Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 01.12.2018 uwzględniając wszystkie działy

  1. To czy ja robiłem subiektywne porównanie słuchawek z różnymi kablami czy nie, niczego nie dowiedzie jeśli chodzi o wpływ kabli. Chodzi o ustalenie jaki ten wpływ jest, a nie czy pojedyncza osoba mówi, że słyszy/nie słyszy. Proponuje trochę bardziej racjonalne podejście do kwestii kabli, bo o ile przy słuchawkach o impedancjach rzędu 10-30 Ohm, drastyczna różnica w jakości kabla (rozumiana jako wpływ czynników reaktancyjnych przewodnika, powodowany przez zanieczyszczenia, itp) ma jak najbardziej prawo mieć słyszalny wpływ na brzmienie, tak mówienie że kabel za 500zł "zdejmuje kocyk" z HD600 to niestety niepodparte żadnymi badaniami mity krążące po forum Tak jak napisałem wszystko ma wpływ i świetnie by było gdyby podejście społeczności słuchawkowej również odzwierciedlało faktyczny wpływ kabli na granie. A widzę kolegę forumowicza, który przychodzi i szuka kabla do HD600, który poprawi mu brzmienie. Oczywiście nie winię kolegi, ale za to winię społeczność, która powtarzając utarte bzdury wprowadza początkujących w błąd odnośnie wpływu kabli. @szwagiero poniżej masz kupę czynników wpływających na brzmienie słuchawek poza oczywistymi zmianami źródeł itp: stopnień zużycia padów kąt względem ucha aktualny poziom ciśnienia słuchacza oraz atmosfery ponadto sam rekabling wpływa na brzmienie poprzez takie efekty: rozhermetyzowanie muszli (rejacking) zmiana sztywności kabla i wtyczki względem stockowych -> zmiana częstotliwości rezonansowej muszli i w końcu dopasowanie impedancyjne przewodu Jeśli uważasz niektóre z tych czynników za śmieszne, to powiem tylko, że w porównaniu z wpływem drogiego kabla, wcale nie są to śmieszne czynniki. Przez zjawiska psychoakustyczne miałem na myśli szerszy ogół tego jak sam mózg odbiera dźwięk i jak zmienia się to np. w ciągu cyklu dobowego. Jednym z podczynników jest oczywiście autosugestia, ale nie jedynym i nie naważniejszym. Więc tak jak cały czas powtarzam, kable wpływają na brzmienie, ale proszę podchodźmy do tego rozsądnie, bo jeśli na mój post odpowiadasz "Bzdura", niczego nie argumentujesz, po czym odwołujesz się do obiektywnej oceny brzmienia, to nie przychylasz mnie do twojej tezy.
    5 punktów
  2. CAL! mają pecha bo są zbyt nowe na vintage i jednocześnie za stare żeby objęła je moda, trend na posiadanie akurat tego a nie innego modelu (czyt: hype). Jeden użytkownik tego forum miał taki wpis w awatarze: "hype, sell, next". Coś takiego. No i CAL-e, w czasie kiedy był na nie hajp, a były to czasy kiedy Rolandsinger - ówczensy lider opinii - recenzował je tu i zachwalał, miały się dobrze. Pędzone ze stacjonarki miały grać tak jak słuchawki sporo droższe, za kilka stów. Potem było tak z K540, a dziś nikt na nie nie spojrzy. To tak w skrócie. Gdzieś tam w tle słuchawki takie jak Pioneer SE-M390, które do dzisiaj mam i "walają się" po rodzinie. Chyba jeszcze działają. Były to czasy Orfeuszy i HD800, których słuchać mogli jednak nieliczni. Dla pospólstwa haj-endem były np. Sennki HD600 czy HD650. Słuchawki, które na niektórych forach audio wciąż cieszą się renomą, ale na innych sama wzmianka o nich u audiofili, którzy przyzwyczajeni do prześwietnej detalizy tesli (syczenia wokali) i naturalnego grania AudioQuestów (pogłos i dzwonienie jak w kościele, brak wyższej średnicy), wywołuje nieprzyjemne dreszcze i zgrzytanie zębów. Dodatkowo dziś modne są planary, Anandy, Susvary i inne Husqvarny. Chińscy producenci w kilka lat przebojem wzięli audiofilski rynek, i takie uznane marki audio jak AKG musiały zwinąć interes. Beyerdynamic czy Sennheiser nic już nie znaczy, wykpiwa się nowe modele tych firm. Audiofil gardzi tradycją: patrz Grado. W tym samym czasie według niektórych garażówka - Audeze i Mrspeakers - prężnie działa. W skrócie: postęp technologiczny w branży komputerowej może się schować bo tak jak mówiło się, że co 3 lata idzie kolejna generacja, tak w audio co pół roku trzeba kupić nowy model mkII, mkIII, i tak dalej. Strach kupić jeden model Hifimana, bo w głowie strach na myśl o wypadnięciu z obiegu wraz z wprowadzeniem "nowej generacji". Co jakiś czas pojawia się i znika moda na vintage. I tak stare AKG K240DF/Sextett czy jakie inne K501 grają lepiej od Q701, tak samo Beyerdynamic DT880S z lat 80 zjadają ówczesne modele. Co z tego, że te ostatnie syczą nawet bardziej niż tesle. P.S. To by było na tyle w kwestii histerii audio-wariata któego nie stać na Audeze czy inne Hifimany. Zgorzkniałość na całego, a tak na serio to fajne hobby jest, jeszcze zapomniałem wspomnieć o elektrostatach, bo na nie też chyba jest czy była moda, podobno według niektórych to jedyna słuszna wiara i droga do audio-szczęścia. W innym życiu może się jeszcze nawrócę. A CAL! to całkiem fajne słuchawki. Tak samo polecane tu Soundmagic'ki. Wszelkiego typu rebrandy Brainwavz HM5. Wspominane tu Takstary HD6000 też mogłyby się spodobać, bo to bardzo fajne, ciepłe granie. Takie nieaudiofilskie. A skoro CAL! to bioceluloza, to może... Szarpnąć się na słuchawki AudioQuesta? Akurat jest promka w tophajfaj. Tylko zaznaczam, że przy kupnie trzeba wejść tu na forum w ich temat i czytać, chłonąć peany i zachwyty co do tego, jakie to nie są najlepsze na świecie słuchawki. Wtedy na pewno będzie słychać różnice.
    4 punkty
  3. 3 punkty
  4. "Przez zjawiska psychoakustyczne miałem na myśli szerszy ogół tego jak sam mózg odbiera dźwięk i jak zmienia się to np. w ciągu cyklu dobowego. " Mnie i pewnie większości z nas najlepiej słucha się po zmroku. Wynika to z tego, że wzrok u homo sapiens po ciemku coś kiepsko działa i mózg włącza "tryb turbo" dla słuchu żeby nas drapieżniki zbyt łatwo w nocy nie zjadły. Ewolucja "gupia" nie jest 😀
    3 punkty
  5. Dobra. Naprawde trzeba skonczyc juz z tymi zakupami. To juz ostatni Harmonix HS 101 Golden Performance. ...co oznacza, ze moj Siltech FTM4 G3 w oryginalnej drewnianej skrzynce i papierami jest na sprzedaz jezeli kogos interesuje.
    3 punkty
  6. Moim zdaniem bez względu na ilość przetworników można sobie postawić znak zapytania, bo to świetnie zestrojone doki są. I co najważniejsze, są pewnym oddechem świeżości, bo stawiają głównie na średnicę, a nie ciągle V i darcie mordy.
    3 punkty
  7. @requal Dla mnie DUNU Falcon-C to zdecydowanie najlepsze w swoim przedziale cenowym, ale to nie propozycja dla każdego. To świetne techniczne i bardzo angażujące brzmienie, ale dość agresywne. Obok Oriveti New Primacy, Periodic Audio Be i LZ A4 (z ich kablem 8-żyłowym) to jedne z moich ulubionych do 300 USD, do których mogą usiąść po słuchaniu droższych modeli. Na bezludną wyspę zabrałbym pewnie Atlasy, ale Falcony wciągają do tego stopnia, że nie mam problemu żeby wybrać je, gdy zasiadam by dłuższą chwilę czegoś posłuchać (szczególnie metalu) Whizzer A-HE03 bardzo ciekawe. Rozrywkowa V-ka, ale bez przesadzonego dołu, z klarownym środkiem i dużą sceną. Efektowne są skubańce, a wykonanie i prezentacja zestawu pierwsza klasa (etui jest boskie). Inne ciekawe, o których tu się w ogóle nie mówi, to Kinera IDUN, Simgot EN700 Pro i HiFi Boy OS V3. Czekam teraz na ikko OH1 (powinny dotrzeć w przyszłym tygodniu, to dam znać), a potem iBasso IT01s. No i Symphonium Audio Aurora (2BA na Sonionach, więc liczę na odmianę od Knowlesów), ale to firma z Singapuru Tak, oni dość rozsądnie wyceniają swoje produkty. Nawet DK-3001. Nowy Titan6 z berylowym dynamikiem ma być wyceniony na jakieś 130-160 USD.
    3 punkty
  8. Pewnie zależy od słuchawek, ale fakt jest taki, że pady są cały czas w takiej pozycji jakbys je miał na uszach. Więc takie Sennheisery to się po paru miesiącach na tym stojaku płaskie zrobią jak po latach użytkowania.
    2 punkty
  9. Właśnie wtedy najlepiej słychać różnice między kablami
    2 punkty
  10. Słuchawki trochę niskich lotów do tego Soniacza ale gra to razem fajnie.
    2 punkty
  11. Nooo w koncu troche opamietania od tych ******w o kablach... Ostatnio bylo jakies przesilenie na forum z tymi bajami o tym jaaaakie to zmiany wnosza ludkom kabelki, a to sucha srednica robila sie ociekajaca sokami a to rozlazly kapec na basie walil punktowo i twardo a juz przestrzen to wykraczala poza atmosfere, ludzka wyobraznia nie zna granic.
    2 punkty
  12. Zrobiłem prowizoryczny wieszak na słuchawki. Mam je teraz w zasięgu łóżka i fotela oraz nie muszę się już martwić, że ktoś mi na nich usiądzie. Wysłano w otchłań internetu. Zrobiłem prowizoryczny wieszak na słuchawki. Mam je teraz w zasięgu łóżka i fotela oraz nie muszę się już martwić, że ktoś mi na nich usiądzie. Wysłano w otchłań internetu.
    2 punkty
  13. HiFiMAN-y jak pisał Inszy cieplejsze. To nieco ciemniejsze i gęstsze, ale bardziej detaliczne granie. E1000 grają klarowniej, z mocniej wypchniętymi wokalami i mniej schowaną górą. Finale technicznie ustępują, ale różnica jest o wiele mniejsza niż wskazuje na to polska cena. Brzmienie ma się jeszcze ułożyć po wygrzaniu jak w E2000/E3000, a różnice z tego co pisał pan Nobumasa mają dotyczyć wygładzenia środka. Zobaczymy. Moje mają 10h na liczniku i na słabszych jakościowo nagraniach pojawiają się szorstkie akcenty.
    2 punkty
  14. Dzięki ponownie za wyczerpującą odpowiedź. Zastanawiałem się mocno nad E5000, ale wygrał hype na dm6 (mam nadzieję, że w końcu zostaną nadane). Odnośnie Moondrop Kanas: Na początku byłem trochę rozczarowany, pech może, że przyszły zaraz po BQ3, które moim zdaniem są bardzo dobre jak na swoją półkę, ale po jakimś czasie, gdy zacząłem wgłębiać się w szczegóły to okazuje się, że są bardzo ok. Detal jest lepiej podświetlony, sygnatura bardziej wyprostowana, bas z lepszą fakturą, lepszy tembr, etc. Poza tym niezwykle powolnie się wygrzewały nie było jednego znaczącego skoku, więc trzeba było czasu. BQ3 jednak też mają swoje plusy, ale ogólnie przegrywają na uniwersalności. Co do charakterystyki to wydaje mi się, że trzeba lubić taką prezentację, która nie chowa się zbytnio w mroku; tym razem to był świadomy zakup, więc oczekiwałem tego. Wszystko podane jak na talerzu (może nawet na twarz), nie trzeba tego szukać po mrokach i pozornym ogromie sceny (V-kowanie). Jednym zdaniem "wyraźność bez ostrości". Zmiana przewodu oczywiście bardzo pożądana, ponieważ ten załączony to poziom i wykonanie do złudzenia podobne do tego od BQ3 (założę się, że to jedna fabryka). W kązdym razie ja dostałem z czarnym przewodem (jest też wersja ze srebrnym przewodem). Dla mnie to korzystniejsze doki niż FLC8s (bez srebra). Lubię je bardziej i prawdopodobnie zostaną na dłużej. Ale to kwestia preferencji i tylko preferencji, a nie punktowania. Cieszę się, że nie wziąłem wersji Pro z racji tego, że ten bas jest bardzo odpowiedni dla mnie, podbity, a reszta prosto. No i co ciekawe 1DD, a jak gra! Taki zestawik:
    2 punkty
  15. Amy po raz drugi. Biedra of course[emoji3] Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka
    2 punkty
  16. No tak, ale Twój związek z hd600 jest nienormalnie normalny i stabilny.
    2 punkty
  17. Shał... Po zakupie najbardziej legendarnych GEC 6AS7, trafilem obecnie juz rownie rzadkie Bendixy 6080WB z grafitowymi anodani. Jeden rok, ta sama produkcja, odczyty 100%. To sie rzadko zdarzam. Mam juz chyba cala rodzine tych lamp
    2 punkty
  18. Aż się prosi, aby posłuchać ich z lampą, zwłaszcza OTL-em. Ta impedancja wręcz się narzuca. Tak poza tym super recenzja. Słuchawki wpisane na listę must heve 2019
    2 punkty
  19. Poprzednie moje spotkanie z flagową Audio-Techniką w postaci zamkniętych W5000, mające miejsce lata temu, było podyktowane m.in. bardzo pozytywną recenzją przeczytaną na jednym z innych krajowych blogów. Dosyć szybko okazało się, że słuchawki, nawet z ewidentną pomocą w postaci recablowania markowym kablem Black Dragon, niespecjalnie pokrywały się z jej treścią. Do tego stopnia, że nawet tańsze i niżej plasujące się W1000X zagrały wtedy lepiej. Producent jednak konsekwentnie rozwijał tą i pozostałe linie swoich produktów, dzięki czemu już W1000Z okazały się bardzo ciekawym modelem. Ewolucji podlegała również równorzędna im linia AD, będąca wariantami otwartymi. I choć nie miałem z nimi specjalnej przyjemności, a przynajmniej nie takiej, aby móc wystawić całościową recenzję, od zupełnie innej strony przyszło mi się zapoznawać i takiej samej, jaka miała miejsce przy W5000. (...) Link do recenzji: https://www.audiofanatyk.pl/recenzja-sluchawek-audio-technica-ath-adx5000/
    1 punkt
  20. Zapomniany NR - Japan
    1 punkt
  21. Weż PRO i daj znać. Pro mają na pewno lepszy kabel. Zwrociły moją uwagę też Moondrop Aria za 75usd DD CNT strojony na Harman neutral. Może warto? Jest w czym wybierać
    1 punkt
  22. Słabe są, ugniatają pady. Nie polecam.
    1 punkt
  23. Auchan Katowice 3 Stawy. Bardzo fajne stojaki do sluchawek. 2 kolory, ale tylko dwie sztuki.
    1 punkt
  24. 1 punkt
  25. RE400 są zdecydowanie cieplejsze, bardziej czarują, podczas gdy Finale są zwiewniejsze.
    1 punkt
  26. Zestrojone są świetnie. Całkiem zbalansowane, klarowne granie. Basu nie brakuje, potrafi odezwać się z autorytetem, niższy środek nieco dociążony, ocieplony, wokale lekko wyniesione, ale nie suche i nieagresywna góra, której nie brakuje ani blasku, ani powietrza, chociaż szczególnie mocno nie jest rozciągnięta, co przekłada się na średnią szerokość. Mnie zaskoczyła dobra głębia i spora wysokość, ładne źródła pozorne. Były już wcześniej powiewy świeżości jak Tin Audio T2 czy MEVI i BEVI, ale Final zrobił to po swojemu.
    1 punkt
  27. Tak, dla mnie Falcon-C to lepsze słuchawki niż Whizzer A-HE03, ale te drugi się bronią. E5000 tylko krótką chwilę słuchałem. Wkrótce wezmę je na dłużej na warsztat. Ogólnie od E5000 bardziej interesującą opcją jest dla mnie E4000 (połowa ceny). Co do Simgotów, to EN700 Pro wciąż broni się i to jedne z najbardziej uniwersalnych doków w tej cenie, które wyróżnia wielka scena. Teraz mają też EM1 (1DD), EM2 (1DD+1BA) i Meeture MT3 (1DD) z tańszych, które grają cieplej oraz dwie bardziej analityczne pary o neutralnym, rozjaśnionym brzmieniu EM3 (1DD+2BA) i EM5 (1DD+4BA). Kinera H3 i SEED nie były zbyt udane, ale IDUN to już fajne granie. Na mojej prywatnej liście stawiam je wyżej niż F9 Pro. Dobrze im zmienić tipsy stockowe (są ok, ale bez szału) na SpinFit CP-145. Dodają subbasu, którego może brakować. Podobnie jak OS V3, o których dodał Inszy, to nie jest najbardziej uniwersalne granie, ale w akustyce sprawdzają się bardzo dobrze. Teraz spojrzałem w sygnaturę i widzę Moondrop Kanas. Jak ci leżą? Nie ukrywam, że wariant Pro Edition jest na mojej liście do sprawdzenia w przyszłości z DB Monroe, Natural Sound NS-5 i Oriolus Finschi.
    1 punkt
  28. Z OTLem... dokładnie, nie mniej, nie więcej, w punkt. Dzięki za naprawdę wnikliwą i dobrą recenzje. Pozwoliłem sobie dodać kilka swoich komentarzy już pod recenzją na docelowym portalu. Jaka to szkoda, że obecnie tak mało flagowców ma "lekkie" wysokoohmowe cewki. Ostatnio MySphere zrobiło, wersję 3.2 z impedancją 100 Ohm. Będę ją miał do testów, szkoda że nie mam już systemu pod K1000 ale może Ty EvilKillaruna byś się pokusił o napisanie recenzji porównawczej? O ile jestem pewien już co potrzeba ATH ADX 5000 - one są stworzone pod OTL, o tyle nie wiem na czym My Sphere zagrają najlepiej. Poprosiłem też o już ułożony ich zdaniem egzemplarz.
    1 punkt
  29. Dla mnie normalnie normalny. Też lubię sięgnąć po HD600 lub HD650.
    1 punkt
  30. A u niektórych forumowiczów normalnie nienormalny
    1 punkt
  31. I "tną" się na skomplikowanej elektronice.
    1 punkt
  32. To samo, multi armatura, pięć przetworników na kanał, razem dziesięć. Dodałbym jeszcze suche i męczące, sygnaturą nie ergonomią, przy dłuższym odsłuchu.
    1 punkt
  33. Bo CAL! to nie są takie złe słuchawki). Zwłaszcza za pieniądze, za które można je kupić. A zobaczysz ile musisz wydać więcej, żeby poczuć znaczącą jakościową różnicę. Każde słuchawki mają swoich zwolenników i przeciwników-hejterów (CAL! zwykle nie podobają się osobom wychwalającym Grado czy inne ostro brzmiące) . Jak to w audio. Wszystko jest bardzo subiektywne. Musisz zaglądać częściej niż co 10 lat. Focal Listen nie są podobne do CAL! To inna sygnatura brzmienia, (i niektórzy skarżą się na wygodę, zwłaszcza przy dłuższych odsłuchach) ale grają jak dla mnie lepiej. Możesz spróbować Sennheiser Momentum (Over Ear) starszych albo nowszej wersji. Jak dla mnie lepsze Listen od K550. Ale przecież zupełnie niepodobne do CAL!
    1 punkt
  34. W nawiązaniu do tematu tanich doków z Chin dodam, że słucham właśnie Finali E1000 (wycenione na 129 zł). Wrażeniami nie będą się jeszcze dzielił, ale naszła mnie taka myśl, że mając je na rynku sens zakupu chińskich doków za 30 USD z pojedynczymi przetwornikami dynamicznymi staje (według mnie) pod dużym znakiem zapytania.
    1 punkt
  35. Ogólnie Dunu robi słuchawki na wysokim poziomie. Mam pchełki hybrydowe Alpha 1 pro i grają bardzo dobrze, a wykonanie i wyposażenie na najwyższym poziomie. Uważam że są warte te 125$ które chce Dunu za nie
    1 punkt
  36. Pisał mi, że Flakony wymiatają. Chciałem je odkupić i nie dał się przekonać. To też chyba świadczy o czymś.
    1 punkt
  37. Dla mnie cytat roku 2018, jaki prawdziwy. Brawo dla Pana Piotra. Recka Meze Empyrean https://hifiphilosophy.com/recenzja-meze-empyrean/?caly-artykul=1
    1 punkt
  38. A no właśnie. Druga sprawa, jak szary "Kowalski" chce zarobić parę złotych, bo pewnie mu się nie przelewa, to od razu metka "Janusza" i palenie na stosie, a jak producent przycina kilka tysi na kablu, którego koszt wykonania to max kilkaset złotych, to wtedy jest w porzo i jeszcze stawiany na piedestale.
    1 punkt
  39. 1 punkt
  40. Ciężki kaliber Nfb 28.38 jako kompan do th900 po bal.
    1 punkt
  41. Ja sie nie zgodzę, że to nie jest hobby dla ludzi z cieniutkim portfelem. Mój był kiedyś strasznie cieniutki, ale każdy od czegoś zaczyna. Wtedy grałem na ipodzie gdzie doki były do niego dołączane gratis. I ja na tego ipoda długo zbierałem kase. Nie oznacza to, że moje hobby było mniejsze, było takie samo. Mniejsze były tylko marzenia, za to może nawet więcej człowiek skupiał się na muzyce. Sorry za offtop.
    1 punkt
  42. Obstawiam, że TIn Audio T2 jeszcze niejednego skuszą. Kupione w normalnej cenie, a jeszcze lepiej trafione w promocji i jeśli nie trafi się na VAT to mega opłacalny deal. Gdyby TIn Audio T2 po dzisiejszej cenie na aliexpress - 49,90$ (177zł) - trafiły na odprawę, to dochodzi - 56zł - należności celno podatkowych. Razem - trochę ponad 230zł. I według mnie to nadal bardzo opłacalne. @chico99 - Swing IE800 warte swej ceny, świetnie grają i są bardzo wygodne. Fajnie, że Ci spasowały. Co do ceny TRN V20 to dobra, normalna ich cena. Mnie udało się je trafić w wersji z mic za 15$, ale w takiej cenie to mogą być ponownie - 11.11. Chyba do listopada czekać nie będziesz @Karbon315 - też mam dwie pary Vivo 800 XE . Do tego linka od @Jaro54 dorzucę jeszcze jeden: -klik- W obu sklepach cena E-MI CI880 to 1/2 normalnej ceny Tin Audio T2. Według mnie warto. Ale nie odpuszczaj Tin Audio T2, tym bardziej jak się trafią w promocji.
    1 punkt
  43. Mam TRN V10, a TRN V20 do mnie lecą. Jak dotrą podzielę się wrażeniami.
    1 punkt
  44. To są moje pierwsze doki z podwójnymi grafenowymi przetwornikami (bez armatury jak np jest w Xiaomi Hybrid Pro HD ) i wydaje mi się, że z tego powodu (grafenu) zarówno dół jak i góra dłużej wybrzmiewa. Jest pełna ale łagodna, nie jest krzykliwa. Bawiłem się tipsami żeby bardziej górę otworzyć, bo na firmowych mi jej brakowało. Teraz instrumenty takie jak talerze perkusji w pełni wybrzmiewają. Jednak góra w HP150 jest ostrzejsza, wysokie dźwięki krócej wybrzmiewają przez co czasem potrafią też ukłuć. Treble w UiiSii CM5 są pełne ale nie tak krzykliwe jak w KZ ZS5 ver2 lub KZ ZS6.
    1 punkt
  45. Jakiś czas temu zachwalałem słuchawki E-MI CI880: -klik- Moją opinię o nich potwierdza dzisiejsza recenzja: -klik-
    1 punkt
  46. Pozostaje mi podziwiać wyżyny ludzkiego słuchu . Ja różnicy między cyfrą i cyfrą nie słyszę. W każdym razie byłem wczoraj w warszawskim mp3store i posłuchałem sobie CMA400i (bardzo dziękuję sklepowi za taką możliwość!). Miało być porównanie z 600i, ale niestety ten drugi to ponoć miraż - miał być od wczoraj, się okazało był do wczoraj i zniknął. Trudno. Odsłuchu dokonałem na Nighthawkach moich prywatnych wygrzanych w kosmos, na Sonorusach VI i na Oppo PM-3 - czyli słuchawki, które dobrze znam. Źródłem był jakiś AKacz wysokiej rangi (chyba 380, ale ja się na nich nie znam) podpięty pod wejście optyczne. Chciałem też sprawdzić TH610, ale ich akurat nie było na stanie. Słuchałem tylko z wyjścia niezbalansowanego, tak wyszło, trudno. Na początek tak czysto użytkowo powiem, że 400i jest bardzo przyjemny, bo niewielki, stosunkowo lekki, ledwie się rozgrzewa (AKacz był w porównaniu gorący), super wykonany. To takie combo stacjonarno-przenośne, można do torby wrzucić, aż szkoda, że nie da się go zasilać bateryjnie . Opisywanie brzmienia takiego urządzonka bez bezpośrednio porównania z innym mi znanym to mało wiarygodna sztuka, a i ja nie jestem typem mocno analitycznym, więc proszę brać moje stwierdzenia z dystansem. Wydaje się mi, że 400i gra silnie wypełnionym środkiem, nie gęstym analogowo, ale też nie sztucznie podbitym cyfrowo, tak raczej w połowie między tymi skrajnościami. Brzmiało to wcale naturalnie i bardzo muzykalnie. To podbicie wydało się rozciągać aż do przełomu z górą, przez co wysoka średnica robiła się odrobinę wyraźniejsza, ale nie męcząco. Dół nie sprawiał wrażenia bycia podkręconym, a jeśli to bardzo nieznacznie - być może przez pełną średnicę od niskiej do wysokiej bas może niektórym wydać się większy. Górę 400i moim zdaniem wygładza i uszlachetnia, ale nie traci przy tym detali. Sonorusy VI zostały bardzo przyjemnie w tym zakresie uspokojone i grały niesamowicie dostojnie, ale jednocześnie Hawki nie były w żaden sposób gaszone, więc ten efekt wygładzenia nie ma znamion stałego filtru. Były głosy, że 400i słabo sobie radzą z planarami, dlatego próbowałem też PM-3 jako jedynych planarów, których granie naprawdę znam. I przyznać muszę, że to ich najlepsze wydanie, jakie słyszałem. Czarowały jak to mają w zwyczaju i nic się nie wydawało zduszone czy bez życia. Ogółem nie miałem żadnych oczywistych potrzeb poprawić czegoś w brzmieniu, nic mi nie brakowało - ani faktury w basie, ani głębi pośrodku, ani szczegółów. Odniosłem wrażenie, że scenowo nie jest specjalnie szeroko, ale to by trzeba jeszcze zweryfikować, bo użyte słuchawki same sceną jakoś mocno nie szafują. Jednym z testowych utworów był Dead Can Dance - Persephone (The Gathering Of Flowers), pieśń bardzo wymagająca i trudna do odtworzenia w sposób nie męczący słuchacza. 400i nie miało z nią żadnych problemów, nawet na Sonorusach VI, co przy ich rozbuchanej górze jest swoistym osiągnięciem. Na co dzień słucham z combo Pioneera U-05 o obecnej cenie rynkowej 3.3k zł. Brzmieniowo CMA400i zmiata go zupełnie, w porównaniu Pioneer gra chudo i jasno. Nie wiem jak wiele lepiej mogło by grać 600i, ale nie wyobrażam sobie, żeby różnica była miażdżąca, bo jego młodszy brat naprawdę diabelnie cieszy muzyką. Mam świadomość, że powyższe może brzmieć jak same superlatywy, ale bez innego dobrze znanego mi grajka tuż obok dla porównań naprawdę ciężko wychwycić jakieś ewentualne braki . Mam nadzieję, że ten referat się komuś przyda.
    1 punkt
  47. 1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności