Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 05.05.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. Facet bez hobby jest mniej atrakcyjny dla kobiety (dlatego bo ma własne życie i zainteresowania, a nie tylko to co ona) i jest to również dobre dla związku, bo ma odskocznię od codzienności i możliwość poprawy nastroju właśnie poprzez hobby. Przydałoby się, żeby i kobieta miała własne hobby, wtedy na facecie nie będzie się odgrywać, bo jest po prostu zazdrosna o to, że nie ma. Należy pamiętać, że zazdrość to ukryta forma nienawiści i w żadnym przypadku nie wnosi do związku nic konstruktywnego (zwłaszcza na dłuższą metę, bo parę przykładów krótkotrwałej zazdrości działającej pozytywnie pewnie dałoby się znaleźć). Kwestia taka, że trzeba umieć wypośrodkować pomiędzy hobby a resztą życia, i hobby to ma być hobby, a nie cel w życiu. Kolejną i najtrudniejszą rzeczą jest zachowanie dobrych relacji z druga połówką i tu akurat hobby nie ma wiele do gadania. Oczywiście nie zawsze jest różowo, ale wytrwale pracując można uzyskać naprawdę spore efekty, łącznie z powrotem do relacji takich jak początku związku. Oczywiście ogólnie, bo wiadomo, że w pewnych kwestiach aż tak fajnie to nie będzie , za to w innych można to zrekompensować. Żeby nie było, że teoretyzuję, to piszę to na podstawie własnych doświadczeń .
    7 punktów
  2. Kol. Perul przypomniał mi przepis na udane małżeństwo: Co najmniej: Raz w tygodniu romantyczny spacer i kolacja przy świecach; Raz z w tygodniu wieczór w teatrze lub operze; Raz w tygodniu ostry seks. Ja w poniedziałki, środy i soboty, żona we wtorki, czwartki i niedziele
    6 punktów
  3. A ja formalnie dziękuje za posty i prywatne wiadomości - miło znów odkryć życzliwość na forum!! Wysłane z mojego ONEPLUS A3003 przy użyciu Tapatalka
    5 punktów
  4. To jest właśnie ta niekorzystna umowa dla mężczyzn, która ich trzyma w wielu przypadkach, wiem mając ślub nie jest łatwo coś zmienić, możesz próbować rozmawiać i dawać jasno do zrozumienia, że z tego nie zrezygnujesz, bo to dla Ciebie ważne. Czy to coś da? Nie wiem, ale co można więcej zrobić w tej sytuacji? Jak będziesz jej ulegał tylko po to aby mieć spokój, to będzie jeszcze gorzej. Nie rezygnuj ze swojego hobby, chyba że to coś dziwnego i może rzeczywiście ma racje 😅
    4 punkty
  5. Tutaj trzeba być ogromnie ostrożnym i lawirować między pułapkami, coby przypadkiem wojny nuklearnej nie spowodować. Przykład - w domu moje Andromedy, jak za dotykiem magicznej różdżki albo pieczątki urzędnika celnego, zamieniają się nagle w KZ ZS6 🤫 Oczywiście to nie wystarczy i trzeba stosować również zasłony dymne i łapówki w postaci kwiatów, czekoladek czy wycieczek do kina, ale tutaj nie można przesadzić, żeby kobieta nie nabrała podejrzeń (bardzo inteligentne bestie).
    4 punkty
  6. Na zakończenie majowego weekendu, jeszcze jedna ciekawostka będąca już od jakiegoś czasu w sprzedaży. Anew U1 to debiut tej marki i to debiut nie byle jaki. Za relatywnie niewielką cenę dostajemy bowiem słuchawki z przetwornikiem CNT (węglowe nanorurki), do których dokooptowano naprawdę solidny i robiący wrażenie kabel z wysokiej czystości posrebrzanej miedzi monokrystalicznej. Tym bardziej więc zachęcam do czytania, jak również komentowania, gdyż są to wyjątkowo ciekawe słuchawki, które oferują dźwiękowo wiele, za całkiem niewiele https://muzostajnia.wordpress.com/2019/05/05/anew-u1-dobrze-i-tanio/
    3 punkty
  7. Nie mam takich problemów. Żona rozumie moje hobby. To lepsze niż picie i palenie (tego "hobby" nie mam). Tak więc ciężko mi powiedzieć co robić z Żoną, która nie rozumie. Może przed ślubem trzeba powiedzieć narzeczonej czym się pasjonujemy.
