Ranking

Felix ma kolegę

DC02 był bardzo popularnym modelem, ale nigdy nie byłem jego wielkim fanem. DC03, czyli nowy przenośny DAC/AMP iBasso z gniazdem 3,5 mm (SE), to jednak zupełnie inna bajka. Zanim napiszę więcej: dobrze stało się, że DC02 przestał być produkowany, a na jego miejsce wchodzi DC03, który oparty został na podwójnym CS43131. Naprawdę fajna opcja za 219 zł. Słucham od wczoraj i przeskok względem DC02 jest IMHO spory: - DC03 gra lepiej wyważonym i bardziej naturalnym dźwiękiem, brzmienie jest pełniejsze i gładsza, ale wokale pozostają klarowne i czyste, nie ma zamulania, ani nerwowości i lekko cyfrowej góry, którą DC02 potrafił uraczyć z niektórymi dokami; - naturalne granie, muzykalne i przyjemne, ale mimo gładkości rozdzielczość i separacja są dobre (szczególnie na tę półkę cenową), scena większa niż w DC02 i ogólnie grają bardziej przestrzennie; - DC03 ma zdecydowanie więcej mocy, co przekłada się na wyraźnie lepszą dynamikę, plusem jest przy tym ciemniejsze tło i mniej szumu (szczególnie względem DC01 na słuchawkach o wyższej skuteczności). Subiektywnie dodam, że nowa obudowa prezentuje się lepiej. Nie tylko czarny, matowy kolory, ale i jej charakterystyczne wyprofilowanie. Potem dodam co nieco o porównaniu z ikko Zerda, xDuoo Link2, DC01 czy może Lotoo PAW S1 (chociaż to nie inna półka). Zobaczę też, czy odbiór nie zmieni się, gdy chwilę pogra.

Jedna z moich ulubionych płytek Jeżozwierzy.Niby odrzuty po tym co nie weszło na Stupid Dream. Pełna wersja Even Less

No dobra, ten tego, jest ta miłość do japońskiego audio. Harmonix HS 101 Golden Performance.

Shanling M6 Pro, według mnie najlepszy DAP w tej półce cenowej. Kupiony pod koniec maja. Jest w idealnym stanie technicznym i wizualnym, na froncie folia zabezpieczająca. W zestawie 2x etui, jedno skórzane a drugie silikonowe - 2500zł 2250zł Dunu Zen - kupione kilka dni temu tu na forum, stan idealny. Waham się z tą sprzedażą, ale mam zbyt dużo kombinowania z nimi żeby złapać seal, tulejka kompletnie nie pod moje kanały 2000zł FiiO FH3, stan idealny, stokowe tipsy nie ruszane a kabelek w użyciu był tylko kilka dni - 400zł FiiO LC-4.4D - kabel Litz ze srebra monokrystalicznego wysokiej czystości, stan idealny, tworzy świetną parę do FH3 (odsyłam do recenzji słuchawek) bardzo wygodny i lekki - 350zł 300zł Kabel Linsoul 7n occ - 4-żyłowy, 2-pinowy z wtykiem 2,5mm - 80zł Przejściówka Linsoul - 8żył, z 2,5mm na 3,5mm - 50zł Przejściówka Jimmy Dragon - miedź, 4 żyły - 60zł Do cen należy doliczyć koszty wysyłki.

Trzy modele są dedykowane do różnych grup. DC01 2.5 bal, DC03 3.5mm std, DC04 4.4 bal. Osobiście jestem za balansem ale liczba użytkowników słuchawek z 2.5/4.4 bal jest to nadal ułamek w porównaniu do właścicieli standardowych końcówek. DC03 można jedynie porównywać do poprzednika DC02 i tutaj w mojej ocenie pod każdym względem jest krok do przodu a największy w mocy na wyjściu prawie 4x większej.

Blon zrobił nauszne otwarte są na dropie https://drop.com/buy/blon-bl-30-loudspeaker-open-back-headphones?utm_placement=0&referer=J5K59U&mode=guest_open&utm_campaign=Automated Daily Promotional 2020-11-22&utm_source=SparkPost&utm_medium=email&utm_term=Daily Promotional&utm_content=1606032171742.000627103560996623024482

Ja tam się nie zagłębiam w kodeki, bitrejty itp. Jak mi coś dobrze gra z rury to korzystam i tyle. Przykładów koncertów z dobrą jakością dźwięku jest sporo na „klasyka for dummies”; najlepiej mi grają z firefoxa.

Strefa wyprzedaży w Winylownia.pl, m.in. na QUEENS OF THE STONE AGE SONGS FOR THE DEAF 2LP do końca dnia. https://winylownia.pl/pl/series/strefa-wyprzedazy-11.html?emp_source=newsletter&emp_campaign_name=Newsletter+2020-11-11&emp_campaign=15&emp_message=15&emp_receiver_id=4197&utm_source=Newsletter&utm_medium=e-mail&utm_campaign=Newsletter+2020-11-11&emp_link=2&source=fm

Nie rób jaj, powiem jasno i wyraźnie, porównywanie cann cube jako daca do tego "bezprzewodowego" ktory siedzi w wa8 nie ma startu w jakiejkwiek kategorii. Jako staly posiadacz WA8 robilem taka weryfikacje z Ultima v1, v2 cann cube, canm alpha i wieloma innymi dapami nie tylko od a&k. Opis implementacji sabre 9018 w wa8 owszem w pewnej czesci wpasowuke sie w stwierdzenienia cieplo i bas, ale stwierdzenie, ze na cann cube jest lepsza scena wiecej powietrza i mniej basu to sorrry, po prostu zart.... Mam wciaz mozliwosc stalego testowania na th-900mk2 + ultima, testowalem tez na ether flow ktorych posiadaczem bylem przez pol roku. Na cann cube w porownaniu do wbudowanego w wa8 daca, pojawialo sie zamulenie nie pozwalajace na na satysfakcjonujace odsluchy. Mniejsza scena, klucha na od dolu do gory.

Inne kable niż aq nie grają mi z hołkami.

Aby kupić lepszy kabel brzmieniowo niż ten org od NHC czy NO trzeba wyłożyć więcej niż warte są słuchawki Ten kabel brzmieniowo jest rewelacyjny.

A mnie od x lat rusza ten numer. I to w tej wersji video. Co jakiś czas obejrzę i posłucham z jutupka , bo nie mam niestety płyty.

małe grajki do laptopa

Drugi model słuchawek nausznych od iBasso, co z tego wyszło? Zaczynając od tego co widać z zewnątrz: słuchawki przyjechały do mnie w standardowym kartonowym opakowaniu. W środku znajdziemy broszurę informacyjną, dodatkową parę padów, o nich nieco później i sztywne podróżne etui. Samo etui wygląda porządnie i niemiałbym obaw aby przewozić tak słuchawki w plecaku, w środku jest kieszonka na rzep, do której możemy schować przewód. Tutaj ode mnie minus, bo nie zamkniemy etui z podłączonym przewodem do słuchawek, trzeba go za każdym razem odpiąć, co nie sprawia jakiegoś dużego problemu… Przechodząc do wykonania, zaskakuje i to pozytywnie. Naprawę niewiele części jest plastikowych na pierwszy rzut oka, dopiero po ściągnięciu padów widać plastikową osłonę przetwornika. Srebrne muszle, czarny grill, widełki łączące musze z pałąkiem, zawiasy, mocowania, pałąk – to wszystko jest metalowe i wydaję się naprawdę solidne. Z zewnątrz mamy tylko plastikowe mocowanie opaski podtrzymującej słuchawki na głowie, która od wewnątrz jest z alcantary, lub coś co ją imituje, od zewnątrz skóry. W obu muszlach mamy gniazda jack 3.5mm, dostarczony przewód to srebrna plecionka bez oplotu, giętki, zakończony wtykiem jakc 3.5mm z nakręcaną przejściówką na 6.3mm – miodzio, bardzo dobrze dobrany. Komfort: Ważą 395g, także utrzymują się w wadze średniej, nie są leciutkie jak np. ATH-r70x, ani słoniem jak spora część słuchawek Audeze. Opaska równomiernie rozkłada ciężar na głowie, mechanizm dopasowania wygląda na podobny do tego z AKG K6xx/K7xx, ale regulacja jest manualna, także zostały wyeliminowane gumki, które z czasem mogłyby się zużywać. Dla osób z nadzwyczaj dużymi głowami radze je najpierw przetestować, bo zakres regulacji nie jest duży. Ja zazwyczaj nie musze jakoś nadmiernie rozstawiać pałąka w słuchawkach, a dla mnie już niewiele zostaje zapasu. Muszle odchylają się w zarówno w pionie jak i poziomie, obie pary padów są okrągłe, asymetryczne, wypełnione tzw. memory foam, wykonane ze skóry (zapewne eko) i perforowane. Na ucho jest naprawdę dużo miejsca, są głębokie ( ok 3cm na płytszej, 3.5cm na grubszej stronie). W moim przypadku jeszcze sporo brakuje by ucho dotykało osłony przetwornika, a miałem z tym kłopot w sporej liczbie słuchawek. Sposób zmiany nie jest najwygodniejszy, należy je naciągnąć i wcisnąć w dość wąską szczelinę w obudowie, ale dzięki temu dość uniwersalne, pady naciągane od zewnętrznych firm nie powinny być ciężkie do znalezienia. Dłuższe sesje nie wywołują dyskomfortu, poza lekkim grzaniem ucha, z welurowymi padami może byłoby jeszcze lepiej, ale ode mnie 9/10, już dużo lepiej się nie da. Dźwięk: Słuchałem ich podłączonych do toru stacjonarnego z Scarlett 6i6 z customowym zasilaczem jako DAC + Rapture AMP- równo, lekko jasno i przestrzennie. Mobilnie przez bluetooth LDAC na Hiby W5. Co tu pisać jak nie mogę się nad nimi pastwić… No niezłe są skubane. Z domyślnie założonymi padami, z perforacjami o mniejszej średnicy charakter jest liniowy z wyraźnym ociepleniem od średniego i wyższego basu. Trochę mi przypominają Fostexy TH500RP ale z wszystkimi różnicami jakie są pomiędzy przetwornikami planarnymi i dynamicznymi. Natomiast nie są aż tak gęste w przekazie jak np. Audioquest Nighthawk. Bas nie ma ograniczeń jak to ma miejsce w tańszych słuchawkach dynamicznych o konstrukcji otwartej, schodzi do samego dołu 20-30hz, choć jak wspomniałem wcześniej, zaznaczony jest tutaj bardziej (lecz ze smakiem) średni i wyższy bas. Nie jest on nazbyt szybki, spokojnie wybrzmiewa dając się nacieszyć nim przy muzyce elektronicznej. Jednak tutaj wychodzi, że przy nawale bębnów, gitary basowej itp. separacja w tym paśmie nie jest idealna, ale nie ma co za dużo narzekać i tak jest to poziom dużo wyższy niż znane HD600. Obfity i pełny dźwięk z tak nisko schodzącym basem w tego typu słuchawkach i przy tej cenie zostaje w pamięci. Średnica jest na swoim miejscu, nie zostaje w tyle. Nie mogę im nic specjalnego zarzucić od strony technicznej. Separacja i szczegółowość trzymają wysoki poziom. Wokale są bardzo bliskie i intymne. Górna średnica jest złagodzona, muzyka nie męczy, sybilanty nie występują, czyli wszelkie ćśśś,sss itp. nie dają się we znaki. Jak już jestem przy tym, to wspomnę o scenie i przestrzeni. Jest ciekawie i niestandardowo, gdzie wychodzi prawdziwa konstrukcja opisywanych słuchawek, są po prostu półotwarte. Co za tym idzie dźwięk nie przechodzi aż tak swobodnie między prawym a lewym uchem i nie ma wrażenia aż tak otwartego grania. Wokale są bardzo blisko ucha i raczej atakują od boków. Scena od razu rozchodzi się na boki i w tył. Na moich uszach nie za bardzo chciała się rozpościerać z przodu. Tutaj zaskakują przede wszystkim głębią i liczbą poziomów jakie są w stanie wykreować w tych sporych muszlach. Gdy przy bliskim wokalu pojawi się nagle dźwięk ze sceny, zdając się mocno odległy to można się zdziwić. Góra pasma zostaje łagodna, choć nie jest jakoś szczególnie przygaszona, jest dobrze zróżnicowana i nie chowa się za średnicą na szczęście. Dla fanów bardziej jasnego i otwartego przekazu przychodzi z pomocą druga para padów o większych perforacjach, co zdecydowanie zmienia charakter słuchawek. Nie są to subtelne zmiany, o nie. Zmieniają się w jasne, dużo bardziej swobodne w przekazie, z pewnym niedostatkiem basu, ale z dużo ciekawszą górą. Z racji półotwartej konstrukcji dźwięk nie wycieka aż tak na zewnątrz i nawet co nieco potrafią tłumić, lecz w żadnym wypadku nie mogą zastąpić w tych kwestiach zamkniętych słuchawek. Podsumowując tę krótką recenzję: Dostajemy słuchawki półotwarte o pełnym, ciepłym, obfitym brzmieniu i naprawdę ciekawie kreowaną sceną i duużą głębią (na dobrym torze), choć ma swoje wady… O dobrym spasowaniu, wysokiej jakości materiałach wykończeniowych, wykraczającym poza swój budżet w dobie wszechobecnego plastiku. Co jeszcze? Ładny i praktyczny przewód, który nadaje się również do użytku mobilnego, drugą parę padów, które całkowicie odmieniają brzmienie i praktyczne, sztywne podróżne etui. Nie wiem czy czegoś jeszcze można się domagać w tej cenie. Napędzić je można już z telefonu, choć skalują się z torem i pokazują możliwości na stacjonarnym torze, zwłaszcza w kwestii sceny i basu.

Na dniach będę właśnie chciał kupić wzmak w tym przedziale cenowym i stoję przed wyborem między DC03 a xDuoo Link2, więc z niecierpliwością czekam na ich bezpośrednie porównianie Mile widziane porównanie również na dużych słuchawkach, nie tylko na na dokanałówkach.

A Grado na to wszystko patrzą z góry... Gratuluje, T1 i OTL to idealne zestawienie, szczególnie na tych lampach, które ma Euforia.

Nie ufam gościowi, ale być może coś z tego wyniesiesz.

🔥Mocne zakończenie dnia 🔥

Głównie dostarczają więcej prądu, sam balans nie większego znaczenia tak naprawdę. Ale jak najbardziej, w większości przypadków będzie tu lepiej.

Dorzucę coś od siebie. Zaprezentowany przez QoA model Vesper zdecydowanie przyciąga wzrok kształtem, jakością wykonania oraz wykończeniem, określanym przez Producenta jako Galaxy Gray, przypominającym fakturą płynny, ciemny metal. Po umieszczeniu ich w uszach dają uczucie bardzo naturalnego dopasowania natomiast samo wygłuszenie stoi na bardzo dobrym poziomie. Pozwala to na komfortowe użytkowanie bez przykrych objawów ciążenia (konstrukcja z kompozytu) jak i reakcji ze strony nieplączącego kabla, którego materiał jest miękki i wygodny. Przy pierwszym odsłuchu i zamontowaniu na tulejkach pianek przystąpiłem do odsłuchów, które okazały się bardzo zaskakujące. Oto co pobieżnie zapisałem w notatkach, przeskakując pomiędzy utworami: Bas - wycofany, nienarzucający się, łagodny i przyjemny w odbiorze - okrywa pasma wyczuwalnym delikatnym filmem. Co do dynamiki jest krótki i szybki, a w dubstepie z racji jego ilości, potrafi wskazać fakturę danego sampla. Średnica - mało przejrzysta i rozdzielcza, wycofana, przez to mało angażująca. Potrafią zgubić się w skomplikowanym otoczeniu (gitary z perkusją). Góra - akceptowalna w odbiorze - brak sybilantów choć niektóre wyższe partie melodyczne potrafią zawibrować w uszach. W przeważającej części jest kontrolowana - to zdecydowanie kwalifikuje Vespery bardziej jako IEMy do odsłuchów studyjnych aniżeli rozrywkowych. Scena - elektroniczne szczegóły specyficzne dla "Aerodynamic" Daft Punk nie są słyszalne. Dźwięk rozchodzi się do linii uszu. Niezbyt głęboka choć wysokość jest wyczuwalna. Separacja bardzo prosta, ma tendencję do mieszania brzmienia instrumentów. Z jednej strony mogłem zrozumieć tą charakterystykę lecz z drugiej nie mogłem uwierzyć, że siostrzana firma Kinery mogła stworzyć w tej cenie coś tak niekompletnego. Nie dawało mi to spokoju dlatego rozpocząłem dociekanie co mogło pójść nie tak. A zacząłem od pierwszego kluczowego elementu jakim są douszne końcówki. Pianki poszły w odstawkę zaś na ich miejsce powędrowały SpiralDoty, które nie zrobiły nic więcej jak dociążyły bas i odrobinę rozjaśniły górę, przez co słuchawki nabrały odrobinę więcej życia. Po tym występie powoli traciłem nadzieję, że tak pięknie wykonany - niemal jak biżuteria - produkt, okazałby się być tak nietrafiony... ... Dopóki z pewną dozą rezerwy do gry nie weszły końcówki SpinFit. I tu zadziała się magia - moim uszom ukazały się bowiem całkowicie inne słuchawki. Sub nabrał mocy i dynamiki przy zachowaniu szczegółów brzmienia, średnica stała się wyrazista, gitary akustyczne powstały z martwych, a dotychczas utracona rozdzielczość, góra oraz separacja objawiły się na pięknym poziomie. Scena pogłębiła się choć wciąż była wąska, całość zaprezentowała się zdecydowanie przyjemniej i rozrywkowo, jednak przetworniki nadal nie potrafiły momentami opanować natłoku instrumentów w stosunku do wokalu czy uwydatnić bardziej ukrytych szczegółów, które wprawne i doświadczone utworem muzycznym ucho mogłoby odnotować na bardziej zaawansowanych modelach słuchawek. Były to jednak momenty tak mało istotne, że pozostałem przy tej konfiguracji do samego końca dnia. Jak widać zatem nie zawsze pierwsze wrażenia powinny być wyrokiem dla danych IEMów. W moim przypadku cieszę się, że zdecydowałem się na eksperymentowanie ponieważ to tylko spotęgowało zaskoczenie jakiego doznałem w przypadku Vesperów. I wiem teraz, że mogę je polecić jako pierwsze słuchawki w tym segmencie - dadzą wiele radości przyszłemu Użytkownikowi, który podczas modyfikacji odkryje w nich za każdym razem coś nowego i nieoczekiwanego. Ocena: 4/5 Strona Producenta: https://www.facebook.com/queenofaudio Dostępne w: https://mp3store.pl/sluchawki/dokanalowe/queen-of-audio-qoa/2020510988219010358/6973084430312/queen-of-audio-qoa-vesper-galaxy-gray-by-kinera Sprzęt testowy: Fiio M11, Short delay Sharp Roll-Off Filter, high gain, gniazdo 3.5 mm Końcówki: SpinFit CP100Z, Spiral Dot EP-FX9M-B, Pianki Chi-Fi ( ) Za udostępnienie dziękuję @kurop z mp3store Wrocław

ładne są skubane, t5p nawet nie stały obok

https://biosphere.bandcamp.com/album/angels-flight Kto czeka na nowy Biosphere?

O to to. Ostatni długi post dotyczył ustawień pod foobara, gdy nie ma WASAPI. Zresztą zrobię tu gruntowny remanent, bo wychodzą nowe rzeczy, np. ustawienia Windows. Jeśli mam słuchać z foobar2000 ripów CD, to w Direct Sound pożądane jest 44100Hz i ilość bitów maksymalna akceptowana przez urządzenie. U mnie to 24 bity. Dlatego 32 bity nawet się nie pojawiają, a definiuje to dekoder XMOS. Jak ktoś ma priorytet YT, albo słucha przez WASAPI, to sobie może ustawić 48kHz pod przeglądarkę. Podziękowania dla @hibi za zwrócenie uwagi.

Oficjalnie wiszą po 219, zatem tak samo jak DC01.

@deadman42 dziękuję za podzielenie się tym kawałkiem! @espe0 bardzo ciekawe wykonanie👍 Natomiast w tej chwili słucham tego:

Ja swoje oddałem ponieważ marnie trzymały się na głowie - bardzo słaby docisk, w konsekwencji muszle nie przylegały dokładnie do powierzchni twarzy. Gwałtowny ruch głową i się przemieszczały. To jak grały mi odpowiadało, ale poczytaj o nich na forum. Opinie są różne.

Majkel bez urazy, ale YT standaryzuje każdy nadesłany plik. Możesz go wysłać w akceptowanym formacie, ale odtwarzacz YT zagra ją w ich ustalonym formacie. Możesz to sprawdzić osobiście wysyłając plik i pobierając go potem.

https://www.ebay-kleinanzeigen.de/s-anzeige/woo-audio-wa22-1st-g-kopfhoererverstaerker-nos-roehren-vt99-adapter/1578313992-172-4320 za 1400 euro

https://forum.mp3store.pl/topic/196339-s-sprzedam-niekompletne-s%C5%82uchawki-fiio-fh5 [emoji23][emoji23][emoji23] Kabooom!

Webm którego obecnie używa youtube jako kodek ma opusa który koduje w 48k. Zresztą czy trudno sobie ściągnąć i sprawdzić kodeki?

kosz poproszę

Dzięki za info, zamówione. Zobaczymy czy kiciuś dogada się z nowym żwirkiem.

Nausznice 940, 840 i od Tasktara w zasadzie świszczą dla mnie podobnie. Różnica w tym, że nauszniki Takstara są jak dla mnie bardziej rozdzielcze od obu Szczurów i lepiej tego się słucha. Natomiast na 840 sybilanty trochę mocniej/wyraźniej rzucają się w uszy względem 940 i oryginalnych od Takstara. Ale wynika to jakby ze sposobu prezentacji dźwięku jako całości, a nie, że 840 robią większą zlepkę, bo są mniej rozdzielcze od 940. Dziś słuchałem pod kątem sybilantów, ale wczoraj, gdy nie zwracałem na nie szczególnej uwagi (jak to mam w zwyczaju) to jednak rzuciło mi się w uszy, że 840 coś bardziej uwidaczniają świsty. Podsumowując 840 najbardziej podkreślają sybilanty, 940 to coś jak oryginały tylko niższa rozdzielczość i stąd większe świsty, zlepki dźwięku. Ale pamiętaj, że ja jakoś wielce czuły na sybilanty nie jestem

@neonlight dobrze prawi, zapomniałem o Aeonach.

A teraz idzie z vinyla taki koncert... kurcze ale dynamika jest... vinyl + lampa + Heresy III ijest magia 🤩

Dla mnie szok bo ja np. na Wrocławskim spotkaniu forumowym byłem zachwycony właśnie WA8 występującym w roli DAC/AMP. Chętnie teraz sprawdził bym połączenie o którym napisałeś.

Kiedy nie masz juz czego poznawać z rodziny 6AS7/6080....to poznajesz to 4 takie GECe robią za 2 6AS7: 2 takie przejsciowki z 2xCV4079 na 1x6080 No i Qudelix 5K, w końcu trzeba spróbować po BT ....z Shure SE846

@MrBrainwash Jak dla mnie BTR5 jako urządzenie bluetooth jest ok, nie zamierzam się go pozbywać, ale jako DAC do komputera, to jednak nie jest to ten poziom którego oczekuję. Poza tym ogólnie dźwięk tych tanich sprzętów na Sabre mi nie leży, mimo dość pozytywnych recenzji jakie dostają - ale to jak widać trzeba na własnej skórze sprawdzić i wydać trochę pieniędzy, żeby się dowiedzieć Jeśli chodzi o wyrównanie poziomów głośności, to ja to zrobiłem, no może nie super dokładnie, bo tak się nie da przy użyciu mikrofonu. Ale i tak nie słyszę różnic między BTR5 a M3 Pro Ślepego testu bym nie przeszedł, a nawet jak są między nimi jakieś słyszalne różnice, to one nie mają dla mnie znaczenia podczas słuchania muzyki. BRT3 nie słyszałem, ale mam M3K na tej samej kostce i jestem bardzo zaskoczony jak on gra. Bardzo przejrzyście i detalicznie, scena duża i, co mnie zaskoczyło, bardzo głęboka - nie słyszałem jeszcze nigdy tak dobrej sceny na tak tanim urządzonku. Powiem więcej, dla mnie to ten sam poziom, co Chord Mojo, choć zupełnie inne brzmienie, chudsze, więc nie dla każdego i nie do każdych słuchawek. Natomiast większość Twoich słuchawek (poza Amironami), to jednak jest o wiele trudniejsze do napędzenia, niż moje Bayerdynamic i myślę, że ten zintegrowany AKM po prosu nie jest w stanie ich odpowiednio napędzić, może w tym problem? Oczywiście zakładając, że BTR3 i M3K grają tak samo, bo tego nie wiem.

Uff dotarło jedno z moich marzeń... teraz spokojnie stoją i sobie dochodzą po podróży... ciężko doczekać się wieczora, gdy będę ich słuchał. Klipsch Heresy III

Dziękuję Wam za podzielenie się ciekawymi utworami!👍 Z mojej strony utwór znany miłośnikom drugiej odsłony HoMM w świetnym wykonaniu Heroes Orchestra.

Lazuli Ultra do Abyssow

Tutaj będą wszelakie ustawienia Windows 10. Oprócz załączonych obrazków jest jeszcze trochę ustawień zasilania w Windows, ale już mi brakło weny tym razem robić screenshoty. W każdym razie trzeba tam ustawić minimalną i maksymalną prędkość procesora na 100%, kartę graficzną w tryb najmniejszej energii, wszelkie szyny PCIE i USB na maksimum wydajności, żadne tryby oszczędzania i inne takie strategie, to samo karty sieciowe. O co biega na ikonach? Foobara pominę i to co się da przeczytać, ale w managerze zadań - trzeba wyłączyć zdublowane urządzenie Sky Song DFU dla XMOSa, bo to tylko zasoby zabiera. Nie odinstalowywać, bo się zainstaluje znowu po ponownym podłączeniu. Wyłączyć. To samo zrobić dla kodeka audio, który już siedzie dla karty zintegrowanej. Wyłączyć wszelkie nieużywane sprzęty - u mnie to BT, kamera, mikrofon, karta Ethernet. Wyłączyć opróżnianie bufora dla stacji dysków. W laptopie jest to szczególnie niepotrzebne, bo on jest sam sobie UPSem. Zaawansowane ustawienia systemu - wybrać te na maksimum wydajności. Zawsze można wrócić do wygodniejszych, gdyby pewne ubytki irytowały, ale my tu przecież budujemy transport do plików i streamingu najlepszy na świecie. W opcjach zaawansowanych przestawić priorytet na Usługi działające w tle. W Widoku Plików z menu Exploratora - przejść Widok, z prawej ikona opcje, w applecie znowu Widok -> Uruchom okna w osobnych procesach. Co do kart sieciowych - tu jest przykład na prostego Qualcomma, który opcji ma tyle co nic. Generalnie, trzeba mu zwiększyć bufory do maksimum, wyłączyć tryb ad hoc, a reszta domyślna. W innym laptopie mam kartę Wi-Fi Intela i tam jest jazda. W skrócie: - włączyć Throughput Booster - wyłączyć ARP offload for WoWLAN - włączyć NS offload for WoWLAN - Tryb HT (lub inaczej nazwany ten szybszy) - tak - Channel width - 20MHz Only - Ad Hoc Channel - na pewno nie 0, bo wszyscy go mają wokół ustawionego na domyślny. 4-5 będzie już OK. Ustawić w routerze taki sam, jak jest opcja. - WMM nie - wyłączyć magic packety, Wake On WLAN, WoWLAN Disconnect, itp. duperele - Mixed mode protection: CTS-to-self Enabled - Bluetooth AMP - nie - Transmit Power na Medium (o ile łapie dobrze access point) - Roaming Aggressiveness: Lowest - Packet coalescing - tak - Fat Channel Intolerant - tak - GTK Rekeying - nie - U-APSD Support - nie - Tryb WLAN 802.11 - ten szybszy z zakresu używanego pasma, czyli np. g nie b Jeszcze co do routera - u mnie 4G. Włączyć uPnP, Zapora - nie, DMZ - nie, filtr MAC - nie, SIP ALG - tak, port ten domyślny; NAT - asymetryczny, optymalizacja regionu - nie, kanał - inny niż Auto, dobrać na ucho Mozilla Firefox, czyli przeglądarka grająca znacznie lepiej od wynalazków Microsoftu, w tym Edge, i lepiej od Chrome. Mówimy o YT. - wyłączyć automatyczne przewijanie - wyłączyć płynne przewijanie - wyłączyć aktualizowanie w tle - wyłączyć sprawdzanie pisowni - w ustawieniach wydajności przestawić liczbę wątków na 1, przyspieszanie sprzętowe włączone - wyłączyć DRM - w opcji skalowania zaznaczyć "Powiększaj tylko tekst" - wyłączyć sterowanie multimediami z urządzeń mobilnych (chyba, że ktoś korzysta) - z sekcji Przeglądanie można zostawić wyświetlanie klawiatury ekranowej, reszta off YouTube słuchać w trybie pełnego ekranu. Jakość ustawiamy na sztywno najwyższą dostępną. Auto-odtwarzanie lepiej mieć wyłączone. Adnotacje - nie.

To chyba koniec odsłuchów. Albo przynajmniej przerwa. A historia oczywiście skomplikowana. W moich HFM Arya poluzował się bardzo pałąk. Zjeżdża sam na stojaku od byle dotyku i stracił docisk, a tu i ówdzie odprysł lakier. Mam zapasowy, ale bałem się samemu zmieniać, bo trzeba bardzo na siłę, a wszystko tutaj plastic-fantastic. Uznałem, że to świetny pretekst, aby poszukać czegoś nowego. Pierwsze były Meze Empyrean. Bardzo fajne wykonanie, wręcz premium i plus za wygodę. Niestety nie moja bajka brzmieniowa. Za gęsto i za ciężko. Góra też jakaś taka... hmmm dziwna. Nie dla mnie. Finale D8000 też nieźle wykonane (choć wygląd oldschoolowy), ale niezbyt wygodne. W kwestii dźwięku od razu rzuca się w uszy mocny impact na basie i to trochę nie to. Od planarów bardziej oczekuję miłego mruczenia niż umpa-umpa. Teraz akapit offtopu. Słuchałem też Focal Utopia. Ogólnie amazing i wziąłem do domu na dalsze testy. Dźwięk mega. Wokale, instrumenty i góra najlepsze, jakie słyszałem Miód. Ale w soundtrackach z gier, efektach filmowych czy muzie typu ambient nie wyrabiają z sub basem. Za delikatnie. Niektóre nagrania stały sie też zbyt krzykliwe. I o ile z RME mogę nieco podkręcić Arye, by zagrały jaśniej (lub przyciąć wysokie Utopii), to Focale po prostu nie chciały gadać niskimi. Tzn czasem się im zdarzyło, ale to nie to samo, co w HFM czy D8000. Także w tej cenie nie zdecydowałem się na kompromis. Bardzo wygodne. Zwłaszcza przy ich wadze. Wykonanie też super. Gumowy skręcający się kabel w tej cenie to absurdus totalus. Bez jaj. Pozostał powrót do moich HFM Arya, które bądź co bądź za dźwięk lubię. Mniej za firmowe trzeszczenie i badziewne spasowanie wszystkiego. Nic, trudno. Trzeba wymienić ten pałąk i dalej żyć z chińczykami. Pakuję wczoraj Arye do pudła, aby oddać do serwisu, biorę zapasowy pałąk i... i HiFiMAN. Jest krzywy. Kawał odgiętej blachy uniemożliwia zapięcie regulacji na pierwsze oczko. Oczywiście to dokładnie to, z którego korzystam. Chińczyk pozdrawia. No myślałem, że coś mnie trafi. Stwierdziłem, że w takim razie wymienię sobie tylko pady, bo stare już nieco zużyte. Miałem też zapasowe, kupione zawczasu razem z tym zdymanym pałąkiem. Zdejmuję stare i... I na folii przetwornika taka fajna zmarszczka na dole. Taka sama jak rok temu, tylko mniejsza. W tamtym roku bardzo ona brzęczała i dostałem nówki od producenta. Ów nówki mają już 10 miesięcy i chyba jednak bardzo chcą do tego serwisu. Pamiętałem jeszcze historię z tamtego roku, więc puściłem testowy ton 460Hz, dałem głośniej i pojawiło się znajome brzęczenie. Co prawda znacznie cichsze niż wtedy i niesłyszalne przy normalnym odsłuchu, ale... jest wada. Tak więc dzisiaj pojechały do serwisu. Trzymam kciuki za wymianę na nówki. To już by były moje trzecie Arye w ciągu półtora roku. Mistrz jakość. Ciekawe, czy się uda. Dzisiaj przy okazji oddawania HFM do ich naturalnego środowiska - serwisu - posłuchałem jeszcze D8000 Pro. Co prawda na szybko i tylko mobilnie z MP3Storowego DAPa, ale spodobały mi się. Nie kumam, czemu je reklamują jako bardziej rozrywkowe do muzyki pop względem wersji bez Pro. Moje odczucia były odwrotne - są stonowane na basie. Fajnie mruczały, ale nie atakowały basem. Reszta brzmienia raczej po cieplejszej stronie granie. Rozważam ich wypożyczenie, gdy wrócą do mnie Arye i jakieś bezpośrednie porównania w domowym zaciszu. Ale obawiam się kwestii komfortu. Bardzo ciężkie. Utopie też były ciężkie, ale jednak tak nie cisnęły w czachę. A i jakby ktoś chciał zobaczyć porządny stockowy kabel, to to jest właśnie ten. Gruby, solidny i się nie skręca. Petarda. Tak więc czekam na powrót HFM z ich stałego miejsca pobytu - naprawy - i będzie ostateczna decyzja. Albo zostaję z trzeszczącymi chińczykami, albo będzie przesiadka na D8000 Pro.

@bakus1233, żeby nie było.. TH900 mk1 to dla mnie bardzo słuchawki! Mają zjawiskowe dwie rzeczy: po pierwsze bas, a po drugie przestrzeń. Fostexy z Denonami łączy ta sama sygnatura dźwięku, ale z pewnymi różnicami. Fostexy grają zdecydowanie V-ką, gdzie Denony bardziej U. Bas w TH900 jest mocniejszy i schodzi zdecydowanie niżej. Nie ma go więcej w wyższym zakresie ale zdecydowanie jest więcej w subbasie. Bas w Denonach też jest mocny, pogrubiony ale nie zapuszcza się tak nisko. Jego ciężar położony jest na górny zakres. Średnica w TH900 jest prezentowana z dalszej odległości, w Denonach jest bliżej. Barwa w obydwu parach jest podobna, ciepła, przyjemna. Obie pary mają dobrą czytelność, separację, pozycjonowanie. Denony mają większy nacisk położony na niższą średnicę, co w raz z pogrubionym basem dodaje ciepła i ciężaru średnim tonom. Fostexy prezentują mocnej wyższą średnicę, czyniąc je jeszcze bardziej czytelniejszymi, jaśniejszymi i żywszymi. Wysokie tony w TH900 są mocne, detaliczne, rozdzielcze, w żadnym razie nieprzejaskrawione lub ostre. Oczywiście, osoby wyczulone na ten zakres, na pewno uznają je za takie. Natomiast ja mam chyba większą tolerancję, może dlatego że ilość informacji jaką niosą, dodaje utworom nowego oblicza. Mas powietrza, muzycznego planktonu i trójwymiaru. Denony na sopranach są łagodniejsze, ciaśniej zespolone ze średnicą. Są detaliczne, zróżnicowane, szczegółowe, napowietrzone, natomiast Fostexy sa jeszcze bardziej rozdzielcze i jeszcze bardziej obecne. Przestrzeń na TH900 to kapitalna sprawa. Ma się wrażenie ciągłego uczestnictwa na koncercie czy wielkiej hali. Na tle mniej scenicznych Denonów jest to okupione lekkim pogłosem, głębia jest bardzo mocna, przekaz jest podawany z oddali. Nie każdemu to się może podobać, i tu D7000 podają średnicę bliżej, z mniejszym pogłosem i bardziej bezpośrednio, również zachowując dobrą głębię. Ogólnie TH900 mają charakterystykę bardziej rozrywkową, rock, electro wypada na nich bardzo dobrze. D7000 są według mnie bardziej uniwersalne ale z naciskiem na średnicę, głosy brzmią pięknie, szczególnie damskie.