Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 19.05.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Bez nich lipa pisane przez Tapatalk mobilnie, przepraszam za literówki itp.
    9 punktów
  2. 9 punktów
  3. Dzisiaj odebrałem. Srebrna wersja mocno odpustowa (szklana popielniczka z PRL-u?), ale wewnątrz dużo się dzieje. Przełączniki nie odstają i są bardzo drobne. Poniżej kilka fotek smartfonem:
    7 punktów
  4. NightHawki znalazły nowego właściciela.
    7 punktów
  5. Ale będzie Dian za tysiaka w komisie
    5 punktów
  6. 4 punkty
  7. A myślałem, że BTR5 jest duży Chociaż w porównaniu do DAC/AMP-ów czy kanapek nadal bardziej kompaktowa opcja: Jeszcze obok ES100:
    4 punkty
  8. No niestety kabel i tipsy do zmiany raczej, ale akurat nie dziwi mnie, że te elementy pozostały. To miały być z założenia poprawione BL-03, a same akcesoria i nawet pudełko wyglądają praktycznie identycznie. Po wzięciu BL-05 do ręki miałem deja vu, ale nie wiedziałem do końca co one mi przypominają i już wiem - BQEYZ K2/KC2 w wersji mini w połysku . Jeśli ktoś z nimi miał do czynienia to może sobie wyobrazić mniej więcej obcowanie z BL-05. Po samych zdjęciach tego porównania się nie doszukałem, dopiero kiedy wziąłem je do ręki. Wagowo "na oko" (bo specjalistycznej wagi niestety jeszcze nie mam) jest identycznie, ten sam "feeling" jeśli chodzi o wagę. Swoją drogą jeśli chodzi o kabel to są dwa akcesoryjne kable, które również mam, z wtyczkami pod BL-05 (zachodzące całkowicie na wystające złącze). Później zrobię zdjęcia to mniej więcej pokażę jak to wygląda. Zupełnie inne odczucia jakościowe i wygoda niż na standardowym kablu. Same słuchawki są dużo wygodniejsze niż BL-03, mimo, że sam za dużych problemów z komfortem nie miałem na BL-03, ale BL-05 są dużo bezpieczniejsze pod tym względem. Dopytałem się dzisiaj jaka byłaby cena dla nas na hasło RYAN i wygląda to następująco: BL-05 bez mikrofonu: 36$ BL-05 z mikrofonem: 37$ Odpowiadając na pytanie - dolar różnicy. Jednak trzeba zwrócić uwagę, że pilot jest na fabrycznym kablu, który nie każdemu będzie odpowiadał. Później zrobię zdjęcia porównawcze z kablem z BL-03 żeby nie było wątpliwości co do różnic. Idąc dalej za ciosem i chcąc opcjonalny kabel akcesoryjny (jeden z dwóch wersji - srebrny/clear i brązowy) będzie to wyglądało w ten sposób: BL-05 bez mikrofonu z akcesoryjnym kablem: 46,5$ BL-05 z mikrofonem z akcesoryjnym kablem: 47,5$ Przy okazji zamówiłem KZ Z1, nowe TWS od KZ, ten zielony kolor wyglądał zachęcająco Cena wyszła z moim kodem 28$ i taką zatwierdził friend z AK. Z nowości wyszły teraz dwie ciekawe propozycje TRN VX w metalowej obudowie z 6 armaturami i 1 dynamikiem (za 55$ z kodem RYAN) i CVJ CSN z 5 armaturami i 1 dynamikiem (49$ z kodem RYAN). Marka CVJ znów (tak jak Ezear w przypadku podobieństw do Yinyoo) wygląda mi na markę należącą do TRN - wystarczy spojrzeć na CVJ CSN i TRN BA5. Popatrzcie na wykresy, coś deczko wypychają ostatnio te średnice Biję się z myślami bo VX i CSN wyglądają obiecująco, ale ostatnio przesadzam z tymi zakupami .
    4 punkty
  9. Unboxing. Za waszym pozwoleniem
    3 punkty
  10. Byli tu tacy co to pisali, że Mojo to dobry sprzęt, że gra naprawdę dobrze, że oferuje świetne SQ, że to znakomity kompan dla TH610, że ma swój charakter.. no to sobie pomyślałem, spróbuję, w końcu jeszcze nigdy dłużej u mnie nie gościł to trzeba nadrobić zaległości. No i dotarł jakiś czas temu, głównie jako kompan właśnie do wyżej wspomnianych Fostexów, a po dłuższych odsłuchach i zapoznaniu się z nim mogę powiedzieć tylko jedno.. no mieliście pany rację! 😁
    3 punkty
  11. Cardas Parsec do GS-X mini.
    3 punkty
  12. Było dziś w paczkomacie. https://tidal.com/browse/album/106652254
    2 punkty
  13. @Tytus1988 zapodałeś Lokatorów i mnie olśniło. Są jeszcze trzy, dosyć nietypowe, ścieżki dźwiękowe, które uwielbiam. Jest to muza z Pana Kleksa. Najbardziej lubię 'Podróże' i 'W Kosmosie', mniej 'Akademię'. W tamtym czasach miałem je na kasetach. Chyba moje pierwsze albumy w życiu. A że stara miłość nigdy nie rdzewieje to tak mi zostało i mam je na CD. Poza tym uwielbiam też ścieżkę z Top Guna, ale to głowie piosenki. Przede wszystkim za ten kawałek (inne też bardzo dobre). Wejściówka też świetna i jak dla mnie bardzo rozpoznawalna:
    2 punkty
  14. @rafik87 Spoko, ale posłucham dopiero za jakiś czas, pewnie pod wieczór, bo chwilowo nie mogę, mimo że mnie mocno korcą Edit: Ok, wstępnie posłuchane Raczej w stronę FH7 niż FA7, to pewne - klarowniejsze, równiejsze, mniej basowe i mniej zlane w basie. Nie trzeba się tak certolić z kablami czy synergią. IMO na domyślnym ustawieniu bliżej średnica niż w FH7, bardziej zarysowane granie i mniej miękki bas, co wynika z konstrukcji. Dołu nadal nie brakuje i zejście ma konkretne. Przełączniki działają, ale w konfiguracji basowej czy sopranowej słuchawki nie stają się ekstremalnie basowe czy ostre - EQ to to nie jest, bardziej jak filtry w FH7 i podobnych. Ale sporo można już zdziałać, np. konfiguracja "POP" oferuje mocniejszą V-kę i charakter środka bliższy FH7. Słuchałem z FiiO M15 i iBasso DX220, przez 3,5 mm oraz 2,5 mm/4,4 mm. Z oboma odtwarzaczami git, ale DX220 ciekawiej.
    2 punkty
  15. 2 punkty
  16. Z1R też mają wentyl o góry ale w porownaniu do denonów/fostexów to malutki Jeśli chodzi o izolacje to jak na słuchawki zamknięte to jest średnia, za to prawie nic nie wycieka na zewnątrz. Takie D7000 przeszkadzaly drugiej osobie w zasypianiu, a Z1R już nie. Jak ktoś potrzebuje rzeczywiscie wysokiej izolacji i dobrego dźwięku to polecam IEMy
    2 punkty
  17. Łał, iloma zdaniami i wątkami można zastąpić słowo "chusteczkowe". @audionanik się kryguje, to ja napiszę - grają jak słuchawki z okolic 10kzł.
    2 punkty
  18. 56 lat temu, 18.05 The Animals nagrali House of the Rising Sun.
    2 punkty
  19. Dawno mnie tu nie było z nowościami, to wrzucę na start o dwóch ciekawostkach z Azji. Audiosense AQ3 - hybryda 1DD+2BA z dość zaskakującym strojeniem jak na hybrydy z Azji. Dobrze kontrolowany bas, wyraźnie wysunięta średnica (szczególnie żeńskie wokale), spokojna góra. Wykonanie jak w T800, a więc bardzo dobre. Zestaw też prezentuje się schludnie. Więcej w przyszłości. Drugą jest model Coastaudio z 1DD+4BA, ale nie wiem czy ma już określona nazwę sprzedażową Firma mało znana, ale ich budżetowy model Nebulae (1DD+1BA) prezentuje się naprawdę dobrze, więc postanowiłem sprawdzić też coś z wyższej półki (chyba 500 USD) zespołu z HK. Nie wiem tylko, jaki jest stockowy kabel (podobno jakieś SPC) i jak z nim grają, ponieważ swoje dostałem z CM Cable Dark (z uziemieniem) i nowymi hybrydami. Standardowo będą pewnie ze złączem 2-pinowym, ale poprosiłem o MMCX. CA4+1 w konfiguracji, którą sprawdzałem, mogą być bardzo interesująca lekka V-ka dla fanów rocka, ale radzą sobie dobrze w metalu czy EDM. Przede wszystkim funowe, ale pozostają naturalno-neutralne tonalnie. Bas jest dość zwarty i "punchy" (szybki jak na DD), schodzi nisko i jest dobrze kontrolowany (bez mocnego podbicia). Żeńskie wokale i wyższa średnica wysunięte, czyste, brzmią naturalnie i potrafią przykuwać uwagę. Męskie klarowne i również naturalne. Góra dość spokojna i gładka, ale nie została pozbawiona blasku. Rozciągnięcie jest ok. Scena o przyzwoitej szerokości, dobrej głębi. Nie jest to najbardziej napowietrzona prezentacja jaką słyszałem, ale nigdy nie ma ścisku. Tło z nowym Darkiem jest bardzo ciemne. W dobrej cenie będzie to ciekawa opcja na rynku.
    2 punkty
  20. ...dzisiejszego prezentu, który będzie dopełnieniem NH przy DAPie🎁🎧 Na zdjęciu z padami z serii C (Sonorous VIII/X) oraz kabelkiem do sprzętu mobilnego od D8k, które łagodzą ich Vkę, podkreślając średnicę.
    2 punkty
  21. Moja nowa EP-ka: https://carmasine.bandcamp.com/album/xi
    2 punkty
  22. Ja też rozgrywam TH900MK2 (z firmowym kablem XLR) i też mam podobne wrażenia. Wręcz powiedziałbym, że są to słuchawki średnicowe. I ta średnica jest piękna, słychać biocelulozową plastyczność i naładowanie każdego dźwięku taką elastyczną energią. Problemów z jakąś szklistością wysokich tonów nie zauważyłem, wręcz przeciwnie, tak dobrych talerzy nie słyszałem jeszcze na słuchawkach (ale tu może dużo dawać tor Earstream). Jak się puści jakiś rock to absolutnie nie można powiedzieć, że są to słuchawki dla bass-heada, bo ilość basu nie będzie przesadzona. Dopiero jak grają odpowiednią elektronikę, to słychać, że deklasują inne słuchawki w temacie uderzenia na subbasie i zachowania faktur. Jak widać większość opinii o 180 stopni odmienna od tego, co można zazwyczaj znaleźć 😀. A ponieważ jakiś czas temu skleciłem swój własny sprzęt pomiarowy (UMIK-1 + karton po makaronie 😃) zmierzyłem im pasmo, aby przekonać się, czy to ja dziwnie słyszę, czy faktycznie pasmo jest równe: A jak ktoś chce zobaczyć V-kę, to tutaj porównanie do Grado GS1000: Pasmo moich TH900 wygląda więc całkiem równo (szczególnie jak się porówna do krzywych Harmana, które też mają górkę na 3-7kHz). Oczywiście to tylko bardzo amatorski sprzęt pomiarowy, więc wklejam to bardziej jako ciekawostkę, w szczególności ilość i umiejscowienie peaków powyżej 3kHz jest bardzo wrażliwe na minimalne różnice w ustawieniu mikrofonu (np. dołek na 9,5kHz to musi być artefakt, bo widać go tylko w jednym pomiarze). Wracając do samych słuchawek, są świetne w obiektywnych kryteriach jak rozdzielczość, złożoność harmoniczna i ogólna przejrzystość (w tych aspektach deklasują np. GS1000). Rzecz, którą trzeba lubić, to średnica, którą porównując np. do DT880 można uznać "zrobioną" poprzez naładowanie biocelulozową plastycznością. Ja nigdy nie byłem fanem takiego braku charakteru średnicy w stylu DT880, wolę jakieś wypełnienie średnicy energią i barwami w stylu właśnie TH900 czy małych Grado. I jeszcze jeden aspekt z serii "o 180 stopni odmienny" - wszyscy piszą, że TH900 to słuchawki do elektroniki, a mi ich styl średnicy, i ogólna miękkość i wyrafinowanie dźwięków, bardziej pasuje do odtwarzania naturalnych instrumentów. Jak dla mnie TH900 to średnicowe słuchawki do klasyki 😃
    2 punkty
  23. Po trwającym 100h procesie wygrzewania, zapraszam na test najnowszej propozycji Sony: Celem jest sprawdzenie SQ i pojedynek ze swoim odwiecznym rywalem (applem). Słuchawki użyte podczas testu: Astell $ Kern Billie Jean Apple earpods Apple in-ear Sony mdr-nc750 Sony STH32 Sony mh1c Sony 100AAP Creative aurvana in-ear Xiaomi in ear pro HD KEF Space One wireless (bluetooth) Hifiman Sundara Głośniki BT użyte podczas testu: UE Megablast Utwory tidal/flac/mp3/: Beats Antique - Roustabout The Seventh Sons - Secrets The Cadillac Three - Demolition Man Nicki Bluhm - To Rise You Gotta Fall Tami Neilson - Bananas Sugarland - On a Roll Montgomery Gentry - Shotgun Wedding Morgan Wallen - Little Rain The Dirty River Boys - Cheyenne Lumsk - Trolltind Rob Zombie - Teenage Nosferatu Pussy Rotting Christ - Cine Iubeste Si Lasa IXXI - Original Sin Satyricon - Black wings and withering gloom Marek Grechuta - W dzikie wino zaplątani Diablo Swing Orchestra - Climbing The Eyewall Rimski-Korsakov: Piano trio in C minor: Allegro Assai Bach: Violin Concerto No. 1 in A Minor, BWV 1041: II. Andante The Prodigy - Wall Of Death Yoshiko Kishino - Antonio's Song Pink - Hustle Tedeschi Trucks Band - Do I Look Worried Na sam początek chciałbym nadmienić, iż jest to najmniejsze urządzenie z androidem jakie jest mi obsługiwać Budowa jest wzorowo spasowana. Ramka jest wyfrezowana z aluminium, przód to tafla szkła, a tył i przyciski to eleganckie niemalowane tworzywo. Na prawej krawędzi znajdziemy przyciski nawigacyjne (on/off, +, -, <, play, > i hold), zaś na dolnej dziurkę niezbalansowaną, zaczep na smycz, USB C (nareszcie!) i slot na microSD. Wrażenie jest naprawdę super! Ekran 720p (406 dpi) to po prostu żyleta, nie da się po pierwszych oględzinach nie powiedzieć WOW. Po samym początku chciałbym nadmienić że zawieram w recenzji prośby szanownych kolegów z komentarzy pod zapowiedzią testu. Chciałbym też możliwie jak najbardziej obiektywnie opisać dźwięk dla kolegi @Lowca Androidow Moje wypociny zacznę od specyfikacji nieoficjalnej, czyli co jest sercem odtwarzacza? SoC w Sonym to (pewno robiony pod zamówienie Sony) Chip NPX i.MX z rodziny 8M, czterordzeniowy A53 taktowany od 1,2 do 1,8 GHz z układem graficznym Vivanite GC7000NanoUltra. Całość wspomaga 4GB RAM. Sensory jakie są w urządzeniu to: akcelerometr. Przy słuchaniu muzyki z aplikacji odtwarzacza mamy wolne 2,3GB RAM, a przy Tidalu ok 150MB mniej (czyli spory zapas). Urządzenie działa bardzo szybko i na nic się nie czeka. Android to wersja pełna 9.0 z minimalną nakładką (jeszcze chudszą niż googlowska). Obsługa Tidal, Youtube w jakości 720p to szybkość obsługi jak w smartfonie ze średniej półki. GIF-191201_190419.mp4 Praca z plikami to czysta przyjemność jeśli chodzi o edycję na samym urządzeniu. Można pobierać z przeglądarki, rozpakowywać, przenosić, zmieniać nazwy, tworzyć foldery itp. Tidal działa bardzo szybko i sprawnie - offline pobiera na pamięć wewnętrzną która jest niestety ograniczona do 16GB (dla użytkownika to niestety 7,04GB) i SD która jest ograniczona tylko kartą jaką włożymy (mam 128GB ale wg specyfikacji 1TB też łyknie) czyli czysto teoretycznie możemy pobierać offline do woli. Czasami na początku utworu online się przytnie (przy offline nie ma tego problemu) może to kwestia wersji Tidala. Nie mam konta Spotify więc tego nie sprawdzę - ale wszystkie aplikacje na androida działają normalnie - więc jestem pewiem że Spotify i inne również. Ułatwienia dostępu jak zmiana tekstu na mowę jest (nie wiem jak się to wszystko obsługuje ale jest). Dodatkowo wspomnę o 120 stopniowej regulacji głośności - mamy tu kosmiczną wręcz regulację która zaspokoi autentycznie każdego! Mało tego prócz 120 stopni master - jest jeszcze regulacja multimedialna o płynnym skoku) Dźwięk: Po pierwszym podłączeniu słuchawek od razu rzuca się w uszy olbrzymie wielobarwne rozciągnięcie górnego zakresu. Dźwięk wydaje się jasny ale i nieco chłodny. Po ok 100h grania jasność się normuje a całość przekazu przybiera barwę nieco ocieploną lecz równą i muzykalną. Dekodowanie samych plików jeśli chodzi o stratne jak i resztę - to kawał dobrej inżynierskiej roboty! Przekaz jest do bólu organiczny a zarazem szczegółowy, nie znajdziemy tu cyfrowości czy tranzystorowego pogłosu. Napomnę przy tym że nie używam korektora a sam Walkman ma funkcję "DIRECT" która u mnie jest "ON". Sony ma się ciężko na dzisiejszym rynku DAPów gdzie wszystkie na papierze prześcigają się do wręcz krwawych pojedynków. Mam nieodparte wrażenie że tworząc nową linie walkmana, Sony powiedziało: "ホールド私のビール" i zrobiło wstyd niektórym "niby graczom na rynku". Strojenie tonalne jeśli chodzi o wydźwięk jest niezwykle naturalne i namacalne, instrumenty które wychodzą na zewnątrz uszu nie dość łudzą obecnością, to swoją barwą sprawiają wrażenie prawdziwych. HIFi - high fidelity - wysoka wierność. Mamy tu zachowaną naprawdę dobre odtworzenie realizacji - a ta czym lepsza, tym uśmiech na twarzy szerszy. Poziom podnosi niespotykana w tej cenie separacja i czytelność nawet gęstych utworów gdzie dzieje się naprawdę dużo jest wzorowa. Faktury instrumentów w tym przedziale cenowym to wręcz fenomen - mikrodynamika jaka im towarzyszy to już wisienka na torcie. Bez problemów możemy się wsłuchać w rezonans pudła kontrabasu i poczuć jego wibrujące struny. Perkusja i bębny mają cudne wrażenie obecności, a naciągnięte na nie kozie miechy brzmią tak radośnie jakby jeszcze wczoraj jadły trawę na alpejskiej dzikiej polanie. Bas: Miękki, wielofakturowy, szybki ale nie najszybszy. ZX1 ma szybszy, przez co może wyraźniejszy ten zakres. Szybkość jest na tyle duża, że nie ma z tym związanego jakiegokolwiek dyskomfortu - jest to bas po prostu inny - w ZX1 jest po prostu bardziej dostojny. Bez żadnego problemu można się wsłuchać w linię basową utworów akustycznych - które u mnie stanowią przewagę. nie trzeba się tutaj powoływać na to że nagranie jest nam znane - można śledzić nowo poznane kawałki z dobrą precyzją np Diablo Swing Orchestra - Climbing The Eyewall, gdzie bas gra choćby melodię a nie jednostajne bum, bum ,bum. Autentycznie tu mam ciarki. Kolor - orzechowo brązowy, półmat. Srednica: Bardzo powściągliwa leżeli chodzi o jakiekolwiek odstępstwa od swojej książkowej prezentacji. Nieco oddalone, tworzące wierne oddanie przestrzeni pomiędzy wokalistą a słuchaczem. Z całego zakresu chyba najbardziej neutralna jeśli chodzi o wydźwięk. Za soczystym basem tworzą ładne przymatowienie instrumentów strunowych czy smyczkowych co nadaje im naturalnego charakteru a zarazem wystrzega ten zakres od efekciarstwa. Wokale są aksamitne, a gdzie Pani popiła w przed dzień nagrywania - słychać uroczą chrypkę:) (i nic tu nie sugeruję, a już na pewno nie Pani Beth Hart) - szacunek. Kolor - żywy trawowo zielony, matowy. Wysokie: Bardzo barwne, nadające fakturę pozostałym instrumentom ze średnicy i basu. Bardzo rozciągnięte ale bez pików czy dipów. bez sybylacji i wyostrzeń czy sykliwości - nawet przy skrajach góry nie wprawia o ból zębów Znakomicie daje się wsłuchać w perkusyjne popisy np. w Satyricon - "Black wings and withering gloom" gdzie każdy talerz ma swoją tonację i wydźwięk. Soprany są żywe, zróżnicowane i angażujące. Kolor: cytrynowo żółty, perłowy. Porównanie: Apple ipod 7g - w podobnej cenie sony wyróżnia się wyższym poziomem całościowym zarówno dźwięku, funkcjonalności jak i nawigacji. Ma lepszą separację i czytelność niż japko. Tonalność trochę podobna, lecz zróżnicowanie sopranów to niebo a ziemia na korzyść Sony. Sony ZX1 - blisko, naprawdę blisko. ZX1 to jednak wyższa liga, bardziej wyrafinowany dźwiek, troszkę przydymiony ale większy, instrumenty mają jeszcze lepszą fakturę jak i wielkość. Scena delikatnie węższa u a105. Zauważam tu bardzo duży progres serii A względem poprzednich modeli z serii ZX. Podsumowanie: Sony dostarcza nam istną petardę, która przegania nie tylko małe kundelki, ale i wyciąga wielkie psy z budy. Nie obyło się tutaj bez wad. Nie napędza większych nauszników (choć nie do tego został stworzony) możemy zapomnieć o podłączaniu np Hifimanów Sundara które niby przenośnie miałyby dawać radę. Słuchawki dokanałowe pracują na dobrym wysterowaniu i odpowiednich dla mnie głośnościach, choć to niezbyt wymagające egzemplarze. Słucham przeważnie na 80/120. Dźwięk po BT zarówno na słuchawkach jak i głośnikach nie rwie (jest wyjątkowo stabilnie) i jest wysokiej próby jeśli chodzi o enkodowanie (kto porównywał nadajniki w różnych urządzeniach wie o co chodzi). Na minus zasługuje tu jedynie bateria. Żeby trzymała jako, wyłączyłem wszystkie programy których nie używam i operuję urządzenie w trybie samolotowym. Ale z drugiej strony - kto słucha autentycznie w jednym ciągu ponad 10h? Ciekawe kto to przeczytał do końca. Jak przeczytałeś to kliknij serduszko dla statystyki
    1 punkt
  24. To kończąc o urządzeniach Oriolusa: BD20, czyli przenośny DAC z ES9038PRO i 8-rdzeniowym kontrolerem USB XMOS-a. Po wpięciu do kompa ma obsługiwać PCM 32bit/768 kHz i DSD512, ale ma działać bez problemu ze sprzętem na Androidzie czy iOS (do 24bit/182 kHz i DSD 64). Ma 3,5 mm (SE), 4,4 mm (balanced) oraz optyka i koaksjalne. Cena to 1799 PLN. Sporo jak dla mnie, ale i tak dość taniej niż w niektórych Azjatyckich sklepach. Gdy ktoś się skusi, to może coś więcej o dźwięku napisać Specyfikacja prezentuje się tak: wymiary: 120 x 55,6 x 20,6 mm ciężar: 175 g układ DAC: ESS Technology SABRE ES9038PRO pasmo przenoszenia: 20 Hz - 20 kHz próbkowanie przez USB: PCM 32 bit/768 kHz/DSD512 próbkowanie dla wejścia koaksjalnego: PCM 24bit/192 kHz/DSD64 próbkowanie dla wejścia optycznego: PCM 24bit/192 kHz/DSD64 THD: poniżej 0,001 % SNR: powyżej 118 dB bateria: 3000 mAh (3,7 V) czas pracy: do 8 godz. (USB), do 10 godz. (SPDIF) czas ładowania: 4 godz. (ładowarka), 11 godz. (komputer) wspierane systemy: Windows, macOS, iOS, Android
    1 punkt
  25. Polecam posłuchać D7200 i TH610. Myślę że to dobry kierunek, ale należy wybrać model, który zagra bliżej Twojego gustu. D7200 miałem kiedyś przez dłuższy czas i gdyby nie problem ergonomiczny z pałąkiem to pewnie były by ze mną do dziś. Bardzo dobrej jakości przyjemne i relaksujące brzmienie. Z kolei TH610 posiadam obecnie. Według mnie prezentują brzmienie z bardziej wyeksponowanym „V”. Więcej subbasu i bardziej rozciągnięta góra. No i brak problemów z ergonomią. Osobiście uważam, że każda z tych par może się spodobać, bo obie grają naprawdę dobrze.
    1 punkt
  26. ZebLong Philosophy Moc w Tobie wyczuwam, przerosnąć Mistrza zdołasz Ty heh
    1 punkt
  27. Od końca: no nie do końca... Mocno subiektywnie (czyli jak zawsze). Chyba dopiero teraz dotarło do mnie, że Cube nie jest dla mnie a słucham go kolejny raz bo zamiar zakupu (był) szczery. Moim i tylko moim zdaniem to linia KANN to taki skok w bok gdzie chodzi o coś innego niż w pozostałych liniach AK. Kupujesz mocarny sprzęt, który ruszy wszystko a reszta czyli muzyka no jest ważna, ale... I tutaj dochodzę (wreszcie) do sedna: dla mnie SR25 to granie na wyższym poziomie niż Cube... No sry, może głuchy jestem itd. Ale przynajmniej na przykładzie trzech par słuchawek, z którymi słuchałem nowej Normy ta pokazała prawdziwy muzyczny pazur, NATYCHMIAST mnie wciągnęła w swój spektakl (jeszcze chwila i przywalę coś a'la P. Ryka...).Ok, zrobiłem przerwę, kolejną itd. ale nie chciałem już wracać do żadnego z innych leżących na biurku dapów. SR25 posiada tak jak to słyszę bardzo dobrą górę (napisałbym fenomenalną ale pewnie jednak jestem głuchy) z masą drobinek, wybrzmień a przy tym niemęczącą i przykuwającą uwagę. Ma też genialny dół poddany pełnej kontroli, nierozlazły, kóry świetnie uzupełnia średnica jak dla mnie lekko cofnięta i tylko lekko ciepła. Przez co uzyskujemy obraz dużej głębi scenicznej i ok, Cube jest tu lepszy (scena). Ale dystans wielki nie jest (na moich słuchawkach i w moich uszach). Dla mnie Cube gra równo i mimo, że to świetny DAP to staje się z czasem nudny. SR25 służy do frajdy, moje EL-8 dały taki czad z Normą, że ja - fan grania średnicą piszę głównie o górze... Dla mnie mały Astell zagra lepiej bo ma więcej detalu, jest ciekawszy scenicznie, jest nieporównywalnie bardziej muzykalny. Cube pewnie zagra lepiej gdy wepniesz 600ohm... I tyle, nie bijcie. To Cube ruszył ziemię, nie - słońce... (jak to było?). Ja Cuba już nie ruszam...
    1 punkt
  28. Hymm, porównanie do planarów za ok 4k może jest i przesadzone, ale same słuchawki są dobre, zwłaszcza w ich cenie. Dźwięk szkoły Audezowej - przyjemny ocieplony przekaz, z przyciemnioną górą, poluzowanym basem i z wcale niemałą sceną. Dorównać LCD-2C miałyby raczej problem, ale takie DT150 to pod względem SQ spokojnie przegonią, choć to inne sygnatury i konstrukcje.
    1 punkt
  29. Piękny, melanchilijny utwór👍 Z mojej strony słynny tytułowy utwór autorstwa Ennio Morricone do filmu Kino Paradiso w kilku odsłonach, które słucham najczęściej https://tidal.com/album/100930967 - warto zapoznać się z pozostałymi utworami w albumie, jest też dostępny na winylu. Wersja jazzowa https://tidal.com/track/14338936 Made by 2Cellos https://tidal.com/track/69965327
    1 punkt
  30. A ja uwielbiałem ten poniżej. Mogłem go katować w pętli. Jakieś 15 lat temu byłem ogromnym fanem muzyki filmowej. W tym okresie przesłuchałem setki score'ów. Może komuś się przyda, bo inspiracją dla mnie były recki z polskiej strony http://soundtracks.pl/reviews.php I jeszcze jedna zagraniczna, ale już nie widzę by była online.
    1 punkt
  31. @bob2000 i o takie wyjątki chodzi :)👍 Osobiście lubię ścieżki dźwiękowe jako tło dźwiękowe przy pracy i nie tylko. Mnie nie nudzą, szczególnie jeśli mam dobre wspomnienia, związane z danym filmem, serialem lub grą. Niekoniecznie wysokich lotów, ale potrafiących często lepiej wpłynąć na nastrój niż niejeden świetnie zrealizowany album z jazzem, rockiem, muzyką klasyczną, dawną, metalem... Dzisiaj mam trochę gorszy nastrój i aby go poprawić włączyłem sobie na telefonie to Wspomnienia miłych, rodzinnych niedziel po godzinie 17.30
    1 punkt
  32. @Jaro54 Nie używam dwóch kont jednocześnie tylko jednego. Ponieważ przywróciłem ustawienia fabryczne w playerze nie używałem już starego konta, zresztą ono było nieopłacone już kilka miesięcy i nieaktywne. Założyłem zupełnie nowe i z tego nowego z innym loginem i z tego nowego chciałem korzystać. Ale mój player nie przyjmuje w ogóle loginu. Owszem wpisuję go, ale nie mogę przejść dalej, żeby wpisać hasło. @Gourney Mój Fiio X5 III ma androida 5.1.1.
    1 punkt
  33. Dap sprzedany, zanim wrzuciłem ogłoszenie do komisu. Lepiej się nie da. Dzięki!
    1 punkt
  34. Ale, że grają jak dobre czy słabe słuchawki za 10tys?
    1 punkt
  35. Ze względu na 5. rocznicę, która dzisiaj przypada, warto na pewnk wspomnieć o klimatycznej ścieżce dźwiękowej do Wiedźmina 3 i jednym z moich ulubionych kawałków na niej https://tidal.com/album/83256996
    1 punkt
  36. Kolejny zakup u All'a i znowu to samo... - przesyłka nie dotarła od razu teleportem, tylko dopiero następnego dnia, - przedmiot używany, a niestety wygląda jak nowy, - miał tylko grać, a jak na złość mnie weseli, bawi i budzi do życia. Ponownie polecam!
    1 punkt
  37. 1 punkt
  38. Jeszcze nie mój, ale już prawie, prawie.
    1 punkt
  39. Trochę padów na zbliżające się urodziny. Będzie sposobność dostrajania...
    1 punkt
  40. Bawiłem się tym rodowanym wtykiem i w przypadku Nightowli poprawa wyraźna względem no-name, Neutrik, Vention, Prolink i Klotz. W przypadku innych słuchawek poprawy nie zanotowałem, stąd jakbym miał wydać 185zł na adapter to wolałbym powymieniać kondy, dołożyć do lepszego zasilacza itp. Testuj różne połączenia, np. rodowany z pozłacanym i srebrnym z zestawu, kombinacji jest wiele a może warto by uzyskać dobre brzmienie
    1 punkt
  41. Tak, zamówiłem wersję czarną. U mnie DAP nie opuszcza domu, tak więc nie potrzebuję jakiejś nie wiadomo jakiej ochrony, byleby nie był goły. Żółty stock mnie strasznie wkurzał, wytrzymałem z nim całe 5 minut.
    1 punkt
  42. Meze Audio zostało założone przez Antonio Meze w 2011 i posiada siedzibę w Baja Mare w Rumunii. Z początku trudniło się jedynie modyfikacjami słuchawek innych producentów jednak naprawdę głośno zrobiło się o nich w momencie wprowadzenia Meze 99 classics. Słuchawki owe sam posiadałem i głęboko cenię za połączenie dźwięku o wysokiej muzykalności ze stylowym i solidnym wykonaniem. Po ostatnim ataku na najwyższą półkę w postaci ciepło przyjętych Empereanów, Meze również podkręca tempo w świecie słuchawek dokanałowych. Tym sposobem otrzymujemy Meze Rai Penta czyli pięcioprzetwornikową hybrydę zbudowaną w oparciu o dynamika i cztery armatury. Zapraszam: https://www.audionervosa.pl/2019/11/meze-rai-penta-recenzja-powrot-analogu.html?m=1 Audionervosa.pl dostępna jest teraz również na facebooku. Polub i nie przegap żadnej recenzji https://www.facebook.com/AudioNervosapl-2236342306579559/
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności