Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 13.10.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. Posłuchałem przez tydzień Bursona C3 więc też mogę coś skrobnąć. Porównywałem bezpośrednio do mojego combo, tj. Hegel HD20 + THX789. Słuchawki to Finale D8000 i HD6XX. Generalnie podzielam pojawiające się wcześniej opinie jeśli chodzi o charakterystykę - dosyć równa bez faworyzowania żadnego pasma więc powinien się zgrwać z dużą ilością nauszników. Jest neutralnie, ani jasno ani ciemno bez podbijania skrajów pasma, które samo w sobie jest ładnie rozciągnięte. Basu trochę więcej w moim combo ale w Bursonie jest lepiej zarysowany, twardszy i czytelniejszy vs miękkszy i bardziej pulchny w Heglu. Burson nie przybliża też średnicy tak jak robi to Hegel, ta jest również dosyć neutralna barwowo i zachowuje raczej stonowany dystans aniżeli drajw i skupienie. Jest za to bardzo czytelna. Góra moim zdaniem to jeden z najlepszych elementów C3 bo jest świetnie rozciągnięta , szczegółowa i mimo, że jest jej dosyć sporo to nie usłyszałem żadnej ostrości. To chyba zasługa tego, że jest świetnie odseparowana i nic się ze sobą nie skleja co powodowałoby jakieś nieprzyjemne doznania. Scena fajna na szerokość, jednak w moim combo miałem wrażenie lepszej trójwymiarowości, Burson raczej buduje spektakl przed słuchaczem gdzie Hegel/THX wrzuca Cię w środek muzyki jednocześnie nie ładując Ci jej na twarz. Obok góry druga najlepsza cecha to dynamika - dźwięk mimo, że jest równy to nie jest płaski. Jest energiczny ale nie jest to zasługa pompowania basu jak to często występuje w innych sprzętach. Generalnie odczucia bardzo na plus i tak jak się spodziewałem pod względem dynamiki, rozdzielczości, szerokości sceny czy wyciągania detali z tła Burson góruje nad Heglem i THX ale różnice nie są jakieś super przepastne. Ten drugi ma za to bardziej podbajerzony dźwięk, ciut więcej basu, delikatniejszą i ciemniejszą górę pasma oraz bardziej energiczną i cieplejszą średnicę. Z pamięci do CV2+ to wydaje mi się, że starszy model był ciut ciemniejszy i miał ciut mocniejszy bas, ale trochę tutaj strzelam. Z kwesti użytkowych - BT działa fajnie choć czuć lekką degradację dźwięku. C3 jest też bardzo mocny czego można było się spodziewać. IEMów nie sprawdzałem. Ponarzekam za to na potencjometr. Nie podoba mi się, jest luźny i mało precyzyjny. Czasem podczas zmiany głośności zwiesza się na danym pułapie. Ściszam a on przeskakuje 34-35-36-35-34. Z tego co podpytałem innych to mają podobnie więc to nie kwestia egzemplarza. Mayster potwierdza, że to normalne i "ten typ cyfrowego potka tak ma", dla mnie jednak odczucia podczas użytkowania są negatywne. Poza tym wykonany i spasowany swietnie, żadnych większych zastrzeżeń. Ze mną nie zostaje. Doceniam jego klasę ale wolę bardziej muzykalne brzmienie kosztem neutralności.
    9 punktów
  2. Poszedł człowiek do parku w Białymstoku potestować pożyczony Fujifilm X-A1 , a że mamy jesień to jesiennie .
    7 punktów
  3. W sam raz na remonty i jako nowy adapter dla DF monster dla takich susvar
    5 punktów
  4. https://www.monoprice.com/product?p_id=39256 https://www.monoprice.com/product?p_id=39416 https://www.monoprice.com/product?p_id=39414
    3 punkty
  5. Pytasz na serio? Po co my tu w ogole dyskutujemy na tym forum o sluchawkach skoro ten temat jest tak banalny i wybór jest w sumie tylko jeden? Czy to jest tak, że skoro dana firma robi dobry wzmak, dac, player to automatycznie znaczy ze robi super słuchawki? A jesli nawet robia również super słuchawki to kto daje gwarancje, że są to najlepsze słuchawki jakie mogą zagrać z danym DAPem? Każde słuchawki to tylko i wyłącznie pewien kompromis, bądź zbiór kompromisów by osiągnąć dany rezultat. Nie ma takich słuchawek które są najlepsze w każdej kategorii, holografia,szczegółowość, rozmiar sceny, gęstość itd, czy też w każdym paśmie od dołu do góry. Na samym końcu słuchawki to pewna wizja projektanta bądź zespołu projektantów którzy próbują zgodzić się co do tego która sygnatura jest najlepsza. Każdy z nich może mieć inny gust, każdy z nich może słuchać innego rodzaju muzyki gdzie dany aspekt jest bardzo ważny albo zupełnie nieistotny. Po drugiej stronie czekają konsumenci, melomani ze swoimi indywidualnymi , często wyszukanymi gustami. Szansa, że wizje tych wszystkich ludzi się spotkają, nawet przy założeniu, że ograniczenia techniczne nie istnieją, jest niewielka. Dlatego każdy kupuje takie słuchawki jakie uważa samemu za najlepsze. Ty lubisz Layle a dla innych to może być niesłuchalny szit. Jak wyżej. Może zrobiłeś na odwrót. Może trzeba było zestawić Ultime z innymi słuchawkami. Tyle sytuacji ilu ludzi na świecie. Powodów może być mnóstwo. Np ja inwestuje w słuchawki nauszne a na dokach słucham stosunkowo rzadko. Po co mam zatem inwestować np 15k w doki których i tak nie będe używał? Po co mi Ultima zatem? To kolejny kompromis. Używam jej jako DAP'a tak rzadko jak doki, ale też jako drugiego, w tym przypadku przenoścniego i naprawde dobrego DAC'a do dwóch moich torów które leżą w róznych pomieszczeniach. Taki miałem pomysł, żeby rozwiązać ten problem. Mój przypadek oczywiście nie jest reprezentatywny. Natomiast znam wielu ludzi którzy do Ultimy podpinają słuchawki wokółuszne, bo takie prefereją, bo takie są lepsze, bo ze względu na stany zapalne uszu, nie mogą długo słuchać na dokach. Mimo wszystko jak gdzieś jadą to zabierają jakieś doki by posłuchać muzy w czasie podróży bo one nie zajmują miejsca. Inni mają Ultime bo się trafiła promocja, bo kumpel sprzedawał za pół ceny itd. Oba kierunki są bardzo podobne. Czy Layle zagrają na miare swoich możliwości z telefonu albo jakiegoś taniego grajka?
    3 punkty
  6. Takie życie audiofila, każdy ma tam gdzieś jakieś piki. Tu na forum koledzy nie mogą się nadziwić kiedy mówię, że mi Bajery T1 syczą, podczas gdy poza tym są to do rany przyłóż słuchawki, niemęczące w ogóle (nigdy mnie po nich nie bolała głowa,, podobnie ma się rzecz w przypadku słuchawek Ultrasone). Kiedyś uwielbiałem wręcz Brainwavzy HM5. Jak je ze dwa lata temu kupiłem na wyprzedaży u producenta, to nie mogłem znieść tego darcia japy w nich.
    3 punkty
  7. Rebus na dziś - kto wczoraj pochlał?
    3 punkty
  8. Ze względu na modyfikacje sprzętu, zakupy i usterki konieczna była mała domowa produkcja okablowania 8 żyłowy kabel miedziany do HP50 w izolacji teflonowej (padło połączenie w pałąku) 4 żyłowy miedziany kabel w izolacji teflonowej, każda żyła składa się z 3 drucików dla T90 No i RCA do podłączenia Nu Audio z Schiit Magni
    3 punkty
  9. Obie słuchawki są nastawione na to aby sprawiać fun ze słuchania. Noga sama chodzi w rytm muzyki. Co do porównania to tylko z pamięci. FH5 słuchałem z Q5, a Ikko z Redem więc wpływ źródła może mieć znaczenie na odbiór słuchawek. Obie pary mają bardzo dużo subasu, w Ikko midbasu jest ciut mniej i jest bardziej miękki i o lepszej kontroli. Średnica krok do tyłu względem Fh5, ale w Ikko jest ona cieplejsza w barwie. Więcej wysokich w Ikko, mocniej rozciągnięte. Scena na szerokość szersza w Ikko, świetna głębia. Scena, holografia i plany to najmocniejsza strona Oh10 wg mnie.
    3 punkty
  10. Powiem Ci, że bardzo ciężko takiego dorwać. Z tego co się zdążyłem zorientować to bardzo rzadko pojawia się na rynku wersja na pcm. Wiekszosc to jednak na przetworniku Sabre, który mi przynajmniej nie do końca leży. Chociaż 9038 to i tak najlepsze jego wcielenie. Póki co zaskakująco duża, trójwymiarowa scena, przy jednoczesnej mzykalnosci. Myślałem, że ten aspekt to domena przetwornika ess a tu lekkie zdziwienie. No ale będę jeszcze testował. Kilka dni temu odesłałem najnowsza wersję C3, która oczywiście dominuje jeśli chodzi o technikalnia i rozdzielczość, ale jeśli chodzi o muzykalność to chyba jednak lekko odstaje. Testing in progress.
    3 punkty
  11. Często swoje recenzje zaczynam od krótkiego omówienia producenta sprzętu. Tutaj jednak mam z tym problem bo jak tu przedstawić firmę Sony, która od dekad przecież, niezmiennie znajduje się w czołówce szeroko rozumianej elektroniki w zasadzie każdego rodzaju i na każdym pułapie jakościowym. Przez lata wprowadziła niezliczone ilości słuchawek z których, nie da się ukryć znakomita większość przechodzi bez echa. Wyjątkowo rzadko natomiast ten gigant atakuje absolutne szczyty słuchawkowego high-endu. Zdarzyło się to przez ostatnie 30 lat raptem trzykrotnie. Zaczynając od legendarnych Sony MDR-R10 w 1989 roku, przez dyskusyjne i nieco mniej poważane Sony Qualia 010 z 2004 roku, aż po Sony MDR-Z1R z 2016. Biorąc pod uwagę, iż każde z nich dzieli kilkanaście lat, te premiery to nie lada wydarzenie. Tymi ostatnimi i wcale nie najmniej wyjątkowymi zajmiemy się w poniższej recenzji. Zapraszam: https://www.audionervosa.pl/2019/10/sony-z1r-recenzja-zniewalajace.html Audionervosa.pl dostępna jest teraz również na facebooku. Polub i nie przegap żadnej recenzji https://www.facebook.com/AudioNervosapl-2236342306579559/
    2 punkty
  12. Tym razem do kompletu 4.4mm => 6.3mm, oczywiście od Jimmiego
    2 punkty
  13. A czego szukasz w dźwięku? Jakiej muzyki słuchasz? To są najważniejsze rzeczy, pod to się dobiera tor Jest wiele "najlepszych słuchawek", wiele najlepszych wzmacniaczy itd. O ampach pisać nie będę. Niech się wypowiadają ludzie, którzy testowali je konkretnie z Clear lub Z1R, bo synergia jest najważniejsza. Może warto posłuchać tego wzmaka od Pass Labs, to powinien być wysoki poziom, nie ważne co się podłączy. W ciemno i najbardziej uniwersalnym upgradem byłyby Empyreany. One są po prostu "wybitnie bardzo dobre" w każdym aspekcie i raczej przynajmniej dobrze brzmią z większości ampów. I wtedy do nich dopiero szukać odpowiedniego wzmaka, tutaj się nie będę wypowiadał, bo pojęcia nie mam z czym one grają najlepiej. Zakładam, że nie jesteś wielkim fanem symfonii ani koncertów, bo posiadasz i lubisz Z1R Już koniec złośliwości - obiecuję. Ale jednak jeśli słuchasz muzyki poważnej, filmowej czy jakiegokolwiek odłamu instrumentalnego to Staxy królują. Wiem, że nie chcesz, ale taka jest prawda. Tylko 007mk1/009/009S potrzebują lepszego wzmocnienia niż 007/727, więc albo trafisz na używki z zagramanicy typu KGSS/może Woo GES ( to są "budżetowe" wybory ) albo szukasz jakiejś opcji, żeby pośrednio z kolumnowego wzmaka je napędzać ( LST / iESL ). Opcją bardziej budżetową będzie pójście w hifimany: może Heki, może Arye. Z tym, że jakość wykonania jest kiepska, więc pałąk może Ci się złamać, albo opaska się zerwie albo kable w driverach postanowią się odlutować czy coś takiego ... Jeśli rock i metal to topowym wyborem są Abyssy 1266 ( nie muszą koniecznie być TC, CC ani nawet Phi ). Tylko, że tor pod nie to też bardzo droga sprawa, tak jak ze staxami. Każdą zmianę kabla odczujesz dwa razy mocniej niż na innych słuchawkach. No i jak wychodzi nowa edycja to stare tracą na wartości. Możesz też pomyśleć o Brystonie z Ether Flow, całkiem fajne połączenie. Jeśli jakieś większe skupienie na wokalu: Blues, Classic Rock to D8000 albo tyż Empyrean. Ewentualnie LCD3 czy Kennerton Odin. Nie wiem jak grają Throry, nie słuchałem. LCD4 jakoś nie potrafię polecić nikomu. Podobno każdy egzemplarz gra inaczej i są wybitne jednostki, ale nie miałem okazji takiego posłuchać. Utopie mi się nigdy nie podobały ze względu na scenę, ale podobno jak się podłączy to toru za 50k to scena jest normalnych rozmiarów. Nie wiem, nie mam takiego toru Poza tym, dźwiękowo świetne. Zawsze możesz też kupić HD800 i szukać im lampowca i lamp, ale to jest zabawa na długie i zimowe wieczory. Podobnie z T1.
    2 punkty
  14. I 10 razy czytałem w jego innej aukcji, że sprzedaje "Podgrzewacz do uszu", zanim do mnie dotarło co jest napisane na aukcji 😀 https://allegro.pl/oferta/fenix-mini-dodatki-8559798269?reco_id=ba38ce4a-ed8c-11e9-a58f-246e961044c0&sid=041047f9c36843e364ecb91b45c568a2755aa386fe7e14ee7421a14291fbf951 Nawet pomyślałem sobie, że to może być fajny gadżet na zimę dla mnie bo bez czapki chodzę i lepiej by się słuchawki aplikowało do ciepłego ucha.
    2 punkty
  15. Burek na PCM1793. Zobaczymy czy ma w sobie więcej muzyki niż wersje na Sabre.
    2 punkty
  16. Miały być douszne, a skończyło się na dokanałowych. I trzeba przyznać, że są lepsze, niż mx'y 470
    2 punkty
  17. Podobno sygnatura dźwięku do dupy 😕
    2 punkty
  18. Recenzja słuchawek KOSS KSC75 1. Nudnawy wstęp… Długo zastanawiałem się czynapisać swoją pierwszą, poważną recenzję słuchawek. W końcu nie ma sensu specjalnie się rozwodzić nad sprzętem za 70 (80?) zł podczas gdy użytkownicy posiadają w swoim arsenale sprzęt warty dziesięciokrotnie ( i więcej) więcej… Po niedługim namyśle i stwierdzeniu braku samodzielnej recenzji KOSSów na forum (słuchawki te wystąpiły tylko w starciach z innym sprzętem) postanowiłem, że napiszę coś na ich temat. Zaznaczam jednak że nie jest to rozprawka na temat charakterystyki emitowanego dźwięku a zlepek obserwacji i doświadczeń po przetestowaniu słuchawek w terenie. Nie będzie tu również superzaawansowanej platformy testowej. Testy przeprowadzone zostaną na moim wysłużonym już iRiverze T10(2GB). Większość słuchanych przeze mnie utworów to pliki MP3 z bitratem na poziomie 320KB/s. Zaznaczam że jestem fanem melodyjnych i ciężkich brzmień czyli rock i szeroko pojęty metal, który wbrew pozorom jest bardzo wymagający jeśli chodzi o sprzęt. Chciałem stworzyć niewinną kompilację powodów dla których większość ludzi poleca te słuchawki. Stworzyć małe podsumowanie i wytknąć kilka rażących (i jest ich nawet kilka…) wad. Mam nadzieję, że mi się to zgrabnie uda Zatem do dzieła. Pora zbadaćpacjenta… 2.Opakowanie i zawartość zestawu. Słuchawki zapakowane są w przeciętnej wielkości blister i chyba nie ma tutaj czego komentować. Zauważyłem jednak tendencję wśród producentów sprzętu, żeby swoje produkty ładować w opakowania tak żeby użytkownikowi uprzykrzyć życie… Po chwili jednak udało misię wydobyć sprzęt z opakowania i przyjrzeć się jego zawartości… Moja pierwsza reakcja – wow. Prócz słuchawek w opakowaniu udało mi się znaleźć kartę gwarancyjną i instrukcję informującą o tym żeby nie wkładać słuchawek w otwory do tego nie przeznaczone. I to tyle. Poczułem jednak pustkę w duszy (mniej więcej tych samych rozmiarów co ta w opakowaniu). Skoro do SRSów za 70 zł można dodać dobrze wykonane etui i jackową przedłużkę to czemu KOSS o jakimś dodatku nie pomyślał? Ot chociażby dodatkowa para gąbek… Albo… Dobra. Na wymyślanie jeszcze przyjdzie pora później. Pierwsze wrażenie zatem jest co najwyżej średnie. Moje gadżeciarskie zapędy nie zostały ani trochę zaspokojone. W tym miejscu słuchawki dostają pierwszego „–”(słownie: minusa). Przejdźmy dalej… 3. Pierwszy kontakt ze sprzętem. Budowa słuchawek. Słuchawki Nie odkryję Ameryki jeśli stwierdzę, że KSC75 są słuchawkami o dość nietypowej konstrukcji. Są to słuchawki otwarte, które w okolicach uszu montujemy za pomocą klipsów. Pomysł niecodzienny i co by nie mówić – skuteczny. Słuchawki są lekkie (można odnieść dziwne wrażenie że na cała wagę słuchawek składa się tylko ich wnętrze – sam przetwornik a dokładniej najcięższy jego element czyli magnes. Plastiki (i ponoć tytan?) użyte w słuchawkach są jednak dość tandetne. Może przesadnie się czepiam ale gdzie niegdzie widać sporo delikatnych niedoróbek. Szczególną moją niechęć wzbudza plastik okalający druciane klipsy. Czy naprawdę nie dało się znaleźć jakiegoś przyzwoiciej wyglądającego tworzywa? Myślę, że tak. Obudowy przetworników wydają się być jednak dość solidne itwarde. Gąbki są dość miękkie i przyjemne w dotyku. Kopułki względem klipsów mogą zmieniać położenie – połączone są one śmiesznym przegubem (szybko się wyrabia), który umożliwia odchylenie słuchawek o jakiś symboliczny kąt. Sam klips jest dość sztywny a jego wyprofilowanie może być nieco kłopotliwe.Sztywny klip zapewnia jednak lepszy docisk i trwałość konstrukcji zatem można to słuchawkom wybaczyć. Ogólnie nie jest źle ale spodziewałem się czegoś więcej po firmie KOSS. Szczególnie dbałości o detale, której zabrakło co widać też na zdjęciach… Mimo wszystko „+” –szczególnie za lekkość. Kabel Słuchawki mają symetryczny, sprawiający wrażenie gumowatości kabel. Podobne wrażenie odniosłem dotykając EP-630. Kabel jest miękki i sprawia wrażenie delikatnego. Izolacja jest zatem dość przeciętnej jakości. Kabel z Sennków HD202 zrobił na mnie o wiele lepsze wrażenie – również jest gumowaty (przeciwieństwo sztywnego, łamliwego kabla z SRSów) a jednak wygląda nawytrzymały. Dodatkowo kabel KOSSów dobrze pamięta wszelkie zgięcia i świetnie się plącze. Typ budowy słuchawek w połączeniu ze świetnie zrobionym kablem tworzy kombinację węzłogenną. Niestaranne odłożenie słuchawek na miejsce o wzmożonym ruchu zapewni dodatkowe parę minut rozwiązywania słuchawek przedodsłuchem. Nad tym chyba nikt się nie zastanowił podczas projektowania tego sprzętu… Została jeszcze jedna sprawa . Jack. Zdążyłem się już przyzwyczaić do dobrze wykonanych kątowych i prostych jacków (np. HD202 i MX200 za 20zł!). Wtyk wykonany jest mizernie, z podobnego co kabel, gumowatego materiału. Jest prosty, mały i łudząco podobny do tego z EPów, których 3 pary już poległy na polu bitwy z powodu złamania w okolicy Jacka. Jeśli coś się ma w KSC75 zepsuć to wtyczka idzie na pierwszy ogień. Tutaj minus jak stąd na Księżyc. 4. Brzmienieprosto z pudełka. Przejdźmy do sedna sprawy - walorów akustycznych. Bezpośrednio po odpakowaniu słuchawek nie przeprowadzałem wnikliwych odsłuchów. Ot rozeznanie sytuacji i przygotowanie sprzętu do 48 godzinowego smażenia. Chciałem się jednak podzielić zdumieniem jakie mnie ogarnęło gdy włączyłem odtwarzacz .Pierwsza moja myśl po odsłuchaniu kilku sekund muzyki – słuchawki mają bardzo ciepłą i przyjemną barwę dźwięku. Grają… kolorowo? Do tej pory niedoświadczyłem takiego grania – ani analityczne PL30 ani dyskotekowe HD202 niepokazały takiej tęczy dźwięków. Słuchawki jednak odłożyłem na półkę i z niecierpliwością czekałem na wygrzanie i dalsze odsłuchy. 5. Brzmieniepo ~50h grania. Dźwięk po jako takim wygrzaniu stał się nieco bardziej stonowany i ciut cieplejszy. Tu potwierdzają się słowa wielu użytkowników forum – słuchawki mają świetnie brzmiące przetworniki. Słuchawki grają czysto, separacja instrumentów jest przyzwoita a scena szeroka (zapewne to zasługa konstrukcji słuchawek). Podczas odsłuchu ma się wrażenie przestrzenności i swobody dźwięku – takiego efektu próżno szukać w pchełkach (SRSy mają już i tak bardzo dobrą scenę) czy dokach. Otwarta konstrukcja w połączeniu z ciepło grającymi głośniczkami potrafi naprawdę sporo. Gitary brzmią potężnie i razem z wokalem są jakby na pierwszym planie. Ciut za nimi gra bas, którego jest idealna ilość (może przesadzam ale razem z T10 słuchawki grają naprawdę przyjemnie nisko) . Nieco brakuje talerzom – są momentami jakby ciut stłumione ale nie pozbawione życia. Generalnie jednak wszystkie pasma częstotliwości są odwzorowywane bardzo dobrze. Nie wiem na ile jest to teoretycznie pożądana, płaska charakterystyka, jednak zarówno dół jak i góra oraz sama średnica brzmią bardzo efektownie. Słuchanie zarówno melodyjnych ballad jak i energicznych, gęstych kawałków jest naprawdę przyjemne. Zdecydowanie słuchawki można okrzyknąć ekonomicznymi, dźwiękowymi allrounderami. Wspomnieć należy jeszcze opewnym detalu. Słuchawki charakteryzują się dość sporą impedancją – 70Ohm. Mój iRiver odczuł to dość znacznie. Do komfortowego słuchania cięższej muzyki na PLach potrzeba około 10/40 w skali głośności odtwarzacza, na SRSach około 15 a na KOSSach – od 20 do 25 (czasem nawet więcej). Nie przedłużając – ogromny + wsferze generowanego dźwięku. 6.(Dys)Komfort użytkowania. To moje pierwsze słuchawki tego typu ale spodziewałem się, że moje uszy szybciej się do klipsowej konstrukcji słuchawek przyzwyczają. Podstawa komfortowego użytkowania słuchawek jest odpowiednie odgięcie druta – wedle uznania. Za ciasno dociśnięty utrudnia aplikację słuchawek, za luźno – powoduje spadanie słuchawek przy nawet drobniejszych ruchach. Po obyciu się ze sprzętem i dopasowaniu klipsów słuchawki przylegają dość dobrze do uszu i co najważniejsze– nie uciskają. Po tygodniu użytkowania ciągle mam jednak pewne dziwne wrażenie. Słuchawki są bardzo lekkie – łatwo zapomnieć o ich istnieniu, a że nic w na głowę nie uciska ma się wrażenie jakby miały zaraz spaść. Co pewien czas jeszcze łapię się na tym, że sprawdzam czy słuchawki leżą na swoim miejscu i zawsze otrzymuje ten sam wynik końcowy. Słuchawki trzymają się bardzo dobrze. Podsumowując. Kolejny plus dlaKOSSów. 7. Testy wterenie czyli 2 kółka i tony żelastwa. Kupując KSC75 ich głównym przeznaczeniem miało być słuchanie muzyki podczas jazdy na rowerze, biegania i ćwiczenia na siłowni. Po parudniowym ich testowaniu w terenie muszę wystawić im ocenę bardzo dobra (w skali studenckiej) . Na siłowni – jakakolwiek zmiana pozycji ciała nie wpływa znacząco na komfort słuchania. Słuchawki trzymają się pewnie. Podobnie podczas jazdy na rowerze – wibracje czy szarpnięcia za kabel nie robią wrażenia na słuchawkach (ewentualnie na uszach). Dodatkowym atutem otwartej konstrukcji słuchawek jest to że nie przegrzewają uszu i nie powodują nadmiernego pocenia ani związanego z tym dyskomfortu. Warto również zwrócić uwagę że słuchawki posiadają absolutnie zerową izolację co w podróży pociągiem albo przedwiecznym pksem może stanowić problem. Biorąc jednak pod uwagę budowę słuchawek nie można się było spodziewać superizolacji a przecież dobrze jest podczas jazdy na rowerze, prócz muzyki, słyszeć jeszcze co się dzieje na drodze. Kolejny + 8.Podsumowanie i (bez)bolesny werdykt. Podsumowując: + świetna jakość dźwięku, jego barwa i szczegółowość + idealne dla ludzi aktywnych + świetny stosunek cena / jakość + / - brakizolacji - kiepski kabel i Jack - brak dodatkowego wyposażenia (jak chociażby futerał albo klips aby ograniczyć plątanie się kabla) KOSS KSC75 okazały się świetną inwestycją. Słuchawki idealnie sprawują się w terenie, posiadają bardzo przyjemną charakterystykę dźwięku i są wygodne. Pomijając kilka mankamentów głównie związanych z budową śmiało możemy dalej je ludziom polecać jako świetnie grający sprzęt do 100 zł. Słuchawki są pozycją obowiązkową dla ludzi aktywnych lubiących czasem pobiegać w trakcie słuchania muzyki . Do słuchania w innych warunkach można jednak poszukać czegoś o klasycznej, pałąkowej konstrukcji… Tyle. Dziękuję za uwagę i gratuluje wytrwałości
    1 punkt
  19. Nie ma to jak transmisja meczu na WP!
    1 punkt
  20. Dorzuć parę złotych do B&W 3 S2 Bardzo wygodne, nieduże, ciepło grające i co ważne w łóżku - eleganckie
    1 punkt
  21. @bluemeTransparentnością się nie przejmuj, bo każdy ma swoją. Ty widocznie utrafiłeś ją u Sennheisera
    1 punkt
  22. Bo maja go wyżej? ;p jakie bayery bym nie brał kończy się tak samo. pisane mobilnie
    1 punkt
  23. A ja spotkałem wczoraj jeża. Pan jeż:
    1 punkt
  24. No to jak nie duże AKG to może mniejsze - AKG 545.
    1 punkt
  25. Już odtwarza. Wysłane z mojego SM-N975F przy użyciu Tapatalka
    1 punkt
  26. 1 punkt
  27. Jakbys chcial sie pozbyc Playmate z opampami w Everest, to masz chetnego
    1 punkt
  28. Wyjątkowe sprzęty to takie które łączą wodę z ogniem i najczęściej można ich szukać w zestawach dzielonych. A jak ma się stary Virtuoso do nowego Conductora?
    1 punkt
  29. Jakby ktoś szukał audiofilskiej ładowarki do telefonu, to znalazłem https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=394296341266812&id=109773856385730&sfnsn=mo
    1 punkt
  30. Test baterii XD05plus. Rewelacja. Podłączyłem wczoraj g.20.00. Przed chwilą padła. Ponad 14h.👍 Ustawienia: niski gain, volume 25-30%, pliki mieszane z przewagą mp3. Tak. Dla mnie Muses03>Burson v5.
    1 punkt
  31. Myślę, że bez zabezpieczeń będzie to traktowane jak czyn patriotyczny.
    1 punkt
  32. Oczywiście masz rację. Nie chciałem żeby moje zdanie zabrzmiało ostatecznie krytycznie :). Ja też wolę jak jest APTX niż jak go nie ma niemniej jak produkt jest ciekawy a nie ma kodeka to nie skreślam go.
    1 punkt
  33. Audeze Sine 900zł + kw https://allegro.pl/oferta/sluchawki-planarne-audeze-sine-dodatki-8572566347?utm_medium=app_share&utm_source=facebook
    1 punkt
  34. wyjmowanie z uszu , żeby kogoś usłyszeć, to jedyny ich problem jak dla mnie w TWS. dlatego czekam aż tańsze modele będą miały to co mają soniacze (i może jakieś inne też), że klikniesz/dotkniesz i nasłuchooje (ah ta cenzura) otoczenie zamiast grać muzykę.
    1 punkt
  35. Dobra pora na dowcip-suchar : Na moście stoi atrakcyjna kobieta i chce skoczyć. Podchodzi do niej menel i pyta: przepraszam, czy zanim Pani skoczy mogę panią bzyknąć?Kobieta oburzona: NIE!Menel na to: dobrze, to poczekam na dole...
    1 punkt
  36. Zdecydowanie polecam. Przynajmniej od siebie, bo to oczywiście zależy od gustu. Nie jest to na pewno granie neutralne, za to jest bardzo dobry i w sporej ilości. W metalu jak znalazł
    1 punkt
  37. Taki "coming out" na forum audio to jak powiedzieć w "naszym" kościele: "Owszem lubię uczestniczyć w mszach, ale preferuję te czarne" A po drugie - my nie słuchamy "piosenek", my słuchamy utworów ewentualnie białego lub różowego szumu. Ale to tylko kiedy się wygrzewamy, tzn. kiedy sprzęt wygrzewamy
    1 punkt
  38. bardzo porządny dźwięk dają microlaby B77 i oczywiście wyższe modele zapewne. A ja jestem nieźle zdziwiony jakością brzmienia edifier R1700BT, ale to jest trochę wyżej cenowo. Za to edifier ma tańsze modele, też chwalone za jakość brzmienia. Tylko w tych przypadkach na pewno sporą poprawę jakości da jakaś lepsza zewnętrzna karta audio. Tak, że do lapka to może być lekka przesada te głośniki. No ale jakby co, to polecam.
    1 punkt
  39. Za mniej niż 100 zł to masz Sony MH1C - tylko kabel może trochę drażnić, bo słabo się układa. Bardzo dobre doki za te pieniądze.
    1 punkt
  40. Dorzucę jeszcze kilka zdjęć ikko OH10. Nowe podesłali, sporo ładniejsze
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności