Ranking

Flagowych Sony nigdy za wiele:) Zgodnie z planem zakupiony drugi egzemplarz dawnych wiceflagowych MDR-CD3000 z przeznaczeniem do modowania. Korzystając z okazji również dokonałem nabycia flagowców Sony z 2014, tj. model MDR-Z7, którego jeszcze nigdy nie miałem okazji sprawdzić :) Ich brzmienie bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło i zostaną na dłużej. Niesamowicie się cieszę z zakupu Dziękuję @Trauma!🥇👍 Razem :))

Dziunia i Mała zdjęcie słabej jakości, bo to strasznie ruchliwe stworki

Na prezent na 18 dla syna [emoji4] Eagle jeszcze w folii, nie dało się bez odbłysku flesza... Wysłane z mojego SM-N770F przy użyciu Tapatalka

Moje dwie jak sklonowane

A tutaj przedstawiam 1,5 roczną mrsMorduś . Taki chomikowy gryzoń.

Co ja patrzę, ile obiadków

Video 1.mp4

Takie tam z head-fi na fb..

Chyba Ci się forum pomyliło

NIEAKTUALNE. Uff, na szczęście nikt nie kupił. Po trzech dniach przyszedł syndrom odstawienia i musiałem sobie zapodać dawkę ich brzmienia. Co ja sobie myślałem?

Tajemnicza przesyłka odnaleziona w paczkomacie🤔🕵

Jeżeli Dire Straits to tylko gitara w :

Tak więc coś z "nowego" i dosłownie można rzecz ,że w porównaniu do t jest młode i nowe

@domil u mnie poranki bywają podobne, szczególnie w okresie letnim, kiedy skoro świt zaczynają bawić się z sobą, tj. biegać po krzesłach, uderzając się łapkami. Potem głodnieją i jeśli jest w miseczce pusto (wyjedzą przez noc suchą karmę) drapią w nią lub siadają na płycie indukcyjnej, która zaczyna piszczeć Jednak jest to niewielka niedogodność w stosunku do tego, ile radości wprowadzają do życia oraz przeważnie nigdy mnie nie odstępują, szczególnie jeśli chcą być pogłaskane lub położyć się spać, jak w tej chwili

Moje już pojechały następną osobę cieszyć.

Ja też, dlatego przesiadka dobrze mi zrobiła. Jednak takie X2 dają dość wyraźną kreskę i ona mi właśnie wcześniej przeszkadzała, burzyła taką spójność i odbierała naturalność przekazowi. Teraz DT1990 pro mi to naprawiły. Poprawił mi się odbiór X2 i te ich kreski przestały mi haczyć. DT1990pro niby mogą się uzupełniać teoretycznie z Amironami, ale praktycznie u mnie nie mogły koegzystować. Oddzielnie to wyborne słuchawki, ale razem. No way. Na tej samej zasadzie DT1990 pro popsuły mi odbiót HE-4XX którymi nie miałem żadnych problemów. Dopiero jak zapomnę granie Pro to moja miłość do hifimanów się odradza. Cały czas waham się nad sprzedażą HE-4XX. Jak wczoraj podłączyłem je do Qudłatego, to bardzo wyhamowały mi się te zapędy. Słucham ich bez foamów. Beyery akurat mnie uodporniły na soprany i nie mam z nimi żadnych problemów i balans tonalny jest dla mnie ok bez EQ. One same w sobie są już zrelaksowane i przestrzennie grające, a Qudłaty w przyjemnym stylu to jeszcze potęguje. To połączenie poprawiło mi humor bo Amirony już wyszły wczoraj z my home. Przy takich rozstaniach po namiętnym romansie zostaje pustka, ale ten zestaw ją potrafił wypełnić. Zadziwia mnie, że HE-4XX mają dość inny balans tonalny od Amironów, sposób grania i akcenty też dość inne, lecz w dalszym ciągu jest coś w obydwu prezentacjach bardzo podobnego. Choć ten termin "muzykalność" nic konkretnego nie znaczy, ale jeśli mielibyśmy go użyć to te pary zasłużyły na miano by je nosić. Powiedziałbym, że to jest kwestia mocnego wypełnienia dźwięku, dużej szczegółowości, ale bez tendencji do analizowania i rozkładania przekazu na drobne niepołączone elementy. Amirony miały wyższą jakość. Lepsza rozdzielczość na basie i wysokich tam była, tak jak i lepiej oddane 3D i lepsza holograficzność, którymi obie pary się tymi cechowały, choć nie ma co się dziwić, że droższe Beyery lepiej w tych kategoriach wypadały. Hifimany nadrabiają średnicą i jednak bardziej odczuwalnym zejściem basu (planary), choć impaktu im brakuje jeszcze bardziej. 👍 Jazzik się chyba najbardziej nadaje. Nie znam T90, wiem tylko, że zwiększają łaknienie na whisky. Czytałem, że DT1990pro są rozwinięciem T90. Lecz ja i tak biorę wszystkie opinie takie z przymrużeniem oka. Bo jak bardzo można ulepszać brzmienie? Przeważnie to chodzi po prostu zmianę balansu priorytetów i kompromisów. Zrobiłem eksperyment i dałem do testu matce Amirony i DT1990pro i ona uznała AH za lepsze. Mi to łatwo zrozumieć, grały większą Vką, z lepszym wypełnieniem i z wyraźniejszymi szczegółami pierwszego planu. Tak na szybko przy niej porównując to powiedziałbym, że Amirony mają to coś co przyciąga uwagę i raduje. Matka to określiła, że czuje to to tak jakby bardziej słuchała na żywo, czegoś prawdziwego. Mój styl słuchania jest inny dla tego preferuje Pro. Może tak nie hulają i nie są takie rozrywkowe, idą bardziej w stronę szkieletowego grania, ale bardziej obecna średnica i śledzenie każdego elementu muzycznego z wyrazistością - robi dla mnie robotę, w kwestii muzycznej to już rozbujam się sam. To jest pozycja domyśla. Ale nie zdarza Ci się tańcować (tak jak mi )?

Tak, ale co chcesz wiedzieć i czemu chcesz sobie popsuć własne podejście do zrównoważonego kontrolowanego emocjonalnie utopijnego świata przesiąkniętego scenami erotycznymi z całkiem odmienno zróżnicowanym zakończeniem ?

To ile się kręci pokrętłem zależy od wpiętych słuchawek, ich skuteczności i ustawionego gainu i bez kontekstu nic nie mówi o glośności. Jak jest głośno już na samym początku potencjometra to lipa bo pewnie będzie wyczuwalny imbalans potencjometru a i czułość przy zmianie głośności będzie zbyt duża. Najlepiej mieć ustawione tak żeby normalna dla nas głośność była osiągana około godziny 12 w ten sposób ma się pole manewru w obydwie strony.

Update. 660 bitrate, na którym słychać wyraźny dźwiękowy upgrade względem 330, który miałem po BT z apple music z M21 jest banalnie łatwo osiągalny. Wystarczy włączyć samolot. Podejrzewam, że odcięcie WIFI w telefonie robi dobrze stabilności sygnału BT. Zresztą nieważne, 660 bitrate, na androidzie z Apple Music mam i jest to powód do świętowania, bo on the go gra słyszalnie lepiej! Hip hip hurrraaa!

Pewnie niedługo wejdą do sprzedaży BLON BL-MiNi

Forumowe zakupy. Podziękowania dla @crysis94 i @janek patufka.

Kolejna próba. Tipsy mają minimalnie wiekszą dziurę, są wyższe (powinny układać się lepiej w moim kanale i może nie będę odczuwał dyskomfortu). SQ bez większych zmian i rewolucji- jest świetnie jak było na oryginalnych. Tak po chwili słuchania konkretnych fragmentów „Calling Elvis” odczuwam kosmetyczną zmianę na plus w średnicy- wokal Marka Knopflera wydaje się, że nabrał odrobinę więcej blasku, ale bez przegięcia. Pewnie spowodowane jest to większa średnica na wylocie i dłuższą tulejką. Lewe ucho mam jakieś dziwne- rozmiar L gabarytowo może być, ale jak wkładam głęboko to tracę seal- warto zwrócić na to uwagę. Polecam zdecydowanie i dziękuję @Wistingza polecenie oraz @Maysterza szybką akcję jak zawsze- wczoraj o 15 zamowione a dostawa dzisiaj o 10. Solidna firma! Kilka fotek dla potomności, dla błąkającego się w internetach poszukiwacza tipsów do UM Mest.

Wizyta w Audiomagic i zakup tipsów do UM Mest. Zapuściłem kawałek „Calling Elvis” (bo on zawsze prawdę mi powie) i jednak wolę oryginalne. Przerzuciłem juz SpinFit 145, Comply, Dekoni i jeszcze jakieś inne i to nie to. Na Symbio W może być , ale nie widzę wartości dodanej. Mniejsza dziura na wylocie i zwiększenie odległości końca tulejki względem wylotu przygasza je. Zamówiłem jeszcze AZLA SednaEarfit XELASTEC. Po co szukam innych skoro oryginalne są Ok? Bo po dłuższym słuchaniu są niewygodne i liczę na poprawę komfortu. A może ja się nie znam i głuchy jestem? Finale są wykonane doskonale, no i jest etui. Wykorzystam do innych iem.

To nie tak, że wygoda zupełnie przekreśla u mnie DT1990 , aż tak źle nie jest, płytę czy dwie mogę przesłuchać bez dyskomfortu. Usiedzieć kilka godzin przy komputerze to już kiepsko, zwłaszcza że noszę okulary. Ale to głównie kwestia dźwięku, bo przesiadka z T90 na DT1990 to nie jest żaden postęp, raczej skok w bok, a jednocześnie grają zbyt podobnie, żebym widział sens trzymać obie pary. Dlatego kiedyś poszedłem w Amirony jako te ponoć przyjemniejsze, muzykalniejsze, jako odskocznia dla analitycznych T90. Tylko u mnie się to zupełnie nie sprawdziło, Amirony zupełnie nie trafiły w mój gust, na dodatek żeby zebrać środki na nie, to sprzedałem HD650, co bło bezsensem, bo zamieniłem lepsze słuchawki na dużo droższe i dużo gorsze moim zdaniem A co do spadania z głowy to ja tam nie wiem, mnie T90 nigdy nie spadły mimo zerowego nacisku pałąka. Ale raczej używam ich na siedząco

@Kuba_622 No rozumiem. Wygoda ważna sprawa. Szkoda, że czasami niezłe słuchawki przez to dla nas odpadają. Na szczęście ja tutaj nie mam problemu. Czasami pewnie będę w nich chodził po domu to przynajmniej nie będę bał się, że mi spadną z bańki. Jedni narzekają na ścisk, a inni na to kiedy jest za luźno i nie trzymają się jednej pozycji lub się zsuwają z głowy. Velury dekoni są całkiem podobne w odczuciu do tych padów z Amironów. Ja chyba nie mam jakiś preferencji, nic mi nie przychodzi do głowy w kwestii ideału. Przeżyłem skarpet-moda to i z tym sobie poradzę. Nie myślałeś o zakupie tych foamów do Amiron Wireless? Wyglądają tak samo jak te w tygrach. Do HE-4XX lepiej foamy od superluxów mi się sprawdzały, bo te od beyera to trochę za mocno mulą dźwięk. Domyślam się że to wpływ na bas tworzy takie 3D w tygrach. Obserwuje sobie relacje między różnymi czynnikami w sprzęcie i to właśnie zachowanie się basu wpływa w dużej mierze na przestrzeń, tak mi się wydaje. W Qudelixie ten bas jest zmiękczony i przez to efekt przestrzenny podkreślony. Amirony które też mają trochę podkreśloną scenę też zmiękczają bas. Uchwyciłem taką zależność że jak słucham Amironów pod światło żyrandola to mnie soprany zaczynają razić. xD Jakaś synestezja się tworzy i przenosi energie świetlną do dźwięku. Twoje spostrzeżenia są dla mnie bardzo trafne. U mnie też dużo zależy od tego czego po czym słucham, w jakiej kolejności i do czego na dany moment się przyzwyczaję. DT1990 mi trochę popsuły odbiór hifimanów. A były momenty że zaliczyłem z nimi nadmierną analityczność, ale to były na szczęście tylko krótkie chwile. Nie takie proste to wszystko. Jeśli chce się zmaksymalizować pozytywne doświadczenie to zaskakująco wiele elementów może odgrywać tu istotną rolę. Mimo, że przez ostatnie lata zawsze miałem pod ręką kilka par to miałem spore okresy czasu, kiedy używałem tylko jednych na dobre i na złe, a reszta się kurzyła. Momentami czułem lekkie zmęczenie materiału, ale wolałem i tak dalej korzystać z jednych niż się zacząć przestawiać na inną sygnaturę. Dzisiaj mi to idzie znacznie sprawniej. Mykiem jest to, że trzeba skupiać się na tym co słuchawki robią dobrze. Bo, że robią coś źle to tego nie da się uniknąć. Taka sztuka kierowania swojej uwagi. Lecz faktycznie są sytuacje bad-tripowe, że coś zepsuje nam odbiór i nie idzie na szybko tego odkręcić. Co się już usłyszało to nie chce się już odsłyszeć. Na szczęście pojawił się forumowy magik by uratować sytuację, szaman który pomoże T70 dokonać transformacji ducha. Wieczorem jeszcze przysiądę do porównań. Bo ta różnica między Pro i Home trochę mnie intryguje. Nie podoba mi się, że wciąż odwołuje się do technicznych opisów, bas/średnica/góra bo to mało ciekawe i nie tak to słyszę. W ten sposób jedynie można w większym stopniu zapanować nad konkretem, który się wydarza. Lecz nie tak to słyszę. Moja ukochana muzyka do testowania: Odkąd Fatso parę lat temu wspomniał o tym zespole to nie mogę się nasłuchać tego i cały czas wracam. Nieład, chaos i harmonia w jednym - natura, ale taka przepełniona życiem i dynamizmem, ukrytym we wplecionych w siebie wzorcach. DT1990 i Amirony przekazały mi to całkiem inaczej, każde z nich na swój sposób odblokowując inny wymiar doznań. DT - o mamo, największa przenikliwość, możliwość zajrzenia pod każdy listek w tym lesie. Szukam właściwych określeń i nie znajduję. Jest to kontrast do AH, które malowały pejzaż dając mieszankę wodnistych akwareli posłodzonych, w mieszance intensywniejszych i lżejszych pociągnięć pędzla, a pod spodem tak jak na tym clipie pojawiały się iskry detali. Taki trochę surrealizm. W opozycji do tego DT tworzyły atmosferę hyper-realizmu, ale wbrew temu co można pomyśleć w pierwszej chwili nie był to wystrzał adrenalinowy, bo przekaz był przepełniony spokojem. Trochę paradoksalna mieszanka, ale tak to odbierałem. To w większym stopniu Amirony telepatycznie dawały znać "chwytaj chwilę bo zaraz minie", w DT ruch i odwieczność były tożsame. Muszę tego więcej pozażywać. @bob2000 Ja się do tej pory wstrzymywałem z modyfikacjami bo miałem wrażenie, że jak ktoś coś jakoś tam umieścił to zrobił to rozmyślnie i grzebiąc przy tym można tylko zepsuć. Lecz chyba jest na odwrót i dużo słuchawek jakimiś modami czy choćby EQ można poprawić, albo chociaż dopasować drobnymi korektami, jeśli się to odpowiednio robi. Jestem ciekaw Twoich eksperymentów z beyerami. Dobre jest to, że nie musząc zmieniać słuchawek można sobie popróbować alternatywnych brzmień. Też z czasem coś tam popróbuję. Choć zacznę może od EQ.

Tina

+18 za bluzgi CPN.mp4

Też powoli się w tym zaczynam gubić, ale staram się nadążać za wszystkimi nowościami i śledzę wszystkie możliwe grupy, producentów oraz sklepy Z recenzjami masz rację, mam tego trochę i już czekają po kilka miesięcy... pandemiczna demotywacja mnie dopadła i brak czasu w jednym Dobrze jednak wiedzieć, że ktoś czeka cierpliwie na te moje wypociny

Spróbować możesz. Osobiście kończę sezon 😮. Nie chcę zdradzać fabuły, bo nie jest skomplikowana tylko świat jest ciekawie przedstawiony. Nie natrafiłem wcześniej na podobny serial.

Cyfrowa kontrola głośności na poziomie daca?

Nowy Cube za 3800 zl Zobacz ofertę: Astell & Kern Kann Cube 23% VAT https://allegro.pl/oferta/astell-kern-kann-cube-23-vat-10460168902?utm_medium=app_share&utm_source=facebook

@manuelvetro To już wiem kto nabył Whizzery, które mnie zaciekawiły. Jednak kto rano wstaje - temu requal słuchawki sprzedaje.

Led Zeppelin - [Led Zeppelin IV [Super Deluxe Edition Box] CD1 #03] The Battle of Evermore

Taka ciekawostka - używane (otwarte pudełko) HE-6se za 1700 639 dolarów. Nie wiem jak ze sprowadzaniem i podatkami. https://www.adorama.com/us1376037.html?CategoryID=205197

No więc zachęcony hajpem na Head Fi zakupiłem sobie owe Xelastec i używam z Mestami. Dźwiękowo trochę jest zdjęta góra i ograniczona jest przestrzenność, ale da się przeżyć. Dźwiękowo u mnie najlepiej wychodzą jednak JVC Spiral Dots, tutaj jest propagacja dźwięku jest bez żadnych ograniczeń. A użytkowo? Na początku Xelastec są świetne, bo rzeczywiście dokładnie izolują, ponieważ się rozciągają, dostosowując się do kanału usznego. Problem w tym, że za każdym razem rozciągają się bardziej i bardziej. Aż w końcu jest ich za dużo, jakieś falbanki się robią i w końcu tracą izolację. I to są tipsy, które już raz przywracałem do oryginalnego kształtu za pomocą kąpieli w gorącej i zimnej wodzie. Słabo trochę, nie? Także Xelastec są okej, pod warunkiem, że co tydzień lub dwa zmieniamy na nowe. Co przy cenie tych tipsów jest opcją dla krezusów. PS. Mesty są bardzo wrażliwe na końcówki. Zauważyłem, że źle reagują na długie tulejki i na wąskie średnice, no i na pianki. Np. Spin Fit Twin Blade Eartip, czyli podwójna choinka, która była świetna na K10, tutaj nie gra za dobrze.

Jakie grzeczne Moje poranki ostatnio wyglądają jak na tym filmiku:

Tylko cena? 😜

Wygrzewa się już Topping D70

https://www.hifi.pl/ogloszenie/audio/08/400784.php Hugo 2 za 5500zł

@prolim Implementacja.

akurat Monk+ to jedne ze słabszych, bardzo przyjemne granie z niezłym basem ale detal jest słaby i wokal też taki sobie.