    3 punkty
  8. To i ja się dopiszę do klubu:
    3 punkty
  9. LG V30 w xkomie w gorącym strzale za 1400 zł: https://www.x-kom.pl/goracy_strzal/18003
    3 punkty
  10. Ależ oczywiście. Tytko tutaj rodzi się inny problem - bardzo łatwo wpakować się w delikwentkę, która poczuje piniondz. Bylibyście zdumieni, jakbyście wiedzieli, jak dokładny kobiety potrafią zrobić "wywiad środowiskowy" i do czego są w stanie się przy tym posunąć.
    2 punkty
  11. Ja mam taki sposób na hobby, że wspieram pomysły żony... jak chce iść z koleżanki to niech idzie.. wtedy ja idę z kumplami... jadę na openerz kumplami... żona jedzie do Neapolu z koleżanki... i tak dalej.. oczywiście trzeba razem też gdzieś wyjść, spędzić razem czas.. ale najważniejsze dać sobie nawzajem trochę wolnego.
    2 punkty
  12. Tylko list u adwokata trza zostawić by nie przyspieszyć zejścia swojego
    2 punkty
  13. Bardzo dobrze się z nim dogadują Najbardziej wyczuwalne różnice to wiadomo, rozdzielczość basu, ale AQ ogólnie mają ten bas genialny, gdzie ten w Finschi jest bardziej obły, miękki i nie tak fakturowany. Są też jaśniejsze choć nieco łagodniejsze w wyższej średnicy. W sumie nie porównywałem łeb w łeb, a poza tym od dawna już używam Owli z balansem od Smoka, który wygładza im wyższe średnie wyrównując balans tonalny i poprawia nieco zejście basu Co do kabla do Finschi - kwestia preferencji. Ja lubię z hybrydą, za to @Methuselah preferuje do nich miedziaka. Ponoć z PW Audio No 5 są cuda.
    2 punkty
  14. W testamencie podajesz prawdziwą wartość najwyżej zniczy i kwiatów na grobie nie zobaczysz
    2 punkty
  15. Po co komu taka kobieta? Pewnie przed ślubem tak się nie czepiała? 😁
    2 punkty
  16. Tak to odebrałem, trochę kolorytu w tym wątku dzięki Tobie Cieszy mnie taki plot twist w postaci słuchawek droższych o 1000% od regularnie omawianych
    2 punkty
  17. Wyszło, że jak dzieciak chwalę się przesłuchaniem Legend X, a miał być to lekki żarcik tylko. Mea culpa. Jakby nie było, to flagowiec EE jest jak stworzony dla mnie @Vaiet dla mnie Finschi całościowo po jasnej stronie mocy, ale bas mają raczej subwooferowy. Jeżeli nie będzie wyraźnie jasnego źródła, to góra nie będzie dokuczać. Świetna organizacja sceny, chociaż ta sama w sobie wielkością nie powala. Nie będą jednak najbardziej organicznymi. Po zmianie na PWaudio No5 jest bardziej naturalnie
    2 punkty
  18. Forumowicze: gadają se o chińskich dokach Methuselah: wjeżdża z Empire Ears Legend X Forumowicze:
    2 punkty
  19. Sokółka nieduże miasto 45 km od Białegostoku , położone częściowo na niedużych wzniesieniach . Dziś tam zawitałem na kilka godzin. Zalew zbudowany w 1942 przez Żydów pod batem hitlerowców . Rzeczka Sokółka na terenie miasta tworzy bagienka . Dzielnica Zabrodzie widziana z najwyższego pkt w mieście . Kilka fot z samego Zabrodzia .
    2 punkty
  20. Człowiek musi być czujny, niczym doberman podwójny A tak na serio - to ostatnio mi się napatoczyła taka jedna wariatka, po miesiącu się wygadała na dodatek, że ma dziewczynę. Ale że ta druga (w sensie jej dziewczyna) była brzydka, to pogoniłem obie. EDIT: ale tak ogólnie to mam wrażenie, że nie da się w 100% wyczuć na początku, w co się człowiek pakuje. Oczywiście, w pewnym momencie już się rozpoznaje pewne niepokojące, że tak powiem, objawy, ale to też przychodzi po prostu chyba z wiekiem.
    1 punkt
  21. Takie mają też mają hobby, tłamszenie męża.
    1 punkt
  22. Żona nigdy nie posłucha męża bo już go zaszufladkowała - jak ktoś inny powie to samo to dociera - jak powie mąż - to tak jakby nic nie powiedział. U mnie w domu ja noszę spodnie - kompromisy są mniejsze lub większe - ale żona pochodzi z domu gdzie tata siedział cicho i rządziła matka. Taki związek jest ciężki tym bardziej że jestem 3 lata młodszy - i gdzie na początku wszystko było ok, to po czasie zaczął się proces "próby przekształcania ról w domu" Po porażce - zaczęło się czepialstwo i zazdrość o byle pierdy. Panowie (którzy jeszcze się nie ożenili) - nie bierzcie sobie za żonę kobiety która nie ma zainteresowań (książki, sport i film się nie liczą)
    1 punkt
  23. A mnie w tym wszystkim zastanawia coś innego. A mianowicie skłonność niektórych kobiet do zwalczania hobby faceta po czasie. Ale chciałbym tutaj zwrócić uwagę jeszcze na kontekst. Ja żony (swojej) nie mam, dlatego też ogólnie grasuję sobie po róznych Tinderach i tym podobnych, no i zdarza mi się nawet spotkać z jakąś sympatyczną niewiastą. I zauważyłem pewną prawidłowość: otóż na początku to każda chce mieć faceta z pasjami, zainteresowaniami i tak dalej. I w sumie wychodzi też na to, że im bardziej, że tak powiem, skomplikowane i zawiłe te pasje są, to tym lepiej. Natomiast po czasie, i tyczy się to zwłaszcza tych kobiet, których swoich zajawek nie mają, zaczyna się walka z tymi hobby, czy pasjami faceta. I najlepsze to jest to, że tutaj nie ma żadnych racjonalnych argumentów, tylko są to zazwyczaj argumenty na zasadzie "a po co Ci to". Z doświadczenia natomiast powiem, że chyba to jest tak, że obie strony muszą mieć jakieś swoje zajawki/hobby/pasje/zwał-jak-zwał, bo inaczej właśnie kończy się tak, jak napisałem powyżej. Natomiast jak to się ma do kwestii samego związku i jego jakości - to jest temat rzeka.
    1 punkt
  24. Zastanawiam się czy tam w KZ ktoś się za bardzo w główkę nie uderzył z tą ceną...😂 8 armatur na ucho, oczywiście wszystkie ich produkcji - 4 BA na górę, 2BA na średnicę i 2BA na dół
    1 punkt
  25. Wtrącę jeszcze swoje trzy grosze w kwestii różnic między kablem stockowym a WW Plantinum Eclipse. U mnie jest to akurat jack 6,3 mm, więc nie ma dodatkowej poprawki na różnicę między wyjściami se i bal wzmacniacza. Większość obserwacji się pokrywa, na WW cały przekaz się oczyszcza, wychodzi zza lekkiej mgły, choć kiedy korzystamy przez dłuższy czas z kabla stockowego to nie sposób nawet zwrócić na to uwagi. Największa poprawa imo zachodzi w trzech aspektach: scena, bas, góra. Scena się otwiera, pierwszy plan nieco się oddala, choć wciąż pozostaje blisko, czyli zgodnie z charakterem D8000. Bas uzyskuje lepszą kontrolę, ale też lepszy kick, jest może nieco mniej potężny ale za to bardziej zróżnicowany. Góra się otwiera, ale co najlepsze nabiera jakby jeszcze więcej gładkości i analogowej maniery. Dociążenie średnicy na WW jest nieco mniejsze, co zależnie od gustu może się bardziej lub mniej podobać. U mnie sprawdza się to świetnie. Generalizując, kabelek WW względem stocka D8000 to lepsza przejrzystość, scena, otwartość, kontrola basu i jego zróżnicowanie oraz ogólne przesunięcie balansu tonalnego lekko do góry. Nie są to różnice kolosalne, ale jak już dwukrotnie podejmowałem próby powrotu do stockowego kabla D8000, tak nie byłem w stanie wytrzymać z nim dłużej niż 30 minut, wiedząc co oferuje WW.
    1 punkt
  26. Zawsze można zostawić kopertę "Otworzyć po mojej śmierci" a w środku zostawić list "kochanie, ten sprzęt zbierałem przez lata, żebyś po mojej śmierci mogła go sprzedać i miała za co żyć"
    1 punkt
  27. Pierwsza zasada męskiego hobby - NIGDY nie mów żonie, ile NAPRAWDĘ to wszystko kosztowało. xD
    1 punkt
  28. Wystawiam najlepsze doki jakie słyszałem - niestety ergonomia nie pozwala mi na dłuższe i swobodne odsłuchy. Kupione z drugiej ręki na headfi, wersja z Jaben z innym przewodem. Gratisowo dołożony jest drugi, Alo Audio tinsel wire chyba się nazywał. W komplecie wszystko co na fotkach. Cena: 2222zł z wliczonym kurierem DPD.
    1 punkt
  29. @Najner jakbyś zgubił swoje ZS6, a widzę że są Ci one potrzebne prawie tak jak andro, to ja też mam takie, możemy się wymienić. Ty już wiesz na co.
    1 punkt
  30. ...jakby się dało byłbym wdzięczny za aune x8
    1 punkt
  31. @Martin87 Możesz kupić rozwiązanie hybrydowe (basowy dynamic + armatura Knowlesa), kapitalne słuchawki w swojej cenie - FiiO FH1
    1 punkt
  32. Na meet zabiorę m.in. Empire Ears. Gdyby było zainteresowanie konkretnymi produktami to prosze pisać tutaj / na PW.
    1 punkt
  33. Haha synek dorwał się do telefonu.
    1 punkt
  34. @adikadik - nie. To nie jest promo z metal. Ja na tym nic nie zyskuje. Ta promo pozwala dać darmowa kartę przez 7 dni.
    1 punkt
  35. Też to usłyszałem w plusach jak podpiąłem je pod wzmacniacz. Synergia będzie miała kluczowe znaczenie. Dirac preferują cieplejsze źródła i tu się już wtedy robi bardzo ciekawie. To zróbmy małe podsumowanie, co wiemy po kilkudniowym wygrzewaniu. Wykonanie; Podobają mi się wizualnie te doki i nie mam też zastrzeżeń, co do jakości. Lekkie aluminiowe kopułki, ciekawe oznaczenia kanałów, kabelek w oplocie prawie nie mikrofonuje, ściągacz nad spliterem też na plus. Tipsy, może nie są najgorsze, ale u mnie i tak najlepiej grają i aplikują się największe RHA. Dużo lepiej niż te same tipsy z FAD E3000, tu ciągle walczę z nimi i ułożeniem kopułek. Dirac wyjątkowo dobrze trzymają się w moich uszach, chyba mógłbym w nich nawet biegać (żartuję z tym bieganiem, oiom pewny). Seal jest idealny i co za tym idzie, tłumienie na wysokim poziomie. Chyba nigdy nie miałem takiego komfortu. Dźwięk; W pierwszej kolejności wypróbowałem wersję z pilotem, nawet niewygrzane zrobiły na mnie bardzo dobre wrażenie. Pionier XDP100 okazał się nie do końca tym, czego Dirac potrzebują. Bardzo szybko zmieniłem źródło na mój telefon Huawei P9, w zasadzie z niego nic nie gra. I tu pierwszy raz usłyszałem, że coś tam jednak gra. Nie zastanawiając się długo sięgnąłem po Clipa+. Robi u mnie raczej za woła roboczego przy wygrzewaniu doków, niż za źródło odsłuchów. Ale to co, po płynęło do moich uszu, okazało się bardzo ciekawym przeżyciem. A zdziwienie było tym większe, że nie podejrzewałem o to tego słabiaka. Bas w wersji z pilotem jest trochę podbity, ciepły, miękki i zaokrąglony. O bardzo wiarygodnej fakturze i naturalnej barwie. Zaskoczyła mnie bardzo dobra jego kontrola, spokój i kultura z jaką jest podawany. Co najfajniejsze nie ma przy tym problemu z prędkością i dynamiką. W tym pułapie cenowym to raczej nie spotykane i zdecydowanie to jest mocna strona Dirac. Bas płynnie też łączy się ze średnicą, która jest mocniej zaznaczona niż w FAD E3000. W sumie bardzo wiernie jest to pasmo prezentowane, łącząc Dirac z XDP100 bez problemy słychać, że mamy do czynienia z Sabre. Jest chłodniej, szorstko, sucho i surowo. Natomiast łagodniejsza i cieplejsza średnica Clipa brzmi naturalniej, mieni się ładnymi barwami, czaruje wciągającymi wokalami i świetnie oddaje klimat nagrań. Ma więcej masy w sobie, a mimo to niesie sporo szczegółów, słychać wiele niuansów w nagraniach i jest bardziej muzykalna. Taki sposób prezentacji tego pasma nie męczy słuchacza, pozwala całkowicie zanurzyć się w muzyce i czerpać przyjemność z jej odbioru. Tak wiem to tylko Clip, ale tak to słyszę. Wysokie tony nie wyłamują się z tego spójnego brzmienia, są nieźle rozciągnięte, dość szczegółowe, lekko przygaszone, bez wyostrzeń, kucia i sybilizacji. Idealna tonacja do głośniejszego słuchania na zewnątrz i do tego były zaprojektowane Dirac w wersji bez plusa. Napisać też trzeba o scenie, nie największa, ale klaustrofobii nie ma absolutnie. Jest za to dobra głębia i słychać wyraźnie nawarstwienie. Stereofonia nie budzi zastrzeżeń, jest tlen i oddech, świeżość i radosne granie. Kupiły mnie te Dirac od pierwszych taktów, nie ukrywam. Ale ja to stary, zarobiony i głuchy jestem, mogłem coś źle usłyszeć. Marek fajny sprzęcik sprowadziłeś.
    1 punkt
  36. Z miłą chęcią dopisuję się do fanklubu, aczkolwiek od razu muszę zaznaczyć, że nie jestem zadowolony z obecnej oferty słuchawek bluetooth, szczególnie tych z wyższej półki. Mamy praktycznie Bose i Sony, w tym pierwszym przypadku nieporozumienie bo nie mają one LDAC ani aptXHD Boom na te słuchawki zacznie się kiedy upowszechni się w sprzedaży w podstawowym segmencie Bluetooth 5.0 i aptX - wtedy dopiero będą one odczuwalnie lepsze od kabla, bo w przypadku tanich słuchawek od 50 do ok 300 zł kable są bardzo słabej jakości, często jak jakieś włosy, cynowane itp, itd, więc tutaj przejście na Bluetooth może okazać się naprawdę krokiem naprzód, na razie dominuje w tym segmencie niestety SBC i niższe wersje samego standardu oraz niskiej jakości moduły antenowe Co do droższych highendowych słuchawek niestety też jest niefajnie, OK zgoda, że takie Sony XM3 są nafaszerowane technologią głównie ANC, do tego Sony daje backup w postaci dobrej apki, ale dźwiękowo wypadają one gorzej od słuchawek z kablem za tę cenę (ok 1200 zł) ale nie z powodu wersji Bluetooth, anteny i kodeków, bo te Sony mają OK, po prostu użyte drivery dynamiczne nie są rewelacyjne w tych słuchawkach (na kablu też nie brzmią one lepiej). Oczywiście nie są rewelacyjne jak na wysoką cenę tych słuchawek, bo trudno nazwać XM3 słabymi dźwiękowo słuchawkami! Także obecnie problemy są zasadniczo 2 A - kiedy słuchawki mają dobre przetworniki, to producenci zazwyczaj psują je słabą wersją standardu Bluetooth i kiepskim kodekiem(ami) oraz niskiej jakości modułem antenowym (np Panasonic RP-HTX80 i nowsze HTX90) B - kiedy słuchawki mają spoko podzespoły Bluetooth (wersja standardu, moduł anteny, kodeki HD/bezstratne), to z kolei przetworniki nie są zbyt rewelacyjne (flagowe Sony 1000 XM3) Jest też 3 problem, trochę mniej audio a bardziej użytkowy... zazwyczaj słaby mikrofon i duże opóźnienia dźwięku przy wykorzystaniu do rozmów - tutaj dobry pilot/mic na kablu są wciąż nie do przecenienia. Nawet w takich więc XM2/XM3 rozmówcy narzekają że słychać ciebie "dziwnie"... Mam nadzieję, że wkrótce to się zmieni, czego wszystkim życzę bo oczywiście słuchawki bezprzewodowe będą coraz bardziej wypierać przewodowe. Ale umówmy się, prawdziwi audiofile i melomani zawsze będą biegać z DAPami i słuchawami z kablem, to będzie taka nowa fala elitarnej grupy coś w rodzaju miłośników "vinyli" Póki co szczególnie w wyższej półce powyżej 300 zł kabel daje więc najczęściej lepszą jakość i bardziej stabilny i odporny na zakłócenia sygnał, ale to kwestia raczej miesięcy niż lat... @Lord Rayden Nie liczyłbym na jakieś istotne różnice w dźwięku bo koniec końców to te same kodeki (to jest czynnik przeważający w brzmieniu jakie usłyszysz w słuchawce a nie przetworzenie D-A-C), ale za to mogą nie mieć rozszerzających się konektorów MMCX - fajna rzecz którą wprowadza sukcesywnie FiiO we wszystkich kablach z MMCX. No i RC-BT mają v 4.1 a nie 4.0, co niewiele w sumie może mówić o stabilności i zasięgu MEE, bo MEE mogło dać lepszy moduł antenowy Ale moim zdaniem i tak nie ma sensu kupować FiiO czy MEE, bo za 50 zł masz KZ które w opcji Bluetooth 4.2 są niezwykle atrakcyjne, mają znacznie lepszy zasięg i stabilniejszy od RC-BT. Testując oba (FiiO i KZ) te kable nie zauważyłem też jakiś różnic dźwiękowych na niekorzyść KZ
    1 punkt
  37. Jak Owle lubisz, a szukasz IEMowego zbliżonego odpowiednika w dobrej cenie, to zdecydowanie Oriolus Finschi. A jeszcze jak im zapodać względnie dobry (lepszy) kabel, to już w ogóle robi się kozacko. Pisałem o tym w recenzji. Były tak dobre i spodobały mi się tak bardzo, że musiałem je mieć
    1 punkt
  38. Trudno uchwycic. Kolejność: SpiralDot, SpinFit, Sony Hybrid, Final E, Epro
    1 punkt
  39. D8000 Kapitalne słuchawki! Kompletne, bezbłędne. Słuchałem ich kilkukrotnie na różnych torach ale teraz w domu pochłonęły mnie bez reszty. Świat bez nich nigdy nie będzie już taki sam.
    1 punkt
  40. Też wrzucę tu swoje spojrzenie na DUNU Falcon-C "Za DUNU kryje się działająca od 1994 roku firma z Państwa Środka, która początkowo zajmowała się produkcją słuchawek jako ODM i OEM. Chińczycy w 2004 roku wystartowali z własną marką, której nazwa jest akronimem od "Delicate Sensation, Unique Design & Utmost Quality" (z ang. subtelne odczucia, unikatowe wzornictwo i najwyższa jakość). DUNU we własnej fabryce produkuje słuchawki, które od zawsze słyną ze świetnej jakości wykonania. Firma może pochwalić się do tego działem R&D, który zdolny jest do opracowywania nowych przetworników. Marka na świecie znana jest za sprawą modeli Titan oraz hybrydowych rozwiązań z serii DN, które powoli zastępuje flagowa linia DK — składają się na nią obecnie DK-3001 i najnowszy DK-4001. Jakiś czas temu oferta firmy została rozszerzona o model Falcon-C, który określany jest mianem “dynamicznego flagowca”. Jego wyróżnikami są obudowa wykonana ze stopu Liquid metal oraz nietypowy przetwornik z węglowych nanorurek (CNT; carbon nanotubes)." Pełny test przeczytacie na: https://gadzetomania.pl/60130,dunu-falcon-c-test-i-recenzja
    1 punkt
  41. Ja robiłem tylko testy porównawcze LP vs CD vs Spotify. Czarna płyta i Spotify brzmiały ciepło, pełną średnicą i przyjemnie, zaś CD neutralnie i sterylnie, technicznie lepiej, ale muzykalność po stronie LP i Spotify. Teraz mam Tidal-a, który jest charakterem podobny do CD, więc wracam do analogowo brzmiącego Spotify. LP jest dobre do posłuchania raz na jakiś czas, w codziennym, kilkugodzinnym użytkowaniu mega upierdliwe i w porównaniu do streaming'u, mocno ograniczone. Domyślam się, że nie takiej odpowiedzi oczekiwałeś, ale też nie wiem, co konkretnie Cię "pozytywnie zaskoczyło", w odsłuchu LP na słuchawkach.
    1 punkt
  42. Tak marudzisz, że "chińszczyzna", a chcesz HE-1000, czyli słuchawki chińskiego producenta, słynącego ze słabej kontroli jakości, problemów ergonomicznych i padających driverów (wszystkie te cechy dotknęły również HEki)...
    1 punkt
  43. No i co my teraz zrobimy? Nie da się przecież wybrać i ocenić słuchawek na słuch, bez recenzji i wykresów.
    1 punkt
  44. Jeżeli wracasz do domu z myślą "zaraz se włączę Koncerty Brandenburskie na moich zarąbistych słuchaweczkach" zamiast "ciekawe co żona ugotowała i czy mnie jeszcze kocha", to znaczy że dobrze wydałeś pieniądze.
    1 punkt
  45. "Najlepsi recenzenci nie śledzą trendów, oni je wyznaczają." Spawn - audionervosa.pl
    1 punkt
  46. Ale to nie jest żaden ranking tylko kilka wyróżnień/nagród bez ustalonej kolejności/wysokości miejsc. Jakoś mnie to nie dziwi ani martwi. Większość recenzentów audio, to są tacy samozwańczy eksperci od dźwięku, znawcy (od znania się z dystrybutorem) sprzętu audio; na żywo z reguły nie odróżniają fagotu od klarnetu basowego, skrzypiec od altówki, a nawet (byłem świadkiem) saksofonu sopranowego od trąbki z tłumikiem; brzmienie fortepianu znają głównie z klocków za pierdylion złotych a kontakt z rzeczywistością mają znikomy.
    1 punkt
  47. Jestem wytrawnym czytelnikiem o sprzęcie audio oraz smakoszem steków. Chodzi oczywiście o steki bzdur.
    1 punkt
  48. Do tych dwóch rzeczy małe sprostowanie: 1) Wbrew pozorom takie wyrobienie sobie "smaku audio" może okazać się zwodnicze, bo to co nam przeszkadza w tanich słuchawkach, zostanie podniesione jakościowo na zdecydowanie wyższy poziom, może okazać się tym co nas kręci. Wystarczy przejrzeć forum by np. znaleźć ludzi, którzy nie trawią tanich basowych słuchawek, a uwielbiają basowe potwory na wypasie. Po prostu nagle nie przesłania on reszty dźwięku i jest dobrze poukładany. 2) Z docenieniem droższego sprzętu wcale nie jest tak łatwo Z reguły pierwszy kontakt wygląda na zasadzie "gra trochę lepiej/inaczej". To raczej codzienne korzystanie ze sprzętu wyższej klasy pozwala łatwiej go docenić w starciu z budżetowcami, w których zaczynają nam przeszkadzać kompromisy. Choć na szczęście można znaleźć niedrogie brzmienie o takiej sygnaturze, że kompromisy robią się mało ważne
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności