. Są jak widać wymagające co do źródła. Z mojo tworzą świetną parę, bardzo przyjemny zestaw. Dzięki @MrBrainwash ! ;). Teraz pozostaje śledztwo techniczne, dlaczego na laptopie jak tak źle a na tablecie cudownie? W obu przypadkach bitstreaming, sygnał cyfrowy do mojo, nie rozumiem tego. Potrzebna pomoc w rozwiązaniu śledztwa
    1 punkt
  38. Znudziły mi się trochę moje HD58X, więc wczoraj je trochę odświerzyłem. Mała modyfikacja z użyciem pianek od AKG K240. Wg twórcy modyfikacji z diyaudioheaven z piankami grają prawie jak HD660. Nie wiem czy to prawda bo Jubilee to jedyne sennki z serii 600 jakich słuchałem, ale dzięki nowemu wyglądowi jakoś przyjemniej mi się ich słucha 🙂
    1 punkt
  39. Od piątku są i u mnie AKG K812. Trafiły do mnie, gdyż wieloletni posiadacz Black Pearl okazał się być właścicielem tychże słuchawek. Wygląda, że mają duży przebieg, gdyż pady nabrały geometrii opon roweru zapomnianego na lata w garażu, a powodem przyjazdu do mnie był przerywający kabel. Kabelek naprawiony, więc korzystam w wolnych chwilach z obecności K812 i zbieram doświadczenia, jak tym słuchawkom zrobić dobrze. W sumie to okazuje się, że wiedziałem już dawno, bo właściciel po prostu słucha muzyki, a nie ugania się za nowymi klockami, ale rozwój następuje u mnie cały czas, a z K812 wcześniej się nie polubiłem. I może dobrze, że mój klient nie pytał mnie o zdanie, a po prostu je sobie kupił. Po pierwszej euforii wypunktowała je u mnie konkurencja, ale czemu tak było, to powodów mogło być kilka, i nie musiał wcale pomóc pięcio czy nawet sześciocyfrowy koszt toru, gdzie również były wpinane. Niemniej po kolei. - zakręcana przejściówka na kablu to zło, osusza i szpanuje sopran wypychając go na pierwszy plan prezentacji, przez co średnica ma znacznie mniej pola do popisu niż mieć może. Raz kiedyś próbowałem inny kabel z K812, ale to była obca produkcja i więcej było strat niż zysków z jego podmiany. Te fabryczny tylko wyglądem wydaje się zły, ale całe jego zło to jack, gdy jest nakręcony duży. Tak więc wziąłem swoją sprawdzoną przejściówkę, i tu sopran się cofnął, ale też oswobodził, a średnica zrobiła gładka, plastyczna i lekko pogłosowa. Zwyczajnie miła. - K812 nie są krytyczne w stosunku do impedancji wyjściowej wzmacniacza. Testowałem je na takim o zerowej biorąc pół balansu z mojej Earii, ale akurat z przyczyn logistycznych chwilowo mam też u siebie produkt typowo niesymetryczny, gdzie jest kilka omów na wyjściu, więc przetestować mogłem je z dwoma wzmacniaczami. I znowu potwierdziło się, że z lekko mniej prawdomówną Black Pearl one wchodzą mi lepiej niż na czymś, co ewidentnie gra bardziej 1:1, ale ten typ dźwięku, czy prezentacji, to nie jest według mnie podwórko K812. Super mi się to sprawdza na Beyerach T90 czy DT880 po modach, które nota bene wydają mi się bardziej dociążone dźwiękowo i bez takiej dominacji najniższego sopranu, ale to sobie tak sam zrobiłem, więc to się nie liczy. Tradycyjnie nagana należy się AKG za uniemożliwianie bezpośredniego wejścia do słuchawek z sygnałem symetrycznym, więc też nie będę ich porównywał do tego, co konkurencja potrafi po balansie. Ogólnie zrobiły na mnie lepsze wrażenie niż kiedyś. Może to kwestia przebiegu, może rozklepania padów, może innej daty wyprodukowania. W każdym razie ich akcent na przełom średnicy i sopranu nie był taki brzęczący jak go kiedyś zapamiętałem. Można znaleźć muzykę, w której ta wada będzie rozkwitać, ale nie ma to znamion monotonii. Bas ponownie mi zaimponował, ale czymś innym trochę niż niegdyś. Z dawnego odsłuchu zapamiętałem jego masywność i ogólną akuratność. Tym razem nie usłyszałem, żeby był w jakikolwiek sposób wydatny, ale ten pierwszy impakt, moment uderzenia, ma twardy, mocny i skupiony, gdzie Beyery tak nie potrafią. Czuć tą ilość skumulowanej energii w punkcie uderzenia. To co się dzieje potem, nie było przynajmniej aż tak rozbudowane, jak wiem, że może być, ale mnie taki bas satysfakcjonuje. Co do średnicy - bardzo ciekawa. Nie dopalona, nie jaskrawa, ale też nie ciemna. Gładka, nie pogłosowa w sensie jednoznacznym, ale mająca charakter pogłosów w zakresie ekspresji. Gładka z delikatnym kolorkiem. Sopran - precyzyjny, potrafiący zejść do bardzo cienkiej kreski i dający wrażenie, jakby ten ołówek, którym są one kreślone, był trzymany w silnej i zdecydowanej dłoni. Tekstury są przez to dobitne, ale nie poszarpane. Jest tu kontrola. Barwowo neutralny. Natomiast jego najniższy zakres jest jak dla mnie w ilości, która jest na krańcu mojej tolerancji i wymaga dodatkowych zabiegów, żeby dać tu sobie margines na szerokie spektrum gatunków muzycznych. Scena i holografia. Tu kiedyś narzekałem słuchając nie u siebie na stłoczenie dźwięku, brak swobody, próbę potraktowania sceny imadłem. Tym razem tak źle nie było, ale... te słuchawki dla mnie grają niewygodną w odbiorze prezentacją jeżeli wzmacniacz gra czysto holograficznie, tzn. posługuje się bryłami dźwięku bez kreślenia jednoznacznej sceny, albo gdy kreśli scenę i plany, a pierwszy plan jest całkowicie bezpośredni. Dobrze mi się ich słucha, gdy cała prezentacja jest jakby rozrzucona wokół, a środkiem zostawione nieco pustego pola. Talenty szczególne - one robią dźwiękowy teatr. Polega to na tym, iż mają znakomitą fazę uwolnienia dźwięku. Inny dźwięk który się wówczas wyłoni, jest odsłaniany w tak naturalny sposób, że wielokrotnie myślałem, że inny instrument czy odgłos, który następował po czymś, to w ogóle nie odgłos ze słuchawek, a z otoczenia. Czyli realizm następstw dźwiękowych, co kojarzy mi się ze sceną teatralną lub operową, gdzie jeden aktor kończy swoją kwestię tworząc przestrzeń kolejnemu występującemu. Co do samej holografii, to w sensie budowania brył nie usłyszałem tu ostatniego słowa, jakie potrafią wypowiedzieć choćby Beyery, te, tamte, czy jeszcze inne jak np. T1. Niemniej wrzuciłbym te K812 do tej kategorii, w której już słuchawki potrafią w zasadzie wszystko. W swojej prywatnej klasyfikacji mam tu różne modele, od cen trzycyfrowych do pięciocyfrowych, gdzie ten dolny kraniec będzie dotyczył pewnie tylko modyfikowanych konstrukcji. Nota bene, moim zdaniem są słuchawki nawet w segmencie 10kzł+, które potrafią sobie nie radzić czasem nawet z kilkoma aspektami dźwięku. Jaki z tego morał? No taki, że jak te K812 można nabyć poniżej 2000zł, to jest to mega okazja dla tych, co nie chcą modyfikować, iść w balans, a nawet nie chcą rekablować, tylko niech zamienią zakręcanego dużego jacka na porządną przejściówkę wtykaną. Znam słuchawki za około 6kzł, albo 12kzł, które według mnie grają gorzej od tych AKG. Znam też takie, które wolę, ale to bardziej kwestia rozłożenia akcentów, dopieszczenia bardziej istotnych dla mnie elementów muzyki, wygoda tonalna. 2000zł można nieźle wtopić, bo jest tu trochę modeli ostatnio do kupienia. Co się sprawdzi z K812? U siebie nie musiałem kombinować ze źródłem ani interkonektami, a ze wzmacniaczem też nie musiałbym kombinować, gdyby nie to, że K812 same z siebie nie mają tendencji do umeblowania dźwiękowego pokoju tak, jak mnie się to podoba. Musiałem sięgnąć po wzmacniacz, który zrobi inne feng shui, ale jednocześnie słyszałem, że prezentacja z domyślnego dla mnie modelu jest w nieco większym stopniu próbą pokazania prawdy przez K812, tylko że sposób jej podania to nie do końca moja bajka. Je trzeba wspomóc w obszarze kreacji, żeby takie wspólne dzieło dźwiękowe wyszło w systemie. U mnie wystarczyło zadbać o scenę, żeby reszta jak barwa, realizm, impakt, przejrzystość dawała i magię i dreszcze. Dodam jeszcze, że nie starałem się ich na czymś zagiąć. Słuchałem muzyki, jakiej chciałem posłuchać akurat. Przez większość "testu" były przedmiotem, a nie podmiotem, i wyszło to jak powyżej.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności